Tag Archives: ONR

PiS gnije od głowy Kaczyńskiego

Trzy ostatnie teksty Waldemara Mystkowskiego.

Afera Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie Getin Noble Banku ujawnia gnicie państwa zarządzanego przez PiS. Owszem, to państwo gnije w sferach, w których państwo ma dostęp do zawłaszczania, lecz coś zupełnie innego winno być wybite na plan pierwszy i o to rozgrywa się w tej chwili bitwa. Szef KNF Marek Chrzanowski zmusiłby do korupcji Leszka Czarneckiego, właściciela Getin, lecz ten nie dlatego ujawnił nagranie, w którym Chrzanowski domaga się milionów, ale dlatego, że jego bank może zostać przejęty za „symboliczną kwotę”, złotówkę.

Nawet w tym elemencie afera KNF to coś zupełnie innego jakościowo niż Rywingate. Lew Rywin chciał dla siebie Polsatu w imieniu „grupy trzymającej władzę” i przyszłego zapisu w ustawie medialnej – „lub czasopisma”. Chrzanowski te „lub czasopisma” chciał uzyskać w ramach tzw. „planu Sokala” (nazwisko szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego), a jego elementem to zgłoszona przez PiS 9 listopada poprawka do ustawy – lobbowana przez Chrzanowskiego – o możliwości przejęcia banku, gdy w ocenie KNF bank nie spełnia wymogów kapitałowych. „Plan Sokala” zakładał doprowadzenie do celowego doprowadzenia upadłości Getin Noble Banku i odkupienia go za symboliczną złotówkę.

Na to przejęcie oraz inne, do których doszło i może dojść, nakładamy okular propagandowy – repolonizacja banków. Choć Czarnecki jest Polakiem, to nie jest pisowcem i repolonizacja jego banku wg PiS byłaby jeszcze bardziej sprawiedliwa. Zresztą pierwszy argument po ujawnieniu afery, jaki był używany przez PiS (Zybertowicz w TOK FM) w stosunku do Czarneckiego to, iż współpracował z SB. Typowe stygmatyzowanie komuną, którego też chętnie używa Mateusz Morawiecki, tak wszak wyraził się o sędziach Sądu Najwyższego.

Repolonizacja dotyczy banków, ale także innych sfer, które PiS chce zagarnąć dla siebie i swoich celów, choćby media prywatne, które od dłuższego czasu spotykają się z kanonadą oczerniania przez polityków PiS – są bowiem niemieckie, niesprawiedliwe dla PiS (Morawiecki) i należy je zdekoncentrować.

W ten sposób przejmowane były banki i media w Rosji przez Putina i jego ludzi. Tej metody użył także Viktor Orban na Węgrzech. Kaczyński i jego ekipa są na początku owej drogi jeszcze się potykają, bo w Polsce opór jest o wiele potężniejszy. Na pewno łatwiej byłoby repolonizować Czarneckiego za złotówkę, gdyby było już po Polexicie. Putinizacja PiS-owi – na szczęście – nie wychodzi.

PiS Polską raczej się nie martwi. Oni martwią się o władzę, o koryto, a scenariusz kampanijny nie jest dla nich korzystny. Mogą więc zechcieć zawrócić bieg wydarzeń. Najpierw jednak zmierzą się z orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości UE, który w najbliższy piątek wysłucha stron w sprawie decyzji dotyczącej zawieszenia stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym.

A dzisiaj właśnie w tej sprawie w Brukseli zebrała się Rada ds. Ogólnych, na której nie był żaden polski minister ani wiceminister spraw zagranicznych. Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans był tym wielce zaniepokojony i debatę o Polsce zamknął w 15 minutach. Mateusz Morawiecki w niedzielę zapewniał, iż strona polska w sprawie Sądu Najwyższego przedstawi „bardzo konkretne kroki”. Jakie zatem one będą, gdy dzisiaj są trzymane w tajemnice? A ponadto, co znaczą słowa, że „kompromis wymaga takich jakichś ustępstw z obu stron”. Wszak ani Komisja Europejska, ani TSUE nie demolowali Sądu Najwyższego ani wcześniej Trybunału Konstytucyjnego i sądownictwa.

Można zatem spodziewać się dalszego matactwa rządu pisowskiego, który zechce oddalić w czasie wyrok Trybunału unijnego. Jeżeli dorzucimy do tego stwierdzenie Andrzeja Dudy, że „Bruksela i Europa mają inną wizję państwa niż my”, to możemy spodziewać się, że kompromisu nie będzie.

A zatem, co nas czeka? Prędzej czy później Polexit, który nie ma jeszcze „wzięcia” wśród elektoratu partii Kaczyńskiego, ale nie musi być ostatecznie odstręczający. I właśnie w tym momencie należy uwzględnić to, iż PiS zechce zmienić bieg spraw, przyspieszyć, bo kalendarz wyborczy nie jest dla niego korzystny. A do tego odnowił się w przestrzeni publicznej Donald Tusk, polityk wybitny i skuteczny, który potrafi wygrać z Kaczyńskim i jego marionetkami.

Na agendę wchodzi – na razie jako tajemnica poliszynela – temat przyspieszonych wyborów parlamentarnych, które mają swoją kolej po wyborach do europarlamentu, ale przecież nie muszą. Mogą być już wiosną 2019 roku, gdy Komisja Europejska za sprawą wyroku TSUE jeszcze nie wdroży sankcji.

Już raz Kaczyński na przyspieszeniu wyborów przewiózł się w 2007 roku. Dzisiaj jednak jeszcze Tuska w Polsce nie ma, 2,5 letnia kadencja w Brukseli kończy mu się na jesieni 2019 roku.

Tusk ma świadomość, że Kaczyński coś szykuje, dlatego usłyszeliśmy w Łodzi podczas Igrzysk Wolności tak zdecydowane jego słowa o sytuacji w Polsce i demonstracyjną solidarność z Grzegorzem Schetyną w sprawie jednoczenia opozycji. Ciągle do odwrócenia jest fatalna sytuacja Polski na zewnątrz, której losy się ważą, czy pozostanie liczącym się graczem na Zachodzie, czy zostanie wepchnięta przez PiS w łapy Kremla.

Władza nie potrafiła obronić siebie przed własnymi nacjonalistami i neofaszystami

Gdy kiedyś solidny historyk spojrzy na dzień, w którym świętujemy 100. lecie odzyskania niepodległości, co zobaczy?

Władzę, która szybko okazała się wstydem dla rodaków i która nie potrafiła obronić siebie przed własnymi nacjonalistami i neofaszystami, a nawet sprowadzonymi z zewnątrz, z Włoch.

Zobaczy prezydenta, który nie ma w sobie krzty przyzwoitości, nie dość, że swoją osobą nie potrafił przekonać nikogo znacznego z zagranicy, ale najwybitniejszego obecnie polityka polskiego, szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska ustawił w piątym rzędzie, bo nie jest z jego opcji politycznej.

Zobaczy manifestację rządową, która została doproszona do manifestacji nacjonalistów i neofaszystów, a gdy już ruszyli okazywać sztuczną radość, prezydent RP wraz z premierem i faktycznym odpowiedzialnym za groteskowy stan ojczyzny, prezesem partii rządzącej, uciekali jak Benny Hill przed pogonią nacjonalistów. Muzyczka z tyłówki telewizyjnej brytyjskiej komedii w odcinkach to niemal oficjalny hymn tego dnia, a nie żaden Mazurek Dąbrowskiego.

O prezydencie, premierze i prezesie należy opowiadać ze świadomością, że z tła wydobywa się muzyczka z Benny Hilla, a symbolem tego oficjalnego obrazka jest jakość oleodruku z jeleniem na rykowisku. Nasza ojczyzna wygląda jak jakiś podrzędny zapomniany kraj, a patriotyzm – uczucia, które winno się wymawiać „rzadko na moich wargach” – został zeszmacony jak biało-czerwona flaga powiewająca obok flag ONR.

Przyszły historyk będzie musiał zmierzyć się z tymi nie zasługującymi na pamięć postaciami polityków rządzącej partii, bo taka jest jego profesja, ale pocieszający dla niego i dzisiaj dla nas jest podskórny nurt pod powierzchnią zdarzeń, wynoszący do reprezentowania rodaków osoby, na które zasługuje dumny naród Polski.

Wspomniany już Donald Tusk, który swoją osobą wywyższył imię Polaka, w historii kraju piastuje najwyższą polityczną funkcję w Europie.

Historyk zwróci uwagę na innego polityka, który już za rok spełni swoją przepowiednię z dnia obchodów 100. lecia odzyskania niepodległości: „11 listopada 2019 roku stąd zacznie się wielki, wspólny marsz, gdzie będziemy wszyscy obecni, gdzie wszyscy będziemy mówić: Polska może być wspólnotą, wspólnotą w UE, dumnych ludzi, którzy pamiętają o swojej historii, ale zawsze chcą łączyć, a nie dzielić”.

Tak! To Grzegorz Schetyna będzie dla przyszłego historyka tym ziarnem, z którego zawsze odnawia się Polska, bo przecież nie godzimy się na PiS goniony jak Benny Hill przez ONR.

Z Tuskiem pogonimy tych bolszewików

Dwa ostatnie teksty Waldemara Mystkowskiego.

W drugą setkę odzyskania niepodległości wkraczamy jeszcze bardziej izolowani od świata niż zamykaliśmy pierwszą setkę. Politycy PiS legitymizowali nacjonalizm i neofaszyzm, bo takim zapowiada się tzw. Marsz Niepodległości.

Jest jeszcze gorzej niż w latach 30. ubiegłego stulecia, gdy Polska nie miała sojuszników i była skazana na przegraną. Wówczas ONR był zdelegalizowany, a dzisiaj spadkobiercy faszystów pójdą obok prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego.

Świat to widzi i „doceni”. PiS może się łudzić, iż istnieje jakaś międzynarodówka prawicowa, w której znajdą popleczników. Otóż nigdy takiej nie było, wojny i wrogowie definiują się właśnie poprzez wyższość własnego nacjonalizmu. Dwa nacjonalizmy wchodzą zawsze w konflikt, najpierw zimny, a następnie gorący – wojnę.

My, Polacy możemy liczyć, iż górę weźmie demokratyczność krajów Unii Europejskiej i płynące z niej standardy, które będą przekonujące dla większości Polaków. Mamy czego bronić, gdyż przeciw nam z kartką wyborczą staje tylko 30 kilka procent wyborców PiS. I to należy uzmysławiać, obecna władza może mówić o suwerenności swoich decyzji w imieniu tych 30 procent.

Od trzech lat władza PiS wszystko robi, aby zdemolować ustrój demokratyczny i wydalić nas z UE. Ale ma przeciw sobie zdecydowaną większość, co udowodniły ostatnie wybory samorządowe, w wyniku mobilizacji wyborców partia Kaczyńskiego zobaczyła figę, która zostanie jeszcze bardziej zobrazowana podczas wyborów parlamentarnych, gdy zostaną odsunięci od władzy.

Nie możemy jednak dać sie dzielić, a będą to robić poprzez różnego rodzaju akty prawne i zaniechania w stosunku do instytucji Unii Europejskiej, aby nastawić wrogo Brukselę.

Sojusz PiS z nacjonalistami Marszu Niepodległości to nie przypadek. Do ostatniej chwili ten pakt sojuszniczy był trzymany w tajemnicy, przecież można było jeszcze miesiąc temu aktem prawnym zdelegalizować Marsz Niepodległości.

Racja jest jednak po stronie opozycji, która musi przekuć ją na odsunięcie PiS od władzy. Wybitny historyk Norman Davies, który zna naszą historię jak nikt na świecie, życzy Polsce szybkiego powrotu do zdrowia i spokoju.

Jak nic nie stanie się nieprzewidzianego i politycy opozycji nie popełnią kardynalnych błędów, Polska w następnym roku powinna wstać z łoża boleści i mieć się tak, jak przed 2015 rokiem. Ale temu pacjentowi musimy pomóc my wszyscy.

Donald Tusk twierdzi, że wszystko, co złe jest do odwrócenia, acz po wygranej będziemy musieli żyć obok wyborców PiS, którzy jeszcze bardziej zostaną napuszczeni i szczuci przeciw społeczeństwu obywatelskiemu.

Wystąpienie Tuska w Łodzi podczas Igrzysk Wolności wejdzie do historii polskiej retoryki politycznej, już dzisiaj można je porównać z wystąpieniem innego Polaka, który zwrócił się do nas: „Nie lękajcie się!”. Teraz też mamy do czynienia z podobną wagą słów, dlatego musimy je docenić: „Brońcie tych praw, tej wolności i brońcie polskiej niepodległości. To wasze zadanie”.

Były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz w apelu o odzyskanie 11 listopada jasno wyraża się, w jakim miejscu znajduje się państwo polskie. Sienkiewicz zasłynął określeniem „państwo teoretyczne”, które dostało wykładnię w książce o tym samym tytule. Minister rządu PO-PSL apeluje o podpisanie petycji, wg której na mocy spec-ustawy winno się ustanowić święto 11 listopada organizowane tylko przez państwo polskie, abyśmy nie kompromitowali się zgodą na „na ponure marsze ludzi w kominiarkach, nienawistne, rasistowskie, ksenofobiczne transparenty i okrzyki”.

PiS miał 3 lata, aby do postulowanej sytuacji doprowadzić. Ale zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i premier Mateusz Morawiecki obudzili się 4 dni przez obchodami 100 rocznicy odzyskania niepodległości, gdy Marsz Niepodległości nacjonalistów i neofaszystów został zakazany przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz.

Zakaz został przez sąd anulowany, bo ma podstawy prawne w ustawie o zgromadzeniach cyklicznych, której autorem są orły PiS. Ustawa pisana była pod miesięcznice smoleńskie, które już się nie odbywają. Zarówno rząd, jak i kancelaria Dudy mogły napisać spec-ustawę, o którą apeluje Sienkiewicz, lecz były zajęte innymi sprawami demolującymi państwo polskie.

W tej chwili sytuacja z obchodami przedstawia się absurdalnie, operetkowo. Joachim Brudziński w ostatniej chwili podpisał porozumienie ze służbami mundurowymi. Funkcjonariusze gremialnie zapadli na zdrowiu, którego odzyskanie stało się możliwe tylko w wypadku podwyżki pensji i licznych przywilejów socjalnych. Brudziński dostał prikaz od Kaczyńskiego, aby iść na wszelkie ustępstwa i poszedł. Policji w ochronie marszu ma pomóc wojsko, które ściąga do Warszawy najnowocześniejszy sprzęt i „ochotników”.

Nadal Kancelarie Prezydenta i Premiera negocjują z narodowcami warunki wspólnego marszu. Szantaż nacjonalistów jest skuteczny, nikt nie będzie w stanie kontrolować ekscesów. Podczas marszu najpierw przemawiać będzie prezydent, ale ostatnie słowo ma należeć do przedstawiciela nacjonalistów.

Szef Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski chwali się na Twitterze, że w dniu Święta Niepodległości budynki w wielu krajach będą podświetlone na biało-czerwono. I tak najbardziej spektakularnie uroczystości za granicą organizuje Sławomir Nowak – były minister rządu PO-PSL, a obecnie pracujący dla rządu ukraińskiego. W Kijowie w tamtejszym Teatrze  Narodowym odbędą się uroczyste obchody, na których obecna będzie elita polityczna naszego wschodniego sąsiada.

Uroczystości państwowe z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości to istny dramat dla władzy PiS, której indolencja może doprowadzić do tragedii. Na razie prezentuje się w wymiarze tragifarsy.

Naziole z ONR domagają się przeprosin

https://twitter.com/NewsPlatforma/status/956498623293947904

No i masz babo placek. Naziole żądaja przeprosin.

Rzecznik ONR Tomasz Kalinowski, w 2016 roku tuż przed kolejną rocznicą wybuchu powstania warszawskiego – umieścił na Facebooku zdjęcie belgijskiego oficera SS Leona Degrelle’a. Teraz, odcina się od faszyzmu i narodowego socjalizmu oraz żąda przeprosin od ministrów Patryka Jakiego i Michała Wójcika, po tym, jak obaj panowie opowiedzieli się za delegalizacją stowarzyszenia Duma i Nowoczesność oraz Obozu Narodowo-Radykalnego.

W obronie swoich interesów murem stanęli członkowie ONR twierdząc, że „politycy PiS ugięli się pod narracją TVN i lewactwa”. Na Twitterze pytają rządzących: „Naprawdę narodowcy i katolicy przeszkadzają wam bardziej niż totalna opozycja, neokomuniści i eurolewactwo?”. Utworzyli już nawet hasztag „Murem za ONR”.

Kalinowski pisze w internecie wprost: „PiS za cel obrał sobie delegalizację ONR, jednocześnie przyzwalając na działanie organizacji komunizujących i uchyla się od rozliczenia rządu PO-PSL”.Dodaje, iż „W obliczu tego, że Prawo i Sprawiedliwość zaczyna mówić głosem eurolewactwa i TVN-u, być może konieczne będzie powołanie nowej partii politycznej. To jest dobry moment na rozpoczęcie takiej dyskusji w środowisku narodowym” – podkreśla.

W ostre zwarcie z politykami PiS wszedł również prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz. Stwierdził bez ogródek, iż „środowiska narodowe i ONR od zawsze mówiły, że PiS nie jest partią ani narodową, ani katolicką. Piórka, w które się ubrało, dzisiaj opadają. Nie dalej jak dwa miesiące temu wiceminister kultury, pani Gawin, mówiła o delegalizacji ONR. Mieliśmy informacje od ministrów Jakiego i Wójcika potwierdzające to. W tle jest polityka. Premierem rządu został były doradca Donalda Tuska. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przejmuje tzw. frakcja Geremka. Ludzie związani z dawną Unią Wolności zajmują coraz ważniejsze stanowiska w państwie. Jednocześnie w Senacie USA została uchwalona – bezpośrednio uderzająca w Polskę – ustawa o roszczeniach bezspadkowych do majątków żydowskich”. Wszystko to pisze ten sam Bąkiewicz, który podczas organizowanego przez siebie Marszu Niepodległości 11 listopada dopuścił, by rozwinięto rasistowskie transparenty i wznoszono ksenofobiczne okrzyki, i który oskarżył PiS o atak na „środowiska patriotyczne działające społecznie, niosące pomoc”.

Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, ONR opublikował też oświadczenie, w którym odcina się od faszyzmu i narodowego socjalizmu, a nawet jednoznacznie je potępia, bo stoją w sprzeczności „z wartościami katolickimi i pięknymi tradycjami polskiego, ponadstuletniego ruchu narodowego”.

Za faszystów z ONR mają się tłumaczyć wieszani europosłowie PO

Tego Bareja i Mrożek by nie wymyślili. News miesiąca.

W śledztwie dotyczącym sobotniej manifestacji narodowców w Katowicach – podczas którego symbolicznie wieszano europosłów PO – w pierwszej kolejności mają zostać przesłuchani wieszani.

To jakiś chichot historii.

Ofiara ma się tłumaczyć, dlaczego przestępca jest przestępcą.

PiS wspiera faszystów, bo ich rękami załatwia swoje sprawy.

Wsparcie faszystów jest faszyzmem.

Policja Błaszczaka broni ONR przed obywatelami, ideologia faszyzmu w Polsce ma się w najlepsze

Radosław Sikorski dobrze definiuje obecną władzę: „Kiedyś policja broniła obywateli przed ONRem; policja Błaszczaka broni ONR przed obywatelami.”

Świat zacznie nas (już zresztą w globalnych mediach widać) traktować, jak nazioli.

Policja już jest milicją pisowską. Baner Obywateli RP, na którym napisano „Warszawa zhańbiona”, bo hańbąbył marsz faszystów, milicja PiS (dla niepoznaki nazywająca się policją) w protokole określa: „Transparent zawierający treści faszystowskie” (pisane zresztą wersalikami).

Honoru normalnych Polaków broniło 12 kobiet z ruchu Obywatele RP oraz Strajku Kobiet podczas Marszu Niepodległości, kobiety rozwinęły transparent „Faszyzm Stop”. Materiał został porwany przez uczestników marszu. Kobiety usiadły na jezdni i skandowały antyfaszystowskie hasła. Otoczył je kordon mężczyzn, zaczęła się szarpanina.

– Kiedy już leżałyśmy na ziemi kopane, usłyszałam od jednego zakapturzonego z panów, z twarzą zasłoniętą szalikiem Legii, z tego, co się nie mylę, „trzeba dla ciebie kur** odkurzyć komory gazowe” – relacjonowała Ewa Błaszczyk.

– Nie wiem w jaki sposób można określić człowieka, który widząc siedzącą na ziemi kobietę „sprzedaje” jej z całej siły kopniaka w plecy albo kopniaka w brzuch, który taką kobietę chwyta za włosy i wlecze po asfalcie, który potem jest w stanie iść za taką wleczoną kobietą, wyzywać ją i pluć na nią – powiedziała z kolei Zofia Marcinek ze Strajku Kobiet.

To jest proszę państwa faszyzm. FASZYZM.

W TOK FM pan Jakubiak z Kukiza bredzi o jakimś faszyzmie gospodarczym.

Widać i słychać, że ten Jakubiak nie zna żadnej literatury przemiotu i pięknej. Typowy niedouczony mały człowieczek.

Ba, mozna ironizować, że ten kołtun – z wyglądu i rozumu – nie słyszał o II wojnie światowej. Jakubiak zreszta ma mentalność „zielonego ludka”. Uzyteczny idiota dla wrogów Polski. A może nawet stonka z Kremla.

Nie potrafi Jakubiak posługiwać się językiem polskim. Skąd tacy zdegradowani ludzie się biorą? To jest takie służbne zło, które przyczynia się do większego zła – faszyzmu.

Ani się obejrzeliśmy wyrósł nam faszyzm. Świat Polskę będzie postrzegał jako państwo faszytowskie z fuererkiem Jarosławem K., któremu jako dochodzącemu do prawdy na Krakowskim Przedmieściu heilują wszelacy kamraci z PiS i ciemny lud.

Z krzyża zrobiony został hakenkreuz nie tylko na tym marszu faszystów, na którym krzyczano: „My chcemy Boga”.

KOD zaatakowany w Namysłowie

Polityka PiS odnosi efekty. Dowartościowanie nacjonalistów i faszystów pozwala podnosić im łeb hydry i uderzać w społeczeństwo obywatelskie.

W Namysłowie grupa agresywnych mężczyzn wdarła się do środka lokalu KOD, gdzie odbywało sie spotkanie. Chuligani zdemolowali lokal.

Jacek Różycki publikuje zdjęcia i pisze o tym na Facebooku:  „Możemy się różnić. Nawet powinniśmy. Ale jest granica”.

jacek-rozycki

To kolejny atak na KOD, wcześniej miał miejsce w Przemyślu, gdzie ONR chwalił się: „Przemyśl już działa. Wczoraj zaledwie kilku „nieznanych” sprawców pogoniło kilkudziesięciu szKODników, przy okazji rekwirując im banery”.

Faszyści i nacjonaliści w akcji za sprawa przyzwolenia politycznego PiS i Kościoła katolickiego, który w tym samym czasie na Jasnej Górze przyjmował kiboli.

Ks. Międlar, akuszer faszyzmu w Polsce. Trochę o Ziobrze

Na fanpage’u Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zamieszczone jest przerażające wideo nacjonalistyczne, na którym przemawia ks. Jacek Międlar.

To się dzieje na naszych oczach. W Polsce rodzi się faszym. Zresztą tak zatytułowany jest wpis.

miedlar

NA NASZYCH OCZACH RODZI SIĘ FASZYZM W POLSCE!

W środku dnia nie niepokojony przez nikogo lider narodowców wygłasza skrajnie antysemickie przemówienie. Słuchały go małe dzieci, gimnazjaliści, policjanci …
Nikt nie zareagowała.
Nikt go nie zatrzymał, żaden z setek funkcjonariuszy będących świadkami przestępstwa nie podjął interwencji. Młody skrajnie prawicowy nacjonalista spokojnie w środku Europy, publicznie propagował nienawiść do Polaków narodowości żydowskiej.

W kraju w którym niespełna kilkadziesiąt lat temu ludzie podobni do mówcy zamordowali i spalili w krematoryjnych piecach miliony mężczyzn, kobiet i dzieci. Nie znalazł się nikt kto zaprotestowałby i odebrał mikrofon nawołującemu do nienawiści antysemicie.
Część biła brawo i wiwatowała, reszta biernie patrzyła.

Jeśli nie wiesz to tak własnie rodzi się faszyzm.

To jest ostatni moment by zacząć działać, zdelegalizować odradzających się neofaszystów z ONR, MW czy NOP. Wyznaczyć granicę dobra i zła. Zacząć reagowac na wszelkie przejawy antysemityzmu, rasizmu i ksenofobii. Zacznijmy respektować zapisy Polskiej Konstytucji która zabrania istnienia organizacji o charakterze totalitarnym.
Jeśli dzisiaj tego nie zrobimy, to za kilka lat neofszyści wejdą do Sejmu, wtedy będzie już za późno.

Rafał Gaweł

Złożyliśmy w tej sprawie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Tutaj link to tego wideo: https://www.facebook.com/osrodek.monitorowania/videos/477443485764123/?hc_ref=NEWSFEED

Kadr z programu „Tomasz Lis.”, w którym autor artykułu w „Newsweeku” Michał Krzymowski demaskuje brukselskie przekręty Zbigniewa Ziobry, w ciągu 2 i pół roku rodzina ministra sprawiedliwości wpłaciła na Solidarną Polskę pół miliona zł. Ależ Ziobro kręcił lody, aż huczało. Pralnia brudnych pieniędzy.

rodzina-ziobry

PiS i Kościół katolicki tulą do swego łona faszyzm

prokuratura

PiS i Kościół katolicki coraz nachalniej przytulają faszyzm.

Ks. Jacek Międlar za kazanie antysemickie, faszystowskie dla ONR w białostockiej katedrze został przez prokuraturę usprawiedliwony, która uznała, iż jego kazanie dotyczyło „treści historycznych i Biblii”, bowiem ksiądz „wskazywał negatywne przykłady zachowania przedstawicieli społeczności żydowskiej z czasów niewoli egipskiej”.

Prokuratura nie dopatrzyła się „piętnowania konkretnych narodowości oraz wywodząc na tej podstawie wzory postępowania”. I tak karkołomnie wzywanie do nienawiści uzasadniali prokuratorzy: „nie każde wyrażanie dezaprobaty jest wzywaniem do nienawiści”.

Więc Międlar po umorzeniu postępowania przez prokuraturę na Twitterze umieścił taki oto wpis:

jacek-miedlar

Powyższe faszystowskie pozdrowienie jest rzymskim salutem.

Tak nam brunatnieje Polska za sprawą PiS i Kościoła katolickiego.

Kartka z kalendarza.

ctbtsj7weaap8un

Błaszczak doszlusował do autora myśli: żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego

blaszczakzrownuje

PiS ma problem natury cywilizacyjnej, wypycha nas z Zachodu, z Unii Europejskiej. I takich Jarosław Kaczyński dobrał ministrów, jak Mariusz Błaszczak.

O nim można powiedzieć tylko deprecjonujące określenia. To człowiek, który miałby problem ze znalezieniem posady stróża nocnego w remizie. Ale polityka takie miernoty dowartościowuje. Aż tak…

Niekompetentny – to powiedzieć mało. Poziom intelektualny – hm… hm… – Kononowicza? Coś koło tego.

Ten człowiek jest ministrem spraw wewnętrznych. Ktoś taki jest ministrem, boże… za jakie grzechy? Czy Polska zasłużyła na taka zarazę, plage egipską?

Błaszczak o zdarzeniu pod gdańską bazyliką: – W Gdańsku doszło do starcia dwóch skrajności – KOD i ONR.

Ten intelektualista inaczej zrównuje demokratów i faszystów. Zrównuje – w dalszym ciągu porównań – Komisję Wenecką, Komisję Europejską, a nawet Baracka Obamę z ONR, z faszystami.

Kononowicz takiej bredni by nie powiedział, acz jest autorem tej oto „złotej myśli”: „żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego”.

Czyż nie jest to myślenie Błaszczaka? Po trzykroć – tak!

Nie wiem jeszcze jak nazwać Błaszczaka. Nie wiem… Gangrena, nowotwór…?

crug-ydwgaehkwe

A to ilustracje do tego, co się dzieje w Krynicy na forum ekonomicznym.

forum

Zjeżdżamy w tym kierunku, co Wegry i Grecja.

robert-sosnowiecki

To se pogadali.

cru6plmxyaang5d

Platforma chce jej delegalizacji ONR

posłowiePO

Platforma Obywatelska chce delegalizacji ONR. Organizacji jawnie faszystowskiej. PO opracowała wniosek prawny, który zawiera moc argumentów, iż ONR wyznaje faszystowskie wartości i w tym stylu działa. Przede wszystkim wniosek jest dobrze opracowany prawnie.

Trafi on do przynajmniej dwóch instytucji, które są w stanie skierować go na drogę sądową.

Pierwsza to prokuratura. A więc Zbigniew Ziobro. Czy będzie on chciał go złożyć w sądzie, wszak PiS wysługuje się ONR, jak to ostatnio miało miejsce pod gdańską bazyliką. ONR zaatakowało przedstawicieli KOD.

Wniosek też dostał prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk z SLD. Dlaczego On? Bo ONR jest zarejestrowane jako stowarzyszenie w Częstochowie. Władny jest tylko on pójść do sądu, bo on odpowiada za stowarzyszenie na swoim terenie.

Cezary Tomczyk, poseł PO mówi: – Nie może być przyzwolenia na agresję, rasizm i ksenofobię. Przyszedł czas, aby powiedzieć „dość”. Jeśli państwo nie reaguje samo, to taka reakcja musi wyjść do obywateli. Na całym świecie zdarzały się przypadki, kiedy w porę ktoś powiedział ”stop”. My mówimy „stop”.

Zaś Agnieszka Pomaska uważa, że Ziobro nie będzie mógł zbyć tego wniosku:  – Porządnie się do tego przyłożyliśmy, tam są podstawy prawne i w związku z tym Zbigniew Ziobro nie ma wyjścia – będzie musiał się tym wnioskiem zająć. Jeśli nie, to będziemy reagować.

Jak będzie? – przekonamy się. Lecz trzeba reagować szybko, póki faszystowskie organizacje nie obrosną w piórka, wtedy może być za późno.

A do tego groźne jest PiS, bo staje się partią odrzucającą porządek prawny.