Wywiad przeprowadzono dla grupy współpracujących ze sobą dzienników, wśród nich „Die Welt”, „El Pais” „Le Figaro”, „Le Soir”, „Tages-Anzeiger”.Prezes Kaczyński pytany o to, co oznacza „kontrrewolucja”, o której mówi razem z premierem Węgier Viktorem Orbanem, odparł, że to „program dobrze przygotowanych zmian”. Jako priorytet wymienił „umocnienie narodowego kapitału”, wzmocnienie siły nabywczej pieniądza, ograniczenie strachu przed biedą, zwłaszcza w rodzinach wielodzietnych.

Nie jesteśmy zwolennikami interwencjonizmu państwowego, ale część gospodarki powinna zostać w rękach państwa. Chcemy więcej polskiego kapitału w gospodarce i bankach, już podjęliśmy kroki – stwierdził prezes PiS. Zapewnił: „Jesteśmy szczęśliwi z zagranicznych inwestycji, ale chcemy przeniesienia gospodarki i finansów w polskie ręce”.

Jako kolejny priorytet Kaczyński wskazał „umocnienie patriotyzmu i tożsamości narodowej”, którym w jego ocenie „wyzwanie rzucał” poprzedni rząd. Poprawność ogranicza wolność słowa, religii, debaty, decyzji. Jesteśmy świadkami likwidacji demokracji ze strony grup nacisku. Sprzeciwiamy się temu, w Polsce i w Europie– stwierdził prezes PiS dodając, że dlatego z Orbanem mówił o „kontrrewolucji”.

Jarosław Kaczyński zaznaczył, że w Europie należy powrócić do koncepcji państwa narodowego jako “jedynej instytucji zdolnej zagwarantować demokrację i wolność, wielką różnorodność i żywotność kultur”. Przypomniał, że Polska zaproponowała zmianę traktatów europejskich, by umocnić państwa narodowe i wyeliminować „wszelką samowolę”.

Odnosząc się do słów krytyki europejskich liderów pod adresem rządów PiS, Kaczyński oświadczył: „Nie chcą, żebyśmy rządzili. Jesteśmy niewygodni, +not correct+, a Polska jest wielkim krajem. Powiedziano mi, że Węgry są małe, mogą otrzymać pewne ustępstwa, ale nie Polska. A jednak jesteśmy członkiem UE i NATO, gospodarka rośnie”. Wyraził też opinię, że albo Unia zostanie szybko zreformowana, albo „upadnie”.

(MN)