Monthly Archives: Lipiec 2017

Leń Przyłębska i lenie z Trybunału Konstytucyjnego

Oto jak sprawnie działa Trybunał Konstytucyjny po demolce PiS. Od stycznia TK orzekał przez – achtung! achtung! – 13 dni.

Ciągle jeszcze rozpatrywane są sprawy z 2015 roku. Następne „achtung! achtung!”: szefowa Julia Przyłębska, którą jest od grudnia ubiegłego roku (od 8. miesięcy) już ma zaległego urlopu… 41 dni.

To nie są rzeczy wyślone. Pisze o tym „Fakt” nazywając zresztą sędziów TK – leniami.

A jaki obecnie mają długi urlop – od 28 czerwca do 11 września – od ostatniego posiedzenia do następnego planowego.

Zdziwieni?

W Polsce konstytucja nie działa, więc po co oni się zbierają? Ciekawe, skąd Przyłębska nadała komunikat (27.07), że Sąd Najwyższy złamał prawo nie zawieszając postępowania ws. Mariusza Kamińskiego – ministra PiS?

Skąd? Z jakiej plaży? No, ale prezes kazał.

„Prace” w Trybunale Konstytucyjnym świadczą, że mamy bezprawie. Prawo nie działa.

W PiS panika, Duda ze strachu zachował się w miarę poprawnie

Zapowiedź Andrzeja Dudy 2 razy weto jest ogromnym sukcesem społeczeństwa obywatelskiego, które zaprotestowało w obronie niezależności sądów, trójpodziału władzy i demokracji.

W PiS panika. Co zrobi Jarosław Kaczyński? Wakacji nie będzie na pewno.

Nie powinno być końca protestów, bo 3 ustawa o sądach powszechnych jest również niebezpieczna. Przestrzega o tym prof. Adam Strzembosz.

– Czuję ulgę po decyzji Andrzeja Dudy, ale nadal martwię się o to, jak będzie wyglądała Polska po wprowadzeniu ustawy o sądach powszechnych – mówi w rozmowie z Onetem prof. Adam Strzembosz. – PiS chce, by prezesi sądów byli dyspozycyjni wobec polityków. To wielkie niebezpieczeństwo, które cofa nas do czasów głębokiego komunizmu – ostrzega były prezes Sądu Najwyższego.

PiS przegrywa, ale tyle jest zniszczeń po nich, że ta decyzja Dudy – podjęta ze strachu – niewiele załatwia.

To powinien być początek odbudowy honoru Dudy. Gdy już tego dokona, niech złoży urząd.

A niektórym – jak Mariuszowi Kamińskiemu, ministrowi od służb specjalnych – smażą się cztery litery, mogą pójść siedzieć.

Pisowskie szczuje Karnowscy z gadzinówek, które były mediami publicznymi, plują na Polskę i Polaków

W mediach narodowych, które dwa lata temu były publiczne, a dzisiaj spokojnie można nazwać – bez żadnej przesady – gadzinówkami, pracują tacy, a nie inni ludzie. Złamani, nieprofesjonalni, amoralni.

To ich cecha główna, znamię, szkarłatna litera.

Nie wiedzą jak relacjonować protesty obywatelskiej w przeszło stu miastach Polski to szczuja, jak to przedstawiciele gadzinówek, które słusznie w okresie II wojny światowej tak samo były nazywane i są prepisowskie.

To podwalina mentalna tych szczujów.

I tak w gadzinówce (TVP Info) szczuje na Polaków niejaki Marcin Tulicki, czy też Jacek Karnowski – do ich nazwisk winno dodawać się ksywkę „Gad”:

„Uliczne protesty trwają tylko w kilku miastach, a stoją za nimi zachodni politycy, Donald Tusk i miliarder George Soros”.

Tak gady mają.

Beztalencia, profesjonalnie nieloty Karnowscy plują na Polaków i Polskę. Patentowani kłamcy uzywający języka zaborców. Tak samo pluto na Mickiewicza, na Norwida, Wyspiańskiego.

Tej samej gęby Karnowskich doświadczyli w przeszłości nasi wielcy rodacy, to samo doświadczamy my i wybitny polityk polski, Tusk.

Psychokracja Kaczyńskiego

Publicysta „Polityki” Edwin Bendyk bodaj najlepiej określił to, co dzieje się w Polsce. Terminologię oparł na genialnym Alfredzie Jarry i jego patafizyce, a także dziele „Królu Ubu”.

W Polsce mamy psychokrację, żadną autokrację, która jest zaprzeczeniem demokracji. Psychokracja powstała z powodu słabego zakotwiczenia demokracji, wówczas do głosu dochodzą psychopaci. Tacy, jak Jarosław Kaczyński.

Bendyk:

„Polską rządzi człowiek, który nie panuje nad sobą. I który właśnie rozmontowuje ostatnie bezpieczniki, które mogły ograniczać władzę jego emocji. Rodzi się psychokracja”.

Napiszę tak:

Bendyk przeprowadza logiczny przewód patafizyczny i wychodzi mu to, o czym pisałem wielokrotnie, sięgając do Jarry’ego, acz nie tak precyzyjnie udokumentujac rozumem.

Polska to kraj, który po wyjściu z komunizmu nie dość przepracował przeszłość. Tylko śmignęliśmy do lepszej rzeczywistości, a obok wzrastał potwór Kaczyński.

Nie chodzi o jednego Kaczyńskiego, ale potwora i jego potworki:

„Rację więc mają, rację do bólu banalną, komentatorzy mówiący, że demokracja wymaga demokratów i upada zawsze pod wpływem ataku z wewnątrz. Demokracja, jako system instytucji i procedur, działać będzie jedynie wtedy, gdy system ten wynikać będzie z wartości, przekonań i praktyki dnia codziennego członków demokratycznej wspólnoty. Jarosław Kaczyński nie niszczy w Polsce demokracji, tylko w brutalny sposób sprawdza, czy w ogóle zaistniała w rzeczywistości – jako głęboko uznawana i ucieleśniona praktyka, a nie fasada.”

Pozwoliliśmy potworowi urosnąć, będziemy musieli albo go zwalczyć, albo żyć w jego cieniu.

A praca nas czeka i tak, i tak – ogromna praca, aby Polska była normalna.

Poseł PiS z podkową, albo gwoździem w głowie. Potrzebuje lekarza

Wiceprzewodniczący klubu PiS Jacek Żalek ma „genialny” pomysł, aby zmienić hymn Polski.

Wg niego fraza „Dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy” powinna zostać zmieniony na: „Dał nam przykład Jan Sobieski jak zwyciężać mamy”.

Niniejszym należy stwierdzić: Żalek został kopnięty przez konia ze słynnej stadniny koni arabskich w Janowie Podlaskim.

Istnieje przypuszczenie, że została mu w głowie podkowa. Niektórzy skutki swego szajbnięcia tłumaczą, iż mają pocisk w głowie (tak musi mieć Macierewicz), a ten facio ma jakiś odłamek podkowy, a może nawet gwóźdź: hufnal.

Faktycznie, potrzebny mu lekarz.

Kontrmiesięcznica odniosła kilka sukcesów

Kontrmiesięcznica smoleńska osiągnęła kilka sukcesów. Pokazała ilu więcej jest ludzi pokojowo nastawionych. Na wiecu wokół kolumny Zygmunta III Wazy było przynajmniej kilkanaście tysięcy ludzi, nie wszyscy na Placu Zamkowym zmieścili się.

Paweł Kasprzak zarządził, aby Jarosław Kaczyński sam został ze swoją nienawiścią. A to kolejny sukces, bo zakończenie protestu przed „procesją” smoleńskiego oszołomstwa to pokazanie zadka.

Kaczyński mógł zobaczyć tylko nasze cztery litery, a poza tym Krakowskie Przedmieście odgrodzone pełnymi płytami metalowymi i sznurem policji to istny wybieg dla zwierzątek pisowskich, cyrk, który intonował pieśni sakralne. Żenada, którą trudno przebić. A do tego – jak pokazują telewizyjne obrazki – mało ich, tylu co kot naplakał.

Kontrmiesięcznicę wsparły kobiety z „Czarnego Protestu”. To kolejny asumpt do tego, iż społeczeństwo obywatelskie jest jedno: przeciw władzy PiS – władzy mizoginów i pseudoreligii kaczystowskiej.

Obok Władysława Frasyniuka stanął Włodzimierz Cimoszewicz, Stefan Niesiołowski, Ryszard Petru, czy Andrzej Celiński. A wśród manifestujących można było zobaczyć Wojciecha Maziarskiego, Jana Hartmana i Wojciecha Czuchnowskiego.

Dobrą pointę napisał Cezary Michalski:

„Dlatego manifestacja na Placu Zamkowym, choć była jednym z zachowań w obecnej sytuacji sensownych, koniecznych, moralnie słusznych, wciąż nie przełożyła się na skuteczność w powstrzymaniu PiS-u. Liberalne społeczeństwo może powstrzymać Kaczyńskiego wyłącznie działając wspólnie. Nie ukrywając ideowej różnorodności, proponując różne scenariusze dla Polski po Kaczyńskim, ale uważając za absolutny priorytet odzyskanie Polski jako państwa prawa. W tej walce uliczne protesty koordynowane przez społeczne ruchy i organizacje nie są konkurencją dla wyborów samorządowych, europejskich, parlamentarnych, w których podstawowym narzędziem obywateli są polityczne partie”.

Przed społeczeństwem obywatelskim i opozycją polityczną ogrom pracy, aby odsunać PiS od władzy. Odsunąć póki jest co ratować ze wspólnej substancji, bo niszczą, demolują, jak zaraza, jak plagi egipskie.

Adam Szostkiewicz zaś uważa, że tego Kaczyńskiemu nie da się wybaczyć:

„Dwuletnie rządy prawicy pisowskiej zasiały w części społeczeństwa strach i beznadzieję. Niechętni prawicy obywatele zaczynają się czuć obco we własnym kraju. PiS chwali się sukcesem gospodarczym, wizytą Trumpa, niwelowaniem nierówności społecznej. Ale w bilansie politycznym te sukcesy nie kompensują powrotu strachu i nieufności, poczucia wyobcowania i poranienia, jakich doświadcza dziś część naszego społeczeństwa. Nie wyrównuje to też szkód wyrządzonych przez obecną władzę wizerunkowi państwa i prawa, sprowadzonych do funkcji usługowych dla PiS. Tego nie da się Kaczyńskiemu wybaczyć.”

Wałęsa apeluje, Kaczyński na złom

Posted on

Lech Wałęsa ze względu na stan zdrowia i hospitalizowanie nie weźmie udziału w kontrmiesięcznicy.

Szkoda. Ale damy radę.

Wałęsa apeluje:

„Żeby sytuacja nie wyślizgnęła się spod kontroli i żeby nie przekształciła się w wojnę domową. Bądźcie ostrożni, by nie przypisano nam, manifestującym pokojowo, złych intencji”.

Ludzie mają dość miesięcznic. 62 proc. Polaków jest jej przeciwnych, a tylko za 25 proc.

Kaczyński jednak z nich nie może wycofać się, bo to publiczne przyznanie się do porażki.

On tego nie potrafi. Więc elektorat będzie mu uciekał, bo prezes PiS zrobił ich na szaro, w bambuko.

Takie to pisowskie zbuki. A to przybliża nasdo wywalenia Kaczyńskiego na śmietnik historii. Taki to złom, wrak mentalny, zło.

Kierdele Rydzyka przybyły na Jasną Górę, dostają piekielną porcję nienawiści

Posted on

Kierdele owieczek Rydzyka zostały spędzone na Jasną Górę w ramach corocznego dojenia i wciskania kitu radiomaryjnego.

Biskup Napierała godny Lucyfera, albo innego Belzebuba dorzucił pod patelnię owieczkom w kwestii liberalizmu:

„Od dłuższego czasu w pluralizmie pojawia się śmiercionośna choroba. Pluralizm został zainfekowany ideologią liberalizmu. Oderwano go od Stwórcy, oderwano go od obiektywnych norm moralnych i etycznych.”

„Elokwentny” ojciec dyrektor „Oj tam-oj tam” (tak mówi, gdy dużą dostaje sakwę, albo całują go po rękach) ciągnął temat:

„Już byśmy byli wszyscy zaczadzeni tymi mediami liberalno-lewicowymi! Jak oglądacie te wszystkie TVN-y i inne (nie będę wymieniał, żeby im reklamy nie robić), te wszystkie media, w których tylko nienawiść sączą do Polaków, do Polski, do Kościoła, do Radia Maryja też, to oglądajcie też Telewizję Trwam”.

– I czytajcie porządną prasę – zachwycał się swoim organem, trzymając w ręku wydanie „Naszego Dziennika”.

Taki handelek na Jasnej Górze odchodzi. Bohater Czterech Ewangelii Joszua z Nazaretu podobnych kolesi, jak o. Tadeusz Rydzyk, brał za fraki i wywalał na zbity pysk.

Ale Rydzyki i jego kolesie od „oj tam, oj tam” na małych Joszuów mają radę, nie przyjmować dzieci uchodźców, którzy przed śmiercią Herodów uciekają. Polska to nie Egipt, a jednak plaga egipska tutaj dotarła, jej roznosiciele to Rydzyki i biskupy Napierały.

Rydzyk dał radę Kaczyńskiemu. Spółki skarbu państwa ciągle się ogłaszają w mediach liberalno-lewicowych. – Jeśli tacy są szefowie w tych spółkach, to trzeba ich zmienić – grzmiał.

I ludzie mają nie chodzić w niedzielę do sklepów. To niedziele, w które nadal nie obowiązuje zakaz handlu, i lekcje religii źle umieszczone w planie zajęć uczniów, na pierwszej lub ostatniej lekcji.

Nie mamy teokracji? Niepełną jeszcze, częściową, więc Rydzyk powalczy o pełną. Tak wyglądają wieści ze smażalni pielgrzymki rodzin Radia Maryja.

Dodano paliwa pod ogień. Piekiełko na Jasnej Górze buzuje w najlepsze. Ogień nienawiści trawi dusze owieczek Rydzyka – i o to chodzi w tych pielgrzymkach.