Karczewski osiwiał z braku zasług
Problemem polskiej polityki i przestrzeni publicznej jest z pewnością Jarosław Kaczyński i jakość jego partii. PiS stara się wpisać w globalny scenariusz, iż zachodzące zmiany na świecie i Europie mają przełożenie na Polskę, na które prezes i jego partia odpowiadają.
Otóż nic bardziej mylnego. PiS działa przeciwskutecznie nowym zjawiskom, pogłębia ich przyczyny, wprowadza jeszcze większy zamęt. Jedyną receptą PiS jest odświeżenie XIX-wiecznego wzorca sprawowania władzy, a wraz z nią zniszczenie nowoczesnych instytucji i miękkich wartości, takich jak zaufanie, ten kapitał społeczny, który nigdy w naszym kraju nie był ważny. Obecnie jest jeszcze gorzej, bo Polak bardziej wierzy obcemu niż drugiemu Polakowi. Przecież elektorat PiS Niemca, a nawet Rosjanina nie nazwie niepełnosprawnym, a Polaka – tak. To jest „sukces” Kaczyńskiego.
Słabością PiS jest więc ich prezes i jeszcze gorsze kadry. Nie dziwmy się zatem, żeby utrzymać się u władzy, będą niszczyć demokratyczne instytucje, demokratyczne standardy. Tylko w ten sposób utrzymają cugle, ale z takiego powożenia rozpierzchnie się im także własny elektorat. Zauważmy, jak słabymi powożącymi są poszczególni politycy PiS. Prezydenta Andrzeja Dudę nawet nie można porównać do notariusza, bo to uwłacza temu zawodowi. Beaty Szydło nikt poważnie nie traktuje, bo ona sama nie wie, co mówi, ma „szczęśliwie” logoreę, więc mówi i mówi – bez sensu. Niewielu chce w tym bezsensie wyławiać jakiekolwiek sensy. Podobnie przedstawia się marszałek Sejmu Marek Kuchciński czy też marszałek izby refleksji, Senatu, Stanisław Karczewski.
Ten ostatni z refleksji ma tylko siwe włosy i żadnych publicznych zasług, aby ktokolwiek do jego refleksyjności się odwoływał. Karczewskiego nikt nie cytuje, a więc nie darzy szacunkiem jego refleksji. Karczewski najwyżej może zdobyć się na spostrzeżenie, iż Łukaszenka to ciepły człowiek.
Kaczyński do władzy dobrał sobie takich ludzi, jakich miał. Lepszych nie potrzebował, w istocie są to ludzie z odrzutu, ludzie zbędni, bo tylko tacy mogą bezrefleksyjnie stać na czele rozwalonych instytucji. Na czele Trybunału Konstytucyjnego stanęła leniwa Julia Przyłębska, której zatrudnić w normalnych czasach nie chciał nawet Sąd Okręgowy w Poznaniu, mimo wakatów.
I kimś takim jest Karczewski, Przyłębska Senatu, nawet mam wrażenie, iż jego jedynym walorem jest owa siwość, którą widzisz i możesz odnieść wrażenie, że w procesie życia jakiejś wiedzy nabył o życiu. Nie, nie nabył, chyba że za wiedzę uznamy kłamanie, mętniactwo, unikanie odpowiedzialności, tchórzliwość.
Ta Przyłębska Senatu rzecze o obecnej pracy mediów w Sejmie: „Generalne zasady są zachowane i one będą obowiązywać. Amen”. Generalnie – jest kluczem do mętniactwa. Media zostały odgrodzone od władzy, bo kuchnia obecnej władzy jest wyjątkowo nieprofesjonalna. Kuchciński musi czytać z kartki „dzień dobry”, bo może zapomnieć, że tak się wita, zaś Karczewski z refleksyjności ma tylko siwe włosy i może posiwiałe nie własne myśli.
Karczewski bezrefleksyjnie powtarza pisowskie komunikaty dnia, a dzisiaj dotyczą one wymiaru sprawiedliwości, służby zdrowia i oświaty, bo to kolejne dziedziny, które Kaczyński wraz ze swymi fatalnymi kadrami demoluje. Nazywane są reformami. Karczewski mówi o tych reformach, że nie jest to „pójście na żadną wojnę”: „Chcemy wprowadzać reformy. Jeżeli wprowadzamy reformy dla społeczeństwa, dla Polski, Polaków, bo tego oczekują”. Reforma edukacji polegać ma na tym, że młodzież będzie niekonkurencyjna w stosunku do rówieśników na świecie, zdrowia nie będzie zabierał smog. bo polski węgiel go nie wytwarza, zaś sądownictwo będzie bardziej demokratyczne, bo podległe reprezentantom narodu, czyli politykom.
Tak nas reformują w tym teatrzyku coraz bliższym dawno, dawno minionych czasów, Kaczyński i jego kadry, które nie są żadnymi elitami. Tym razem nieco skupiłem się na Karczewskim, który nie ma żadnych zasług dla kraju, ale stoi na czele izby refleksji. Polski nie stać na tak bezrefleksyjne postaci, Polska ma kadry, elity, które coś osiągnęły, potrafią mówić, pisać książki, wydawać sądy zgodne z prawem. PiS zaś ma takich Karczewskich, którzy osiwieli z braku zasług.
Waldemar Mystkowski
Karczewski osiwał z braku zasług
Problemem polskiej polityki i przestrzeni publicznej jest z pewnością Jarosław Kaczyński i jakość jego partii. PiS stara się wpisać w globalny scenariusz, iż zachodzące zmiany na świecie i Europie mają przełożenie na Polskę, na które prezes i jego partia odpowiadają.
Otóż nic bardziej mylnego. PiS działa przeciwskutecznie nowym zjawiskom, pogłębia ich przyczyny, wprowadza jeszcze większy zamęt. Jedyną receptą PiS jest odświeżenie XIX wiecznego wzorca sprawowania władzy, a wraz z nią zniszczenie nowoczesnych instytucji i miękkich wartości, takich jak zaufanie, ten kapitał społeczny, który nigdy w naszym kraju nie był ważny. Obecnie jest jeszcze gorzej, bo Polak bardziej wierzy obcemu niż drugiemu Polakowi. Przecież elektorat PiS Niemca, a nawet Rosjanina nie nazwie niepełnosprawnym, a Polaka – tak. To jest „sukces” Kaczyńskiego.
Słabością PiS jest więc ich prezes i jeszcze gorsze kadry, nie dziwmy się zatem, żeby utrzymać się u władzy, będą niszczyć demokratyczne instytucje, demokratyczne standardy. Tylko w ten sposób utrzymają cugle, ale z takiego powożenie rozpierzchnie się im także własny elektorat.
Zauważmy, jak słabymi powożącymi są poszczególni politycy PiS. Prezydenta Andrzeja Dudę nawet nie można porównać do notariusza, bo to uwłacza temu zawodowi, Beatę Szydło nikt poważnie nie traktuje, bo ona sama nie wie, co mówi, ma „szczęśliwie” logoreę, więc mówi i mówi – bez sensu. Niewielu chce w tym bezsensie wyławiać jakiekolwiek sensy. Podobnie przedstawia się marszałek Sejmu Marek Kuchciński, czy też marszałek izby refleksji, Senatu, Stanisław Karczewski.
Ten ostatni z refleksji ma tylko siwe włosy i żadnych publicznych zasług, aby ktokolwiek do jego refleksyjności się odwoływał. Karczewskiego nikt nie cytuje, a więc nie darzy szacunkiem jego refleksji. Karczewski najwyżej może zdobyć się na spostrzeęnie, iż Łukaszenka to ciepły człowiek.
Kaczyński do władzy dobrał sobie takich ludzi, jakich miał. Lepszych nie potrzebował, w istocie są to ludzie z odrzutu, ludzie zbędni, bo tylko tacy mogą bezrefleksyjnie stać na czele rozwalonych instytucji. Na czele Trybunału Konstytucyjnego stanęła leniwa Julia Przyłębska, której zatrudnić w normalnych czasach nie chciał nawet Sąd Okręgowy w Poznaniu, mimo wakatów.
I kimś takim jest Karczewski, Przyłębska Senatu, nawet mam wrażenie, iż jego jedynym walorem jest owa siwość, którą widzisz i możesz odnieść wrażenie, że w procesie życia jakiejś wiedzy nabył o życiu. Nie, nie nabył, chyba że za wiedzę uznamy kłamanie, mętniactwo, unikanie odpowiedzialności, tchórzliwość.
Ta Przyłębska Senatu rzecze o obecnej pracy mediów w Sejmie: „Generalne zasady są zachowane i one będą obowiązywać. Amen”. Generalnie – jest kluczem do mętniactwa. Media zostały odgrodzone od władzy, bo kuchnia obecnej władzy jest wyjątkowo nieprofesjonalna. Kuchciński musi czytać z kartki „dzień dobry”, bo może zapomnieć, że tak się wita, zaś Karczewski z refleksyjności ma tylko siwe włosy i może posiwiałe niewłasne myśli.
Karczewski bezrefleksyjnie powtarza pisowskie komunikaty dnia, a dzisiaj dotyczą one wymiaru sprawiedliwości, służby zdrowia i oświaty, bo to kolejne dziedziny, które Kaczyński wraz ze swymi fatalnymi kadrami demoluje. Nazywane są reformami. Karczewski mówi o tych referomach, że nie jest to „pójście na żadną wojnę”: „Chcemy wprowadzać reformy. Jeżeli wprowadzamy reformy dla społeczeństwa, dla Polski, Polaków, bo tego oczekują”.
Reforma edukacji polegać ma na tym, że młodzież będzie niekonkurencyjna w stosunku do rówieśników na świecie, zdrowia nie będzie zabierał smog. bo polski węgiel go nie wytwarza, zaś sądownictwo będzie bardziej demokratyczne, bo podległe reprezentantom narodu, czyli politykom.
Tak nas reformują w tym teatrzyku coraz bliższym dawno, dawno minionych czasów, Kaczyński i jego kadry, które nie są żadnymi elitami. Tym razem nieco skupiłem się na Karczewskim, który nie ma żadnych zasług dla kraju, ale stoi na czele izby refleksji. Polski nie stać na tak bezrefleksyjne postaci, Polska ma kadry, elity, które coś osiągnęły, potrafią mówić, pisać książki, wydawać sądy zgodne z prawem.
PiS zaś ma takich Karczewskich, którzy osiwiali z braku zasług.
Karczewski o pracy mediów w Sejmie: Generalne zasady są zachowane i one będą obowiązywać
Karczewski o pracy mediów w Sejmie: Generalne zasady są zachowane i one będą obowiązywać
– Generalne zasady są zachowane i one będą obowiązywać. Amen. Tak jest. Szczegóły mogą być zmieniane i to zawsze będą zmieniane. Generalnie są zachowane – mówił Stanisław Karczewski w rozmowie z Dariuszem Ociepą w „Politycznym Graffiti” Polsat News, pytany o pracę dziennikarzy w Sejmie.
Karczewski: Nie idziemy na żadną wojnę. Chcemy wprowadzać reformy
– Nie, dlaczego? To nie wojna, tylko uporządkowanie. Wczoraj miałem, jak to zwykle bywa, dyżur w swoim biurze i jak zwykle zgłaszają się ludzie, którzy są niezadowoleni, oburzeni tym, jak działa wymiar sprawiedliwości i polskie sądy. Nie dość tego, wczoraj wieczorem miałem spotkanie i rozmawialiśmy o systemie opieki zdrowotnej, o problemach tego systemu. Okazuje się, że są jeszcze sprawy w sądach, które dot. roszczeń w stosunku do kas chorych, które zostały zlikwidowane kilkanaście lat temu. Tego oczekuje społeczeństwo – mówił Stanisław Karczewski w rozmowie z Dariuszem Ociepą w „Politycznym Graffiti” Polsat News, pytany, czy PiS rozpoczęło otwartą wojnę z sędziami. Jak dodał:
„Nie idziemy na żadną wojnę. Chcemy wprowadzać reformy. Jeżeli wprowadzamy reformy dla społeczeństwa, dla Polski, Polaków, bo tego oczekują, reformy oświaty, to przecież nie walczymy z nauczycielami. Chcemy również dla nauczycieli, stworzyć im dobre warunki. W wyniku tej reformy żaden nauczyciel nie straci pracy. To samo dotyczy wszystkich innych reform. One nie są robione przeciw komuś, tylko przede wszystkim dla obywateli”
Magdalena Środa
Cieszę się, że @mkijowski wygrał wybory.
Problem z Kijowskim?
Cieszę się, że Kijowski wygrał wybory. Osobiście, i wbrew opinii wielu publicystów (również z tej witryny), nie widzę problemu Kijowskiego jako Wielkiego Problemu. Bardzo źle się oczywiście stało, że nikt mu nie uświadomił, że większość oczekuje od niego heroizmu, czystości moralnej, życia powietrzem, wywiązywania się ze wszystkich zobowiązań i całkowitego oddania działaniom opozycyjnym i obywatelskim. Jakieś honoraria? To obrzydliwe! My, Polacy ciągle szukamy świętych i każdy lider, gdy tylko okaże się być normalnym człowiekiem wydaje się nam być katastrofą i zdradą.
Kijowski świętym nie jest, wielkim bohaterem też nie. Jest dobrym organizatorem społecznego sprzeciwu, można powiedzieć, matką KOD-u (ojcem był Łoziński). To więc jego dziecko, którym troskliwie i z poświęceniem zajmuje się od początku. Potępiające go dziś w czambuł różne czyściochy moralne jakoś na pomysł matkowania temu ruchowi nie wpadły lub nie miały czasu, bo musiały zarabiać. A teraz z wyżyn swojej czystości (materialnie sytej czystości) unoszą się świętym oburzeniem, że Kijowski swoją nieprawością utopi KOD. A Kijowski musi żyć, płacić rachunki, płacić alimenty (był zresztą jedynym ściganym w Polsce przez opinię publiczną niepłacącym alimentów, a imię ich przecież milion) i może się mylić. Mieć wpadki. Jak my wszyscy. Nie sądzę, by jego intencją było oszukiwanie, że chciał na KODzie zarobić. Ale z czegoś żyć musi. Bardzo źle się stało, że najbliższe otoczenie nie uświadomiło mu po pierwsze: jak ważna jest przejrzystość, po drugie, że cały naród musi wiedzieć jak zarabia, po trzecie (ewentualnie) lepiej, żeby w ogóle nie zarabiał, bo przywódca w oczach opinii publicznej powinien być świętym żyjącym wyłącznie Sprawą. Wydaje mi się, że ci, którzy umożliwiali mu „fakturowy proceder” są równie odpowiedzialni jak sam Kijowski. Ale mleko się wylało. Kijowski został przytopiony, unurzany w błocie (o co sam się częściowo prosił) no i może wystarczy?! Wygrał demokratyczne wybory. To, że części się to nie podoba, to normalna konsekwencja demokracji.
Kijowski zaproponował profesjonalizację funkcji przewodniczącego i słusznie. W końcu to więcej niż praca i powołanie razem wzięte. Nigdy nie doścignie modelu Kaczyńskiego, czyli przywódcy, który nie ma rodziny, nie ma konta, nie ma zobowiązań i żyje polityką, partią i modlitwą. Trudno. Możemy mieć różnych przywódców. Kijowski nie jest zły, a jego autorytet dziś jest szargany tyleż przez jego nieroztropne działania co przez media, którym nie o przejrzystość chodzi, a o sensację. Tak więc dopóki nie mamy innego, dopóki sami nie potrafimy zejść z wyżyn swoich wygodnych posad i roli sędziów i zająć miejsca głównych aktorów opozycji – dajmy mu szansę i kredyt zaufania. Dla dobra nas wszystkich.
Magdalena Środa
Rzepliński: Zmiany w KRS to próba antypolskiej kontrrewolucji
Rzepliński: Zmiany w KRS to próba antypolskiej kontrrewolucji
– To nie rewolucja, to próba mocno antypolskiej kontrrewolucji i element tej kontrrewolucji. Wszystko jest oparte na kłamstwie, jeżeli chodzi o próbę zniszczenia KRS jako organu stojącego na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Absolutnie te pomysły są niekonstytucyjne i tutaj moi przedmówcy o tym mówili – mówił Andrzej Rzepliński w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” TVN24, komentując rządowe propozycje dot. zmian w KRS.
Ziobro o zmianach w KRS: My przywracamy normalność, czyli równowagę władz
– Gdybyśmy wprowadzili taki model jak w Austrii, to jako minister sprawiedliwości decydowałbym kto będzie sędzią. Czy my idziemy tak daleko? Ten mechanizm jest przeprowadzony na wzór Hiszpanii. My przywracamy normalność, czyli równowagę władz. Podobny mechanizm działa w Szwecji. Nie może być tak, że władza sądownicza zajmuje się sama sobą. I ma największe przywileje. Chcemy, aby parlament miał wpływ – jako władza demokratyczna – może wybrać sędziów do KRS, którzy mając niezależną pozycję będą wskazywać kandydatów na sędziów – powiedział w „Gościu Wydarzeń” minister Zbigniew Ziobro.
Ziobro: Zyskać mają uczciwi sędziowie, zmiany mają sprawić, że nadzwyczajna kasta ma przejść do historii
– Wszystkie proponowane przez nas zmiany służą obywatelom. Nadzwyczajna kasta – jak sami siebie nazywają – ma przejść do historii. Nadzwyczajna kasta się będzie bronić. Zyskać mają uczciwi sędziowie, których nie brakuje. Te mechanizmy, które wprowadzamy służą temu, by zagwarantować obiektywizm orzekania. Znamy sprawy sędziów na telefon. To się wielu nie podoba i z tym skończymy. Chcemy ograniczyć przywileje „nadzwyczajnej kasty”. Nie było mnie na posiedzeniu KRS, bo wybieram to co jest ważniejsze dla Polaków. Dla Polaków ważniejsze jest działanie, a nie gadanie. Ja działam – mówił o zmianach w KRS i uchwale KRS minister Zbigniew Ziobro w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
Budka o zmianach w KRS: To, co zostało zaproponowane, tak naprawdę kończy epokę niezależności sądów
Jak mówił Borys Budka na briefingu przed budynkiem KRS:
„Spotykamy się w miejscu, gdzie już niedługo może się okazać, że zamiast niezależnej KRS, jeżeli pomysł ministra Ziobro zostanie zrealizowany, będziemy mieli do czynienia z kolejnym PiS-owskim organem podległym tej większości sejmowej. W tej chwili rozpoczynamy jako KRS opiniowanie ustaw, które przedstawił minister Ziobro, które z demokratyzacją czy niezależnością nie mają nic wspólnego. To, co zostało zaproponowane, to tak naprawdę kończy epokę niezależności sądów w Polsce. Zaproponowano, by to większość sejmowa wybierała nie tylko – jak jet zapisane w Konstytucji – 4 przedstawicieli Sejmu w KRS, ale by to posłowie, większość parlamentarna decydowała, którzy sędziowie znajdą się w KRS. Czyli tak naprawdę to minister Ziobro, poseł Kaczyński i PiS będzie decydował o tym, kto w Polsce zasiądzie w KRS. Tego jeszcze im mało. Minister Ziobro proponuje, żeby KRS – wbrew Konstytucji – podzielić na dwie izby. Jedna miałaby składać się z sędziów, a druga z przedstawicieli parlamentu, ministra sprawiedliwości, przedstawiciela prezydenta oraz niejako na dokładkę prezesa NSA i I prezesa SN. Co więcej, ta polityczna izba miałaby możliwość blokowania każdej decyzji w KRS. De facto wprowadzono by uzależnienie wszelkich decyzji od widzimisię polityków zasiadających w KRS”
Jak dodał:
„Tak naprawdę pomysł ministra Ziobro ma powodować, że KRS stanie się najbardziej upolitycznionym ciałem, o którym mowa w Konstytucji, jeżeli chodzi o sądownictwo. KRS ma za zadanie stać na staży niezależności sądów w Polsce. Właśnie dlatego w przeważającym jej składzie są nie politycy, nie nominanci posła Kaczyńskiego, ale niezawiśli sędziowie wybierani przez samych sędziów. To, co proponuje minister Ziobro, to skrajne upolitycznienie i niesie za sobą tak naprawdę koniec niezależnego sądownictwa w Polsce. W sposób niekonstytucyjny chce się wygasić 4-letnie kadencje sędziów zasiadających w KRS tylko po to, by ta większość parlamentarna mogła wybrać w to miejsce sędziów, którzy im się podobają. Tak naprawdę KRS ma zostać upolityczniona, by ten organ decydował o tym, kto w Polsce będzie mógł sprawować władzę sądowniczą, kto będzie mógł awansować, a kto nigdy awansu nie dostąpi. Po upolitycznieniu KRS, od widzimisię polityków, albo niestety od ich oceny tego, co robią w sądach będzie decydowała dalsza droga zawodowa sędziego”
Petru złożył pozew przeciwko SE i se.pl. We wtorek pozew przeciwko „wSieci”
Ryszard Petru w pozwie przeciwko wydawcy SE oraz portalu Se.pl żąda publikacji przeprosin oraz wpłaty na cel społeczny w tym wypadku na WOŚP kwoty 50.000 PLN. Pozew dotyczy „nieprawdziwych informacji dotyczące wyjazdów Ryszarda Petru związanych z wykonywaniem prze niego obowiązków posła oraz przedstawiania w sensacyjnym aspekcie jego prywatnych relacji”. Oto treść przeprosin, których domaga się Petru:
„Wydawca dziennika „Super Express” – ZPR Media S.A. – przeprasza Pana Ryszarda Petru za podanie w artykułach zamieszczonych na łamach dziennika w dniu 21 i 23 stycznia 2017 r. nieprawdziwych i wybiórczych informacji dotyczących okoliczności wyjazdów służbowych związanych ze sprawowaniem przez niego funkcji posła.
Jednocześnie Wydawca wyraża ubolewanie, że opublikowane artykuły zostały opatrzone tytułami i komentarzami, których treść w sposób oczywisty przekraczała granice przyzwoitości i dobrego smaku. Takie działanie stanowiło naruszenie dobrego imienia i godności Pana Ryszarda Petru”
Ponadto, wtorek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zostanie złożony pozew przeciwko wSieci – wydawcy Fratria sp. z o.o. i red. naczelnemu – Jackowi Karnowskiemu (w SO w Warszawie)
Rzymkowski dla 300 i RDC: Kukiz’15 chce być w wyborach samorządowych platformą dla wszelkich organizacji pozarządowych
– My chcemy być taką – wiem że to jest brzydkie słowo – platformą dla wszelkich organizacji pozarządowych, które w sposób zatomizowany próbują zaistnieć na tej niwie samorządowej. Będziemy tworzyć listy wyborcze i te wszystkie środowiska, które działają pro-obywatelsko, pro-rozwojowo dla swoich wspólnot zaprosić na te listy wyborcze. Chcemy by nasz komitet był wyjątkowy na tle innych. Bo tamte listy są listami gauleiterów partyjnych PO, PiS, PSL które jest potęgą samorządową. Jest bardzo wiele rozdrobnionych komitetów w samorządach. My chcemy być zapleczem logistycznym, pomóc tym osobom by stworzyć te listy w sposób właściwy – powiedział w audycji „Polityka w samo południe” Tomasz Rzymkowski w audycji „Polityka w samo południe” na antenie RDC.
Sędziowie ostro o pomysłach PiS na sądy. „Zagrażają niezależności, służą upolitycznieniu, sprzeczne w konstytucją”
Prokurator powołany przez Macierewicza zajmuje się wypadkiem pod Toruniem
W dziale ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald rozpoczęły się przesłuchania kierowców, uczestniczących w karambolu z udziałem kolumny Antoniego Macierewicza w miejscowości Lubicz pod Toruniem. Wezwanie w trybie pilnym dostał już kierowca lawety. Zarówno jego zdaniem, jak i pozostałych świadków, karambol spowodował kierowca prowadzący rządową limuzynę z Antonim Macierewiczem na pokładzie. Przebieg wypadku będzie badał prokurator z Żandarmerii Wojskowej, całkiem niedawno mianowany przez samego szefa MON.
Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że powodem karambolu mogły być niekorzystne warunki na drodze. Jeden z samochodów jadących w kolumnie rządowej miał stracić przyczepność i uderzyć w pojazd przed nim. Na oficjalny komunikat trzeba jednak jeszcze poczekać.
Sam minister utrzymuje, że auto, którym podróżował nie spowodowało wypadku. – „Jego przyczyna jest badana, ale jedno jest pewne – że nie został on spowodowany przez kierowcę samochodu, którym ja jechałem. Co do tego nie ma cienia wątpliwości, bo ten samochód został z tyłu uderzony przez jeden z innych samochodów” – oznajmił Antoni Macierewicz.
W poniedziałkowym programie Radia Zet poseł PiS Krzysztof Łapiński, próbując odpowiadać na pytania Konrada Piaseckiego, wił się jak piskorz, nie kryjąc swojego zaskoczenia wiadomością, iż prokuratora prowadzącego sprawę mianował niedawno na to stanowisko sam szef MON. Łapińskiemu nie pozostawało mu nic innego, jak wyrazić nadzieję, że prokurator okaże się godny pokładanego w nim zaufania i będzie chciał udowodnić swoją niezależność. Już wkrótce przekonamy się, jak będzie.
Duda w Żaganiu: To dziejowa chwila. Przestrzeń sojuszniczego bezpieczeństwa została rzeczywiście rozciągnięta na Polskę
Duda w Żaganiu: To dziejowa chwila. Przestrzeń sojuszniczego bezpieczeństwa została rzeczywiście rozciągnięta na Polskę
– Ta chwila jest dziejowa dlatego, że następuje zmiana paradygmatów w naszej części Europy i w naszej części świata ‒ nie tylko w dokumentach takich jak te, które ostatnio zostały podjęte, i w decyzjach, jakie zapadają w gabinetach czy na salach obrad, jak podczas ostatniego warszawskiego szczytu NATO, ale dziś fizycznie Sojusz Północnoatlantycki, armia Stanów Zjednoczonych są obecne w Polsce. Oznacza to, że przestrzeń sojuszniczego bezpieczeństwa została rzeczywiście ‒ w pełnym tego słowa znaczeniu ‒ rozciągnięta na Polskę. Obejrzymy za moment te pierwsze wspólne ćwiczenia w doskonaleniu kolektywnej obrony. Ale wierzę, że tak jak to ćwiczenie, tak każdy dzień współdziałania polskich i amerykańskich żołnierzy będzie właśnie budował sferę bezpieczeństwa, sferę współpracy i sferę sojuszniczej przyjaźni pomiędzy naszymi armiami i pomiędzy naszymi narodami –powiedział prezydent Andrzej Duda przed rozpoczęciem polsko-amerykańskich ćwiczeń w Żaganiu.
Biskup Głódź kazał spier**** jednemu z krakowskich fotografów. Potem wsiadł do BMW i odjechał
30.01.2017
Tytus Kondracki to jeden z krakowskich fotografów, którzy mieli oficjalną akredytację na Ingres abp. Marka Jędraszewskiego. Właśnie ujawnił, jakimi słowami „potraktował” go biskup Sławoj Leszek Głódź. Tylko dlatego, że Kondracki fotografował wypakowywanie prezentów dla arcybiskupa, usłyszał, że ma „spier****”.
Z relacji fotografa wynika, że biskup emeryt nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy. „Spier****” .Usłyszałem tuż przed zapozowaniem do zdjęcia” – opisuje Kondracki. Jak twierdzi, zapytał Głodzia, czy wypada mu używać takiego języka. Jedna z obecnych tam kobiet miała odpowiedzieć, że trzeba wybaczyć biskupowi i „być miłosiernym”.
O co poszło? Prawdopodobnie o zawartość bagażnika, w którym znajdować się miały prezenty dla nowego arcybiskupa krakowskiego Marka Jędraszewskiego. Sam Kondracki nie wie, jakie to były prezenty, a biskup się nie pochwalił. Wsiał do samochodu i odjechał.
Warszawski ratusz: Wbrew informacjom CBA, zatrzymania nie dotyczą osób obecnie zatrudnionych
Warszawski ratusz: Wbrew informacjom CBA, zatrzymania nie dotyczą osób obecnie zatrudnionych
Wbrew opublikowanej przez CBA informacji, dzisiejsze (30.01) zatrzymania nie dotyczą jakiejkolwiek osoby zatrudnionej w Urzędzie m.st. Warszawy. Jakub R. nie jest pracownikiem ratusza od 4 lat – został zatrudniony w ratuszu w 2006 r., za czasów rządów PiS w Warszawie. Już w 2014 r., w związku z wątpliwościami dotyczącymi przejęcia jednej z nieruchomości przez rodzinę Jakuba R., Urząd złożył zawiadomienie do prokuratury. Jednak sprawa została umorzona – czytamy w oświadczeniu warszawskiego ratusza w związku z porannym komunikatem CBA o zatrzymaniu 5 osób związanych z aferą reprywatyzacyjną.
Petru: To właśnie jest plan Morawieckiego: Miało być 3,8% wzrostu PKB, a będzie pewnie znacznie mniej
– Pragnę zauważyć, że na świecie nie wydarzyło się nic, co uzasadniałoby tak głębokie spowolnienie. Jutro będą wyniki, będziemy je komentować. Ale to właśnie jest plan Morawieckiego: Miało być 3,8 a będzie pewnie znacznie mniej. Zauważmy, że w trakcie roku Morawiecki mówił – przez pierwsze półrocze – że wszystko jest ok, a później zaczął [prognozy] korygować. Nowoczesna mówi o Nowoczesnej Gospodarce. Trzeba zacząć od budżetu. Nie tylko został uchwalony nielegalnie, ale to jest budżet z bardzo dotkliwym deficytem, dług bardzo szybko rośnie. Nowoczesna na to się z nie zgadza. Rok temu złożyliśmy ustawę o zrównoważonym budżecie. Ta ustawa leży w zamrażarce od ponad roku. Apelujemy o to, by zacząć [o niej] rozmawiać. Wynikiem działalności jest bardzo istotny spadek inwestycji i PKB, o czym już mówiłem. Polskie przedsiębiorstwa nie zwolniły jeszcze nigdy tak bardzo z powodów politycznych. Jarosław Kaczyński mówił, że nie inwestują ludzie, którzy nie lubią PiS. Jest inaczej: polskie firmy widząc chaos i niepewność po prostu wstrzymują się inwestycjami. My proponujemy zupełnie inną politykę: przyjazną przedsiębiorcom – powiedział na konferencji prasowej w Sejmie Ryszard Petru.
Szydło: Realizujemy program Maluch Plus. To blisko 500 mln złotych wsparcia dla takich inwestycji, jak żłobki
– Kiedy rozpoczynaliśmy prace w rządzie z panią minister Rafalską, to uznaliśmy, że sprawy rodziny powinny być dla nas jednymi z najważniejszych. Uznałyśmy, że słowo rodzina trzeba pokazać w zestawie zadań rządu. Mamy ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Ale nie skończyło się na nazwie. To był moment, gdy minister Rafalska przystąpiła do realizacji programów pro-rodzinnych. W tym roku realizujemy program Rodzina 500 Plus, Mieszkanie Plus, ale też realizujemy Program Maluch Plus. To blisko 500 mln złotych, które przeznaczamy na wsparcie takich inwestycji jako żłobki. Będą też projekty, które będą dedykowane dla rodzin poprzez fundacje, stowarzyszenia. Rodzina ma być bezpieczna, rodzina ma swoim państwie czuć się bezpiecznie. Wszystkie programy, które realizowaliśmy mają służyć jednemu: wspieraniu rodziny. Dzieci to nasza przyszłość – mówiła w Stalowej Woli premier Beata Szydło.
„Chodzi nam o bezpieczeństwo”. Błaszczak prezentuje zmiany w przepisach dot. cudzoziemców
– Przed chwilą na stronie MSWiA został zawieszony projekt nowelizacji ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP – poinformował na konferencji Mariusz Błaszczak. Jak dodał:
„To projekt, który spowoduje wprowadzenie przede wszystkim procedur granicznych na granicach zewnętrznych UE, które stanowią jednocześnie granice Polski. To projekt, którego wprowadzenie w życie spowoduje wzrost poziomu bezpieczeństwa w naszym kraju. Procedury graniczne zostały wprowadzone w kilkunastu państwach UE. Np. Węgry wprowadzili takie procedury po kryzysie związanym z przekraczaniem granicy węgierskiej w 2015 roku. My nauczeniem doświadczeniem z końca sierpnia ubiegłego roku, kiedy to została podjęta nieudana próba dzięki postawie Staży Granicznej otworzenia nowego szlaku przerzutu emigrantów do Europy, do UE, przez granicę polsko-białoruską, zdecydowaliśmy najpierw o przygotowaniu takich rozwiązań, a dziś właśnie ten projekt prezentujemy”
– Chodzi nam o bezpieczeństwo, o uszczelnienie granic, po trzecie o wprowadzenie procedur, które ułatwią wydalanie z Polski tych, którzy przyjeżdżają albo próbują wjechać do naszego kraju w sposób nielegalny czy też zgłaszają intencje takie, żeby potraktować nasz kraj jako kraj tranzytowy, bo celem ich podróży jest zachód Europy – stwierdził szef MSWiA, dodając, że „wprowadzenie tych przepisów spowoduje także uniknięcie presji migracyjnej”.
„Chodzi nam o bezpieczeństwo. O to, żeby Polska nie była zagrożona napływem emigrantów z Bliskiego Wschodu, Azji, Afryki Północnej, żeby w Polsce nie dochodziło do takich zdarzeń, z jakimi mamy do czynienia w Niemczech, Francji czy Belgii, a więc – mówiąc wprost – do zamachów terrorystycznych. Bezpieczeństwo jest priorytetem rządu PiS. To główne zadanie, jakie stoi przede mną jako szef MSWiA. W związku z tym projekt został przygotowany i dziś prezentujemy jego założenia”
Projekt jest już opublikowany w RCL.
Zmiany proponowane w projekcie ustawy przedstawionym przez min. @mblaszczak
Czabański: Poprosiłem o wyjaśnienia w sprawie depeszy TVP Info z soboty. To szkodzi wizerunkowi mediów publicznych
– Niebawem dojdzie do rozmowy z Kurskim, będą robione audyty finansowe, to da podstawy do twardych ocen. Z nich będą wynikać wnioski, pozytywne lub inne. Chodzi o korygowanie ewentualnie złego kursu, jeśli z nim mamy do czynienia. Są pewne niepokojące sygnały, jak z tą depeszą z TVP Info z soboty. To więcej niż niefortunne, to szkodzi mediom publicznym. W tej sprawie poprosiłem o wyjaśnienia. W swoich konsekwencjach może to bardzo zaszkodzić TVP. Jakość programu mediów publicznych, to zdecyduje o tym jak ludzie odbiorą propozycje z abonamentem – powiedział w „Salonie politycznym Trójki” Krzysztof Czabański.
Czabański: Nie podobało mi się, że TVP ustawiła się na kontrze do WOŚP
– Ja bym bardziej się martwił tym, jak media publicznie będą przekonywać do tego, by płacić abonament. W momencie gdy pewne zjawiska programów się pojawiają… Mnie zaniepokoiło disco-polo, to stało się ulubionym programem TVP. Na tym tle trudno namawiać ludzi do płacenia abonamentu. Jeżeli ja słyszę, że są dziwne posunięcia programowe jak z WOŚP..Dlaczego się kopać z koniem? Nie podobało mi się, że TVP ustawiła się na kontrze do WOŚP. Trzeba było informować, pokazywać szlachetność. Próba ukrywania znaczków to jakieś posunięcie nie z tego świata – powiedział w „Salonie politycznym Trójki” Krzysztof Czabański.
Czabański: Ustawa abonamentowa jest dyskutowana, do rozstrzygnięcia są problemy jak ściągać abonament
– Ustawa abonamentowa jest dyskutowana. Do rozstrzygnięcia są pewne problemy – jak ściągać abonament. Chodzi o uszczelnienie obecnie obowiązującej ustawy. Czyli po jakie instrumenty sięgnąć. Jeżeli ta ustawa odniesie dobry skutek, to nie trzeba będzie dalej kombinować. Jeśli okaże się, że ona nie przyniesie rezultatów, to być może trzeba będzie sięgnąć po inne rozwiązania, po opłatę audiowizualną – jak np. ja proponowałem kilka miesięcy temu ściąganą z prądem, albo przy PiT. Teraz pomysłem jest to, by urzędy skarbowe weryfikowały to, czy ktoś płaci abonament, czy nie. Ale sprawa nie jest jeszcze przesądzona. To jest w dyskusjach i rozmowach. Dopiero, gdy dobry sposób będzie wymyślony, to wejdzie w życie. O tym uszczelnieniu Jacek Kurski mówi od pół roku, a efektów nie widać. Nic nie jest jeszcze przesądzone. Jeśli prezes Jarosław Kaczyński mówi, że nastąpiło przyspieszenie, to znaczy że decyzje na najwyższym szczeblu politycznym zostały już podjęte. To najwyżsi politycy decydują o tych sprawach – powiedział w „Salonie politycznym Trójki”.
Jurek: Oczekiwałbym, żeby minister Zalewska zerwała współpracę z organizacjami politycznego ruchu homoseksualnego
Jak mówił Marek Jurek w rozmowie z Robertem Mazurkiem w Porannej rozmowie RMF FM:
„Oczekiwałbym, żeby minister Zalewska zerwała współpracę z organizacjami politycznego ruchu homoseksualnego, który nawiązał rząd Platformy. Dlatego, że możemy się doczekać w ramach tego wahadła, że rząd się zmieni i nawet przy ograniczonej współpracy, umowy o współpracę pozostaną aktualne, więc będą kontynuować to, co robili. Jeżeli ma być dobra zmiana, postawmy na rodzinę nie w deklaracjach, ale powiedzmy: zgodnie z art. 72 Konstytucji, który każdemu daje prawo apelować o przeciwdziałanie demoralizacji, apeluję, żeby zerwać tę współpracę i ją zakończyć”
Jurek: Najsłabszą stroną rządu jest tak naprawdę kierownictwo partii rządzącej
Jak mówił Marek Jurek w rozmowie z Robertem Mazurkiem w Porannej rozmowie RMF FM:
„Najsłabszą stroną rządu jest tak naprawdę kierownictwo partii rządzącej, która dostarcza problemów, bez których rząd radziłby sobie lepiej i miałby jeszcze większe poparcie społeczne. Takie wrzutki, jak ostatnio ten pomysł zmieniania ordynacji samorządowej i likwidowania JOW-ów. Przecież to kompletny absurd. Jak można w jednym tygodniu odbierać nagrodę wolności, zdając sobie sprawę, że w społeczeństwach pokomunistycznych mamy niedowład opinii publicznej i tłumić inicjatywę społeczną na najniższym poziomie? Liczę na interwencję prezydenta w tej sprawie. Pamiętam wspaniałe wystąpienie prezydenta po I turze, kiedy zwracał się do Pawła Kukiza mówiąc: tak, JOW-y to sprawa, nad którą trzeba dużo myśleć i rozmawiać. Sprawa próby likwidacji JOW-ów w wyborach do większości miast w Polsce, do gmin wiejskich, itd. to sprawa godna tego, żeby wystąpić w obronie. Uważam, że JOW-y powinny być wprowadzone w całym samorządzie. W Sejmie też, ale w samorządzie to proste”
Łapiński o Misiewiczu: Gdy ktoś jest osobą publiczną, to powinien uważać gdzie się chodzi i z kim
– Wiemy że Bartłomiej Misiewicz jest doradcą ministra, ale w wyborach parlamentarnych nie uzyskał wystarczającej liczby głosów, by być w Sejmie. Wielu ministrów chciałoby mieć taką rozpoznawalność, jak skromny szef gabinetu ministra. Z tego co wszyscy mówią, to jest człowiek młody, ambitny pracowity. Ale on musi uważać na media. Gdy ktoś jest osobą publiczną, to powinien uważać gdzie się chodzi i z kim. Dziś każdy może publikować zdjęcia, wrzucić nagrania do sieci – powiedział w rozmowie z Konradem Piaseckim Krzysztof Łapiński w „Gościu Radia ZET”.
Jurek: Niedobrze, że przedłuża się prace nad projektem nowej ustawy aborcyjnej
Jak mówił Marek Jurek w rozmowie z Robertem Mazurkiem w Porannej rozmowie RMF FM:
„Ten projekt o ochronie życia leży tam [w komisji] od paru miesięcy. Niedobrze, że przedłuża się prace nad tym projektem. Teraz wysłano go do pani premier, żeby zapytać co myśleć, itd., a przecież to jest projekt uzgodniony przez Polską Federację Ruchów Obrony Życia, które współpracują z PiS-em i liczyły na pomoc wtedy, kiedy PIS odrzucał projekt „Stop aborcji”. Bardzo niedobra gra, niepotrzebna, bo w sprawach tak ważnych politycy mają elementarny obowiązek budować opinię publiczną, a nie przedłużać sprawy”
Łapiński: Ja nie dostaje przekazów dnia. Mówię co myślę. I tyle
Ja nie dostaje przekazów dnia. Może nie jestem na tej liście posłów… Mówię co myślę. I tyle. A że czasem pomyśle to mówię – mówił w rozmowie z Konradem Piaseckim Krzysztof Łapiński w „Gościu Radia ZET”.
Poseł PiS mówił też o swojej rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim: To nie było wezwanie na dywanik. Przed nowym rokiem miałem taką rozmowę z Kaczyńskim. Wszystko moje wypowiedzi są podyktowane troską o PiS. Gdy ja mówię że nie należy mnożyć frontów, to znaczy, że nie musimy szukać przeciwników na siłę. Część z nich nie jest naturalnych. Ale np. uważam, że nie powinniśmy straszyć posłów więzieniami. Bo oni tylko na to czekają. Wytrącajmy naszym przeciwnikom argumenty, że jesteśmy zamordystami. Nie ma sensu machać szabelką. Dziś opozycja jest tak słaba i tak rozbita, że nie warto ich takimi wypowiedziami jednoczyć.
Łapiński: Gdyby dziś była kampania wyborcza, to tematy, które są wokół PiS ciągnęłyby nas w dół
– Na końcu musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy to co dzieje się wokół pewnych osób pomaga czy szkodzi partii. Ja wolałbym dziś, by w kontekście PiS mówiono o tym, że dzięki pakietowi paliwowemu do budżetu wpada kilka miliardów więcej. Jest pytanie na ile w naszej komunikacji na ile będzie dominował przekaz o pewnych sytuacjach, a na ile o sukcesach. Gdyby dziś była kampania wyborcza, to tematy, które są wokół PiS ciągnęłyby nas w dół. PiS może unikać takich sytuacji to po pierwsze. A po drugie, starać się z nich wyjść z twarzą. Zdarzył się wypadek, można powiedzieć w transparentny sposób powiedzieć, dlaczego tak się stało – powiedział w rozmowie z Konradem Piaseckim Krzysztof Łapiński w „Gościu Radia ZET”.
Gowin: Dobrym bezpiecznikiem przed nadmierną kumulacją władzy byłby wybór członków KRS większością 3/5
Jak mówił Jarosław Gowin w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24:
„Jako były minister sprawiedliwości mogę powiedzieć tak, że KRS w obecnym składzie jest połączeniem związku zawodowego prezesów dużych sądów i w tej drugiej części dobieranych przez polityków jest ciałem fikcyjnym. Chyba, że któryś z polityków – jak Jan Bury – ma ambicje, żeby wpływać na nominacje personalne w polskich sądach. W mojej ocenie nie ma żadnego zagrożenia dla niezależności sądownictwa w takiej konstrukcji wyboru KRS, jaką przewidział minister Ziobro”
„Jestem zwolennikiem tego, aby wbudowywać w mechanizmy demokratyczne pewne bezpieczniki”
„Sędziowie też byliby – według koncepcji Ziobry – wybierani przez parlament. Tak, jak się dzisiaj od zawsze z sędziami TK. Sam fakt, że parlament wybiera członków jakiegoś gremium nie oznacza, że to gremium staje się politycznie zależne. Jestem zwolennikiem tego, aby wbudowywać w mechanizmy demokratyczne pewne bezpieczniki. Dobrym bezpiecznikiem przed nadmierną kumulacją władzy byłby np. wybór członków KRS większością 3/5, co oznacza w polskich realiach, że każda większość rządowa musi się porozumiewać z opozycją”
– Rozpoczynamy dopiero dyskusję nad tym projektem. Wydaje mi się, że to rozwiązanie, które uśmierzyłoby takie obawy, jakie te, które pan formułuje – dodał Gowin.
Gowin: Polacy mogą nam wybaczyć błędy, natomiast na pewno nie wybaczą nam arogancji
– Polacy mogą nam wybaczyć błędy, natomiast na pewno nie wybaczą nam arogancji. Od oceniania pracy, sposobu działania poszczególnych ministrów jest jedna osoba – pani premier. Jeszcze raz powtórzę: tylko Beata Szydło jest od tego, żeby publiczne oceny działalności poszczególnych ministrów. Nie byłoby rzeczą pożądaną, gdyby minister rozwoju recenzował to, co robię w ministerstwie nauki, a ja recenzował to, co się dzieje w ministerstwie obrony – mówił Jarosław Gowin w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24, pytany jak ocenia poziom arogancji obecnej władzy. Jak przyznał, „w 2019 roku Polacy rozliczą nas, tak jak wszystkich rządzących, w sposób bezwzględny”.
Błaszczak o zmianach w przepisach dot. cudzoziemców: Chodzi o to, by nielegalnie przekraczający granicę byli szybko deportowani
– Chodzi o wprowadzenie procedur granicznych. Chodzi o to, by ludzie którzy nielegalnie przekraczają granice, byli szybko deportowani. My musimy wprowadzić takie procedury, które ułatwią i usprawnią działania sił emigracyjnych. Rzecz polega na tym, że niektóre organizacje pozarządowe przeprowadzają szkolenia dla tych imigrantów ekonomicznych. Chodzi o to, by procedury deportacyjne były szybsze i sprawniejsze. W ciągu 28 dni maksymalnie zostanie przeprowadzone postępowanie. Np. ten morderca z Ełku nie powinien być w Polsce. Uchodźcy będą zatrzymywani na granicy. Jeśli ktoś będzie składał odwołanie, to ono trafi do Rady ds. Cudzoziemców, do organu o charakterze quasi-sądowym – powiedział w „Sygnałach Dnia” PR1 Mariusz Błaszczak.
STAN GRY: Żakowski: Kijowski workiem kamieni u szyi, DGP o powiązaniach wiceministra od górnictwa
— MUCHA MOŻLIWĄ KANDYDATKĄ NA PREZYDENTA LUBLINA – jedynka Dziennika Wschodniego: Jeżeli nie Żuk to kto? http://jedynki.press.pl/2017-01-30/dzwschodni.jpg
— NAJWYŻSZE OD LAT PREMIER, SPORA PODWYŻKA DLA PREZESA TVP, CZY TAK POWINNO BYĆ W SPÓŁCE, KTÓRA STOI NA KRAWĘDZI BANKRUCTWA? – Agnieszka Kublik w GW: “Najwyższe od lat premie roczne, spora podwyżka pensji prezesa TVP. Czy tak powinno być w spółce, która stoi na krawędzi bankructwa?”
http://wyborcza.pl/7,75398,21309339,tvp-budzet-smierci-z-podwyzka-dla-prezesa-kurskiego-i-wysokimi.html
— DGP O POWIĄZANIACH MINISTRA OD GÓRNICTWA GRZEGORZA TOBISZOWSKIEGO I RZECZNIKA TAURONU – jak pisze Karolina Baca-Pogorzelska: “Rzecznik kontrolowanej przez państwo spółki energetycznej Tauron Maciej Wąsowicz, protegowany wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego, odpowiada za medialną obsługę państwowych firm węglowych. (…) W ubiegłym roku rzecznik nadzorowanego przez resort energii Tauronu zarobił wg informacji DGP przynajmniej 300 tys. zł w innych spółkach podległych temu ministerstwu”.
— BYŁ NAWET KIEROWCĄ TOBISZOWSKIEGO – dalej Baca-Pogorzelska: “Jak to się stało, że akurat Wąsowicz został głównym specjalistą PR polskiego górnictwa? – Jeszcze jako dziennikarz był widywany w kręgu najbliższych współpracowników wiceministra Tobiszowskiego. Doradzał mu w kontaktach z lokalnymi dziennikarzami, jak trzeba, był jego kierowcą – mówi nasz rozmówca ze związków zawodowych”.
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/541335,doradza-rzecznikuje-i-handluje-weglem-maciej-wasowicz-szara-eminencja-polskiego-gornictwa.html
— JEŹDZIŁA NA NARTACH I PO OPOZYCJI – SE O Szydło.
— RYDZYK SPRZEDAJE BILETY NA MACIEREWICZA, CHCESZ POSŁUCHAĆ, ZAPŁAĆ 60 TYS – SE.
— STANISŁAW KOZIEJ O PARASOLU NAD MISIEWICZEM – mówi SE: “Byłem załamany, oglądając to zdjęcie, i już prosiłem na Twitterze swoich „followersów”, by mi go nie przysyłali… Bardzo przykra sytuacja nie tylko z punktu widzenia tego urzędnika, który powinien wyczuwać proporcje. Oficer też powinien tę sytuację rozwiązać inaczej. Mógł cofnąć mikrofon pod namiot, mógł kogoś poprosić o to, by potrzymał parasol. Naprawdę nie wypada oficerowi, by trzymał go nad każdym urzędnikiem”.
— BOR NIE PRZERWAŁ JAZDY SAMOCHODU GOWINA Z PRZEBITĄ OPONĄ – Izabela Kacprzak w RZ: “Wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin w ubiegły weekend kibicował Polakom podczas skoków narciarskich w Zakopanem. W drodze powrotnej do Warszawy, tuż za rogatkami miasta, samochód BOR, którym podróżował Gowin, najechał na kamień. Doszło do uszkodzenia opony. Informacja o nagłym spadku ciśnienia wyświetliła się kierowcy na desce rozdzielczej. Mimo to auto nie zatrzymało się. Dojechało do Krakowa, gdzie wicepremier przesiadł się do innego samochodu z kolumny prezydenta i nim dojechał do Warszawy. – To wbrew jakimkolwiek zasadom ochrony najważniejszych osób w państwie, jestem zszokowany – mówi nam jeden z byłych szefów BOR”. http://www.rp.pl/Polityka/301299947-Przebita-opona-w-limuzynie-Jaroslawa-Gowina-BOR-nie-przerwal-jazdy.html
— TO BŁASZCZAK ZMUSIŁ SZEFA BOR DO ODEJŚCIA – Magdalena Rubaj w Fakcie: “BOR poszedł na zwolnienie lekarskie, ale już wtedy było wiadomo, że do służby nie wróci.
Z naszych informacji wynika, że zwolnienie lekarskie i odejście zostało na Pawlikowskim wymuszone przez ministra Mariusza Błaszczaka (48 l.). O co chodzi? Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości i wyłudzenia dwóch milionów złotych z PKP SA”.
— LIVEBLOG 300POLITYKI:
CBA zatrzymało 5 osób w związku z aferą reprywatyzacyjną w Warszawie
Czabański: Poprosiłem o wyjaśnienia w sprawie depeszy TVP Info z soboty. To szkodzi wizerunkowi mediów publicznych
Czabański: Nie podobało mi się, że TVP ustawiła się na kontrze do WOŚP
Jurek: Oczekiwałbym, żeby minister Zalewska zerwała współpracę z organizacjami politycznego ruchu homoseksualnego
Jurek: Najsłabszą stroną rządu jest tak naprawdę kierownictwo partii rządzącej
Łapiński o Misiewiczu: Gdy ktoś jest osobą publiczną, to powinien uważać gdzie się chodzi i z kim
Jurek: Niedobrze, że przedłuża się prace nad projektem nowej ustawy aborcyjnej
Łapiński: Ja nie dostaje przekazów dnia. Mówię co myślę. I tyle
Łapiński: Gdyby dziś była kampania wyborcza, to tematy, które są wokół PiS ciągnęłyby nas w dół
Gowin: Dobrym bezpiecznikiem przed nadmierną kumulacją władzy byłby wybór członków KRS większością 3/5
Gowin: Polacy mogą nam wybaczyć błędy, natomiast na pewno nie wybaczą nam arogancji
Gowin: Nie było żadnego zagrożenia. Oficerowie BOR zachowali się profesjonalnie, gumę złapaliśmy za Krakowem
Polityczny plan poniedziałku: Nadzwyczajne posiedzenie KRS, Duda w Żaganiu
http://300polityka.pl/live/2017/01/30/
— KOBIETA NA SZCZYTACH POLITYKI TO ŚWIETNA ZMIANA – Joanna Lichocka w GPC: “Dziś PiS obala ten niesprawiedliwy mit. Beata Szydło po roku rządów dowodzi, że kobieta na szczytach polityki to świetna zmiana. Ta, jak kiedyś powiedział Jarosław Kaczyński: niezwykła, a jednocześnie zupełnie zwykła Polska kobieta”.
— PLATFORMA POLUBIŁA REFERENDA – tytuł w GW.
— JACEK ŻAKOWSKI O KIJOWSKIM – pisze w GW: “Kijowski przetrwał i stał się workiem kamieni u szyi ruchu sprzeciwu. Wielu ludziom ruchu ułatwi to powrót do wygodnej bierności. Wielu wahającym się ułatwi przejście do obozu władzy”.
— ŻAKOWSKI O FRASYNIUKU? : “To trudne wyzwania. Ale jeśli oba okażą się nadmierne, zawsze jest nadzieja, że na scenie pojawi się nowy aktor. Lub jakiś stary okaże się mistrzem nowej roli”.
http://wyborcza.pl/7,75968,21308795,kod-i-kijowski-cena-przetrwania.html
— ŻADNA REFORMA WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI NIE BYŁABY MOŻLIWA – Tomasz Pietryga w RZ: “Nikt nie powiedział: poczekajmy na szczegóły, porozmawiajmy, mamy kontrpropozycje. Od razu nastąpił frontalny atak. „Jeżeli zmiany wejdą w życie, to koniec demokracji w Polsce”, „zamach na konstytucję i niezawisłość sędziowską”, „dalszy etap walki z sądownictwem” i jego „podporządkowanie władzy politycznej”. Do takich sformułowań sięgnęły tzw. sędziowskie elity, czyli kilkunastu prezesów i działaczy sędziowskich organizacji, którzy uważają, że są głosem całego środowiska. Zresztą podobnie odpowiadali oni na plany poprzednich ministrów sprawiedliwości”.
http://www.rp.pl/Publicystyka/301299964-Sady-bezruch-to-doskonaly-stan.html
— ZIOBRO POKRZYŻOWAŁ PLANY PISU Z SĘDZIĄ WRÓBLEM? – jak pisze w GW Ewa Siedlecka: “Skoro zaś mandat nie został wygaszony, to Sejm nie może wybrać nowego sędziego na miejsce sędziego Wróbla. Bo ten formalnie nadal jest sędzią TK. Wygląda na to, że PiS plany powołania nowego sędziego do TK pokrzyżował Zbigniew Ziobro, który 12 stycznia złożył w Trybunale wniosek o zbadanie prawomocności powołania trzech sędziów w 2010 r. Został za to skrytykowany przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego”. http://wyborcza.pl/7,75398,21309329,sedzia-andrzej-wrobel-nie-do-odwolania.html
— ZACZYNA SIĘ BABY BOOM – jedynka Kuriera Lubelskiego o wzroście liczby urodzin.
— UJAWNIJCIE SWOJĄ MIŁOŚĆ – jedynka SE o Petru.
— OLIWA SPRAWIEDLIWA – PB na jedynce o wygranej w sądzie byłej prezes PGNiG.