USA, PiS, 15.03.2016

 

Zostaniemy sami

Katarzyna Kolenda-Zaleska, „Fakty” TVN, 15.03.2016
Andrzej Duda

Andrzej Duda (Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta)

Prezydent Andrzej Duda pięknie mówił w ONZ we wrześniu zeszłego roku: „Twórzmy świat oparty na sile prawa, a nie na prawie siły”. I przed międzynarodową społecznością deklarował, że Polska zobowiązuje się do aktywnej współpracy na rzecz międzynarodowego porządku opartego na prawie.
 
Dziś ta sama międzynarodowa społeczność musi się dziwić, dlaczego polski prezydent apeluje o coś do świata, a rządzący jego ojczyzną nie zamierzają się do apelu swojego prezydenta stosować. Dlaczego sam mówca stoi po stronie tych, którzy uznają nie siłę prawa – bo je lekceważą i ignorują – ale po stronie siły większości, która uznała, że wolno jej wszystko?

W owym – jak przedstawiała to prawicowa publicystyka – historycznym wystąpieniu w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda zadeklarował się również jako zwolennik dotrzymywania zobowiązań zapisanych w prawie. „Żadne deklaracje przywódców państw, żadne obietnice i zaklęcia nie zastąpią traktatów, konwencji i rezolucji. Żadne negocjacje za zamkniętymi drzwiami nie mogą prowadzić do ich podeptania i złamania”.

Dziś prezydent stoi jednak po stronie tych, którzy za nic mają traktaty, konwencje i rezolucje. Opinię Komisji Weneckiej zlekceważono, choć jesteśmy członkami Rady Europy i ratyfikowaliśmy europejską konwencję praw człowieka. Dziś rząd tę konwencję depcze, podobnie jak polską konstytucję. A prezydent działania rządu coraz agresywniej wspiera.

Oburzająca była parafraza religijnego hymnu polskiej wolności. Prezydent tak bardzo chce pokazać, że nie jest tylko bezrefleksyjnym notariuszem decyzji Jarosława Kaczyńskiego, że próbuje przelicytować patrona. Ale to się nie uda. Nikt nie jest w stanie przelicytować prezesa PiS. A takie zachowania nie tylko ocierają się o śmieszność, ale także kierują głowę państwa na bardzo niebezpieczną ścieżkę. Bo im bardziej agresywnie Kaczyński będzie atakował swoich konkurentów politycznych, im bardziej będzie ich poniżał, odbierał im prawo do patriotyzmu i polskości, tym mocniej będzie musiał reagować prezydent. Ten sam, który w kampanii tak pięknie mówił o budowaniu wspólnoty.

Andrzej Duda już kilkakrotnie mógł pokazać, że jest prawdziwie niezłomny – jak to czule sam o sobie powiedział. Nie wykorzystał danych okazji, dziś ma ostatnią szansę. Choć jego niedawne wystąpienie w Otwocku nie pozostawia złudzeń.

Nadziei nie daje też szczyt NATO. PiS i prezydent raczej się nie przestraszą międzynarodowych konsekwencji, choć Dudzie zależy na spotkaniu z Barackiem Obamą (tak ładnie wyglądałoby ich zdjęcie z tego szczytu na okładce prawicowego tygodnika).

A skutek będzie taki, że Europa i świat nas po prostu zostawią. Może Parlament Europejski czy Komisja Europejska wyda opinię (wiadomo, co o tym myślą panowie rządzący), może nawet jakieś sankcje będą. Ale tak naprawdę świat nas opuści. Europa zacznie budować coraz śmielej swoje twarde jądro bez kłopotliwych krajów ze Wschodu. Ameryka, która od czasów prezydentury Baracka Obamy kłania się w stronę Pacyfiku, uzna, że jej wschodnioeuropejski sojusznik nie jest już wiarygodny, a więc – pożądany.

Zostaniemy sami, jak to bywało w przeszłości. Sami i coraz bardziej bezbronni.

Siła prawa nas nie obroni, bo sami to prawo podeptaliśmy.

Zobacz także

Zostaniemy

wyborcza.pl

 

Wandale pomazali płot Telewizji Polskiej. Napis uderza w PiS

AB, 15.03.2016

Graffiti na murze gmachu TVP przy ul. Woronicza

Graffiti na murze gmachu TVP przy ul. Woronicza (Fot. DAMIAN BURZYKOWSKI/ newspix.pl)

Ogrodzenie okalające budynek Telewizji Polskiej przy ul. Woronicza 17 zostało oszpecone. Ktoś namalował na nim napis „TV PiS”.

 

Wykonany sprayem napis „TV PiS” poprzedza nazwę budynku – duże litery układające się w hasło „Telewizja Polska”.

Tekst namalowany przez wandali to zapewne aluzja do sytuacji w TVP. W styczniu nowym prezesem telewizji został polityk PiS Jacek Kurski. Od tego czasu ze stacji zwolniono – lub odeszli z niej sami – wielu dziennikarzy, którzy nie zgadzali się z nową wizją kierownictwa.

 

Wśród nich znalazły dotychczasowe twarze TVP – m.in. Piotr Kraśko, Hanna Lis, Beata Tadla, Karolina Lewicka, a także wydawcy czy dziennikarze – Ewa Godlewska-Jeneralska, Igor Sokołowski oraz Izabela Leśkiewicz i Magdalena Siemiątkowska, które w sobotę odmówiły realizacji scenariusza przedstawionego przez szefostwo stacji.

wandalePomazali

TOK FM

http://wyborcza.pl/1,76842,17295967,Autor_ksiazki__Chlopiec__ktory_wrocil_z_nieba__przyznal.html#TRrelSST

całąOpowieść

WTOREK, 15 MARCA 2016

Kaczyński: Władysław Stasiak był traktowany przez nas jako kandydat na przyszłego prezydenta Polski

szydłoWeźmie
10:40

Kaczyński: Władysław Stasiak był traktowany przez nas jako kandydat na przyszłego prezydenta Polski

Jak mówił Jarosław Kaczyński na uroczystości odsłonięcia w MSWiA tablicy pamiątkowej śp. Władysława Stasiaka:

„Władysław Stasiak był człowiekiem wielkiej przyszłości, wielkich nadziei. Miał być kandydatem na prezydenta Warszawy i jestem przekonany, że miał wielką szansę, żeby w tych wyborach zwyciężyć. Ale był w naszym środowisku traktowany jako przyszły kandydat na prezydenta Polski. Był człowiekiem, o którym myśleliśmy, że w kolejnym – po moim pokoleniu – będzie osobą, która zajmie najwyższe stanowiska, która będzie kierowała polskimi sprawami”

„Premier Tusk chciał wypożyczyć Władysława Stasiaka do rządu”

„Władysław Stasiak był kimś, kogo nam zazdroszczono. Tak bardzo, że nawet mimo wielkiej wojny między naszą formacją a PO, w pewnym momencie premier Tusk zapytał mojego śp. brata o to, czy by nie wypożyczył Władysława Stasiaka do jego rządu. Wtedy chodziło o stanowisko ministra obrony” 

„Władysław Stasiak był państwowcem”

„Władysław Stasiak był człowiekiem niezwykłym. Był państwowcem, nigdy nie należał do partii, ale był związany od początku lat ’90 z naszym środowiskiem. Był w tym środowisku człowiekiem bardzo ważnym i odgrywającym szczególną rolę, bo był rzeczywiście wzorem. Państwowcem, człowiekiem, który był znakomicie przygotowanym do pełnienia swoich ról, oddany sprawie, doskonale zorientowany, zarówno w problemach, którymi się zajmował, jak i szerzej, w problemach międzynarodowych”

09:08

Szydło weźmie udział w podpisaniu listu o współpracy banków w programie 500+

O 13:30 – po posiedzeniu rządu – premier Beata Szydło w siedzibie GPW weźmie udział w podpisaniu listu intencyjnego o współpracy banków w programie „Rodzina 500 plus”.

09:02

Kowalczyk: Minimalna stawka 12 zł za godzinę może wejść w życie nawet od 1 lipca

Henryk Kowalczyk był pytany przez Monikę Olejnik w Radiu Zet, kiedy będzie wprowadzona minimalna stawka godzinowa na poziomie 12 zł:

„Pewnie w ciągu 2-3 miesięcy, mam nadzieję. Proces legislacyjny trwa, Sejm podejmie te decyzję. Ona już jest po konsultacjach, więc Komitet Stały i rząd tę decyzję podejmie. To może być nawet od 1 lipca”

08:49

Kowalczyk: Jesteśmy gotowi na proste obniżenie wieku emerytalnego. Staż pracy nie jest dobrym pomysłem

Jak mówił Henryk Kowalczyk w rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu Zet:

„Obniżenie wieku emerytalnego było naszym zobowiązaniem i my jesteśmy do tego gotowi, natomiast w tym momencie trwają rozmowy z częścią związkowców nt. włączenia stażu pracy. Stąd nie obniżamy wieku emerytalnego już, bo są wnioski o powiązanie tego ze stażem pracy i tutaj opinie są różne. Musimy to wypracować, sprawdzić skutki finansowe. Na proste obniżenie wieku emerytalnego już jesteśmy gotowi”

Szef Komitetu Stałego RM stwierdził, że staż pracy wynosiłby 40 lat dla mężczyzn i 35 lat dla kobiet. Przyznał jednak, nie jest to dobry pomysł:

„Nie, to nie jest dobry pomysł, dlatego, że bardzo trudno jest udowodnić, więc byłyby nierówności, jeśli chodzi o staż pracy. Poza tym byłyby grupy zawodowe, w których mężczyźni mogliby odchodzić na emeryturę w wieku 56 lat. Ten pomysł nie jest dobry. Trzeba go zmodyfikować”

08:40

Kowalczyk: Obniżenie podatków jest dobrym pomysłem, ale nie w tej chwili. Musimy sprawdzić, jak wyjdzie uszczelnianie VAT

Henryk Kowalczyk był pytany przez Monikę Olejnik w Radiu Zet, czy VAT m.in. na foteliki dziecięce, mieszkania czy bilety do kina będzie podniesiony z 8 do 20%:

„To jakieś pomysły, które są pewnie w środowiskach czysto dyskusyjnych. Na pewno nie ma takiego projektu ani zamysłu. Nie będzie podnoszonej stawki VAT-u. Nie będzie na pewno w tym roku ani w przyszłym obniżonej aż do 20% podstawowej stawki VAT. Musimy zobaczyć, czy realizują się dochody podatkowe, żeby myśleć o obniżeniu. Chociaż oczywiście obniżenie podatków jest generalnie dobrym pomysłem, ale jeszcze nie w tej chwili. Musimy sprawdzić, jak wyjdzie uszczelnianie VAT”

08:33

Kowalczyk o podatku handlowym: KE żąda od nas wyjaśnień. Cały czas są dwa warianty

Jak mówił Henryk Kowalczyk w rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu Zet:

„Cały czas jest rozmowa i rozważanie różnych wariantów, bo faktycznie Komisja Europejska żąda od nas wyjaśnień. Są cały czas dwa warianty, może nawet je przedstawimy do konsultacji. Jeden to podatek liniowy z wysoką kwotą wolną od podatku, a drugi wariant – niższa kwota wolna, ale podatek progresywny. Chcemy to jeszcze przedyskutować z handlowcami”

08:18

Rząd zajmie się klauzulą przeciwko unikaniu opodatkowania i małą nowelą Prawa zamówień publicznych

Projektem tzw. małej nowelizacji Prawa zamówień publicznych zajmie się rząd na wtorkowym posiedzeniu o 11:00. Propozycja Ministerstwa Rozwoju zakłada m.in. dalsze ograniczenie prymatu ceny jako kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty, a także promowanie zatrudnienia na podstawie umowy o pracy.

Rząd zajmie się także projektem wprowadzającym klauzulę przeciwko unikaniu opodatkowania. Propozycja MF zakłada utworzenie Rady do Spraw Unikania Opodatkowania.

Według szacunków MF, wprowadzenie klauzuli zwiększy dochody budżetowe o 50 mln zł w 2017 roku oraz o 100 mln zł w 2018 i w latach następnych, ale już skutki pośrednie wprowadzenia klauzuli w 2016 r., można szacować minimalnie na 1,3 mld zł, maksymalnie na 5,4 mld zł.

Rząd przyjmie też m.in. projekt uchwały w sprawie niepodnoszenia uzgodnionego pułapu redukcji koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze.

08:12
kid

Kidawa: Politycy nie wychodzą na ulicę, wychodzą ludzie. To sygnał dla prezesa: opamiętaj się człowieku

Małgorzata Kidawa-Błońska, pytana w RMF o najnowszy sondaż TNS, wedle którego PO może liczyć na 12% poparcia, a PiS – 38, stwierdziła:

„To normalne sondaże. Jesteśmy po wyborach, a PiS naobiecywał bardzo dużo. Chociaż PiS nie daje, tylko zabiera, ale elektorat czeka na zabawkę PiS, nasz elektorat czeka na dobre propozycje. Nasi wyborcy racjonalnie patrzą na to, co dzieje się w Polsce. Te sondaże mobilizują. Oczywiście, one są ważne, ale jest coś takiego jak odpowiedzialność za to, co dzieje się w Polsce. A raczej dobrych sygnałów codziennie nie otrzymujemy”

Jak mówiła wicemarszałek Sejmu o demonstracjach KOD-u:

„Politycy nie wychodzą na ulice, wychodzą ludzie. Tylko na ulicy możemy pokazać, że nie zgadzamy się na to, co pokazuje PiS, bo to, co mówimy w Sejmie, nie jest brane pod uwagę. Ale ja naprawdę nie chciałabym Majdanu. Mam nadzieję, że to, że ludzie wychodzą na ulice – spokojnie – jest takim sygnałem dla prezesa PiS: opamiętaj się człowieku”

Kidawa-Błońska na pytanie Konrada Piaseckiego, „jak jest jej pod Schetyną”, odpowiedziała: – Da się żyć.

08:06

W MSWiA odsłonięcie tablicy pamiątkowej śp. Władysława Stasiaka z udziałem Jarosława Kaczyńskiego

O 10:00 Mariusz Błaszczak oraz Barbara Stasiak odsłonią w MSWiA tablicę pamiątkową śp. Władysława Stasiaka.

Sala konferencyjna, w której zawiśnie tablica pamiątkowa, również otrzyma imię Władysława Stasiaka

W uroczystości wezmą udział Jarosław Kaczyński, a także Ministrowie z Kancelarii Prezydenta oraz Kancelarii Premiera.

Dzisiaj śp. Władysław Stasiak obchodziłby swoje 50-te urodziny.

07:54

PAD w Czechach. Spotka się z premierem i prezydentem

Wtorek to drugi dzień wizyty Pary Prezydenckiej w Czechach. W jej trakcie prezydent Duda spotka się m.in. z premierem i prezydentem Czech. Wspólną konferencję prezydentów zaplanowano na 12:35. PAD spotka się także z polskimi przedsiębiorcami.

10:30 – Ceremonia oficjalnego powitania Prezydenta RP i Małżonki Prezydenta RP (Zamek Praski)

10:55 – Spotkanie Par Prezydenckich

11:35 – Rozmowy plenarne delegacji pod przewodnictwem Prezydenta RP i Prezydenta RCz

12;35 – Wspólna konferencja prasowa Prezydenta RP i Prezydenta RCz

15:15 – Wizyta Prezydenta RP i Małżonki Prezydenta RP w Katedrze Świętych Wita, Wacława i Wojciecha

15:40 – Spotkanie Prezydenta RP z Premierem RCz (Pałac Hrzański)

16:50 – Złożenie kwiatów przez Prezydenta RP i Małżonkę Prezydenta RP na grobie Vaclava Havla

17:15 – Spotkanie Prezydenta RP z polskimi przedsiębiorcami (Ambasada RP w Pradze)

300polityka.pl

Zimny powiew z USA

Bartosz T. Wieliński, Agata Kondzińska, 15.03.2016

Paul W. Jones

Paul W. Jones (Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta)

Ambasador USA w Warszawie Paul W. Jones w rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim stanowczo domagał się odblokowania Trybunału Konstytucyjnego – dowiedziała się „Wyborcza”. Po tym spotkaniu politycy PiS zaczęli atakować USA.
 

Według naszych źródeł do rozmowy doszło na początku marca najprawdopodobniej w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej. Oprócz Kaczyńskiego i Jonesa uczestniczył w niej jedynie tłumacz. Atmosfera spotkania zdaniem naszych rozmówców była lodowata, Kaczyński wyszedł mocno poirytowany.

Amerykański dyplomata dopytywał się bowiem, czy rząd PiS uzna opinię Komisji Weneckiej i odblokuje Trybunał. Już samo to, że do takiej rozmowy doszło, zaskakuje, bo prezes PiS z reguły z dyplomatami nie rozmawia.

Nie wiemy, jak Kaczyński odpowiadał na pytania Jonesa. – Było jednak widać, że ciągłe wracanie do kwestii Trybunału wyraźnie mu się nie podoba – mówi polityk PiS.

Amerykański dyplomata w sprawie Trybunału miał się bowiem spotykać już z Kaczyńskim wcześniej. Kiedy? Nie wiemy. Pytaliśmy o to w ambasadzie USA. Attaché prasowy odpisał, że „prywatnych spotkań” ambasadora nie komentuje.

Wyprawa Jonesa na Nowogrodzką wpisuje się w amerykańskie wysiłki, by powstrzymać PiS przed demolowaniem państwa prawa i polskiej demokracji.

Pod koniec stycznia Warszawę odwiedził Daniel Fried, dawny ambasador w Polsce, obecnie koordynator Departamentu Stanu ds. sankcji. Zaraz po nim przybyła Victoria Nuland, prawa ręka szefa amerykańskiej dyplomacji Johna Kerry’ego ds. Europy i Eurazji.

Oboje poruszyli kwestie zablokowania Trybunału. Sam Kerry nawiązał publicznie do kryzysu w Polsce, gdy w połowie lutego witał w Waszyngtonie szefa polskiej dyplomacji Witolda Waszczykowskiego. Na konferencji prasowej powiedział, że cieszy się, iż Polska zdecydowała się zasięgnąć opinii Komisji Weneckiej.

Waszczykowski bagatelizował tę wypowiedź, twierdząc, że temat ten poruszono na marginesie. Bagatelizował też list, który wcześniej do premier Beaty Szydło przysłało trzech amerykańskich senatorów, wśród nich John McCain, jeden z najważniejszych republikanów. Politycy wyrażali w nim troskę o to, co się w Polsce dzieje.

To, że do Kaczyńskiego ruszył, i to nie raz, amerykański ambasador, oznacza, że USA są w kwestii zachowania w Polsce praworządności i demokracji zdeterminowane.

Jest jasne, że zejście Polski z demokratycznej ścieżki osłabiłoby Unię Europejską, a to z kolei byłoby prezentem dla Władimira Putina, którego USA po agresji na Ukrainę traktują jako przeciwnika.

Co ciekawsze, tuż po spotkaniu Kaczyńskiego z Jonesem język, którego używali politycy PiS w publicznych wystąpieniach, znacznie się zaostrzył. Na wiecu w Łomży 7 marca sam Kaczyński mówił o siłach, „które chcą utrzymać Polskę jak najniżej, by służyła innym, by Polacy na nich pracowali, żeby Polska była pewnego rodzaju kolonią”. – Nie będziemy kolonią – zapowiadał.

Dzień później Andrzej Duda w Otwocku, mówiąc o aferach za czasów koalicji PO-PSL, pytał, „gdzie wówczas były wszystkie Komisje Weneckie”. – To nasze interesy przede wszystkim muszą tu być realizowane i my mamy prawo do realizowania naszych interesów na arenie międzynarodowej – domagał się.

Tymczasem w zeszłą sobotę szef MON Antoni Macierewicz bezpośrednio zaatakował USA podczas wystąpienia w związanej z medialnym imperium o. Rydzyka Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. – Ludzie, którzy budowali swoje państwo dopiero w XVIII wieku, będą mówili nam, co to jest demokracja? Narodowi, który miał struktury przedstawicielskie i demokratyczne już w XIII, XIV wieku? I który był źródłem demokracji dla całej Europy? – pytał.

Zobacz także

ambasador

wyborcza.pl

 

„Politico”: USA ograniczają kontakty z Polską. „Cierpki polsko-amerykański romans”

Maciej Orłowski, 15.03.2016

Tekst o Polsce w

Tekst o Polsce w „El Politico”

„Narastający konflikt między polskim prawicowym rządem a Trybunałem Konstytucyjnym zaczyna się psuć kluczowe dla bezpieczeństwa [Polski] relacje ze Stanami Zjednoczonymi” – pisze dziś amerykański portal Politico.eu, poświęcony polityce zagranicznej. Zdaniem autorów artykułu wzajemne relacje między krajami są coraz gorsze, co już doprowadziło do ograniczenia wzajemnych kontaktów.
 

Politico to prestiżowy amerykański portal poświęcony polityce Stanów Zjednoczonych i stosunkom międzynarodowym. W dzisiejszym artykule „Cierpki polsko-amerykański romans”, opublikowanym na portalu Politico.eu, warszawski korespondent czasopisma Jan Cienski i Joseph Schatz z Waszyngtonu wskazują, że „atak PiS na Trybunał Konstytucyjny zagraża wieloletniemu sojuszowi Polski ze Stanami Zjednoczonymi”.

„Waszyngton coraz bardziej postrzega Polskę jako problem”

Dziennikarze na samym wstępie zaznaczają, że Polska od dawna uważa się za kluczowego sojusznika USA w Europie. „Kiedy zdaniem wielu Polaków Wielka Brytania i Francja zdradziła ich podczas II wojny światowej, Stany Zjednoczone są postrzegane jako obrońca Polski w czasach komunizmu. Z kolei w po erze zimnej wojny Ameryka pielęgnowała Polskę jako zaufanego europejskiego partnera” – tłumaczą amerykańskiemu czytelnikowi autorzy artykułu.

Jednak ich zdaniem teraz te relacje uległy znacznemu ochłodzeniu. „Obecny impas konstytucyjny niszczy te relacje, niosąc potencjalnie daleko idące konsekwencje dla regionu i zachodniego sojuszu. Dziś Waszyngton coraz mniej postrzega Polskę jako potencjał, a coraz bardziej jako problem, uważając ją wraz z innymi krajami Środkowej Europy za ‚odstępców od demokracji'” – piszą dziennikarze „Politico”. Dodają, że pogorszenie relacji ma miejsce tuż przed lipcowym szczytem NATO w Warszawie, podczas którego Polska będzie naciskać na stałe bazy NATO w Polsce, które byłyby zabezpieczeniem przed zwiększającą się agresją Rosji.

„Jeśli rząd będzie stał na swoim stanowisku, Waszyngton ma problem”

Cienski i Schatz powołują się na wysokiego amerykańskiego urzędnika, który w piątek mówił, że administracja prezydenta Obamy jest ‚zaniepokojona’ ostatnimi wydarzeniami w Polsce (w piątek o ‚zaniepokojeniu’ Amerykanów oficjalnie powiedział „Rzeczpospolitej” rzecznik Departamentu Stanu USA John Kirby). Przedstawiciel amerykańskich władz dodał jednak, że „nowy polski rząd jest jeszcze dość młody i szuka swojej drogi”, dlatego Amerykanie „chcą zobaczyć, jak [Polska] zareaguje na raport Komisji Weneckiej”.

„Politico” przypomina, że rząd zignorował wyrok Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którym pisowska nowelizacja ustawy o TK jest niekonstytucyjna, i odmówił jego publikacji. Tymczasem Komisja Wenecka uznała, że „to rząd w dużej mierze mylił się w swoim sporze z TK”. „Komisja ostrzega, że działania rządu zagrażają demokracji i rządom prawa i wezwała go do opublikowania wyroku Trybunału i realizacji jego zaleceń” – pisze „Politico”. I przypomina wczorajsze słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w TVP Info: „Orzeczenia nie ma. Nie ma czego publikować”.

„Jeśli rząd będzie stał na swoim stanowisku, Waszyngton ma problem” – oceniają dziennikarze. – Chcemy upewnić się, że Polska wciąż podąża drogą liberalnej demokracji i rządów prawa. Kiedy taka instytucja jak Komisja Wenecka wyraża obawy co do podziału władzy i działań rządu, które mogą być niezgodne z normami demokracji liberalnej, to oczywiste, że Stany Zjednoczone uważnie się temu przyglądają – mówi rozmówca amerykańskiego czasopisma.

Polska ignoruje ostrzeżenia USA

Jak zauważają dziennikarze, do tej pory Warszawa nie reagowała na coraz bardziej natarczywe sygnały z Waszyngtonu. Przypomina, że były ambasador USA w Polsce, a obecnie koordynator USA ds. sankcji Daniel Fried odwiedził w styczniu Warszawę i – powołując się na swoje źródła – dodaje, że spotkał się m.in. z Kaczyńskim. Z kolei w zeszłym miesiącu Warszawę odwiedziła prawa ręka szefa amerykańskiej dyplomacji Victoria Nuland. List do premier Beaty Szydło ws. działań rządu wystosowało w lutym także trzech amerykańskich wpływowych senatorów.

Odpowiedź rządu nie zadowoliła USA. Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski ocenił, że list senatorów wynikał z braku wiedzy i „inspiracji ludzi, którzy źle życzą Polsce”. „Minister obrony Antoni Macierewicz był jeszcze bardziej lekceważący wobec Stanów Zjednoczonych, mówiąc w sobotę na konferencjiupamiętniającej przystąpienie Polski do NATO: ‚Ludzie, którzy budowali swoje państwo dopiero w XVIII wieku, będą mówili nam, co to jest demokracja! Narodowi, który miał struktury przedstawicielskie i demokratyczne już w XIII i XIV wieku i który był źródłem demokracji dla całej Europy'” – przypominają dziennikarze.

Prezydent Duda nie spotka się z Obamą

„Politico” zaznacza, że napięcia na lini Waszyngton – Warszawa pojawiają się w momencie, gdy Polska chce przeforsować obecność stałych baz NATO w Polsce na lipcowym szczycie Sojuszu w Warszawie. Dziennikarze cytują Heather Conley, byłą asystent sekretarza stanu ds. europejskich w administracji George’a Busha. Jej zdaniem jeśli sytuacja w Polsce będzie się pogarszać, Stany Zjednoczone mogą ograniczyć kontakty z Polską. Według czasopisma właśnie z tego powodu prezydentowi Andrzejowi Dudzie nie udało się umówić spotkania z Obamą na nadchodzących Szczycie Bezpieczeństwa Nuklearnego w Waszyngtonie, który odbędzie się 31 marca.

„Politico” cytuje też Pawła Kowala, byłego sekretarza stanu w ministerstwie spraw zagranicznych w rządzie PiS, obecnie poza Sejmem. Według polskiego polityka polski rząd może sam się wykluczyć, i jakiekolwiek bazy NATO w regionie mogą powstać na terenie mniej kontrowersyjnych sojuszników, jak Estonia czy Łotwa. Kowal dodaje, że zagrożenie międzynarodowej izolacji Polski jest bardzo duże. – Historia Polski jest naprawdę bardzo zdeterminowana. Albo jesteśmy w jakimś sojuszu, albo rosyjskie wojska stacjonują w Polsce – ocenia.

Zobacz także

politico

wyborcza.pl