Oto jak PiS wyślizgało opozycję
Jest porozumienie PiS z częścią opozycji w sprawie protestu w Sejmie. Powyższe zdanie wyjaśnia wszystko. Albowiem nie jest to zażegnanie kryzysu w Sejmie ani wyprowadzenia państwa z głębokiego kryzysu, jak pisze Onet. I na łamach tego portalu dorzuca autor artykułu Andrzej Gajcy – „mocno zaangażowała się strona kościelna”.
Porozumienie z częścią opozycji nie wyprowadza państwa z głębokiego kryzysu, tylko odfajkowuje protest na sali plenarnej. Opozycja – kolejna słowo, którego nie chcą zrozumieć dziennikarze, jak ów Gajcy – w sile Nowoczesna, PSL Kukiz ’15 zawarła separatystyczne porozumienie.
Separatyzm polega na tym, że w porozumieniu pominięta została Platforma Obywatelska, a kryzys był skierowany na nią i li tylko na nią, bo Marek Kuchciński wykluczył z obrad Michała Szczerbę w z góry zaplanowanym kryzysie. Acz kryzys nie wywołał Kuchciński, bo ten nie jest zdolny do żadnej indywidualnej decyzji, on może tylko potrzymać laskę marszałkowską.
Opozycją w tym układzie porozumienia jest tylko Nowoczesna, bo PSL i Kukiz ’15 taką udają. Na czym polega porozumienie Ryszarda Petru? Otóż procedowane będą w Senacie poprawki opozycji do ustawy budżetowej, a tak naprawdę poprawki Platformy Obywatelskiej. „Kochany panie Ryszardzie”, tym razem tak może określić Michał Szczerba polityka od praw autorskich powiedzonka „światełko w tunelu”.
Petru zdecydował się sygnować bezprawie Sali Kolumnowej, gdzie PiS w sposób szemrany przyjął ustawę budżetową. „Sposób szemrany” – i tak jest eufemistycznym określeniem, bo po trzech tygodniach opinia publiczna ujrzała zapis kamer z tej sali i to takiej jakości, jakby technika cyfrowa cofnęła się do czasów dla tej techniki „sprzed Potopu”.
To jest grzech pierworodny tego porozumienie – „szemrane światełko w tunelu”. Jeżeli do takiego porozumienia rzeczywiście doszło, można określić przyszłość, iż parlament mamy szemrany, a prawo w nim stanowione jest szemrane.
Opozycja okazała się guzik warta, można ją wydymać w prosty sposób, acz może nieco okrężny, bo „przez Maderę”. Gdyż w czasie Madery, tj. Sylwestra owo porozumienie Petru zawierał z emisariuszami Jarosława Kaczyńskiego.
Platforma Obywatelska może czuć się oszukana jako część „zjednoczonej opozycji”. Grzegorz Schetyna pozostał na lodzie.
Zaś PiS zaciera ręce. Lekko poszło im rozbić opozycję, która jest takiej a nie innej wartości. Polska polityka nie ma opozycji, Ryszard Petru łatwiutko nabrał się na szacher macher ze światełkiem w tunelu, a PO zaliczyła drugi poważny cios w nos. Porozumienie PiS z częścią opozycji, to dechy dla partii Schetyny. Trudno po tym liczeniu będzie się jej podnieść.
W takiej sytuacji można „spokojnie” napisać: Kaczyński wyrąbał sobie drogę do autorytaryzmu. Pod koniec grudnia 2016 opozycja wydawała się silna, wystarczyły dwa niewielkie kryzysy – Madera Petru i faktury Kijowskiego – aby wszystko obróciło się w perzynę.
Kaczyński z otwartą przyłbicą może powiedzieć z wysokości drabinki z Tesco do swego ciemnego ludu: Opozycję mamy do dymania i właśnie z nią to zrobiłem.
Waldemar Mystkowski
Sabaty smoleńskie. Miesięcznicę blokować będą Obywatele RP
Obywatele RP kolejny raz chcą zablokować miesięcznicę smoleńską. Hasłem będzie „Ręce precz od grobów”, a symbolem biała róża.
Liderem Obywateli RP jest Paweł Kasprzak, który staje w obronie ”tych rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, które protestują przeciwko ekshumacjom” oraz walczy z „fundamentalizmem narodowo-katolickim”.
Blokada ma polegać na tym, że staną pod tablicami upamiętniającymi katastrofę, jednak kilka ważnych osób dopuszczą do tego, aby złożyły kwiaty.
Miesięcznice smoleńskie to sabaty pisowskie, ośmieszają Polskę, a Kaczyńskiemu pozwalają budować chorą religię smoleńską z bratem Lechem K. jako prorokiem.
Wystarczy już tych sabatów kołtunów politycznych. Brawo Obywatele RP!
09.01.2017
Jest porozumienie PiS z opozycją. Duża rola Kościoła
Prawo i Sprawiedliwość uzgodniło porozumienie z Nowoczesną, PSL i Kukiz`15 co do zakończenia trwającego od połowy grudnia kryzysu parlamentarnego – ustalił Onet w kilku niezależnych źródłach. Zakłada ono m.in. zgłoszenie podczas prac Senatu nad ustawą budżetową kilkudziesięciu poprawek opozycji, które wcześniej były zgłaszane w Sejmie, tak by izba niższa parlamentu mogła nad nimi przeprowadzić debatę.
Jak twierdzą źródła Onetu, jeszcze przed Sylwestrem lider Nowoczesnej Ryszard Petru spotkał się z przedstawicielami obozu władzy i Kościoła, by znaleźć rozwiązanie największego od lat kryzysu parlamentarnego w Polsce. Wówczas po długich i niełatwych rozmowach, w których uczestniczył m.in. jeden z hierarchów kościelnych uzgodniono zręby porozumienia, które następnie doprecyzowywano tuż po Nowym Roku.
– Od samego początku wiadomo było, że PiS nie zrobi kroku w tył i nie zgodzi się na reasumpcję głosowania nad budżetem. Z dużym trudem jednak udało się przekonać PiS do zgłoszenia poprawek opozycji w Senacie, które następnie będą musiały zostać poddane pod obrady Sejmu, by to cały Sejm ostatecznie uchwalił przy świetle kamer ustawę budżetową. Tę deklarację przyjęliśmy jako akt dobrej woli i krok w tył obozu władzy – mówi Onetowi ważny polityk Nowoczesnej, znający kulisy rozmów.
Jak podkreśla, politycy Nowoczesnej, protestujący od 16 grudnia na sali sejmowej opuszczą ją być może jeszcze dziś lub najpóźniej jutro po południu.
Onetowi udało się także ustalić, że jeszcze przed najbliższymi posiedzeniami Sejmu i Senatu, które mają rozpocząć się w środę 11 stycznia ma dojść do „pojednawczego” spotkania liderów partii politycznych. – Szczegóły takiego spotkania mają zostać ustalone w poniedziałek – twierdzi w rozmowie z Onetem prominentny polityk PiS.
Z informacji Onetu wynika także, że propozycję negocjacji od samego początku popierało PSL oraz klub Kukiz`15. Przeciwko jakimkolwiek rozmowom z PiS była z kolei Platforma Obywatelska. – Platforma zdecydowała się na samotną dalszą walkę, pomimo iż nie ma ona żadnego sensu. Stąd decyzja ścisłego kierownictwa Nowoczesnej, by dać szansę na przywrócenie pracy Sejmu – tłumaczy jeden z ważnych polityków tej partii.
O zmianie stanowiska lidera Nowoczesnej świadczy także list, jaki Petru wysłał w ostatnich dniach do członków swojego ugrupowania. To w nim zaproponował właśnie zakończenie kryzysu poprzez złożenie poprawek w Senacie. Co ciekawe, wcześniej podobną propozycję wyjścia z kryzysu zgłaszał klub Kukiz`15. – Wiem, że nie jest to rozwiązanie doskonałe, ale daje szansę na przywrócenie pracy Sejmu i ograniczenie dalszego eskalowania konfliktu i dzielenia Polaków na gorszy i lepszy sort – wskazał Petru.
Zaznaczył jednocześnie, że dla wielu członków Nowoczesnej protest w sali plenarnej może być niezrozumiały. „Chciałbym jednak, abyście wiedzieli, że nie mogliśmy zgodzić się na ograniczanie prawa mediów do informowania społeczeństwa o pracach Sejmu, eliminowanie z obrad posłów, którzy nie podobają się marszałkowi oraz na tryb obradowania Sejmu w Sali Kolumnowej” – wyjaśnił.
„Niemniej, jako odpowiedzialna opozycja, bacząc przede wszystkim na dobro Polski, musimy szukać rozwiązań, które służą nie nam, nie rządzącym czy opozycji, ale właśnie Polsce. Dlatego jako przewodniczący klubu parlamentarnego Nowoczesnej, mimo wielu zastrzeżeń do procedowania nad budżetem przez PiS i jego akolitów, dążę do kompromisu. Jestem przekonany, że tego oczekują od nas Polacy” – dodał Petru.
Od 16 grudnia 2016 r. w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie PO i Nowoczesnej, którzy rozpoczęli wtedy protest przeciwko wykluczeniu z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r. Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz, że każdy z posłów mógł wejść do sali głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.
Deal w Sejmie za plecami PO? Onet ujawnia: jest porozumienia PiS z częścią opozycji, przy udziale Kościoła
– Ryszard Petru daje sygnały, że okupacja sali sejmowej powinna się zakończyć. Mam nadzieję, że w środę będziemy normalnie procedować w sali plenarnej – mówiła w pierwszym programie Polskiego Radia rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Pytana o słowa Adama Bielana, który mówił w niedzielę o „zarysie porozumienia” PiS z częścią opozycji, stwierdziła, że szczegółów nie zna.
Te, na podstawie swoich nieoficjalnych informacji, podaje Onet. Według doniesień portalu, PiS uzgodnił z Nowoczesną, PSL i Kukiz’15 porozumienie. Ponieważ liderzy opozycji przewidywali, że PiS nie zgodzi się na powtórkę głosowania nad budżetem, mają – według ustaleń Onetu – zadowolić się zgłoszeniem poprawek w czasie debaty budżetowej w Senacie. Poprawki wrócą do Sejmu, który następnie uchwali ustawę.
Onet podał, że w negocjacjach brał udział także Kościół – Ryszard Petru przed Nowym Rokiem spotkał się z przedstawicielami rządu i jednym z hierarchów. To wówczas ustalono ważne dla porozumienia kwestie.
Zobacz także: Sejm opublikował nagranie z Sali Kolumnowej. Zobaczyliśmy na nim więcej niż chcieliśmy…
Modlitwa do krzyża. Celtyckiego
Pedofilia w Kościele. Ksiądz gwałcił 13-latkę. Nadal odprawia msze [REPORTAŻ JUSTYNY KOPIŃSKIEJ]
Pierwszy sukces filmu „Smoleńsk” – w Berlinie. Ale niepokornym to nie wystarcza [RECENZJA IRONICZNA]
„Ręce precz od grobów!”. Znów zablokują miesięcznicę smoleńską
• Protest odbędzie się przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie
• Ruch Obywateli RP: „Bronimy rodzin ofiar, które nie chcą ekshumacji”
10 stycznia przed Pałacem Prezydenckim odbędzie się druga już manifestacja ruchu Obywateli RP. Protest zapowiedział w niedzielę Paweł Kasprzak, który podkreślał, że ruch staje w obronie „tych rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, które protestują przeciwko ekshumacjom” oraz walczy z „fundamentalizmem narodowo-katolickim”. Protestujący będą mieli transparent „Ręce precz od grobów” i białe róże. Mają stać pod tablicami upamiętniającymi katastrofę, ale pozwolą kilku osobom złożyć kwiaty.
Dowiedz się więcej:
Jak przebiegła grudniowa manifestacja przed Pałacem?
Przed Pałacem Prezydenckim od rana gromadzili się członkowie stowarzyszenia Obywatele RP. Stali po dwóch stronach Krakowskiego Przedmieścia, a od zwolenników PiS-u oddzielał ich kordon policji (wieczorem również wojska). Przed godziną 9. na miejscu pojawiła się rządowa delegacja. Między uczestnikami manifestacji Obywateli RP a zwolennikami PiS-u dochodziło wówczas do pyskówek i przepychanek. Wieczorem, mimo napięć, manifestacje przebiegały bez większych incydentów.
A TERAZ ZOBACZ: Obchody miesięcznicy smoleńskiej. Kaczyński: Tylko oszuści mogą twierdzić, że to ma coś wspólnego z demokracją
Kosiniak-Kamysz: Jutro wystąpimy z apelem do wszystkich partii opozycyjnych, by 11 stycznia rozpocząć pracę w normalny sposób
– Dziś polska racją stanu jest doprowadzenie do normalności, by w normalny sposób rozpoczęły się obrady Sejmu, by nie było dwóch Sejmów. Nie uważam, by takie długotrwałe przebywanie na sali plenarnej było dziś potrzebne. Nie widzę w tym celu. Chciałbym doprowadzić do normalnej pracy Sejmu. Nie widzę już celu w trwaniu na sali plenarnej. Potrzebne jest spotkanie wszystkich liderów. Bardzo potrzebna jest dziś możliwość dialogu i porozumienia. Jutro wystąpimy z apelem do wszystkich partii opozycyjnych. Wszystkie partie opozycyjne muszą doprowadzić do normalnych obrad. Jutro wystąpię z takim apelem – byśmy 11 stycznia rozpoczęli pracę w normalny sposób. Prawdziwy protest jest na Opolszczyźnie, to głodówka w Dobrzeniu Wielkim – powiedział w „Gościu Wiadomości” Władysław Kosiniak-Kamysz.
Mazurek: Jeśli rozhisteryzowana opozycja uniemożliwi przeprowadzenie obrad, to trzeba będzie je przenieść do Sali Kolumnowej
– Ten obrazek ma sprzyjać temu, że jeśli znów rozhisteryzowana opozycja uniemożliwi przeprowadzenie obrad, to być może obrady trzeba będzie przenieść do Sali Kolumnowej. I trzeba to będzie przeprowadzić bezkolizyjnie. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego – mówiła o nagraniu Cezarego Tomczyka rzecznik PiS Beata Mazurek w programie „Minęła 20” w TVP Info.
Jak poinformowała Kancelaria Sejmu:
Informacja ws. prac prowadzonych w Sali Kolumnowej
PEK o reformie edukacji: Gdybym miała obstawiać, to PAD zaskarży do TK 1-2 przepisy, które nie są istotne, a podpisze całość
– Gdybym miała obstawiać, to jutro prezydent zaskarży do TK jeden, dwa przepisy, które nie są istotne, a podpisze całość [reformy edukacji] – mówiła Ewa Kopacz w rozmowie z Piotrem Marciniakiem w „Faktach po faktach” TVN24.
PEK: Dzisiaj krytyka kogokolwiek z opozycji, szczególnie czołowych działaczy, Petru czy Kijowskiego, służy PiS-owi
– Jeśli pan próbuje zmusić mnie do tego, żebym mówiła coś złego nt. kolegów z opozycji, to nie dam się na to namówić. Dzisiaj każda krytyka kogokolwiek z opozycji, szczególnie czołowych działaczy, czy Petru, czy Kijowskiego służy tylko i wyłącznie PiS-owi – mówiła Ewa Kopacz w rozmowie z Piotrem Marciniakiem w „Faktach po faktach” TVN24.
PEK: Wygrać z PiS-em możemy tylko wtedy, kiedy opozycja będzie zjednoczona. Proponuję, żeby grać zespołowo
– Wypowiadam się w imieniu Ewy Kopacz. Mówię jako polityk mojej partii. Przewodniczący Petru ma pewnie w tyle jakiś scenariusz. Chciałabym tylko, żeby pamiętał o jednym, że dzisiaj wygrać z PiS-em możemy tylko w jeden sposób i odsunąć PiS od władzy tylko wtedy, kiedy opozycja będzie zjednoczona. Proponuję, żeby grać zespołowo – mówiła Ewa Kopacz w rozmowie z Piotrem Marciniakiem w „Faktach po faktach” TVN24.
Bielan: Widzę pewien zarys porozumienia, który byłby do zaakceptowania przynajmniej przez dużą część opozycji
– Widzę pewien zarys porozumienia, który byłby do zaakceptowania przynajmniej przez dużą część opozycji. Trudno powiedzieć, jak się zachowają wszyscy liderzy, bo to nasz problem, że jest podział opozycji na wiele ugrupowań i frakcji. Np. w Platformie mamy dwie frakcje, ostro ze sobą rywalizujące, w tym roku mamy zjazd PO, na którym być może dojdzie do wyboru nowego przewodniczącego. To nam ułatwia prowadzenie kampanii, ale utrudnia porozumienie – mówił Adam Bielan w rozmowie z Agnieszką Mosór w „Gościu wydarzeń” Polsat News.
Serial „Ucho Prezesa”. Robert Górski: Chcę ocieplić wizerunek Kaczyńskiego. A jemu ocieplić wizerunek świata
Piotr Piniński: Kolekcja Czartoryskich i tak była dostępna dla wszystkich
Jeśli PiS wymyśli, że głosowania posłów opozycji są nieważne, Biuro Analiz Sejmowych znajdzie ekspertów gotowych to podżyrować
STANISŁAW SKARŻYŃSKI, 8 STYCZNIA 2017
„Antek, daj zmarłym spokój”. Polki i Polacy przeciw odebraniu stopni Jaruzelskiemu i Kiszczakowi
Połowa Polek i Polaków jest przeciwna pomysłowi Antoniego Macierewicza, żeby odebrać stopnie generalskie Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi. Pomysł popiera 40 proc. badanych przez IPSOS dla OKO.press. wśród nich najmłodsi oraz – naturalnie – wyborcy PiS i Pawła Kukiza
– Zbrodniarze przeciwko własnemu narodowi nie zasłużyli, by nosić te stopnie wojskowe – tak Antoni Macierewicz uzasadnił pomysł, by Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak stracili tytuły generalskie. Decyzja byłaby tylko symboliczna – Jaruzelski zmarł w 2014, a Kiszczak w 2015 roku.
Śmierć uniemożliwia jednocześnie degradację oficerów, ponieważ jedynym trybem pozbawienia żołnierza stopnia wojskowego jest przeprowadzenie postępowania dyscyplinarnego – a takie można wszcząć tylko wobec osób żyjących. Dlatego Macierewicz chce nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej, który umożliwi – ministrowi lub prezydentowi – odebranie stopni generalskich.
IPSOS w sondażu dla OKO.press zapytał Polki i Polaków o pomysł Macierewicza. Nie spotkał się on z życzliwym przyjęciem: 50 proc. ankietowanych nie chce, by odbierać komunistycznym generałom stopnie. Przeciwnego zdania jest 38 proc. badanych.
Zwolennicy odebrania stopni
Plan ministra Macierewicza większość zdobył w niewielu grupach ankietowanych. Ciekawostką jest, że przyjął się tylko w jednej grupie wiekowej – wśród osób najmłodszych, które PRL nie mogą pamiętać. W tej grupie wiekowej (18-24 lata) pomysł popiera 41 proc. badanych, a 38 proc. jest przeciwne. W pozostałych dominuje pogląd, aby dać Jaruzelskiemu i Kiszczakowi spokój – odebrania tytułów chce od 30 proc. osób w wieku 25-29 lat do 40 proc. wśród osób po sześćdziesiątce. Można dostrzec również kryterium geograficzne: pomysł spodobał się mieszkańcom wschodnich regionów Polski – tam odebranie tytułów popiera 50 proc., przeciwne jest 39 proc.
Pomysł podoba się też elektoratowi PiS. 69 proc. z nich wyraziło poparcie dla projektu, ale zaskakująco duży odsetek wyborców i wyborczyń PiS – 25 proc. – nie poparł pomysłu Antoniego Macierewicza. Wysoki odsetek przeciwników zaskakuj również wśród zwolenników Pawła Kukiza: 46 proc. jest za, ale aż 39 proc. przeciw.
Przeczytaj też:
Trybunału domagała się „Solidarność”, a PiS uczy się od Jaruzelskiego, jak go cenzurować
Przeciwnicy odebrania stopni
Przewagę w granicach błędu statystycznego (1 proc.) pomysł ma wśród osób najsłabiej wykształconych – 43 proc. osób z wykształceniem gimnazjalnym i podstawowym poparło pomysł, przeciwne jest 42 proc. tej grupy. Zdania nie ma 14 proc. z nich.
Najwięcej przeciwników odebrania stopni generalskich jest wśród osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym – przeciwko planom ministra Macierewicza jest aż 55 proc. tej grupy ankietowanych oraz wśród mieszkańców zachodnich regionów Polski, gdzie przeciwne projektowi jest aż 65 proc. badanych.
Wśród osób z wykształceniem średnim i wyższym przeciwnicy stanowią większość, ale nie tak wyraźną.
Pomysł Antoniego Macierewicza ma wyraźnie wyższe poparcie wśród mężczyzn (43 proc. za, 48 proc. przeciw) niż wśród kobiet – Polki są zdecydowanymi przeciwniczkami odbierania zmarłym stopni: plan popiera co trzecia (34 proc) – aż co druga (52 proc.) jest przeciw.
Przeciwni są również wyborcy partii opozycyjnych – wśród wyborców Platformy Obywatelskiej „przeciw” jest 63 proc. badanych, a za – 25 proc. Wyraźniejsza polaryzacja jest w elektoracie Nowoczesnej (69 przeciw, 17 proc. za), a najwyraźniejsza – w elektoratach SLD oraz PSL (odpowiednio 88 i 85 proc. respondentów przeciw).
„I co teraz?” – Kijowski i Petru na okładce Newsweeka
„I co teraz?” – Kijowski i Petru na okładce Newsweeka
– Kto powinien stać na czele opozycji i w jaką stronę powinna ona pójść – te pytania wróciły po ostatnich wpadkach Mateusza Kijowskiego i Ryszarda Petru – pisze poniedziałkowy „Newsweek” na okładce.
Brudziński: Czy jesteśmy gotowi na rozmowy? Tak, jesteśmy
– Była planowana reforma pracy mediów w Sejmie, ale do niej nie doszło. Nie ma tematu. 11 stycznia będą mogli pracować na dotychczasowych zasadach. Czy jesteśmy gotowi na rozmowy? Tak, jesteśmy. Jest deklaracja marszałka Karczewski – to najlepszy dowód. Jesteśmy gotowi do tego, by przywrócić powagę 11 stycznia. Jest wola ze strony kierownictwa PiS, by przywrócić powagę Sejmu powiedział w „Kawie na ławę” Joachim Brudziński.
Scheuring-Wielgus: Jesteśmy zespołem, który dzielnie walczy, jak upadamy, to się podnosimy
– Petru jeśli ma jakieś wpadki, to się podnosi i tak jest z Nowoczesna. My nie jesteśmy mięczakami, nie damy się zepchnąć do narożnika. Petru nie demoluje państwa prawa, Petru nie demoluje demokracji. My jesteśmy zespołem, który dzielnie walczy, jak upadamy, to się podnosimy – powiedziała w „Kawie na ławę” Joanna Scheuring-Wielgus.
Kukiz: To arogancja PiS nakręca KOD
Ja nie powiedziałem, że KOD powstał dzięki PiS. Arogancja PiS nakręca KOD. Np. 16 nie zadzwoniliście do przewodniczącego klubu w sprawie o przenoszenie na Kolumnową. Odwaliło wam w tydzień jak PO w cztery lata powiedział w „Kawie na ławę” Paweł Kukiz do Joachima Brudzińskiego.
Brudziński o Kijowskim: To problem tych, którzy go uwiarygodniali
– Honor pomylił mu się z honorarium. Wokół Kijowskiego jest wielu ludzi, którzy mu uwierzyli. Ale to jest problem dla wielu przy tym stole, którzy uwiarygodniali pana Kijowskiego. To byli też byli prezydenci. Pamiętam rechot Kijowskiego, gdy były prezydent Komorowski mówił, że cieszył się z tego, co przydarzyło się posłance Pawłowicz. To w końcu u boku Kijowskiego stały tuzy polskiego dziennikarstwa. Nie mój cyrk, nie moje małpy. Powtórzę tylko za min. Błaszczakiem. Jeśli ktokolwiek będzie chciał demonstrować, z Kijowskim i bez, to my to zapewnimy – powiedział w „Kawie na ławę” Joachim Brudziński.
„Schetyna zyskuje, Kijowski i Petru skompromitowani” – poniedziałkowe wSieci na okładce
W tygodniku – oprócz tekstu okładkowego – także m.in. rozmowa z prof. Pawłowicz:
„Z perspektywy czasu widzę, że te prowokacje były świadome. To nie było tak, że Michał Szczerba powiedział: „kochany panie marszałku” i marszałek nie wytrzymał. Wcześniej było kilka, może osiem, może dziewięć podobnych zaczepek […] Świadomie sięgnęli po prowokowanie. Chodziło, by agresją wymusić naszą reakcję, a później to nagłaśniać. Posłanka Gajewska stanęła w przejściu i celowo blokowała mi, cały czas nagrywając, powrót na moje miejsce. Mówię: „Przepraszam”, ale ona stoi dalej. Więc próbuję delikatnie ręką skłonić ją, żeby się trochę przesunęła i zrobiła przejście. Wtedy ona wykonuje teatralne gesty rękami i krzyczy: „Pawłowicz mnie bije!”, „Dlaczego mnie pani bije?!”. Patrzę osłupiona, odsuwam się. Miałam wrażenie, że ci ludzie przeszli jakieś szkolenia. To wszystko było robione bardzo cynicznie”.
Sadurska o reformie edukacji: PAD podejmie decyzję w konstytucyjnym terminie. Przez ten czas prowadził szerokie konsultacje
– PAD ma czas na decyzję do poniedziałku. To konstytucyjny termin, który przysługuje prezydentowi. Prezydent podejmie decyzję w konstytucyjnym terminie. Przez ten czas prezydent prowadził szerokie konsultacje z ekspertami, w tym z Narodowej Rady Rozwoju, z sekcji oświaty, samorząd i w terminie podejmie decyzję – mówiła Małgorzata Sadurska w Śniadaniu Radia Zet i Polsat News.
Wójcik: Ostatnie dni pokazują, że opozycja dokonuje autodestrukcji
– Ostatnie dni pokazują, że opozycja dokonuje autodestrukcji. Sama na sobie rzezi i Polacy widzą, obserwują to, co robicie. Polacy mają tego dosyć. Na początku się bali, potem się śmiali, a teraz są obojętni – mówił Michał Wójcik w Śniadaniu Radia Zet i Polsat News.
Lubnauer: Wszystkie strony powinny zdecydować się na podjęcie rozmów
– Trzeba te 3 dni wykorzystać najlepiej, jak to jest możliwe. Powinny wszystkie strony, również PO, zdecydować się na podjęcie rozmów. Cały czas liczymy na to, że ten konflikt da się rozwiązać – mówiła Katarzyna Lubnauer w Śniadaniu Radia Zet i Polsat News.
Budka o poprawkach Senatu do budżetu: Powodowałoby to chwilowe zamknięcie oczu na łamanie prawa
– Jeżeli wychodzimy z założenia, że budżet został uchwalony nielegalnie, czyli de facto non est, to trudno nagle udawać, że ten budżet jest na potrzeby polityczne. Co więcej, sytuacja pokazuje, że poprawki, które miałby PiS-owy Senat przyjąć, PiS-owy Sejm musiałby je odrzucić. Rządzący nie przyjęli tych poprawek. Powodowałoby to chwilowe zamknięcie oczu na łamanie prawa. Teatr, który nie miałby niczego wspólnego z uchwalaniem prawa – mówił Borys Budka w Śniadaniu Radiu Zet i Polsat News. Jak dodał:
„Marszałek Karczewski wykorzystuje pewną niekonsekwencję tej propozycji. Jestem za tym, żeby konstruktywnie rozmawiać, tylko do rozmowy potrzeba partnerów. Od 16 grudnia ubiegłego roku zniknął marszałek Kuchciński. Nie chciał rozmawiać z przedstawicielami opozycji, nie chciał usiąść do rozmów w Sejmie i teraz mówienie o tym, że Senat będzie naprawiać błąd marszałek Kuchcińskiego jest nieporozumienie”
Wójcik: Kaczyński przewidział to, co będzie się działo w Europie
– Polska jest krajem bezpiecznym. Sądzę, że zostaną ujawnione pewne informacje dot. tego, że bezpieczeństwo wzrosło dzięki temu, że przegłosowaliśmy tak bardzo krytykowaną ustawę antyterrorystyczną. Wiele osób zdziwi się, jak bardzo bezpieczeństwo wzrosło – mówił Michał Wójcik w Śniadaniu w Radiu Zet i Polsat News. Jak dodał:
„Nic nadzwyczajnego w Polsce się nie dzieje. Cieszę się, że największym politykiem w Polsce jest Jarosław Kaczyński, który uchronił Polaków przed różnymi złymi skutkami, bo przewidział to, co będzie się działo w Europie”
Rzadko zgadzam się z czymś bardziej niż z tym, co napisała Anka Adamczyk z @partiarazem. Nie jest to optymistyczne, ale bardzo prawdziwe.