Monthly Archives: Sierpień 2017

Lech Wałęsa jest jeden, żadne obszczymurki nie odbiorą mu wielkości

Mieszko I był jeden.

Bolesław Chrobry był jeden.

Władysław Jagiełło był jeden.

Tadeusz Kościuszko był jeden.

Józef Piłsudski był jeden.

Lech Wałęsa też jest jeden.

Legendarny przywódca „Solidarności” mieści się w tym ciągu wielkości. Nikt mu tego nie odbierze, żaden obszczymurek Kaczyński.

Lech Kaczyński był nie tyle drugo-, czy trzeciorzędny, ale był na szarym końcu. W latach klasyki nikt go nie widział, jego nazwisko nie przewija się przez kilkadziesiąt numerów „Solidarności” z czasów klasycznych (1981, nakład pierwszego numeru rozszedł się jak ciepłe bułeczki – 500 tys. egz., na większy nakład nie godziły się władze komusze).

Obszczymurki nie odbiorą nam historii. Polska to nie PiSsing.

Leszek Miller jeszcze żyje. Szymański zaś rozkłada się, waniajet

Amoralny polityk PiS Konrad Szymański był powiedzieć w radiowej Jedynce, ze PiS wprowadzał Polskę do Unii Europejskiej.

Tak wygląda ten Szymański, a przy tym fizycznie jest obleśny. Brr. Oglądać go przy zamknietych oczach.

Szymański amoralność, a przede wszystkim lewiznę intelektualną, ma po Beacie Szydło, która uważa, że Polska stała się członkiem Unii Europejskiej w 1992 roku, a może w 1993.

Leszek Miller zwrócił uwagę, że obleśny Szymański się nie zarumienił, przecież on żyje.

Jak widzimy na załączonym obrazku podpis pod akcesją do UE składają po lewej Jarosław Kaczyński, Witold Waszczykowski po prawej.

Szymański – ludzka łajza. Szymański dla Polski nie żyje. To trup typu sowieckiego. Waniajet.

Macierewicz tak rozpuścił język w 1968 roku, że sypał kolegów. Ale co było potem? O!

Nie tylko Tomasz Piątek przyszpila Antoniego Macierewicza. Kaliber zarzutów jest potężny.

Wybitny historyk prof. Andrzej Friszke w książce „Anatomia buntu” pisze o tym, że w 1968 roku Antoni Macierewicz w śledztwie zdradził kolegów.

Friszke podaje fakty, sygnatury archiwalnych akt, które z całą pewnością są autentyczne. „Te dokumenty mówią same za siebie, wszystko jest czarno na białym, ja się z niczego, co napisałem w książce, nie wycofuję”  – mówi historyk.

Friszke podkreśla, że „Antoni Macierewicz nigdy nie powinien rozpoczynać wojny na teczki”. Z dokumentów znajdujących się w archiwach IPN wynika bowiem, że w roku 1968 Macierewicz po aresztowaniu złożył tak obfite zeznania, że wystarczyło na akt oskarżenia dla niego i Wojciecha Onyszkiewicza.

Friszke jest zdziwiony, że media nie interesują się tą sprawą.

W IPN znajduje się kilkadziesiąt stron protokołu ze śledztwa w 1968 roku. Wynika z niego, że w swoich zeznaniach obecny szef MON wymienił aż kilkadziesiąt osób. Zdaniem historyka, to dużo.

Macierewicz rozpuścił gębę, a przecież inni milczeli. Za jaką cenę?

Rodzą się różne podejrzenia. Włącznie z tym, ze był kryty przez komuchów, że był użyteczny dla nich. W tym kontekście stają się zrozumiałe podejrzenia, które rodzą się po lekturze książki Piątka „Macierewicz i jego tajemnice”.

Czyżbyśmy dochodzili kresu kariery Macierewicza i prawdy o nim? Prawdy bardzo, ale to bardzo nieprzyjemnej.

Angela Merkel dołącza do Macrona

Angela Merkel długo milczała na temat praworządności w Polsce. Wreszcie się odezwała i jest to głos podobny do Emmanuela Macrona.

Nie mogę milczeć w sprawie praworządności w Polsce – powiedziała kanclerz Angela  podczas dorocznej konferencji prasowej.

„Traktuję procedurę praworządności b.poważnie. Chodzi o fundamenty UE. Jutro będę o tym rozmawiać z Junckerem w Berlinie.”

Unia Europejska na poważnie bierze się za Polskę – za rozwalanie demokracji w naszym kraju.

Ze wszystkimi PiS jest w stanie wojny. Dla Polski to dobrze się nie skończy. Jarosław Kaczyński zapędził się w kozi róg, a tam będzie machał pięściami bez opamiętania. Od tego może paść nasze państwo i być wyautowane z Unii Europejskiej. Proces został uruchomiony.

A to najważniejsze:

„Jedność Unii za cenę rezygnacji z praworządności to nie byłaby już Unia Europejska”.

Kibol Jaki. Ktoś taki jest wiceministrem sprawiedliwości. Czy Polska to kraj bandycki?

Patryk Jaki jest typowym przedstawicielem kibolskim. Należy zastanawiać się, jak taka knajacka postać mogła awansować aż na wiceministra sprawiedliwości. Czy Polska to bandycki kraj?

Wychodzi, że tak. Nie zagłębiam się w biografię tego kibola, ale okazuje się, że Jaki był szefem kiboli opolskich.

Słuchając go w telewizorze, uszy trzeba zatykać. Ten człowiek nie potrafi przeprowadzić żadnego przewodu myślowego. Jakiemu luleje język polski.

Kibol.

Dla oprawców z Rimini chciałby kary śmierci i tortur. Przecież tego dokonali kibole podobni do Jakiego. Jego psychiczni ziomale.

To tacy Jacy (Jakowie) tłuką się między sobą w ustawkach kibolskich. Kiedyś na stadionie Lecha Poznań rządził mafioso, tolerowany przez polityków. Długo tto rwało, aż się go pozbyto.

Jaki jest takim szemranym gościem. Wygląda zresztą jaki kibol, zaniedbany, uroda byle jaka. Umysł jeszcze gorszy i kłamliwy do bólu.

Opublikował ten już „słynny” tweet.

A później się go wypiera.

Jaki ma problemy ze wszystkim, z umysłem bodaj szczególnie, a moralność u niego zmieniła diapazon i stała się amoralnością .

Ohydna postać – Jaki.

Suski, inteligentny inaczej, wrócił. I z miejsca zaprezentował swój kij ci w oko

Poseł PiS inteligentny inaczej Marek Suski powrócił z urlopu. Uff…, bo już nie było kogo cytować, wszak „Ucho Prezesa” rusza dopiero we wrześniu.

Suski na urlopie wymyślił, iż za złe relacje rządu Beaty Szydło z Unią Europejską odpowiada Platforma Obywatelska.

Przemyślenia Suskiego nie w kij dmuchał. Też jest powiedzenie: kij ci w oko.

Suski to ukryta opcja inteligencji: kretyn łamany przez idiotę.

Jak wiadomo Suski jest z zawodu perukarzem – pracował w rekwizytorni w teatrze – i pewnie chciałby zostać fryzjerem, który to zawód ma przypisane bredzenie w ucho klienta.

Inny pisizm, ktory wyszedł właśnie teraz na wierzch, jak szydło z worka, dotyczy TW Wolfganga, czyli męża Julii Przyłębskiej, prezes zniewolonego Trybunału Konstytucyjnego.

Otóż prokurator IPN Piotr Stawowy, który prowadził sprawę TW Wolfganga, nie chce dochodzić w sądzie prawdy o współpracy Przyłębskiego z SB, jest udziałowcem TV Republika.

Staje się jasne, że swój swemu nie zrobi krzywdy, a wręcz przeciwnie – pomoże. To jest amoralizm, ale kto w PiS by się takim szczegółem przejmował.

Można sobie wyobrazić, iż podczas rządów PO-PSL jakiś prokurator ma udziały w „Newsweeku”, albo w TVN. Kaczyński by krzyczał „skandal, zakłamane mordy, kanalie”.

Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju ma fajnie, nie musi pisać scenariusza „Ucha Prezesa”, pisowcy codziennie mu go piszą.

Jak łatwo w Polsce być kabareciarzem dzięki kabaretowemu PiS.

PiS postawił „Solidarność” tam, gdzie kiedyś stało ZOMO

W sporze o obchody Sierpnia ’80 chodzi nie o to, kto pierwszy zajmie plac pod Stocznią Gdańską i będzie organizował rocznicę. Ale o to, iż fałszuje się historię Polski. Janusz Śniadek (poprzednik obecnego przewodniczącego „Solidarności”) był powiedzieć: „To Lech Kaczyński jest symbolem »Solidarności«, nie Wałęsa”.

Trudno komentować coś, co jest z założenia kartoflane. PiS funduje nam państwo oparte na kłamstwie. Taka fikcja zawsze się kończy tragicznie.

Jeżeli szukać jakichś analogii historycznych, to dzisiaj KOD jest jak „Solidarność” z lat 80. ubiegłego wieku, a „Solidarność” Śniadlka i Piotra Dudy niestety stoi tam, gdzie wówczas znajdowało się ZOMO.

Tak się pokićkało.

Rękę PiS – a konkretnie Jarosława Kaczyńskiego, bo on zawiaduje swoimi marionetkami – widać aż nadto za granicą.

Polska traci swoje znaczenie, ktore z takim mozołem budowane było przez poprzedników. Emmanuel Macron nasz kraj rządzony przez PiS omija szerokim łukiem. Upadł Trójkąt Weimarski, upadła właśnie Grupa Wyszehradzka, Polska jest izolowana w Unii Europejskiej.

Jesteśmy samotni, obnażeni, nadzy.

Czy Andrzej Duda uratuje resztki naszego znaczenia, resztki demokracji w kraju. Waldemar Mystkowski pyta, czy Dudę stać na emancypację, czyli przynajmniej na wielkośćprzypisana z definicji funkcji prezydenta:

„Nie życzę Dudzie niczego złego, ale zdecydowanie bardziej nie życzę nam, aby PiS w procedurach demokratycznych pozbawiało nas demokracji i wolności obywatelskich. Więc zadaję najważniejsze w tym kontekście pytanie: ile w Dudzie jest pisowca, a ile Polaka demokraty?”

Przemysław Szubertowicz zdefiniował pisowca:

PiS ma jednak inny rodzaj szarych komórek. Są niewidzialne.

Trybunał Konstytucyjny odsuwa nas od europejskiego systemu sprawiedliwości

Kolejny twardy dowód, że Polska pisowska zmierza do dyktatury.

Julia Przyłębska, prezes Trybunału Konstytucyjnego pisze do Witolda Waszczykowskiego, szefa dyplomacji:

Szanowny Panie Ministrze, uprzejmie informuję, że Trybunał Konstytucyjny podjął decyzję o zakończeniu realizacji postanowień Porozumienia w sprawie tłumaczenia i udostępniania orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka”.

Niemal za pewne należy przyjąć, że PiS wyprowadza nas z Unii Europejskiej. Cel powyższej decyzji Trybunału Konstytucyjnego jest jasny: ograniczyć Polakom dostęp do informacji o wyrokach, a już w szczególności wyroków dotyczących polskich obywateli.

Odsunięcie nas od europejskiego systemu sprawiedliwości jest równoznaczne z nierespektowaniem orzeczeń ETPC.

Europejscy politycy są tym zaskoczeni, to wyjątkowo niebezpieczny precedens świadczacy dobitnie, że Polska przesuwa się w kierunku kraju niedemokratycznego.

Witajcie rodacy w despotii.

Maciej Lasek ma propozycję, aby znaleźć miejsce, gdzie można byłoby publikować tłumaczenia wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Kaczyński wreszcie szczytuje. Niech Rosja drży z powodu bilionów za reparacje. Szpiclami w opozycję. Piosenka dla prezesa

Jarosław Kaczyński wszedł na szczyt Koziarza w Beskidach. Zdjęcia ze szczytu zamieścił Brudziński, dlaczego nie ma ruchomych obrazków z wchodzenia? Dlatego, że prezes ledwie zipie.  Niejednokrotnie kamery złapały go, jak potknął się o podest przy wyjściu z sali sejmowej, który ma 20-30 centymentrów, zresztą na Krakowskim Przedmieściu musi być podsadzany na taboret.

Kaczyński ubrał się przy tym w pelerynę czerwono-białą (padało), kicz aż szczypie w podstawy poczucia estetycznego. Równie dobrze prezes mógłby wytatuować sobie na pośladkach orła czerwono-białego, to ten sam brak smaku – ten „patriotyzm” tak właśnie waniajet.

Oto mem ze zdjęcia Kaczyńskiego na Koziarzu.

Podopieczni prezesa snują marzenia o rozległych reparacjach wojennych. Teraz padło na Rosję, a domagają się bilionów zł niejaka Gosiewska (nie wiem, czy to ta od poziomu wskazania) i Pięta, któremu nienormalność postawiła stopę na rozumie.

Motywują te szemrane postaci. „Lista krzywd jest przecież niewyobrażalna. Wystarczy wymienić choćby zbrodnię katyńską, masowe wywózki w głąb ZSRR czy obławę augustowską”. – Odszkodowania od Rosji winny sięgać bilionów złotych! – zaznacza Pięta.

Putin posłucha i da Gosiewskiej i Pięcie reparacje „sięgające bilionów zł”. Brr… Można dostać trwałego obrzydzienia, gdy zbyt często wspomina się Gosiewską i Piętę. Intelektualnie – to niedoróbki.

„Dobra zmiana” walnęła po służbie zdrowie. Chcą, abyśmy szybciej zdychali. Statystyki odsłaniają prawdę.

Jacek Żakowski ułożył prezesowi piosenkę i mógłby ją zapiać na tym Koziarzu, gdyby umiał śpiewać.

Fragmencik z „Wyborczej” o szpiegowaniu opozycji. Tak zreszta rozwalono KOD. Będą rozwalać każdą opozycję, a nawet sadzać.

Taka V kolumna dorwała się do władzy.

PiS totalnie spiep… pomoc ofiarom nawałnic. Niziołki

Średnio mnie obchodzi, iż totalni nieudacznicy – jak sami przyznają – kryzys związany z nawałnicami: „Spiep*****śmy to koncertowo” – określił jeden z ważnych polityków PiS.

A co niby totalnym nieudacznikom się udało? Słynne 1:27? To ich szkarłatna litera.

Mateusz Morawiecki – ten od „planu Morawieckiego”, totalnego nieporozumienia – zamierza ściągać podatek od darowizn dla poszkodowanych w Rytlu i innych miejscowościach, które dotknął kataklizm.

9 lat temu, gdy przeszło tornado nad Opolszczyzną Donald Tusk oświadczył, że podatku nie będzie.

Ile zedrze podatku Morawiecki – jak mówi, to wykrzywia usta, w dzieciństwie musiał go ojciec jakąś lagą okładać – od wspaniałych dzieci 6-letniej Oli i 9-letniego Maćka, którzy przesłali rówieśnikom ofiarom nawałnic zabawki swoje i słodycze, a Ola napisała cudowny list? Zakładając, że dary dzieci przekroczą kwotę wolną od podatku.

Władza PiS to plaga egipska made in Sowiet Union. Macierewicz przybył do Rytla i utkwił w błocie w lakierkach.

Witold Głowacki w „Polska Times” tak o tym pisze:

„Jest więc bardzo źle, kiedy przez trzy długie dni po klęsce żywiołowej nikogo takiego nie widzimy – bo długi weekend, bo wakacje, bo zaspali. Ale jest jeszcze gorzej, kiedy czwartego dnia na miejsce klęski fatyguje się śmigłowcem minister, tylko po to, by następnie ugrzęznąć wraz ze swym usłużnie podstawionym pod lądowisko Land Roverem w błocie.

Bo właśnie wtedy polskie państwo wygląda tak głupio, jak tylko może głupio wyglądać stojący po kostki w trzęsawisku minister w garniturze.”

PiS to totalne nieporozumienie, a ich prezes to totalny geniusz na taborecie. Niziołki.