Schetyna o starcie Halickiego w wyborach na prezydenta Warszawy: Ma jeden wielki atut. Jest moim przyjacielem
Schetyna o starcie Halickiego w wyborach na prezydenta Warszawy: Ma jeden wielki atut. Jest moim przyjacielem
– Na razie jest wymieniany wsród kandydatów PO. Tak, jak inne osoby, jest przewodniczącym regionu i ma jeden wielki atut – jest moim przyjacielem, znamy się wiele, wiele lat – mówił Grzegorz Schetyna na briefingu w Sejmie, pytany o start Andrzeja Halickiego w wyborach na prezydenta Warszawy.
Schetyna o referendum: Przyjmujemy tę decyzję z uznaniem. Warszawa chce decydować o swoim losie
– 26 marca odbędzie się referendum w Warszawie nt. powiększania Warszawy o 32 gminy. Pomysł [powiększenia stolicy] absurdalny, polityczny. Od razu mówiliśmy o tym, że nie wyobrażamy sobie, żeby można było go wprowadzać wbrew opinii czy woli mieszkańców i Warszawy i podwarszawskich gmin – mówił Grzegorz Schetyna na briefingu w Sejmie. Jak dodał:
„Wwidzimy, że to pomysł polityczny, narzucić polityczną wolę, pokazać, jak bardzo chce dominować PiS nad Warszawą, jak bardzo chce politycznego wpływu, chcą pokazać, że nie muszą liczyć się z wolą Polaków, mieszańców. Przyjmujemy tę decyzję z uznaniem. Warszawa chce decydować o swoim losie, pokazać, ze jest miastem podmiotowym i nie da się złamać takiej ordynacyjnej manipulacji, jaką proponuje PiS. Będziemy w tym wspierać mieszkańców Warszawy, angażować się w te konsultacje. uważamy, że to pokaz siły samorządu. Dzisiaj Warszawa, jutro cała Polska. Wiemy, że ta ręka czy ten miecz podniesiony na samorządy ciągle wisi w powietrzu i widzimy jak bardzo solą w oku dla PiS-u jest samorządność, samorządy, samorządowcy. To wszystko, o czym słyszeliśmy, co jest mówione o projektach ograniczenia samorządu, dzisiaj egzemplifikuje się. Przykładem jest ten projekt ograniczający samorząd czy samorządność Warszawy”
Mazurek: Rozumiem, że Bartek Misiewicz jest teraz na urlopie. Pytanie, co zrobi po tym urlopie
– Polityka zarówno KPRM, jak i poszczególnych ministrów jest poza działaniem klubu czy partii. Chciałabym, aby na to pytanie odpowiedział sam zainteresowany, czyli Antoni Macierewicz. Rozumiem, że Bartek Misiewicz jest teraz na urlopie. Pytanie, co zrobi po tym urlopie, czy będzie dalej pełnić funkcję rzecznika, czy też nie – mówiła Beata Mazurek na briefingu w Sejmie, odsyłając do Antoniego Macierewicza i premier Szydło.
Sasin o ustawie warszawskiej: Złożyliśmy projekt, który jest bazą do dyskusji. Chcemy odbyć taką szeroką dyskusję
– My złożyliśmy projekt, który jest projektem do dyskusji, bazą do dyskusji. Chcemy odbyć taką szeroką dyskusję. Będą się odbywały szerokie konsultacje, rozmowy. W tej chwili mogę powiedzieć, że jeszcze w tym tygodniu, w środę odbędzie się spotkanie z inicjatywy wojewody mazowieckiego, gdzie będzie możliwość przedyskutowania wszelkich uwag, pomysłów dot. propozycji. Na to spotkanie zostali zaproszeni samorządowcy, wójtowie, prezydenci miast, które są w aglomeracji warszawskiej, również przewodniczący rad gmin i miast – mówił Jacek Sasin na briefingu w Sejmie.
Jak dodał, PiS-owi nie zależy na pośpiechu i przyjmowania aktów prawnych, które być może będą wymagały dalszych zmian. Sasin argumentował też, że cel awantury politycznej jest jasny – chodzi o przykrycie afery związanej z reprywatyzacją.
26 marca referendum w Warszawie
Rada Miasta Warszawy zdecydowała o rozpisaniu referendum w sprawie zmiany granic stolicy. Do głosowania dojdzie 26 marca.
Szydło: SOR będzie przyjęty na kolejnym posiedzeniu rządu. Dlatego, że jutro jest wizyta Merkel
– Plan odpowiedzialnego rozwoju to strategiczny plan rządu. Będzie przyjęty. On nie został przyjęty na poprzednim posiedzeniu dlatego, że było sporo dyskusji dotyczącej poprawek, m.in. tej dot. energii (…) Dokument będzie przyjęty na kolejnym posiedzeniu rządu. Dlatego, że jutro jest wizyta Angeli Merkel – dodała premier Szydło na briefingu. Wtedy też ma odbyć się konferencja prasowa w sprawie SOR.
Premier potwierdziła też, że po przeglądzie resortów odbędzie się podsumowanie. –Będziecie państwo poinformowani o tym – dodała.
Macierewicz: Misiewicz jest pracownikiem MON, obecnie wykorzystuje urlop. Liczę, że będzie pracował w MON
– Zgadzam się, że jest niedopuszczalne, żeby oficerowie Wojska Polskiego meldowali się komukolwiek poza ustalonymi prawnie osobami i takie wypadki nie mają miejsca. Taki wypadek miał miejsce raz, blisko rok temu i nigdy więcej się nie powtórzył. Podzielam opinię, że było to niedopuszczalne, naganne. Tak zostało przeze mnie potraktowane i nigdy więcej się nie powtórzyło i na pewno nie powtórzy. Przywoływanie wydarzenia jednostkowego, sprzed roku, jakby miało ono miejsce dzisiaj i było stale realizowaną nieprawidłowością jest niesolidnością – mówił Antoni Macierewicz na briefingu.
Jak stwierdził, Misiewicz jest pracownikiem MON, ale obecnie wykorzystuje urlop. – Liczę, że będzie pracował w MON. Zobaczymy [na jakim stanowisku] – dodał. Jak stwierdził, „moje rozmowy z prezesem Kaczyńskim zachowam dla siebie”.
Szef MON poinformował też, że zostanie zawiadomiona prokuratura ws. rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o pracowniku MON.
Szydło: Mam nadzieje, że prezydent Sopotu kieruje się miłosierdziem, a nie celami politycznymi
Mam nadzieje, że prezydent Sopotu kieruje się miłosierdziem, a nie celami politycznymi i tym by zaistnieć. Mądra polityka migracyjna, pomocy humanitarnej jest jest niezwykle potrzebna. Źle się dzieje, jeśli znajdują się osoby – politycy, czy samorządowcy – próbują tak wrażliwy temat wykorzystywać do gier politycznych. Ja bym zaapelowała do tych wszystkich, którzy taką pokusę mają, by zaprzestali. Skoncentrujmy się na pomocy humanitarnej, gdzie ona jest potrzebna – powiedziała na konferencji prasowej premier Beata Szydło.
Szymański: Nie wyobrażam sobie dobrego rozwiązania dla Europy bez porozumienia Berlina i Warszawy
– My [ws. Tuska] jesteśmy z Berlinem w kontakcie od wielu tygodni. To nie będzie otwarcie w tej sprawie. Z punktu widzenia przyszłości UE to nie wyobrażam sobie dobrego rozwiązania dla Europy, które nie byłoby oparte o porozumienie między Berlinem a Warszawą. Obie stolice są zainteresowane tym, by Europa wyszła z kłopotów – powiedział w „Salonie politycznym Trójki” Konrad Szymański o wtorkowej wizycie Angeli Merkel.
Szymański o decyzji ws. Tuska: Dziś za wcześnie mówić jak się Polska zachowa. Różne scenariusze są możliwe
Odpowiedzi na cząstkowe pytania udzielamy naszym partnerom w UE. Ten proces trwa od kilku tygodni, jesteśmy w kontakcie z przynajmniej kilkoma stolicami, którym zależy by ten proces zaplanować. Polska ma istotne interesy w UE, dziś jest naszym głównym celem by po tym procesie wskazania przewodniczącego RE na kolejną kadencję polska polityka była wzmocniona. I aby łatwiej było prowadzić politykę europejską. Dziś za wcześnie mówić jak się Polska zachowa. Różne scenariusze są możliwe. Polski głos nie jest bardzo koniecznie potrzebny. On ze względów dobrego obyczaju jest ważny. My chcemy jasno określić swoją współodpowiedzialność za ten proces. Chcemy by ten scenariusz był jak najbardziej komfortowy z polskiego punktu widzenie. Korytarzowo mówi się o różnych osobach…media mogą tworzyć różne osoby. Ale nie chciałbym się tu wypowiadać. To naprawdę wstępny etap – powiedział w „Salonie politycznym Trójki” Konrad Szymański.
Szymański: Nie będziemy jeszcze składali publicznych deklaracji
Nie sądzę, aby jakakolwiek istotna sprawa mogła poróżnić polski rząd z jego zapleczem parlamentarnym. Jest tylko kwestia, byśmy wspólnie wybrali scenariusz i sposób realizacji tej operacji. Nie będziemy jeszcze składali publicznych deklaracji.
Ujazdowski: Metropolię trzeba budować na czystych zasadach, idąc od dołu, a nie przy pomocy manipulacji prawem wyborczym
Jak mówił Kazimierz Michał Ujazdowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24:
„Przyjrzałem się temu projektowi. Niestety jest tak, że w Warszawie właściwej, dzisiejszych obszarów, zniesiona będzie normalna konkurencja polityczna. Rzecz polega na tym, iż prezydent wielkiej Warszawy, który jednocześnie będzie burmistrzem, będzie wybierany z udziałem gmin ościennych. Prawa wyborcze mieszkańców Błonia są pełne, bo wybierają własnego burmistrza w normalnych wyborach, decydują o prezydencie wielkiej Warszawy, natomiast na Mokotowie, Śródmieściu, Żoliborzu, w Warszawie rdzeniu nie ma normalnej konkurencji politycznej. To manipulacja. Zazwyczaj takie rzeczy kończą się porażką tego, kto to wymyślił, bo to nie jest tak, że daje gwarancje zwycięstwa”
– Metropolię trzeba budować na czystych zasadach, idąc od dołu, a nie przy pomocy manipulacji prawem wyborczym – stwierdził Ujazdowski, dodając, że projekt jest napisany niechlujnie. Jak mówił dalej:
„Uważam, że przy tej linii politycznej, która została obrana w skali całego kraju, na zachód od Wisły PiS nie jest w stanie wygrywać wyborów w miastach”
Ujazdowski o Misiewiczu: Mogę tylko mieć nadzieję, że rzeczywiście dobiega końca publiczna kariera tego młodego człowieka
– We wrześniu powiedziałem, że to jedno wielkie nieszczęście. Mogę tylko mieć nadzieję, że rzeczywiście dobiega końca publiczna kariera tego młodego człowieka [Bartłomieja Misiewicza], bo to nie tylko obciąża obóz rządzący, ale obniża zaufanie obywateli do państwa, tego typu ekstrawagancja. [Jest] duża grupa młodych ludzi, którzy świetnie się uczą, chcieliby służyć Polsce. Niekiedy nie mogą, bo kanały awansu są zamknięte. Jeśli widzą taki przypadek, to to tylko zniechęca – mówił Kazimierz Michał Ujazdowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24:
Ujazdowski: Dzisiaj nie mamy sojuszników. Jedynym naszym sojusznikiem – i to pozornym – są Węgry
– Polska jest za dużym krajem, żeby nie mieć zdolności do kooperacji z Niemcami i Francją. Dzisiaj nie mamy sojuszników. Jedynym naszym sojusznikiem – i to pozornym – są Węgry. Z Węgrami możemy blokować złe decyzje, nie możemy wytwarzać dobrych, a polityka polega na wytwarzaniu dobrych decyzji. Dobre decyzje możemy wytwarzać z partnerami o silnych zdolnościach, dlatego jest nam potrzebna współpraca z Niemcami z pozycji podmiotowej – mówił Kazimierz Michał Ujazdowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24.
Ujazdowski: Byłoby niedorzeczne, żeby rząd podważał kandydaturę swojego obywatela w sytuacji, w której nie ma nic w zamian
Jak mówił Kazimierz Michał Ujazdowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24:
„Nie sądzę, żeby to stawało w rozmowach [kwestia reelekcji Donalda Tuska w trakcie wizyty Angeli Merkel], żeby taka transakcja stawała w rozmowach. To, co istotne dla Polski, to możliwość ustabilizowania kryzysu w Europie, przejścia przez polską politykę od pozycji krytycznej do pozycji współkształtowania całej Europy. Tego bym sobie życzył, żeby kierownictwo PiS-u i rząd wykorzystał tę szansę. Dobre stosunki z Niemcami z pozycji podmiotowej dzisiaj są czymś, co będzie dobrze służyło i Polsce i całej UE z uwagi na to, że kanclerz Merkel okazuje w wielu kwestiach bardzo racjonalne podejście. Chce utrzymania UE jako całości, nie chce UE dwóch prędkości, chce zmiany dobrych relacji z USA. To bardzo racjonalne elementy stanowiska niemieckiego i warto to wykorzystać”
– Byłoby zupełnie niedorzeczne, żeby polski rząd podważał kandydaturę swojego obywatela na stanowisko szefa RE w sytuacji, w której nie ma nic w zamian. Nie chodzi o pozycję Donalda Tuska, tylko o zdolności na przyszłość. O uniknięcie sytuacji, w której za 3-5 lat nasi partnerzy europejscy powiedzą: nie warto wam dawać kluczowych stanowisk, skoro sami siebie podważacie – dodał europoseł.
Appelbaum: Nie chcę wieszczyć katastrofy. Ale boję się rosyjskiej okupacji części Europy Wschodniej
Donald Trump (Pablo Martinez Monsivais (AP Photo/Pablo Martinez Monsivais))
Sympatia, jaką prezydent-miliarder darzy prezydenta Rosji nie jest tajemnicą. Ciepłe wypowiedzi i pochwały pod adresem Kremla to nie wszystko. „Wiem też na pewno, że już w zeszłym tygodniu chciał znieść sankcje nałożone na Rosję, jednak sprzeciwił się temu lider republikańskiej większość w Senacie, Mitch McConell. Również Theresa May prosiła go, żeby tego nie robił” – stwierdziła Anne Appelbaum w rozmowie z „Newsweekiem”.
Satysfakcje prezydenta Rosji budzą też pewnie wszelkie wypowiedzi Donalda Trumpa na temat NATO. Prezydent USA nigdy nie krył antypatii wobec Paktu Północnoatlantyckiego. A argumentem nie są jedynie wydatki ponoszone przez Stany Zjednoczone na rzecz sojuszu.
„Trump zadaje pytanie w rodzaju: ‚Po co nam w ogóle NATO?’ A skoro nie wierzy w żadne wspólne wartości, skoro nie widzi żadnej różnicy między demokracją a autokracją, to cóż dla niego znaczyłaby utrata jednego czy dwóch państw? Po co Trumpowi Estonia? Po co Trumpowi Polska?” – pyta Appelbaum.
To tylko kampania
Pytanie o Polskę warto też zadać w kontekście obietnic wyborczych obecnego prezydenta USA. Trump, przypomnijmy, komplementując Polonię obiecywał zniesienie wiz dla Polaków.
„Ktoś mu powiedział, że powinien pojechać i przemówić do Polonii, bo to się przełoży na głosy. I rzeczywiście zdobył te głosy. Ale poza tym nie ma ani jednego śladu, że Trump jest zainteresowany Polską i rozumie, że to kraj, który zawsze stał po stronie USA. Całkiem możliwe, ze od czasu do czasu cos powie o Polsce. Ale więź, którą czuje z Putinem jest znacznie głębsza” – mówiła publicysta „Washington Post” w rozmowie z „Newsweekiem”.
Protesty, które poprawiają nastroje
Donald Trump zaraz po objęciu prezydentury wziął się za wcielanie w życie swojej wizji świata. I wywoływanie protestów, nie tylko w swoim kraju.
Appelbaum nie jest optymistką. „Nie chcę wieszczyć katastrofy. Ale jeśli Trump będzie nadal używał takich metod, może dojść do wojny handlowej z Chinami. Boję się też rosyjskiej okupacji części Europy Wschodniej” – stwierdziła.
Laureatka Nagrody Pulitzera uważa, że rządy Trumpa skończą się dla samych Amerykanów potężnymi kłopotami. Nie tylko z powodu międzynarodowej polityki prezydenta.
„Przede wszystkim będzie się starał przekupić wyborców wielkimi inwestycjami, na które zaciągnie gigantyczne długi. Tego najbardziej się boję. To metoda stosowana przez populistów w Ameryce Południowej – w Argentynie czy Brazylii: najpierw inwestycje publiczne, potem dochodzi inflacja, a na końcu mamy wielki kryzys” – powiedziała.
Appelbaum nie jest przekonana, czy Trumpa uda się odsunąć od władzy w drodze impeachmentu. Nie wierzy też, że masowe protesty będą miały wpływ na kurs Waszyngtonu. „Protesty sprawią, że poczujemy się lepiej, i pozwolą wygrać kilka bitew, ale nie przyniosą zwycięstwa. Ameryka to demokracja. Nie będzie tu żadnego Majdanu. Trzeba po prostu wygrać wybory” – mówiła w rozmowie z „Newsweekiem”.
„Jesteśmy dziś dziwolągiem. Powstało wrażenie, że Polacy oszukiwali” – ocenia Sikorski>>>
Pięć minut metropolity Jacka Sasina. Bryluje w mediach, chce odzyskać stolicę. Tylko te cierpkie uwagi prezesa…
Macierewicz: Uderzenie w Misiewicza to przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu państwa. Zawiadamiamy służby
Misiewicz zostaje. Macierewicz: Kieruję sprawę doniesień do prokuratury
– Jest pracownikiem MON. Wykorzystuje urlop – powiedział dziennikarzom o Misiewiczu Antoni Macierewicz.
Chciałbym państwa poinformować, że w związku z działaniami, które mają w sposób oczywisty znamiona przestępstwa, podjąłem decyzję o skierowaniu sprawy do służb specjalnych i prokuratury, celem wyjaśnienia jakie osoby, jakie środowiska podejmują działania przestępcze na szkodę MON i urzędników MON. Chodzi m.in. o takie działanie, jak sfałszowanie konta facebookowego urzędnika ministerstwa, upowszechnianie informacji o popełnieniu przestępstwa czy realizowaniu działań prowokacyjnych, prowokacji
– zapowiedział Macierewicz. Dodał, że chodzi o prowokację „których celem było upowszechnianie fałszywych informacji na temat urzędnika MON”.
Kontrowersyjny rzecznik MON
O Misiewiczu było ostatnio głośno z powodu imprezy, w której – według relacji mediów – miał uczestniczyć w Białymstoku. Ale impreza to nie pierwszy raz, gdy Misiewicz wywołał kontrowersje. Do prokuratury trafiła sprawa rzekomego proponowania stanowisk członkom PO. Śledztwo umorzono, a w grudniu Misiewicz wrócił do pełnienia stanowisk w MON (na czas wyjaśniania sprawy był zawieszony).
Kontrowersje wywołało też m.in. przyznanie mu złotego medalu za „Za zasługi dla obronności kraju”, czy też fakt, że żołnierze salutowali mu i witali słowami „czołem panie ministrze”.
Bartłomiej Misiewicz jako 20-latek, tuż po katastrofie smoleńskiej, wstąpił do PiS. Od początku współpracował z Antonim Macierewiczem. Już dwa lata później był członkiem Rady Politycznej tej partii.
Kiedy PiS objął rządy w 2015 r., został rzecznikiem MON, szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza oraz pełnomocnikiem ds. Centrum Eksperckiego kontrwywiadu NATO. Dziennikarze wytykali mu wówczas, że pracował jedynie w aptece, a także podnosili kwestię jego wykształcenia, na co odpowiadał, że jego awans był „oparty na dziewięcioletniej pracy, a tym samym zdobytej wiedzy i nabraniu kompetencji”.
ZOBACZ TEŻ: „Nie wiem o tym, by dyr. Misiewicz wzywał wojskowych na dywanik”
Komu przeszkadzają „Organy” Hasiora?
Kaczyński: Tak się dziwnie składa, że sondaże niepublikowane są dla nas o wiele lepsze
– Z reguły tak się dziwnie składa, że sondaże niepublikowane są dla nas o wiele lepsze niż te, które pojawiają się w mediach – mówi w wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy” Jarosław Kaczyński. Jak dodaje, w badaniu GfK PiS miał 51,3 proc. I choć to satysfakcjonuje polityka, wyznaje, że „każdemu z nas pewnie marzy się większość konstytucyjna”.
Dostaje się opozycji. Zdaniem prezesa PiS jest ona totalna, pełni „funkcję wyłącznie destrukcyjną”.
W tej sytuacji mam poczucie, że będąc poza rządem, sam powinienem być opozycją, elementem kontrolno-krytycznym. Gdyby była inna opozycja, zwalniałaby mnie z tego obowiązku
– mówi polityk.
Pojawia się również wątek Bartłomieja Misiewicza. Według Kaczyńskiego zainteresowanie mediów urlopowanym rzecznikiem MON to dla rządu „wizerunkowy problem”. Choć sam Misiewicz, dodaje prezes, to „sympatyczny, uprzejmy młody człowiek, bardzo sprawny w tym, czym się zajmuje”.
Jak komentuje informacje „Faktu” na temat imprezy w Białymstoku? Dziennik donosił, że rzecznik miał do jednego z tamtejszych klubów przyjechać służbową limuzyną. Według Kaczyńskiego, to, że Misiewicz poszedł do knajpy i wypił piwo „nie jest zbrodnią”. Z drugiej strony prezes zaznacza, że na tytułowanie go ministrem i meldowanie się mu przez oficerów „nie może być zgody”.
Cały wywiad do przeczytania w nowym numerze „Do Rzeczy”.
SPRAWDŹ TEŻ KSIĄŻKĘ: „Czas Kaczyńskiego. Polityka jako wieczny konflikt”
A TERAZ ZOBACZ: Mateusz Morawiecki: „Nie jestem czarodziejem Gandalfem”
Politycy PiS-u, nie dzieci się bójcie. Bójcie się Boga!
Sędzia Żurek pod specjalną opieką prokuratury