EUGENIUSZ SMOLAR, 15 LUTEGO 2017
Kaczyński na morzu ideologicznych złudzeń. Czyli polityka europejska PiS
Unia ma być słaba, by się nie wtrącała, ale ma być silna, najlepiej z bronią atomową, by Polskę obroniła. Nikt takich „pomysłów” PiS nie słucha. Polska jest osamotniona, możliwości oddziaływania nikłe, toteż nie chcąc otwierać nowych frontów walki, na forum UE premier Szydło i ministrowie zgadzają się niemal na wszystko
Politykę zagraniczną PiS cechuje chaos i kreatywna zmienność – przestają mieć znaczenia niedawno wypowiadane tezy, silne tylko mocą przekonań ich autorów. Szczególnie Jarosława Kaczyńskiego.
Jeden choćby ważny przykład: zniknął postulat rozmieszczenia stałych baz amerykańskich czy NATO-owskich. Kaczyński nagle zgłasza potrzebę … wejścia Polski do atomowego systemu bezpieczeństwa poprzez rozmieszczenie u nas broni jądrowej [w wywiadach dla „DoRzeczy”, „Gazety Polskiej” i dla niemieckiego FAZ].
Stałym punktem odniesienia pozostają więc wizje Jarosława Kaczyńskiego. Wizje kompletnie nie przystające do rzeczywistości. Jak np. oczekiwanie, że z jednej strony Unia Europejska sprowadzi się tylko do wspólnego rynku ze słabą Komisją Europejską i silnymi państwami narodowymi, a z drugiej będzie mocarstwem światowym z silnym, wieloletnim prezydentem i własną armią uzbrojoną w broń atomową… Do tego postuluje potrzebę zmiany traktatu unijnego.
Exposé ministra sprawa zagranicznych w Sejmie 9 lutego sugerowało, że min. Witold Waszczykowski przeprosił się z rzeczywistością.
Wielka Brytania nie zasłużyła już na miano najbliższego sojusznika, a pogłębianie integracji regionalnej jako źródła umocnienia polskich wpływów w Europie zostało potraktowane niemal zdawkowo, bez wcześniejszej pasji. Węgry Orbana, najbliższy sojusznik ideologiczny PiS, nie zostały w ogóle wspomniane.
Niemcy nie są już zaledwie głównym partnerem handlowym (jak w exposé z 2016 r.), ale są „naszym głównym partnerem w Unii Europejskiej, priorytetowym partnerem gospodarczym i ważnym sojusznikiem w ramach NATO”.
Przeczytaj też:
Koncert pobożnych życzeń Waszczykowskiego. Nie wiemy nawet, co sprawdzać
Niby-realizm osamotnionej Polski
Można by wyrażać zadowolenie z tego nowo nabytego niby-realizmu, gdyby nie świadomość, że PiS-owska polityka zagraniczna w ciągu zaledwie roku wyrządziła ogromne szkody: w Europie przeważa brak zaufania do Polski, toteż nie widzi się w nas partnera do omawiania najważniejszych problemów przyszłości UE.
Nie tylko ze względu na atak PiS-u na Trybunał Konstytucyjny, stan sędziowski, media niegdyś publiczne, organizacje pozarządowe itp. Również ze względu na głoszoną politykę europejską.
Głoszoną, choć nie realizowaną: bo nie ma armat, nie ma sojuszników, także w regionie, gdzie jedynie sprzeciw wobec do projektu alokacji uchodźców skleja Grupę Wyszehradzką.
Polska jest osamotniona, możliwości oddziaływania naszej dyplomacji nikłe, toteż mimo buńczucznych deklaracji, nie chcąc zapewne otwierać nowych frontów walki, na forum UE premier Szydło i ministrowie zgadzają się niemal na wszystko.
Wyjątkiem zdaje się problem płacy i warunków pracy tzw. „pracowników delegowanych”, co uderza w firmy wysyłające do innych państw UE polskich kierowców i budowlańców, oraz niepewna przyszłość Unii Energetycznej w świetle budowy przez Rosję i Niemcy z udziałem kilku koncernów zachodnioeuropejskich gazociągu Nord Stream 2.
Uporanie się z tymi ważnymi dla Polski kwestiami wymaga sojuszników …
Podczas rutynowych podróży zagranicznych prezydent, premier czy ministrowie prezentują swoje projekty, po czym spotykają się z kurtuazyjną i pozbawioną następstw reakcją, że jest to bardzo interesujące. A ponadto muszą nasłuchać się upomnień co do polityki wewnętrznej, jak np. podczas wizyty prezydenta Dudy w Szwecji w grudniu 2016 r.
Premier Stefan Loefven oświadczył:
„Bliscy przyjaciele mogą ze sobą rozmawiać bez niedomówień i rząd szwedzki uważnie przygląda się dialogowi, jaki Polska prowadzi z UE w ramach procedury kontroli przestrzegania zasad państwa prawa. …
Ogromnie ważne jest, aby wszystkie państwa członkowskie stały na straży wartości, które niosą ze sobą demokracja, konstytucja i praworządność, ponieważ to one stanowią fundament praw człowieka i wzajemnego zaufania oraz naszej współpracy”.
Już po wizycie prezydenta Dudy premier Szwecji poparł publicznie wymierzoną w rząd PiS procedurę kontroli przestrzegania zasad państwa prawa.
Przeczytaj też:
Przygotujcie się na nową Europę. Wiatr wieje dzisiaj w przeciwną stronę
Nikt nie chce zmiany traktatu
Nie ma choćby jednego państwa, które deklaruje wsparcie dla propozycji zmiany traktatu UE. Wszyscy zdają sobie bowiem doskonale sprawę, że nie w zmianach traktatowych należy poszukiwać drogi do uporania się Unii Europejskiej z jej problemami.
Traktat Lizboński jest bowiem wystarczająco elastyczny, by móc przeprowadzić niemal każde rozwiązanie – gospodarcze, finansowe, w zakresie ochrony granic zewnętrznych czy wspólnej obrony.
Problemem nie jest traktat, lecz problemy wewnętrzne w poszczególnych państwach członkowskich, a tych nie rozwiąże się na poziomie unijnym, takie jak dynamika rozwoju gospodarczego czy wysokie bezrobocie, szczególnie wśród młodzieży na południu Europy, co jest prawdziwą beczką prochu.
Unia Europejska jest w niewielkim stopniu źródłem kryzysów Europy, niemniej może paść ofiarą braku atrakcyjnej oferty politycznej partii środka, gdy ich pragmatyczne propozycje przegrywają z równie radykalnymi, co prostymi, nacechowanymi nacjonalizmem receptami.
Problemem są europejskie centrolewicowe i centroprawicowe partie, które nie są w stanie skutecznie przeciwstawić się bliskim PiS-owi ideowo populistyczno-prawicowym ugrupowaniom, które posługują się atrakcyjnymi hasłami wymierzonymi w uchodźców/imigrantów i w Unię Europejską. Głoszą takie same suwerenistyczne slogany, którymi posługuje się PiS, no, z wyjątkiem sympatii do Rosji Putina…
Europejczycy z jednej strony boją się przyszłości, a z drugiej są znużeni (znudzeni?) własnymi politykami oraz niezmiennością prowadzonej przez nich od dekad polityki.
Z tego też powodu nasi partnerzy odrzucają propozycje zmian traktatowych – wymagałyby bowiem przeprowadzenia w co najmniej kilku państwach referendów, które stałyby się plebiscytami nie za lub przeciw UE, lecz za lub przeciw rządom w poszczególnych krajach członkowskich.
Unia Europejska by tylko na tym straciła. Za przykład mogą posłużyć kolejne referenda w Irlandii, a w roku ubiegłym w Holandii nad ratyfikacją Umowy Stowarzyszeniowej z Ukrainą.
Propozycję zmian traktatowych w UE odrzuciła więc także kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas niedawnego pobytu w Warszawie.
Przeczytaj też:
„USA sprzedały Polskę”. Historia dyplomacji posła Czarneckiego
Wydawać by się mogło, że jeśli nie PiS-ideolodzy i propagandyści, to dyplomaci winni wyciągnąć z tego wnioski, i skupić się na tym, co rzeczywiście jest obecnie najważniejsze.
Można by tego oczekiwać od kompetentnego wiceministra spraw zagranicznych Konrada Szymańskiego, który jednak powtarza za Jarosławem Kaczyńskim, że zmiana traktatów i zwiększenie roli parlamentów narodowych zwiększy zaufanie obywateli do UE: „Nie wykluczamy, iż na fundamencie czterech swobód trzeba będzie zbudować nową Unię w oparciu o nowy traktat europejski”.
Ideologiczna fikcja
Tajemnicą Kaczyńskiego, Waszczykowskiego i Szymańskiego pozostaje, jak połączyć deklarowane wzmocnienie UE z silnym, wieloletnim prezydentem, własną armią i bronią jądrową, z rosnącą rolą parlamentów narodowych, co w sposób oczywisty będzie wzmagać partykularyzmy.
Szymański utrzymuje, że „te zmiany przywrócą krajom członkowskim, parlamentom tych krajów, ale też obywatelom poczucie wpływu na proces integracji”. Jest to ideologiczna fikcja, mająca na celu sprowadzenie UE do wymiaru wyłącznie gospodarczego (Waszczykowski niegdyś wręcz mówił o powrocie do EWG sprzed dekad), z osłabionym centrum decyzyjnym, do Unii odartej z narzędzi negocjowania sprzecznych interesów państw członkowskich.
Jest to recepta na osłabienie, a nie na wzmocnienie UE.
Nie mówiąc już o tym, że w Polsce instytucje unijne cieszą się większym zaufaniem obywateli niż instytucje polskie. (Zaufanie społeczne, CBOS, luty 2016, s. 14.)
Ponad połowa Polaków (53 proc.) ma zaufanie do UE, a tylko 38 proc. do polskiego rządu i 30 proc. do Sejmu i Senatu.
Trafiony – zatopiony.
Niemiecka TV prześwietla Cezarego Gmyza. Jest o trotylu, tupolewie i o dziadku w Wehrmachcie
„Ucho Prezesa” 5. Nowy odcinek już w sieci. A w nim prezes spotyka Jolantę i ogląda… „Ucho Prezesa”
Petru o odwołaniu Błaszczaka: To ma być wniosek ponadpartyjny
Petru o odwołaniu Błaszczaka: To ma być wniosek ponadpartyjny
– Mogę powiedzieć, że ten wniosek jest wnioskiem bez naszego logotypu. To ma być wniosek ponadpartyjny, a nie jednego klubu – mówił Ryszard Petru w Wielkopolsce, pytany o wniosek o wotum nieufności wobec ministra Błaszczaka. Lider Nowoczesnej przypomniał, że teraz nie ma posiedzenia Sejmu. Podpisy mają być zbierane w przyszłym tygodniu.
Petru: Z przerażeniem patrzę na to, co się dzieje wokół wypadku
– Z przerażeniem patrzę na to, co się dzieje wokół tego wypadku. Miały miejsce dwa zderzenia. Zderzenie seicento z kolumną rządową i zderzenie młodego człowieka z machiną propagandową państwa. Ta machina chce zrobić wszystko, żeby zrobić z niego kozła ofiarnego. To przerażające i skandaliczne. Nasz poseł Marek Sowa zrobił bardzo dobrze. Matka Sebastiana zwróciła się do niego z prośbą o pomoc i teraz są pretensje, ze pomaga ludziom – mówił Ryszard Petru na briefingu w Wielkopolsce.
Sowa cytuje SMS od ojca Sebastiana: Bardzo mi przykro, że na ludzi którzy niosą pomoc wylewane są pomyje
Poseł Marek Sowa upublicznił SMS od ojca Sebastiana, kierowcy seicento. Jak pisze: „Dlaczego nikt z PiS, czy z Kancelarii Premiera nie zaoferował nam pomocy? A teraz mają pretensje do państwa”.
Najlepsza odpowiedz na zarzuty @pisorgpl. #wypadekszydlo#pomocprawna #Nowoczesna
Szczerski dla 300 i RDC: Dymisja Flynna to wstrząs dla administracji Trumpa
To było zaskoczenie. To jest wstrząs dla samej administracji amerykańskiej. NSC to centrum polityki amerykańskiej. Jeśli jeden z trzech najważniejszych postaci w Białym Domu zostaje zdymisjonowany, to obniża na starcie punkt wyjścia prezydenta Trumpa w sprawach międzynarodowych. I to [dymisja] dotycząca funkcji gen. Flynna, a nie spraw pobocznych. Był jasny komunikat dla sojuszników: jeśli z kimś rozmawiać, to z gen. Flynne. Dwa dni przed dymisja on rozmawiał z Mogherini. To jest wstrząs dla USA jako państwa uczestniczącego w polityce międzynarodowej. To obniża stabilność rozmów z Ameryką. – powiedział w audycji „Polityka w samo południe” Krzysztof Szczerski.
Schetyna: Politycy PiS uważają, że mogą wszystko. My chcemy powiedzieć: nie możecie wszystkiego
– Chcieliśmy zacząć naszą obecność od konferencji w tym mieście. Jesteśmy tu też dlatego, by pokazać solidarność z tymi, którzy patrzą na to, co wydarzyło się w Oświęcimiu. Z tymi wszystkimi, którzy zderzyli się z omnipotencją państwa PiS. Z tym, co wydarzyło się w piątek, z brakiem szacunku dla prawa, z tym co pamiętamy z lat 70-tych i 80-tych, co wydawało się, że już odeszło w niepamięć. PO zawsze będzie stała po stronie praworządności. Nie pozwolimy na to, by państwo PiS bezkarnie łamało prawo. By tak postępowano postępowanie, jak prowadzono w piątek i później. Dziś, gdy PiS rządzi, politycy PiS uważają, że mogą wszystko. My chcemy powiedzieć: nie możecie wszystkiego. Będziemy stać na straży prawa – powiedział na konferencji prasowej w Oświęcimiu Grzegorz Schetyna.
Olszewski: Otrzymałem status pokrzywdzonego w związku z napaścią przez posłów PiS
– Właśnie otrzymałem status pokrzywdzonego w związku z napaścią przez posłów PiS Marka Suskiego oraz Ryszarda Terleckiego – poinformował na Twitterze poseł PO Paweł Olszewski.
Właśnie otrzymałem status pokrzywdzonego w związku z napaścią przez posłów PiS @mareksuski oraz @RyszardTerlecki
Budka odpowiada Terleckiemu: Ze strony PiS jest duży strach przed tym, by rzetelnie wyjaśnić sprawę
Staram się nie odnosić do rzeczy absurdalnych i idiotycznych. Ze strony PiS istnieje duży strach przed tym, by rzetelnie wyjaśnić tę sprawę. W przeciwieństwie do polityków z PiS ja miałem okazję rozmawiać z panem Sebastianem i jego mamy. Oni chcieli równości wobec państwa PiS. Radziłbym, aby zanim Terlecki i Błaszczak porozmawiali z tymi ludźmi, zanim zaczną ferować wyroki. Mina tego młodego człowieka i jego mamy na długo zostanie mi w pamięci. Zderzono ich z wielką machiną propagandy i obłudy, zero ludzkiego współczucia. – powiedział na konferencji prasowej w Oświęcimiu Borys Budka.
Szczerski dla 300 i RDC: Na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa spotkanie prezydenta Dudy z sen. McCainem
Po panelu dyskusyjnym z udziałem prezydenta Dudy i senatora McCaina na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa prezydent Duda spotka się z senatorem Johnem McCainem. On tworzy siatkę bezpieczeństwa dla nowej administracji w Kongresie. To być może będzie najważniejsza rozmowa [na konferencji] w kontekście amerykańskim. – powiedział w audycji „Polityka w samo południe” Krzysztof Szczerski.
Wypadek Antoniego Macierewicza. Dlaczego kierowca ministra odjechał, nie czekając na policję?
Krytykowałeś lub wyśmiewałeś wypadek Szydło? No to dostaniesz za swoje. PiS grozi, że cię namierzy i ukarze
15.02.2017
Chorym powinno się współczuć, życzyć powrotu do zdrowia i trzymać ich z rękę. Wszystko to prawda, ale w realiach dzisiejszego internetu nie od każdego można się spodziewać odruchów miłosierdzia. Dlatego też zaraz po kolejnym wypadku rządowej kolumny sieć zalała fala krytyki, ale także ordynarnego hejtu. Autorzy takich wpisów mogą mieć powody do obaw. Ministerstwo Sprawiedliwości uważa, że powinny być ukarane.
Na kolejny rządowy wypadek, tym razem z udziałem Beaty Szydło, internet zareagował błyskawicznie. Część osób krytykowała brak procedur bezpieczeństwa w rządzie, część oddała się niewybrednemu hejtowi – np. wątpliwej jakości „dowcipniś” stworzył na Facebooku wydarzenie o nazwie „pogrzeb Beaty Szydło”.
– Fala nienawiści, która przelała się przez internet po wypadku premier Beaty Szydło, to jest coś, z czym się jeszcze nie spotkaliśmy – zareagował wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik i dodał że osoby, które szerzą mowę nienawiści, mogą być szybko namierzone i ukarane.
wypadek to wypadek.Panie Błaszczak,my nie hejtujemy PiS jako ludzi,tylko wasza nieudolność,waszą zachłanność i wasze chamstwo.AMEN.
Wójcik podkreśla, że w przypadku atakowania polityków wchodzą w grę przepisy z kodeksu karnego, które mówią o poniżaniu organów Rzeczpospolitej Polskiej (…) oraz atakowaniu osób, na przykład ze względu na przekonania polityczne. – Bardzo szybko można kogoś namierzyć przez GIODO czy też przez prokuraturę – mówił. Dopytywany przez dziennikarzy, czy to zapowiedz takich działań, odparł, że pochyli się nad tym w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Politycy nadużywają pojęcia „mowa nienawiści”. Walka polityczna czy chamstwo to NIE JEST „mową nienawiści”. Ta dotyczy specyficznych grup
Wprawdzie wiele osób uważa, że to nadinterpretacja, bo internetowe wpisy najczęściej objawem chamstwa, ale politycy PiS wiedzą swoje, czego najlepszym przykładem jest wniosek do sejmowej komisji etyki o ukaranie posłów Marka Sowy z Nowoczesnej i Borysa Budki z PO, po tym, jak przedstawili wątpliwości dotyczące zdarzenia.
Źródło: dziennik.pl
„Żeby takie zdarzenia miały charakter nieprzypadkowy”. Tą teorią Kaczyński bije w opozycję
• Jego zdaniem, takie działania PO i Nowoczesnej mogą mieć zgubny efekt
• „To może być wezwanie, żeby takie zdarzenia miały charakter nieprzypadkowy”
– Swego rodzaju wsparcie opozycji dla młodego człowieka, który przyczynił się do tego wydarzenia (wypadku z udziałem premier Szydło – red.) jest już czymś, co przekracza rozmiary zwykłego nadużycia – twierdzi w wywiadzie dla TVP 3 Bydgoszcz prezes PiS. Według Jarosława Kaczyńskiego, „to może być traktowane jako wręcz wezwanie do tego, żeby tego rodzaju zdarzenia miały charakter nieprzypadkowy”. Kaczyński dodaje, że wypadek był spowodowany „pewną ilością przypadków”. Mimo to zapowiada zmiany w BOR. – Trzeba być może wcielić w życie program, który mieliśmy już dawno na początku tego rządu, a właściwie jeszcze wcześniej – mówi szef PiS.
Dowiedz się więcej:
Co się wydarzyło w Oświęcimiu?
W piątek wieczorem kolumna rządowa wyprzedzała fiata seicento, którego kierowca w pewnym momencie skręcił w lewo, nie przepuszczając limuzyny Beaty Szydło. Wówczas kierowca kolumny, chcąc uniknąć zderzenia, próbował zjechać na pobocze i uderzył w drzewo. W wyniku wypadku do szpitala trafiła premier i dwóch funkcjonariuszy BOR. Jeden z nich doznał poważniejszych obrażeń nóg i miednicy.
Jak opozycja zareagowała po wypadku z Szydło?
Po wypadku z udziałem Beaty Szydło posłowie PO i Nowoczesnej stawili się za 21-letnim kierowcą, który brał udział w zdarzeniu. – Ten młody człowiek został przesłuchany bez adwokata i mówi, że absolutnie nie przyznał się do winy – mówił na miejscu w Oświęcimiu poseł PO Borys Budka. Posłowie zadeklarowali również pomoc prawną dla kierowcy – W ciągu kilkudziesięciu minut stawia się zarzuty młodemu człowiekowi. A minister Błaszczak ma czelność wiązać to z wydarzeniami politycznymi? – burzyli się posłowie. Czytaj więcej>>>
Kaczyński: Wsparcie dla kierowcy seicento to wezwanie do tego, by takie zdarzenia nie były przypadkowe