Paweł Deresz nie godzi się na ekshumację żony. "W pierwszym rzędzie należałoby ekshumować prezydenta Lecha Kaczyńskiego"
Paweł Deresz nie godzi się na ekshumację żony. „W pierwszym rzędzie należałoby ekshumować prezydenta Lecha Kaczyńskiego” Fot. A. Grzybowska / Ł. Krajewski / Agencja Gazeta

Prokuratura chce ekshumować i zbadać wszystkie ciała ofiar katastrofy smoleńskiej. Ekshumacje mają pomóc w zrekonstruowaniu przebiegu katastrofy. – Jestem bardzo ciekaw, czy pan prokurator dotrzyma przyrzeczenia, że ekshumowane będą wszystkie ciała – mówi naTemat Paweł Deresz.

– To polityczna nekrofilia PiS – powiedział mąż zmarłej w Smoleńsku Jolanty Szymanek-Deresz. Dziś podtrzymuje te słowa, bo nie jest w stanie zrozumieć tego, co zamierza zrobić prokuratura. Paweł Deresz nie uczestniczył w spotkaniu z prokuratorami, co zapowiadał w naTemat. Na miejscu była za to Jarosław Kaczyński.

PAWEŁ DERESZ

dziennikarz, korespondent

Jestem bardzo ciekaw, jak zareagował pan Jarosław Kaczyński na wiadomość, że będą ekshumowane zwłoki Lecha Kaczyńskiego. Bo przecież w pierwszym rzędzie należałoby ekshumować pana prezydenta. Jeśli wierzyć teorii pana Macierewicz, bomba została umieszczona pod fotelem Lecha Kaczyńskiego.

Paweł Deresz jest ciekaw, czy prokuratura będzie rozmawiała ze wszystkimi rodzinami ofiar na temat ekshumacji i czy do pana prokuratora dotarła jego żądanie, aby nie ekshumować jego żony. – To naruszałoby mój spokój w rodzinie i oraz świętej pamięci Jolanty Szymanek-Deresz – mówi mąż zmarłej posłanki.

Paweł Deresz ma dokładne informacje na temat przebiegu spotkania z prokuratorami od zaprzyjaźnionych rodzin smoleńskich. Jak mówi, prokurator niczym nie zaskoczył i narzekał na opieszałość dotychczas prowadzone śledztwa. Obiecał znaczny wzrost jego dynamiki.

Na trwającym blisko 5 godzin spotkaniu był również prokurator generalny Zbigniew Ziobro oraz jego zastępca Marek Pasionek. Jeden z uczestników spotkania powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że Jarosław Kaczyński nie protestował, słysząc o ekshumacjach wszystkich ofiar.