Nierozwinięta generałowa i ambasador Macierewicz
Antoni Macierewicz niezmiennie inspiruje. Nie tylko komentatorów, także działaczy i klientów politycznych. Komu przypadł tytuł Patrioty Roku? Można było się spodziewać, że prezesowi Kaczyńskiemu. Nie! Lepszym patriotą jest Macierewicz. Jarosław Kaczyński musi poczekać do następnego roku.
Zupełnym zaskoczeniem był tytuł Ambasadora Polskiej Gospodarki dla ministra obrony. Najpierw pomyślałem, że sekretarz redakcji pomylił go z Mateuszem Morawieckim. Wszak się zdarzało, że Stalin stawał się Sralinem, a w tym wypadku wszak nazwiska mamy na M. Ocknąłem się jednak – toż Macierewicz to dopiero gospodarz. Na Caracalach zaoszczędził 3 mld zł. Rząd Beaty Szydło wydaje i wydaje, w tym roku zabraknie pół miliarda na program 500+, a Macierewicz oszczędza. Na miejscu Morawieckiego miałbym się na baczności, może przyjść dzień, że w swoim fotelu zastanie ambasadora Macierewicza.
Następne oszczędności Macierewicz poczynił w kwestii odszkodowań za śmierć „poległych” pod Smoleńskiem. Beata Gosiewska chciała 5 mln zł, minister pokazał jej wała – nie dostanie. Może te pieniądze zostaną spożytkowane na 500+, bo nowonarodzone dzieci wołają o papu.
A co powiedzieć o generałowej Ewie Błasik? W tym wypadku mam niejaki kłopot, a uważam się za adwokata diaboli Macierewicza. Generałowa Błasikowa, zwana też Sznapsową, to wdowa po gen. Andrzeju Błasiku, który wytrwał do końca w kokpicie Tupolewa podczas mitycznej katastrofy smoleńskiej. Rosjanie nawet zrobili wrzutkę, że generał dał sobie w gardło podczas lotu. Pewnie sądzili po sobie albo mieli wiadomości od swojego wywiadu, że generał za kołnierz nie wylewał.
Błasikowa dzielnie zachowuje się po katastrofie smoleńskiej. W podpoznańskich Krzesinach jej mąż dostał pomnik, a ona nawet wręczała statuetki imienia swego męża (złośliwie przez jej niechętnych nazywane sznapsikami) dla wyróżniających się lotników. Obok niej rozpromieniony stał minister Macierewicz, a Andrzej Duda trzymał ją za rękę. Generałowa za „polegniętego” w kokpicie męża dostała już 1,5 mln zł. Znalazła się też na liście kolejnej transzy odszkodowania od ministra ambasadora Macierewicza. Ta lista to w istocie rachunek, bo rodziny ofiar smoleńskich domagają się razem 61 mln zł odszkodowań.
I teraz należy docenić Macierewicza. Z 61 milionów już zaoszczędził 5 mln dla wspomnianej Gosiewskiej, acz z tego Błasikowa dostała 1,5 mln zł. Popatrzmy teraz życzliwie na gospodarcze umiejętności Macierewicza. Wszak mógł dać Błasikowej tyle, ile domagała się Gosiewska – 5 mln, a dał tylko 1,5 mln zł. Kto zaoszczędza na jednym rachunku 3,5 mln zł? Tylko prawdziwy ambasador gospodarki.
A jeszcze wczytajmy się w list motywacyjny generałowej: „Najpiękniejsze lata mojego życia podporządkowane były bezwzględnie armii. Częste zmiany zamieszkania i odpowiedzialność zapewnienia komfortowych warunków mężowi do wykonywania ekstremalnych zadań w powietrzu nie dawały mi możliwości rozwoju i spełnienia ambicji zawodowych”. Nie rozwinęła się Błasikowa, więc oczekuje rekompensaty, bo gdyby się rozwinęła, to ho-ho!!!
Mamy więc ministra, któremu przypinają do dzielnej piersi medale i nadają tytuły Człowieków Roku tudzież ambasadorów, niczym w ZSRR oraz dzielną generałową, która się nie rozwinęła, bo patriotyzm podciął jej skrzydła. I jak w takiej sytuacji się nie napić?
Waldemar Mystkowski
11.11.1988 odszedł Jan Himilsbach. Wprowadził do naszego życia bajkowy nastrój.”Tyle dróg budują, tylko, kurwa, nie ma dokąd iść!” Szacunek!
Kaczyński na miesięcznicy: Obrzucają nas kamieniami, być może będą nawet spadać lawiny, ale dojdziemy
• Głównym punktem były dwa przemówienia Jarosława Kaczyńskiego
• Nie będzie prawdziwie wolnej Polski bez prawdy – mówił prezes PiS
– Nie będzie wolnej Polski, prawdziwie wolnej Polski bez prawdy, bez właściwego uczczenia tych, którzy zginęli, nie będzie bez zamknięcia sprawy, która tak długim cieniem położyła się na naszym życiu narodowym, społecznym – sprawy smoleńskiej. Ona, jak wszystkie sprawy w historii, musi pewnego dnia przejść do przeszłości, ale może przejść do przeszłości tylko wtedy, gdy nasza misja zostanie skończona – mówił Jarosław Kaczyński w pierwszym przemówieniu podczas 79. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej pod Pałacem Prezydenckim. W wigilię Święta Niepodległości prezes PiS przemawiał jeszcze raz, pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego.
Dowiedz się więcej:
Co jeszcze mówił Kaczyński pod Pałacem Prezydenckim?
Prezes PiS podkreślał, że obchody i „walka, żeby prawda wyszła na jaw” oraz stanęły pomniki ofiar katastrofy, jest „częścią szerszego przedsięwzięcia”. „Bo Polska niepodległa to musi być Polska żyjąca w prawdzie, to musi być Polska żyjąca bez obaw, bez strachu, i która jest gotowa, potrafi oddać cześć tym, którzy zginęli by służyć ojczyźnie, którzy zginęli na służbie, którzy chcieli oddać cześć ofiarom ludobójstwa w Katyniu. To są sprawy – wydawałoby się – odległe, ale tak naprawdę bardzo bliskie – mówił Kaczyński.
Co mówił Kaczyński w drugim przemówieniu?
Pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego Kaczyński wygłosił krótki wykład na temat walki o niepodległość Polski w 1918 roku. Podkreślił, że jego środowisko musi brać przykład z przodków, by zobaczyć, że „to, co niemożliwe może być możliwe”. – Że możemy zwyciężyć, wbrew wszystkiemu, wbrew wszystkim naciskom i atakom, z którymi mamy do czynienia w naszym kraju – mówił.
Bo to co dzisiaj się dzieje, to nic innego, jak walka o wolność i suwerenność naszego narodu, o wolność Polaków we własnym kraju i o wolność Polski w Europie. Musimy iść drogą, na której samym końcu będzie można powiedzieć: ‚Tak, jesteśmy w Europie, ale w Europie jest silna, niezależna Polska, Polska, która jest wbrew wszystkiemu ostoją i redutą wolności’. (…) Dojdziemy do tego celu. Trudna droga, do góry, obrzucają nas kamieniami, być może będą nawet spadać lawiny, ale dojdziemy
Czy teraz już zawsze będziemy obchodzić wigilie świąt narodowych czy to tylko wtedy jak się to zbiegnie z kolejną 1679 miesięcznicą?
Kaczyński: Realizujemy program w trudnych czasach. Przeciwstawia nam się wielu. Musimy dać sobie radę
Kaczyński: Realizujemy program w trudnych czasach. Przeciwstawia nam się wielu. Musimy dać sobie radę
Jak mówił prezes Jarosław Kaczyński:
„Idziemy tą drogą, choć jest to dopiero początek, ale początek już bardzo znaczący. Uczyniliśmy już bardzo wiele, by wolność przywrócić, by przywrócić sprawiedliwość. Ale to co przed nami, jest trudniejsze. Bardzo bym chciał, wszyscy byśmy chcieli, żeby za dwa lata, w 100-lecie odzyskania niepodległości, nasze poczucie siły, pewności było większe, mocniejsze niż dzisiaj, byśmy byli bardziej wolni i bardziej suwerenni. Przyszło nam realizować nasz program w trudnych czasach, w których przeciwstawia się nam wielu i musimy dać sobie z tym radę. To hasło, które tak często pada – „Damy radę” – musi być rzeczywistym hasłem, musimy być głęboko przekonani, że przykłady naszych przodków, przykład marszałka Piłsudskiego, musi być czymś, co przemówi do nas, co buduje nasze poczucie obowiązku i poczucie tego, że to, co niemożliwe może być możliwe, że możemy zwyciężyć, wbrew wszystkiemu, wbrew wszystkim naciskom”
„Obrzucają nas kamieniami, być może będą spadać lawiny, ale dojdziemy do celu”
„A ataki, z którymi mamy do czynienia w naszym kraju, to, co dzisiaj się dzieje, to walka o wolność Polski w Europie. Musimy iść tą drogą, na której końcu będzie można już powiedzieć: Tak, jesteśmy w Europie, ale w Europie jest silna, suwerenna Polska. Polska, która jest, wbrew wszystkiemu, ostoją i redutą wolności. I dojdziemy do tego celu. Idziemy i będziemy. To trudna droga, do góry. Obrzucają nas kamieniami, być może będą spadać lawiny, ale dojdziemy”
Kaczyński: Naprawę Rzeczpospolitej traktujemy jako swoje zadanie, obowiązek, imperatyw
Jak mówił przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego prezes PiS, Jarosław Kaczyński:
„Ta Rzeczpospolita, którą dziś mamy jest wolna, ale wolność w niej wciąż jest słaba, na wolność podnoszona jest ręka i to zarówno tu wewnątrz, jak i z zewnątrz naszego kraju. Jest potrzebna naprawa, naprawa Rzeczpospolitej i chciałbym powiedzieć tutaj, w imieniu PiS, naszych sojuszników, całego obozu niepodległościowego, że my tę naprawę Rzeczpospolitej traktujemy jako swoje zadanie, jako swój obowiązek, jako imperatyw”
Kaczyński: Nie będzie wolnej Polski bez prawdy, bez właściwego uczczenia tych, którzy zginęli
Jak mówił podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej prezes PiS, Jarosław Kaczyński:
„To już 79 miesięcy, ale dzisiejszy dzień jest szczególny, bo jutro Święto Niepodległości, święto narodowe i dlatego chciałbym powiedzieć kilka zdań o tym, że te nasze obchody, zabiegi, walka o to, by prawda wyszła na jaw, by uczczono ofiary tragedii smoleńskiej, by stanęły pomniki, jest częścią szczerszego przedsięwzięcia, jest częścią tego wszystkiego, co czynimy dla niepodległości Polski. Bo Polska niepodległa to musi być Polska żyjąca w prawdzie, żyjąca bez obaw, bez strachu, to musi być Polska prawdy, Polska, która jest gotowa oddać cześć tym, którzy zginęli służąc ojczyźnie, zginęli na służbie, którzy chcieli oddać cześć ofiarom ludobójstwa w Katyniu”
„Nie będzie sprawiedliwej, wolnej Polski bez prawdy, bez właściwego uczczenia tych, którzy zginęli”
„To są sprawy wydawać by się mogło bardzo odległe, ale tak naprawdę bardzo bliskie. Nie będzie sprawiedliwej, wolnej Polski bez prawdy, bez właściwego uczczenia tych, którzy zginęli. Nie będzie bez zamknięcia sprawy, która tak długim cieniem położyła się na naszym życiu narodowym, społecznym, sprawy smoleńskiej. Ona, jak wszystkie w historii, musi pewnego dnia przejść już do przeszłości, ale może przejść do przeszłości tylko w tedy, gdy nasze zadanie, nasza misja zostanie skończona. Stąd to dzisiejsze spotkanie łączymy jak co roku z obchodami wigilii święta narodowego”
Salvador Dalí photographed in 1929 with Luis Buñuel
Andrzej Duda wygłosił orędzie o wspólnocie wszystkich Polaków. A wcześniej… podpisał kolejną kontrowersyjną ustawę
Prezydent Andrzej Duda wygłosił dziś piękne orędzie do narodu z okazji wigilii Święta Niepodległości. Nawoływał w nim do pojednania. I można by przez chwilę uwierzyć w to, że głowa państwa od dziś będzie już rzeczywiście prezydentem wszystkich Polaków, jak zapowiadał w kampanii wyborczej. Gdyby nie to, że za słowami nie poszły czyny.
– Wracamy do przeszłości, żeby budować lepszą przyszłość – mówił dziś Prezydenta Andrzej Duda. Podkreślał w swoim orędziu, że Europa dostarcza dziś ciężkich chwil. Jakich? Jak zauważa prezydent, mamy w UE kryzys migracyjny, do tego prowadzone są działania wojenne na wschodzie i na południu. Oprócz tego Europejczycy zmagają się z terroryzmem i na wszystkim kładą się cieniem zmiany naruszające spójność Unii Europejskiej.
I w obliczu tak ciężkich czasów prezydent zaapelował do rodaków o to, żeby zacząć burzyć mur, jaki przez ostatnie miesiące stawiano między tzw. obywatelami gorszego sortu a zwolennikami PiS. – Bądźmy razem, bez względu na to, w jakim kto idzie marszu i jakie ma poglądy. Bo przecież wzrok nas wszystkich zwrócony jest w tą samą stronę: ku dobrej przyszłości naszej ojczyzny – mówił dziś w orędziu prezydent Duda.
Tym wszystkim, którzy zacierają ręce na myśl o tym, że prezydent już jutro przyjmie ślubowanie od sędziów Trybunału Konstytucyjnego oraz wpłynie na premier Beatę Szydło, by opublikowała niekorzystne dla PiS wyroki TK musimy z obowiązku zacytować jeszcze jedno zdanie. – Zgodne świętowanie będzie znakiem tego, że potrafimy wznieść się jako naród ponad niepotrzebne podziały i spory – powiedział dziś Andrzej Duda.
Prezydent, który tak pięknie mówił w orędziu w wspólnocie, kilka godzin wcześniej podpisał dzielącą opinię społeczną ustawę „Za życiem”. Czyli nowy pomysł rządu, który zakłada przyznawanie jednorazowej zapomogi tym matkom decydującym się urodzić dziecko, o którym wiadomo, że będzie upośledzone. Prezydent nie dostrzegł powszechnego oburzenia Polaków przeciwko tej ustawie, mimo tego, że pikietowali także … przed Pałacem Prezydenckim.
źródło: RMF FM
Prezydent Duda chce się spotkać z szefową MEN w sprawie jej reformy edukacji
Gen. Błasikowa jako hiena dostała kolejne 1,5 mln zł za Smoleńsk
Generałowa sznapsowa – Ewa Błasik – dostała kolejne 1,5 mln zł odszkodowania za śmierć męża, Andrzeja Błasika, który wytrwał do końca w kokpicie i pilnował pilotów aby wylądowali na tamtym świecie, acz im zdawało się, że w Smoleńsku.
Błasikowej i jej dzieciom przyznano po 250 tys. złotych. Razem to daje 1,5 mln złotych! To już drugie zadośćuczynienie o takiej samej kwocie przyznane rodzinie Błasików. Pierwszą otrzymała ona w 2011 r. !
Motywowała swoje sznapstwo:
„Najpiękniejsze lata mojego życia podporządkowane były bezwzględnie armii. Częste zmiany zamieszkania i odpowiedzialność zapewnienia komfortowych warunków mężowi do wykonywania ekstremalnych zadań w powietrzu nie dawały mi możliwości rozwoju i spełnienia ambicji zawodowych.”
W związku z czym dostała honorowe obywatelstwo wśród hien.
W kwestii hieny Błasikowa lepsza od o. Rydzyka.
Macierewicz jest już „Patriotą Roku”, teraz dostał tytuł Ambasadora Polskiej Gospodarki. Ale najlepsze jest uzasadnienie
• Tytuł przyznał Ogólnopolski Klaster Innowacyjnych Przedsiębiorstw
• Szef MON miał wspierać firmy zajmujące się obronnością
Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz otrzymał honorowy tytuł Ambasadora Polskiej Gospodarki. Do wręczenia nagrody doszło podczas XVII Zlotu Niepodległościowego w Łowczówku, gdzie uczczono pamięć legionistów. Tytuł minister otrzymał z rąk przedstawicieli biznesowej organizacji – Ogólnopolskiego Klastra Innowacyjnych Przedsiębiorstw. Laureatami byli w przeszłości m.in. premier Jerzy Buzek i minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk.
Dowiedz się więcej:
Jak zostało uzasadnione przyznanie tytułu szefowi MON?
– Nagroda ma wymiar szerszy, niż tylko ekonomiczny. Dostają ją osoby, które promują polską gospodarkę, patriotyzm gospodarczy. Wiele firm ma problemy ze współpracą z podmiotami podległymi ministerstwu, m.in. Agencją Mienia Wojskowego. Te firmy zgłosiły się po pomoc do pana ministra i zostały wysłuchane – mówi w rozmowie z Gazeta.pl Angelika Jarosławska, wiceprezes Zarządu OKIP. Minister został doceniony także za „podjęcie działań na rzecz budowy polsko-ukraińskiego śmigłowca”.
Jak zareagował minister?
Antoni Macierewicz przyznał ,że „dziś szczególnie Polska potrzebuje ambasadorów polskiej sprawy i polskiej gospodarki”. Jak twierdzą organizatorzy zlotu, szef MON wysłuchał także postulatów przedsiębiorstw z woj. tarnowskiego, pracującymi dla obronności.
Zobacz także: „Człowiekiem Roku” w Krynicy powinien zostać… Macierewicz
PONAD 61 MILIONÓW ZŁOTYCH ROSZCZEŃ SMOLEŃSKICH
JAKUB STACHOWIAKBIANKA MIKOŁAJEWSKA, 10 LISTOPADA 2016
Gdyby MON chciał wypłacić pełne kwoty zadośćuczynień, jakich domagają się rodziny ofiar katastrofy, kosztowałyby one państwo co najmniej 61 milionów złotych
Do warszawskich sądów wciąż wpływają nowe wnioski o odszkodowania i zadośćuczynienia za katastrofę smoleńską. Portal OKO.press dotarł już do akt 65 takich spraw. Ostatnie, które poznaliśmy, zostały skierowane do sądu zaledwie kilka tygodni temu – w październiku br.
Bliscy ofiar domagają się w nich w sumie od państwa ponad 61 mln zł. Ministerstwo Obrony Narodowej, pod adresem którego zgłaszane są roszczenia, wypłaciło już w tych postępowaniach ponad 5,2 mln zł.
Przeczytaj też:
RACHUNKI KRZYWD SMOLEŃSKICH. MON PŁACI ODSZKODOWANIA RODZINOM OFIAR KATASTROFY
Za śmierć generałów
W ostatnich dniach zapoznaliśmy się w sądzie m.in. z wnioskami o zadośćuczynienia złożonymi przez rodzinę generała Andrzeja Błasika, zmarłego pod Smoleńskiem dowódcy Sił Powietrznych. Wdowa po generale – Ewa Błasik domagała się od państwa 750 tys zł. O takie same kwoty wnioskowali córka i syn generała.
Generałowa uzasadniała, że „ostatnie 25 lat swojego życia bezgranicznie poświęciła mężowi”. I że najważniejsza była dla niej „wzorowo pełniona, dla dobra Ojczyzny, praca (…) męża pilota i jego trudny i niebezpieczny zawód”.
„Najpiękniejsze lata mojego życia podporządkowane były bezwzględnie armii; częste zmiany zamieszkania i odpowiedzialność zapewnienia komfortowych warunków mężowi do wykonywania ekstremalnych zadań w powietrzu nie dawały mi możliwości rozwoju i spełnienia ambicji zawodowych” – przekonywała w piśmie do sądu.
I skarżyła się, że renta, którą otrzymuje po mężu, nie jest wysoka i nie rośnie tak szybko, jak „rosłaby pensja odbierana przez zmarłego małżonka, który był wysoko oceniany w strukturach NATO i niezwykle szanowany w szeroko rozumianym świecie lotniczym”.
We wniosku Ewa Błasik odniosła się również do zarzutów, które padały publicznie po katastrofie, pod adresem generała. Przypomnijmy: były dowódca pułku, do którego należał TU 154, wśród głosów osób, które podczas lotu rozmawiały z pilotami rozpoznał głos Błasika; na tej podstawie generałowi zarzucono wywieranie nacisków na załogę. Generałowa pisze, że imię jej męża zostało zszargane celowo. „Machina propagandowa Rosji, wspierana przez polskich dziennikarzy głównego nurtu, sięgnęła po najgorsze wzorce stalinowskie. (…) zbrukano jego dobre imię, odebrano to, co było wartością najwyższą, honor oficera Wojska Polskiego”.
Argumenty generałowej musiały przekonać przedstawicieli MON, bo resort podpisał ugody z nią i jej dziećmi. Każde z nich dostało po 250 tys. zł zadośćuczynienia. Cała trójka, podobnie jak inni najbliżsi ofiar, dostała już po 250 tys. zł w 2011 r.
Przeczytaj też:
PIENIĄDZE ZA SMOLEŃSK. ILE JUŻ, ILE JESZCZE?
Również 250 tys. zł ministerstwo wypłaciło kilka tygodni temu córce gen. Włodzimierza Potasińskiego, byłego dowódcy Wojsk Specjalnych. Aleksandra Potasińska w swoim wniosku domagała się początkowo 360 tys. zł. Uzasadniała, że temat katastrofy jest wciąż poruszany w mediach i że pod adresem ofiar katastrofy, związanych z wojskiem, padają „nieuprawnione zarzuty”.
„Rodziny ofiar katastrofy, a zwłaszcza rodziny wojskowych, muszą nie tylko przeżywać publicznie żałobę, ale także drżeć, że to nie koniec niepokoju i że jeszcze coś przykrego je spotka” – pisała.
Dodawała również, że wciąż trwa śledztwo w sprawie wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r. i „nie ma pewności, co do rzetelności wykonanych wszystkich czynności łącznie z identyfikacją zwłok.” A na dodatek „rodziny ofiar spotykają się z atakami w związku z otrzymanymi w drodze ugód sądowych zadośćuczynieniami”, choć przecież sądy przyznają podobne kwoty tym, którzy siedzieli w więzieniach za PRL.
Po 250 tys. zł zadośćuczynienia chcą też od MON żona, córka i syn gen. Kazimierza Gilarskiego, zmarłego pod Smoleńskiem dowódcy Garnizonu Warszawa oraz żona i córka gen. Franciszka Gągora, byłego szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
O największe rekompensaty wystąpiła rodzina gen. Tadeusza Buka, byłego dowódcy Wojsk Lądowych. Troje jego bliskich domagało się łącznie od państwa 9 mln zł. Na razie ministerstwo podpisało ugodę tylko z synem – Mariuszem – przyznając mu 250 tys. zł.
Rodziny biskupa i księdza
W ostatnim czasie z wnioskami o zadośćuczynienia za katastrofę smoleńską, wystąpili także bliscy biskupa polowego Tadeusza Płoskiego: matka Kazimiera, brat Jan i siostra Elżbieta Smiszek. Domagają się od MON po 500 tys.zł zadośćuczynienia. Rodzeństwo biskupa nie dostało wcześniej pieniędzy.
„A ból tak samo przeżywamy jak reszta rodzin, które straciły swoich bliskich w katastrofie pod Smoleńskiem, na tej nieludzkiej ziemi” – pisze w swoim wniosku siostra duchownego.
W 2011 r., Prokuratoria Generalna, która w imieniu państwa prowadziła negocjacje z rodzinami w sprawie zadośćuczynień, uznała, że nie obejmą one braci i sióstr ofiar. Bo trudno z góry założyć, że między dorosłym rodzeństwem, mieszkającym często bardzo daleko od siebie, jest bliskość uzasadniająca wypłacanie rekompensat. Ówczesne władze uznały, że to sąd powinien oceniać, jaka więź łączyła konkretne rodzeństwo i czy braciom i siostrom ofiar należą się pieniądze. MON odrzucał ich wezwania do ugody. Teraz resort Antoniego Macierewicza godzi się na wypłatę pieniędzy – a sąd jedynie zatwierdza ugody.
Przeczytaj też:
40 MILIONÓW ZŁOTYCH DLA RODZIN SMOLEŃSKICH?
W swoim wniosku Jan Płoski pisze, że śmierć brata- biskupa była dla niego wielką traumą, którą przeżywa do dziś. Ze względu na nią musiał zrezygnować z pracy (był wychowawcą w zakładzie karnym) i pójść na rentę – przyznano mu trzecią grupę inwalidzką.
Według niego, argumentem za wypłatą pieniędzy, są także ustalenia powołanej na początku roku przez Antoniego Macierewicza podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej.
Ten sam argument pada we wnioskach wielu rodzin smoleńskich. Piszą, że zgodnie z prawem takie gremium może być powołane tylko gdy wyjdą na jaw nowe okoliczności katastrofy, a skoro takie okoliczności wyszły – to znaczy, że nie została ona przez tyle lat wystarczająco dobrze zbadana.
„Powołana podkomisja (…) wykazała zaniedbania, kłamstwa i manipulacje komisji Jerzego Millera. Ja od początku nie wierzyłem, że to była zwykła katastrofa. Na setki kawałków nie rozpada się samolot z tak niskiej wysokości i nie powoduje takich zniszczeń ciał” – przekonuje brat biskupa.
I dodaje: „Nasza rodzina cierpi również z powodu, iż dotychczasowe ekshumacje potwierdziły, że w trumnach znajdowały się inne osoby. My też nie mamy pewności, czy ciało brata przebywa w trumnie złożonej w Katedrze Polowej w Warszawie”.
Jan Płoski zaznacza, że pieniądze z zadośćuczynienia chce przeznaczyć na wsparcie fundacji Pamięci Biskupa Tadeusza Płoskiego, by „zachować pamięć o bracie i szukać ujścia dla swojej żałoby i cierpienia”.
O rekompensatę wystąpiła także Krystyna Chojnacka, siostra ks. prałata Bronisława Gostomskiego, kapelana prezydenta. Domagała się 250 tys. zł. Do ugody na razie nie doszło.
Inni także chcą zadośćuczynień
Przykład znanych osób, domagających się pieniędzy za śmierć ofiar katastrofy smoleńskiej, zachęca do zgłaszania roszczeń kolejne osoby. Bartosz Borkowski, leciał do Smoleńska jako opiekun swojej babci Anny, która w Katyniu straciła ojca. Jego żona – Ewelina domaga się od MON 450 tys. zł zadoścuczynienia. Jej pełnomocniczka pisze, że:
„Dla postawy wnioskodawczyni nie bez znaczenia jest to, że wciąż napływają nowe informacje dotyczące wypłat dla rodzin”.
Prawniczka dodaje, że chodzi m.in. o bliskich Janusza Kurtyki i Andrzeja Przewoźnika. „Wnioskodawczyni uważa wobec tego, że i jej, jako osobie najbliższej – żonie ofiary – przysługuje wyższa rekompensata niż dotychczas wypłacona. Wiceminister MON Bartosz Kownacki przyznał, że poprzedni rząd nie stanął na wysokości zadania i w sprawie odszkodowań dla rodzin smoleńskich były one za niskie”.
Podobnie argumentują także inne rodziny, mniej znanych ofiar katastrofy smoleńskiej. Według naszych informacji, do złożenia wniosków o dodatkowe zadośćuczynienia prawnicy przekonują również rodziny ofiar katastrofy samolotu CASA.
Współpraca: Konrad Szczygieł, Patryk Szczepaniak
Iskrzy na linii Prezydent RP – Macierewicz
Nie będzie nominacji generalskich?
Używanie słowa „konflikt” jest pewnym nadużyciem – uważa dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski – oceniając różnicę zdań do jakiej doszło miedzy Andrzejem Dudą, a Antonim Macierewiczem w sprawie wręczenia nominacji generalskich z okazji Święta Niepodległości.
Wcześniej lotem błyskawicy rozeszła się wieść, że w związku z zaistniałym sporem i wbrew wcześniejszym planom, prezydent nie dokona tego aktu podczas najbliższych uroczystości 11 listopada.
Według informacji RMF FM prezydentowi nie do końca podobają się niektóre kandydatury oficerów, którzy mieliby uzyskać generalskie szlify. Zaprzeczając konfliktowej sytuacji Magierowski przekonuje, że jak w każdym przypadku, również i w tym obowiązują pewne procedury. Kandydaci muszą być ocenieni przez BBN, a i sam prezydent musi im się przyjrzeć. Z tym właśnie mamy do czynienia – zapewniał.
Prezydent jest zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, spotyka się z ministrem Macierewiczem regularnie, po kilka razy w miesiącu – tłumaczy Magierowski – bardzo często rozmawiają na temat różnych wizji i koncepcji, które przedstawia prezydentowi minister Macierewicz. Trudno oczekiwać, aby prezydent i minister mieli za każdym razem dokładnie to samo zdanie, identyczne we wszystkich sprawach – dodaje.
Doniesienia RMF FM dementował także szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. „Najlepszym dowodem, że konfliktu nie ma, jest to, że właśnie wracam z rozmów – na polecenie pana prezydenta – z ministrem obrony. Nominacje generalskie zostały przedyskutowane i uzgodnione” -zapewnił.
Dyrektor prezydenckiego biura prasowego oświadczył, że uroczystość została przeniesiona na 29 listopada, czyli Dzień Podchorążego, a uzgodnienia w sprawie nominacji trwają. To jest normalna rozmowa między ministrem obrony a zwierzchnikiem sił zbrojnych – uznał.
/jp/
Źródło: onet.pl
Niespodziewane nominacje w listopadzie. Siemoniak: To zapowiedź ruchów kadrowych, tzw. dobrej zmiany w wojsku
– Mamy do czynienia z pierwszym konfliktem między prezydentem Andrzejem Dudą a szefem MON Antonim Macierewiczem – stwierdził Mikołaj Lizut w audycji „A teraz na poważnie”. – 11 listopada miały się odbyć nominacje generalskie, a są przełożone na 29 listopada, bo prezydentowi nie podobają się kandydatury – wyjaśnił.
Jak podało RMF FM „podstawowe wątpliwości Andrzeja Dudy dotyczą m.in. nieodbycia przez część wskazanych wojskowych, generalskich kursów”. – Ja myślę, że używanie słowa konflikt przez dziennikarzy jest pewnym nadużyciem. Trwają uzgodnienia – powiedział w TVN24 szef biura prasowego prezydenta Marek Magierowski.
Zapowiedź „dobrej zmiany” w wojsku?
– Oby było tak, że ktoś w obozie PiS jest w stanie powiedzieć Macierewiczowi „nie” – uznał były minister obrony Tomasz Siemoniak. – I odbudować wizerunek Polski rujnowany wypowiedziami Macierewicza. Jak Mistrale i inne działania pokazujące kompletną groteskowość obecnego MON – dodał.
Zdaniem polityka nominacje, które odbywają się poza zwyczajowymi 15 sierpnia mogą być zapowiedzią „głębokich ruchów kadrowych, tzw. dobrej zmiany w wojsku”.
„Sam wywołuje wojny i potem próbuje gasić pożary”
Wydaje mi się bardzo trudne niekonfliktowanie się z Macierewiczem przy jego sposobie bycia i działania czy wypowiedziach.Wytwarza tyle konfliktów wokół siebie. On te wojny sam wywołuje i potem próbuje gasić pożary
– podkreślił.
Były wicepremier wśród konfliktów wymieniał ten z Powstańcami Warszawskimi o apel smoleński, sprawę „Misiewiczów”, Mistrali czy chaos wokół śmigłowców. – Trudno za nim nadążyć. To jest moment pewnego przesilenia – stwierdził. – Mogą mieć go już w PiS dosyć. Nieustającego teatru, szumnych zapowiedzi, inicjatyw odpalanych jedna za drugą – mówił Siemoniak.
„Dziś PiS równa się Macierewicz”
– Tylko on jest twarzą PiS, to on przykuwa uwagę, zgłasza coraz to nowe pomysły. Dziś PiS równa się Macierewicz – zaznaczył. Jak dodał, na miejscu pozostałych polityków PiS, obawiałby się takiej sytuacji. – To jest polityk nieobliczalny, niewiarygodny, nieumiejący się wycofać z błędów – podkreślił.
Jako przykład poseł PO ponownie przywołał zamieszanie z Mistralami. – Za granicą czekano, czy polski minister przeprosi, zdystansuje się. A to się nie stało – mówił Siemoniak.
Bartosz T. Wieliński @Bart_Wielinski
A robiłem sobie nadzieję, że to się jakoś rozejdIe po kościach. Chyba nie
Thomas Orchowski@OrchowskiThomas
Newt Gingrich sekretarzem stanu, gen. Flynn doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego u @realDonaldTrump? Tragiczny wybór dla Polaków i Kurdów.
Kebab po Marszu Niepodległości? Choć to piątek, biskupi pozwolili
„Ameryka wybrała witalizm i proste wartości przeciw zdemoralizowanej oligarchii demokratów” Piotr Semka, publicysta.
Jeśli tego nie zrozumiesz, niczego nie zrozumiesz.
Świątynia Opatrzności Bożej (DARIUSZ BOROWICZ)
Rzecznik Dudy: nie ma konfliktu z Macierewiczem. A wtedy dziennikarz cytuje mu słowa samego prezydenta
Radio RMF podało, że jest problem z nominacjami generalskimi. Uroczystość nie odbędzie się 11 listopada, bo prezydentowi „nie do końca podobają się niektóre kandydatury oficerów, którzy mieliby uzyskać generalskie szlify, a których przedstawił szef MON”. Według rozgłośni „podstawowe wątpliwości Andrzeja Dudy dotyczą m.in. nieodbycia przez część wskazanych wojskowych, generalskich kursów”.
Trudna rozmowa rzecznika Dudy
Sprawę komentował dziś w poranku TVN24 szef prezydenckiego biura prasowego, Marek Magierowski. – Uroczystość została przeniesiona na 29 listopada, czyli Dzień Podchorążego. Trwają w tej chwili uzgodnienia między prezydentem a szefem resortu obrony na temat tych nominacji. Są pewne procedury. Te kandydatury są zgłaszane, muszą być ocenione przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, sam prezydent musi się im przyjrzeć, to trochę oczywiście trwa – skwitował Magierowski. – Ja myślę, że używanie słowa konflikt przez dziennikarzy jest pewnym nadużyciem. Trwają uzgodnienia – zaznaczył.
– Pan mówi, że nie ma konfliktu… – zagaił ponownie prowadzący program. -… ale jak czytamy wypowiedzi prezydenta Dudy w „Polska The Times”, on mówi otwarcie o relacjach z Macierewiczem: „Bywa różnie, czasem się spieramy, często dopytuję go, dlaczego ma taką wizję a nie inną i wskazuję, co bym zweryfikował”. To kolejne otwarte zdystansowanie się prezydenta od ministra obrony – stwierdził Bogdan Rymanowski.
– Prezydent jest zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. Spotyka się z ministrem Macierewiczem regularnie, po kilka razy w miesiącu. Bardzo często rozmawiają na temat różnych wizji i koncepcji, które przedstawia prezydentowi minister Macierewicz. Trudno oczekiwać panie redaktorze, aby prezydent i minister mieli to samo zdanie, identyczne we wszystkich sprawach – zaznaczył Magierowski w TVN24.
Dodał, że „prezydent wyraża swoje wątpliwości, minister mu tłumaczy, na czym polegają jego koncepcje, prezydent przedstawia swoje propozycje”. – Jest to normalna rozmowa między zwierzchnikiem Sił Zbrojnych a ministrem obrony – powiedział.
– Rozumiem, że w sprawie nominacji generalskich prezydent postawi na swoim? Tak? Czy nie? – dopytywał Rymanowski.
– Trwają uzgodnienia – uciął Magierowski.
Jak „Wyborcza” i TVN nie dostały akredytacji na Marsz Niepodległości
Smoleńsk niczym lot na Księżyc
Program „Niepodległa”: pięć lat trzymania flagi? PiS ogłasza nowe otwarcie w polityce historycznej i kulturalnej [KOMENTARZ]
STAN GRY: McConnell ostrzega Rosję, Sikorski w GW: Trump odpuści PiS z TK, Fakt: Ultimatum PiS dla Zalewskiej
— JEDEN Z NAJWAŻNIEJSZYCH POLITYKÓW REPUBLIKAŃSKICH OSTRZEGA ROSJĘ – jak relacjonuje GW: “Przywódca republikańskiej większości w Senacie Mitch McConnell oświadczył w środę, że Rosjanie powinni „w pełni” rozumieć, że jeśli zaatakują któreś z państw NATO, będą mieli do czynienia z całym Sojuszem”.
— NIEMOŻLIWE STAŁO SIĘ MOŻLIWE I BĘDZIE SURREALISTYCZNĄ RZECZYWISTOŚCIĄ – lead na jedynce GW.
— ADAM MICHNIK KRYTYKUJE NAJSTARSZE DEMOKRACJE – jak pisze na jedynce GW: “Po 27 latach od rozmontowania dyktatury komunistycznej w Polsce i obalenia muru berlińskiego dwie wielkie demokracje, brytyjska i amerykańska, wprowadziły cały świat wolności w bardzo niebezpieczną fazę”.
— CZY EFEKT TRUMPA BĘDZIE SPRZYJAŁ W POLSCE PUTINOWSKIEMU AUTORYTARYZMOWI? – dalej Michnik: “Czy w Polsce stanie się to impulsem do działania na rzecz demokracji, czy też będzie to sprzyjać ewolucji Rzeczypospolitej w stronę putinowskiego autorytaryzmu?”
— WASZYNGTON ODPUŚCI WARSZAWIE TK, KOGOŚ TO UCIESZY RADOSŁAW SIKORSKI W GW: “USA będą targane problemami wewnętrznymi. Nowy prezydent będzie miał mało czasu dla ważnych sojuszników, a co dopiero dla tych krajów, które sprawiają kłopoty, jak Polska. Jako wyznawca pełnej suwerenności państw Trump odpuści Warszawie łamanie demokracji, niszczenie Trybunału Konstytucyjnego, naruszanie praworządności. To pewno kogoś w Polsce ucieszy. Ale ten brak zainteresowania ze strony USA może nas drogo kosztować”.
— ŚWIAT NABIERA NIEBEZPIECZNEJ DYNAMIKI – dalej Sikorski: “Uskrzydli nacjonalistów i może być przedsmakiem tego, co będzie się działo na naszym kontynencie w najbliższej przyszłości. Przywódczyni francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen deklaruje, że po jej zwycięstwie w wyborach prezydenckich w 2017 r. rozpisze referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej. A bez Francji UE przestanie istnieć. Świat nabiera niebezpiecznej dynamiki”.,
— TRUMP PORYWA AMERYKĘ – tytuł na jedynce RZ.
— ŚWIAT ZAMIENIA SIĘ W WIELKI TALK-SHOW – pisze w RZ Paweł Kowal: “Jedno jest pewne – w Ameryce nie doszło do prostej zamiany demokratów na republikanów i sprawa nie dotyczy tylko Ameryki. To, co się stało, zmienia zasady prowadzenia polityki w skali całego Zachodu i jest kolejnym dowodem na to, że stare polityczne formy nie mieszczą już żywiołów nowoczesnej ludowej demokracji. Zamiast partyjnych, często strasznych, ale jednak znanych nam wyjadaczy na scenę wchodzą showmani. Dziś media dają mikrofon każdemu, kto przyciąga widzów, i kreują postaci, które potem będą zwalczać. Tego zaś publika nie lubi i głosuje przeciw mediom. Tak świat zamienia się na naszych oczach w wielki talk-show”.
— “DOBRA ZMIANA” DOTARŁA DO AMERYKI – tytuł w Fakcie.
— CZY TRUMP DOGADA SIĘ Z PUTINEM KOSZTEM POLSKI? – tytuł w Fakcie.
— CHYBA POPROSZĘ KACZYŃSKIEGO O AZYL – tytuł rozmowy SE z Benjaminem Barberem: “Spodziewałem się wygranej Clinton. Miała łatwiejszą drogę, a on niemal niemożliwą. I udało mu się! Może zdzwonimy się jeszcze pod koniec tygodnia i pomoże mi pan uzyskać azyl polityczny w Polsce! Chyba poproszę o to Kaczyńskiego (śmiech).
– W Polsce? Nie czytał pan, jaki u nas faszyzm i koniec demokracji?
– Przy Trumpie Jarosław Kaczyński jest postępowym liberałem! Mając wybór między Trumpem a Kaczyńskim, głosowałbym na Kaczyńskiego”.
— DEMOKRACJA W AMERYCE ZADZIAŁAŁA – naczelny SE: “Amerykańska demokracja ma się świetnie. Zadziałała. Poukładanym z władzą elitom biznesowym, medialnym i aktorskim przypomniała, co jest jej sercem. A sercem demokracji jest ocena ludu”.
— NACZELNY SE O ZDEGENEROWANYCH ELITACH – jak pisze Sławomir Jastrzębowski: “Ten proces dotyczy nie tylko USA. Zdegenerowane elity niemyślące interesami i mentalnością zwykłych ciężko pracujących i chcących godnie żyć ludzi nie są rzadkością w Europie. Nadchodzą zmiany”.
— RATUNKIEM JEST EUROPA – komentarz GW na zwycięstwo Trumpa.
— LIVEBLOG 300POLITYKI:
Kamiński: Nawet gdyby Tusk nie chciał wracać do Polski, może zostać do tego sprowokowany
Kamiński: W sobotę kolejny ważny krok w rozwoju polskich liberalno-demokratycznych ugrupowań
Kamiński: Czuję się rozczarowany wyborami w USA. Nie taki wynik przewidywałem
Magierowski: Trump jest cały czas pewnego rodzaju enigmą
Polityczny plan czwartku: społeczne obchody w przededniu Narodowego Święta Niepodległości organizowane przez PiS
http://300polityka.pl/live/2016/11/10/
— PGNIG ZASKARŻY DECYZJĘ KE WS GAZPROMU – pisze w GW Andrzej Kublik: “Pozwu nasz koncern jeszcze nie złożył, bo Komisja nie opublikowała decyzji zwalniającej Gazprom z unijnych przepisów antymonopolowych w eksploatacji rury OPAL, kluczowej odnogi bałtyckiego gazociągu Nord Stream. Prezes PGNiG Piotr Woźniak w środę powiedział, że polski koncern wciąż zamierza zaskarżyć decyzję Komisji Europejskiej, zezwalającą Gazpromowi na zmonopolizowanie eksploatacji gazociągu OPAL. To główna lądowa odnoga bałtyckiego gazociągu Nord Stream, którym przez Bałtyk płynie rosyjski gaz do Niemiec. Ułożona wzdłuż naszej zachodniej granicy rura OPAL transportuje rosyjski gaz znad Bałtyku do Czech”.
— JEDYNA DROGA TO WYBORY, MOŻE POPRZEDZONE OKRĄGŁYM STOŁEM – MATEUSZ KIJOWSKI w GW: “Jedyna droga to wybory. Być może poprzedzone jakimiś negocjacjami, jakimś okrągłym stołem. Być może przedterminowe, bo zdegenerowanie władzy obejmuje już ją samą. Musimy się jednak do tego przygotować. Nauczyć się aktywności obywatelskiej, wypracować solidarność i utrzymywać stałą presję na tych, którzy zawłaszczają Polskę. Musimy też przygotować realną alternatywę”.
— TA WŁADZA SIĘ NIE ZMIENI – dalej Kijowski: “Ta władza się nie zmieni. Nie zacznie dobrowolnie przestrzegać polskiej konstytucji i polskiego prawa ani szanować polskich obywateli. Ta władza zmierza prostą drogą do autorytaryzmu”.
— DZIESIĘĆ EKSHUMACJI W TYM ROKU – Wojciech Czuchnowski w GW.
— ULTIMATUM PIS DLA MINISTER EDUKACJI: ZAWALI REFORMY, WYLECI Z RZĄDU – Magdalena Rubaj w Fakcie: “Minister niedawno usłyszała dwa warunki: po pierwsze, rozwiązania mają być gotowe przed obchodami rocznicy gabinetu. – Nie mogliśmy sobie pozwolić na klapę w tej sprawie – mówi nam ważny polityk PiS. Dlatego reforma edukacji w ostatniej chwili wskoczyła na posiedzenie rządu. Warunek drugi: reforma musi zostać gładko wprowadzona w życie. Szefowa MEN musi to zrobić do wiosny. – Teraz będzie czas na „sprawdzamy” dla Zalewskiej – dodaje współpracownik prezesa Jarosława Kaczyńskiego (67 l.). Jeśli nie podoła, straci stanowisko! W walkę włączyła się premier Beata Szydło (53 l.). – Musimy mieć po swojej stronie tych, którzy dzisiaj odpowiadają za polską oświatę – nauczycieli, a przede wszystkim rodziców i samorządy – mówiła w środę szefowa rządu podczas spotkania z kuratorami oświaty i wojewodami. Ale to Anna Zalewska zapłaci, jeśli reforma nie zakończy się sukcesem”.
— NIE BĘDZIE FETY NA ROK RZĄDU – Magdalena Rubaj w Fakcie: “ – Szampana otwierać nie będziemy – mówi nam jeden z polityków PiS odpowiedzialnych za organizację tych skromnych obchodów. I dodaje, że rząd ma tylko mówić o tym, co już udało się zrobić. Będą więc chwalić się wdrożeniem programu Rodzina 500+, podwyżką najniższych emerytur do 1000 zł, czy zatrzymaniem sześciolatków w przedszkolach… Do tych osiągnięć w przyszłym tygodniu rząd dołączy kolejne Obchody – zgodnie z wolą prezesa PiS – mają rozpocząć ofensywę medialną PiS”.
— ROŚNIE SPÓR O REFORMĘ EDUKACJI – pisze w RZ Zuzanna Dąbrowska: “Na pewno jednak nie uda się rządowi przeciągnąć na swoją stronę nauczycieli z ZNP. W nabitej do ostatniego miejsca największej sali związku zebrali się w środę na naradzie poświęconej strategii na najbliższe tygodnie. Atmosfera była dość gorąca, nauczyciele byli rozemocjonowani i zdesperowani – minister idzie w zaparte – mówiła jedna z nauczycielek. – Co jeszcze możemy zrobić, żeby to powstrzymać?! Przecież wiadomo, że jedyną osobą zdolną to wyhamować jest Jarosław Kaczyński… Odpowiedział jej kolega: – To nie Kaczyński ma to zatrzymać, tylko my – powiedział, co wywołało poruszenie na sali”.
— SZUKAJĄ PODPALACZA BUDKI – tytuł w RZ: “Jest nowe śledztwo ws. spalenia budki przed ambasadą Rosji w 2013 r. Ustali, czy miał z tym coś wspólnego b. szef MSW”.
— WZIĘŁA ZA ŚMIERĆ GENERAŁA 1,5 MLN ZŁ – jedynka SE o Ewie Błasik.
— RONDO ANTYSEMITY DO ZAORANIA – Jarosław Osowski w Stołecznej: “To wstyd dla stolicy, że jej centralny punkt, skąd odlicza się odległości do innych miast, jest poświęcony akurat jemu. Miasto dotknięte w czasie wojny tragedią największego getta, gdzie kilka lat wcześniej żyła najliczniejsza społeczność żydowska w Europie, uhonorowało w swoim najbardziej ruchliwym punkcie zapiekłego antysemitę. Jeśli w ogóle zasługiwał na jakieś miejsce, bo przyczynił się do odzyskania przez Polskę niepodległości, można mu było znaleźć coś mniej eksponowanego. Wybrano jednak rondo, przez które każdego dnia przetaczają się tłumy mieszkańców i przyjezdnych. Współcześni apologeci Dmowskiego znaleźli tu sobie punkt startowy dla swojego Marszu Niepodległości, na którym szerzą nienawistne hasła i wzywają do przemocy wobec myślących inaczej”.
— REFORMA GOWINA STRASZY MAŁE UCZELNIE, DUŻE ŚPIĄ SPOKOJNIE – tytuł w GW.
Szczerski: Mieliśmy kontakt jako Kancelaria Prezydenta z ekipą Trumpa w trakcie kampanii
– Znamy nazwiska, znamy te osoby. Mieliśmy kontakt jako Kancelaria Prezydenta z ekipą Trumpa w trakcie kampanii – oczywiście także z ekipą pani Hillary Clinton – bo to jest nasze zadanie jako profesjonalnych polityków, więc mamy dzisiaj te nazwiska, nasza placówka działa w Waszyngtonie. Przygotowujemy się pod pracę z nową administracją – mówił w „Porannej rozmowie RMF” Krzysztof Szczerski z KPRP.
Kamiński: Nawet gdyby Tusk nie chciał wracać do Polski, może zostać do tego sprowokowany
– W jakimś sensie, nawet gdyby Donald Tusk nie chciał wracać, może zostać sprowokowany do tego powrotu. Zarówno poprzez pogarszającą się sytuację Polski. Jestem przekonany, że Tusk jest patriotą i jemu na Polsce zależy. Jeżeli będzie widział, że ta sytuacja idzie w bardzo złą stronę, to będzie się czuł moralnie zobligowany do tego, żeby wrócić. Nie wykluczam tez, że przez wszystkie plugastwa, które się wokół Tuska dzieją ze strony obozu władzy, po prostu tak po ludzku skłonią go do tego, że on tę rękawicę podejmie – mówił Michał Kamiński w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet.
Parlamentarzysta przyznał, że jest w Polsce poważne grono polityków, na których Tusk może liczyć, gdyby wrócił do polskiej polityki.
Kamiński: W sobotę kolejny ważny krok w rozwoju polskich liberalno-demokratycznych ugrupowań
– Już w sobotę kolejny ważny krok w rozwoju polskich liberalno-demokratycznych ugrupowań. Zapraszam na sobotę, wszyscy państwo zobaczycie – mówił Michał Kamiński w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet. Jak dodał:
„Ważne, żeby opozycja się jednoczyła, żeby w tej opozycji były różne głosy, bo dzisiaj wyborcy opozycji są zróżnicowani. Dzisiaj potrzeba ludzi, którzy odwołując się do ważnych dla Polaków ideałów wolności, nowoczesnej demokracji Europy, żeby ten głos był widoczny”
Kamiński dał do zrozumienia, że nazwa nowej formacji to Unia Europejskich Demokratów.
Kamiński: Czuję się rozczarowany wyborami w USA. Nie taki wynik przewidywałem
– Jako Polak martwię się tym, co wybór Trumpa oznacza dla polityki światowej i jak Polska będzie się w tym świecie czuła – mówił Michał Kamiński w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet. Jak dodał:
„Jako Polak i człowiek, które bliskie są wartości, które Hillary Clinton wyznaje, to czuję się rozczarowany. Nie taki wynik przewidywałem – nie ja jeden – natomiast myślę, bo operujemy na twardych danych, że strategia Clinton okazała się dobra. Mocno postawiła na konfrontację z Trumpem i to dało jej większość w Ameryce w głosach bezwzględnych. W każdym innym kraju, gdzie nie ma takiego systemu, ona by wygrała. Zawiodła ją taktyka z powodu pewnej nadmiernej pewności siebie, żeby nie powiedzieć pychy”
Całkowita klęska Demokratów
Sędzia pozwała ministra Ziobrę. „Fałszywie i bezprawnie zarzucił jej nieudolność”
Maziarski: O tym, jak bardzo niebezpieczne jest państwo [CZWARTKOWE WYSTĘPY]