Tag Archives: Jacek Kurski

Pisowska grupa trzymająca władzę

Posted on

Trzy teksty Waldemara Mystkowskiego.

Już równo rok Polacy męczą się z zakazem handlu w niedzielę. Jaki cel przyświecał PiS-owi, aby przepchnąć pomysł narzucenia rodakom tego, czego „nie mają robić w wolnym czasie”?

PiS to partia genetycznie związana z PRL-em, wówczas niedziele były wolne od handlu, pozostałe dni tygodnia często też były wolne od handlu, sklepy nie miał czym handlować, choć nie uwarunkowało to czasu wolnego od pracy. To jest podstawowy gen, od którego uzależniona jest partia Kaczyńskiego. To są te wartości, które dzisiaj dla niepoznaki nazywane są np. wartościami chrześcijańskimi.

W niedzielę odbywały się czyny społeczne, PiS zapatrzony w tę narzuconą „bezinteresowność” dla wspólnoty za podszeptem funkcjonariuszy Kościoła katolickiego zakazał handlu dla dobra rodziny. Jakoby rodzina bardziej cementowała się, gdy nie łazi po sklepach.

W głębszym zamyśle duchownych – tych bliskich formatu Rydzyka – zakaz miałby napędzić więcej wiernych do kościołów, a tym samym szczodrzej miało im skapnąć na tacę.

Propagandowo zakaz w niedzielę miał po prostu dać wolne pracującym w handlu, co było pomysłem upadającego związku zawodowego „Solidarność”. A także polepszyć los małych sklepów, które w zderzeniu z wielkimi sieciami handlowymi przegrywały konkurencję. Okazało się, że zakaz tylko przyspieszył agonię sklepikarzy. Zyskały na tym stacje benzynowe, a szczególnie państwowy koncern PKN Orlen.

Do czego PiS się nie zabierze, nie udaje im się. Także nie wyszedł ten eksperyment na Polakach. Tak zresztą, jest z ideologiami, które mają uszczęśliwiać społeczeństwo i naród. Partia Kaczyńskiego nie nadąża za nowoczesnością, wysługuje się zamierzchłym instytucjom i ideom, które niczego nie rozwiązują, a wręcz komplikują, bądź są zawalidrogą w codziennym – a w tym wypadku świątecznym – życiu.

Oczywiście zostanie to kiedyś naprawione, tymczasem męczymy się z uszczęśliwianiem na siłę. Opozycja występuje kolejny raz z rozwiązaniem tego problemu. Platforma Obywatelska apeluje do marszałka Marka Kuchcińskiego, aby wyciągnął z sejmowej zamrażarki projekt zmian w Kodeksie pracy, który został złożony już w listopadzie 2017 roku.

Otóż pracującym w niedzielę w handlu przysługiwały za to, co najmniej dwie wolne niedziele, w przeciągu 4 tygodni. To miałoby zmniejszyć dyskryminację pracowników i zapewnić im takie same prawa.

Czy PiS jest gotowy przyznać się do porażki i wycofać się z kolejnego pomysłu, który jest totalnie ideologiczny, zwłaszcza że większość Polaków zakaz handlu w niedzielę ocenia bardzo krytycznie?

Afera KNF jest groźna dla wiarygodności polskiego systemu bankowego.

PiS w tej chwili powalić może tylko jedna afera, nad którą traci sterowność. Afera, która zaczęła się wraz z ujawnieniem przez właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego rozmowy z ówczesnym szefem Komisji Nadzoru Finansowego Markiem Chrzanowskim.

Podczas rozmowy zawiodły szumidła (urządzenia zakłócające nagrywanie) i treść tej rozmowy dotarła do publiczności. Chrzanowski złożył Czarneckiemu propozycję korupcyjną w zamian za usługi legislacyjne.

Afera KNF w nazbyt wielu miejscach przypomina słynną aferę Rywina, która skończyła karierę Leszka Millera i postkomunistycznego SLD. Dzisiaj raczej nie możemy się spodziewać podobnego losu PiS, bo politycy Kaczyńskiego nie dopuszczą do takiej sytuacji. Niemniej afery KNF nie da się zamieść pod dywan;  kwestią jest, co jeszcze zostanie ujawnione.

Chrzanowski zaliczył areszt i właśnie wyszedł. A to znaczy, że wszystkie nitki aferalne są w rękach Zbigniewa Ziobry. „Gazeta Wyborcza” dotarła do niektórych ustaleń śledczych. Jak można było się spodziewać, Chrzanowski był tylko wysłannikiem, jak Lew Rywin, który w imieniu grupy trzymającej władzę chciał ułatwić Agorze zakup Polsatu poprzez odpowiedni zapis w ustawie medialnej.

Wszystko do tej pory w aferze KNF jest zbieżne z aferą Rywina. Według „Wyborczej”, Chrzanowski miał zeznać, że rozmawiał z bankierem Czarneckim z inspiracji Adama Glapińskiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego.

Afera Rywina była ostatecznie klęską samego Rywina, SLD i polityków tej partii. Afera KNF jest rozleglejsza – jak rozległa personalnie, nie wiemy – ale przede wszystkim jest groźna dla wiarygodności polskiego systemu bankowego, bo Glapiński to konstytucyjny (nieusuwalny w trakcie kadencji) prezes banku centralnego.

Glapiński sam nie ustąpi. Jeżeli zeznania Chrzanowskiego są prawdą, to Jarosław Kaczyński może uruchomić skuteczne narzędzie, aby Glapiński podał się do dymisji. Może, lecz nie musi. Koszty poniesie PiS w roku wyborczym, czy zatem prezes PiS na to pójdzie? Raczej, a w zasadzie na pewno nie.

Jaka z tego w tej chwili może być sformułowana konkluzja? Otóż SLD miał Rywina i grupę trzymającą władzę, Platforma osławione ośmiorniczki, a PiS ośmiornicę i wszyscy wiemy, kto w niej trzyma wszechwładzę. Ta afera z Chrzanowskim i Glapińskim kiedyś zostanie ujawniona. Oby nie za późno dla Polski.

Tak naprawdę to należałoby bronić TVP przed Kurskim.

Pozycja prezesa TVP musi być zagrożona, kiedy występuje w obronie „nadawcy publicznego” w związku z zabiciem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. TVP jest tylko nominalnie „nadawcą publicznym”, bo w istocie jest nadawcą partyjnym, uprawiającym nie informację, ale propagandę na rzecz partii Jarosława Kaczyńskiego, a przeciwko opozycji, która jest zohydzana, oczerniana, szkalowana.

To klasyka wszelkich autokracji, gdy własność publiczna zostaje zawłaszczona i staje się własnością partyjną – tak było w PRL. Kurski niczego nie stworzył w tej sferze samodzielnie, odtworzył tylko wzór poprzedniego reżimu. Obecna TVP jest więc groteskowa, farsowa, absurdalna, ośmieszająca informację, którą podaje, bo informacje na jej antenie nie spełniają szkolnej wykładni, jak powinna konstruowana być ta informacja.

I tak np. TVP różni się od TV Republika tym, że ta ostatnia nie dostaje pieniędzy publicznych, czyli wszystkich Polaków, oraz nie korzysta z takiego dostępu do sponsoringu i reklam spółek publicznych. Pieniądze publiczne są w istocie zakupem takiej, a nie innej informacji, są kupowaniem konkretnych ludzi, którzy mienią się dziennikarzami, ale nie spełniają fachowości tego zawodu. Gros tzw. dziennikarzy w dzisiejszej TVP to amatorzy działający na rzecz PiS bądź ideologii tej partii. Do tej pory pracowali w niszowych mediach, nikt ich nie znał – i tak pozostałoby przez ich całe życie, gdyby nie dar reżimu, który w Polsce zapanował.

Jacek Kurski zapowiedział wcześniej na Twitterze, że będzie pozywał „autorów oszczerstw”, tzn. tych, którzy wyrażali opinię o powiązaniach informacji oczerniających, szkalujących, zohydzających prezydenta Pawła Adamowicza w TVP z jego zabiciem. Ten przykład będzie łatwy do udowodnienia, bo o Pawle Adamowiczu w ciągu tylko roku w „Wiadomościach” TVP mówiono o nim ohydnie przynajmniej 100 razy. Czy to ma związek z mordem na nim? Ależ tak! Takie jest działanie „mowy nienawiści”, wiele prac socjologicznych o tym traktuje.

Kurski zapowiedział, że Telewizja Polska (podkreślam jej tylko nominalną nazwę, bo w istocie jest to telewizja PiS, partyjna) też zapowiada, że zostanie „skierowany pozew lub akt oskarżenia w trybie kk”  (przepisuję z komunikatu, bo nawet w tym fragmenciku są błędy nazewnictwa) „przeciwko osobom, które absurdalnie wskazywały na związek przyczynowy pomiędzy treściami publikowanymi na antenach Telewizji Polskiej a śmiercią pana Pawła Adamowicza”. Jacek Kurski – w imieniu Telewizji Polskiej – zapowiada pozew lub akt oskarżenie „w trybie kk” przeciw m.in. Krzysztofowi Skibie, Wojciechowi Czuchnowskiemu, Adamowi Bodnarowi i Wojciechowi Sadurskiemu.

W oficjalnym komunikacie nominalna Telewizja Polska używa słowa „absurdalnie” – to tak jakby Latający Cyrk Monthy Pytona oficjalnie komunikował, że Ministerstwo Śmiesznych Kroków nie istnieje, bo taka instytucja byłaby absurdalna.

I taka jest TVP z punktu konstruowania informacji – absurdalna. TVP wypełnia w przestrzeni publicznej coś na kształt formatu Monthy Pytona. Czy tak skonstruowana informacja może zabić? Ależ tak! Wcale nie musi dochodzić do komunikatu: „Stefanie W., zabij!”, bo taki komunikat podany 100 razy „zabiłby” tegoż Stefana W. z nudów. Do Stefanów W. konstruuje się zohydzające, szkalujące, manipulujące komunikaty o Pawle Adamowiczu, Grzegorzu Schetynie, Donaldzie Tusku i tysiącu polityków opozycyjnych.

I w ruletce nienawiści padło na Pawła Adamowiczu, który dostał śmiertelne ciosy nożem. Jacek Kurski na swoją zgubę zasłania się nominalną Telewizją Polską, której imienia chce bronić. Otóż Kurski zniszczył TVP i tak naprawdę TVP należałoby bronić przed Kurskim.

Stefan W. to powielenie Eligiusza Niewiadomskiego – w Polsce powtórzony został mord na prezydencie, tym razem na prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu. Wszystkie cechy narracyjne są porównywalne i podobne. A Jacek Kurski – cóż – też nadaje się do prozy jako postać o wybitnie czarnym charakterze i zaznaczam nieciekawa intelektualnie, bo jak napisała Hanna Arendt – zło tak naprawdę jest banalne.

TVP Kurskiego spadła na dno i wwierca się w muł. Duda z Kaczyńskim prowadzą wojnę handlową

Prof. Stanisław Żerko w kilku tweetach wyjaśnia degradację TVP zarządzanej przez Jacka Kurskiego.

Oczywiście, że to telewizja dla baranów.

Podsumowuje, jak zwykle trafnie i porównawczo, Waldemar Kuczyński.

Waldemar Mystkowski pisze o wojnie handlowej Dudy z Kaczyńskim. Oto fragment.

Pod stołem zachodzi handelek – ty mi dasz sądy, to ja ci dam dyplomację…

Konstytucja opisuje jak winien być regulowany proces stanowienia prawa w Polsce. Ma być on przejrzysty, poddany rygorom sprawnego uchwalania prawa (konsultacje społeczne i trzy czytania w Sejmie oraz rekomendacje w komisjach), co ma prowadzić do sprawnie funkcjonującego państwa.
Polska nigdy nie była szczególnie w tej kwestii cywilizowana. Nasza bylejakość za granicą uzyskała pejoratywne określenia. Ostatnio jednak odchodziliśmy od tego schematu „Polaczka”, zaczęliśmy się dobrze kojarzyć. Na schematy pracują pokolenia i po 1989 roku wydawało się, że wreszcie solidnie odwróciliśmy złe skojarzenia z Polską w ekspresowym tempie.

Partyzant Jacek Kurski uciekł do lasu

Jacek Kurski miał wypadek. Wówczas zaświeciło mu się w zadku światełko ostrzegawcze, że to groźne dla jego kariery. Za rozwalony służbowy samochód zapłaci firma TVP, która dostała niedawno pożyczkę od rządu – 800 milionów. Jest z czego pokryć koszty, nawet gdyby to była limuzyna pancerna.

Te światło ostrzegawcze w zadku, które wymusiło na Kurskim, aby dał dyla do lasu, nazywa się napędem tchórza – smród.

Wrr… – poleciał do lasu.

To samochód Kurskiego uderzył w prawidłowo jadącego opla astrę. Jak pisze „Fakt”: „Kurski między drzewami skrył się i obserwował drogę. Czekał na drugi samochód, który nadjechał po kilkunastu minutach. Na miejscu wypadku został jego kierowca, ten który kierował służbowym samochodem”.

Wina jest kierowcy Kurskiego, który nie przyjął mandatu. Sprawa więc idzie do sądu. Na co liczy Kurski? A na to, że jak Szydło, Macierewiczowi i Dudzie jemu też się upiecze.

Roman Giertych robi sobie jaja z Kurskiego.

Kurski utrzymuje, że nie uciekł do lasu. Może faktycznie tak było, bo Szyszko wyciął las.

Kura więc zniósł jajo.

Tchórzliwa odmiana ssaka pisowskiego.

Kurski mógłby nie wychodzić z tego lasu, Macierewicz doniósłby mu broń i robiliby za partyzantkę.

Macierewicza 22 miesięcznica tupolewizmu, tj. nieodzyskania złomu smoleńskiego

Antoniemu Macierewiczowi przypomniał miesięcznicę Radosław Sikorski.

Mój apel do Macierewicza:

„Chłopie, to nie w kij dmuchał. Okrągłe 22 miesiące. Wyłaź pacjent na Krakowskie Przedmieście, bierz se metalowe barierki, różaniec od Błaszczaka – i zasuwaj! Kaftan, raczej zostaw w domu! Chyba, że go wyprałeś”.

Jak dlugo Tworki z Nowogrodzkiej porządzą?

 

Ziemiec to twarz tupolewizmu.

A z kolei Jacek Kurski osiąga mistrzostwo świata moralnego tupolewizmu, tj. amoralności.

3,5 mln widzów miał piątkowy, pierwszy koncert 54. opolskiego festiwalu – jubileusz pięćdziesięciolecia na scenie Maryli Rodowicz. – piszą w „Wyborczej”.

To dane Nielsen Audience Measurement. Prezes TVP Kurski na Twitterze już w nocy chwalił się, że koncert zgromadził 5,5-milionową widownię. Źródła nie podał.

Źródła oszwabiania biją na Nowogrodzkiej.

Wynarodowienie Tuska i większości Polaków przez gadzinówkę TVP

Skarga Juliusza Brauna (byłego szefa TVP, członka Rady Mediów Narodowych z ramienia PO) na TVP Info do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest skazana na porażkę, ale ma sens.

To, co media pisowskie, dawniej publiczne – już spokojnie można nazywać je gadzinówkami – pokazały ze szczytu unijnego, na którym Donaldowi Tuskowi przedłużono mandat na drugą kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej, jeszcze niedawno nie mieściło się w głowie.

Ale nie znaliśmy pełnych standardów PiS, a te są niedemokratyczne, tylko partyjne i to partii o szemranych intencjach, by nie napisać nacjonalistycznych, czy nawet faszystowskich.

TVP Info na tzw. pasku informowało: WYBÓR DONALDA TUSKA SUKCESEM NIEMIEC.

Tym samym tak zostali nazwani Polacy, których faworytem był Donald Tusk, a takich było większość Polaków.

Dla TVP Info Polacy są Niemcami. Tak nas wynaradawiają, tak wynaradawiają Tuska, który jest stokroć ciekawszym politykiem i inteligentniejszym człowiekiem niż Kaczyński.

Gadzinówka PiS pluje na Polaków i na najwybitniejszych przedstawicieli narodu polskiego. Ot, zwykli szkopi.

Gadzinówka PiS TVP równa do TV Trwam

tvp-jak

Jacek Kurski zawiadujący gadzinówką PiS TVP równa do najlepszych, czyli do TV Trwam.

Byłą telewizję publiczną coraz trudniej odróżnić od katolickich kanałów i to tych najgorszych, specjalizujących się w mowie nienawiści, która dla niepoznaki nazywa się miłością chrześcijańską.

Ramówka niedzielna telewizyjnej jedynki przeraża. Mogą jej pozazdrościć ajatollahowie z Iranu.

tvp-1

Dokąd zmierzamy? Na takie coś ma być nałożony podatek i dofinansowanie z budżetu.

Kołchoźnik PiS, który już niewielu chce oglądać, zakłamany, jak Kurski i jego prezes Kaczyński.

Kurski jako Kur…a z czarnym prostokątem na oczach w zamian za serduszko

kurski

Jacek Kurski ma problem z rozumem, a na pewno z inteligencją. Nie ma jej. Nie dostał od natury w nasieniu, ani od niebytu – Boga.

Ubożuchny estetycznie (nie wierzę, aby jakaś kobieta chciała z nim się położyć do łóżka), etycznie i w IQ, zachwuje się klasycznie, jak sowiet – wyskrobuje, mazuje, abortuje.

Taka kur… wizna spotkała dziennikarza Piotra Witwickiego, który był udzielić wywiadu pisowskiej telewizji narodowej TVP, występował Witwicki z serduszkiem WOŚP, ale w tv kur… wizji na serduszko zostało nałożone embargo.

Można rzecz, iż serduszko to jakiś przestępca, na którego facjatę  z nałożnym nań czarnym prostokątem.

Tak! Na Kurskiego z pewnością zostanie w niedalekiej przyszłości nałożony prostokąt.

A na jego naziwsko też – będzie w telewizji występował z czarnych prostokątem na oczach, a podpisany Kur…a. To nieważne, że „i” zamieniło się na „a”, manipulacja żadna w stosunku do tego przestępcy, któremu brak inteligencji (IQ), ale cwaniactwo godne spod celi, że hej.

TVP to telewizja narodowa państwa krasnali. Szopka, Kurski i jego prezes w postaci poniżej

Telewizja do niedawna publiczna spadła na dno. Nie jest telewizją narodową, bo Jacek Kurski to ktoś na kształt sowieta.

Szopka Noworoczna to zaprzeczenie wartości humanistycznych i chrześcijańskich.

przem-szubartowicz

Acz w tym układzie estetycznym należy wziąć pod uwagę, czy uspostaciowany prezes PiS Jarosław Kaczyński nie jest tym, czym autor rysuku go zobaczył.

c1gbaf8xcaay5_p

To dzieje się nie w Polsce, bo to dumny kraj, to dzieje się w państwie krasnali.

Pisowcy nie mogą się pokazać w żadnym porządnym towarzystwie, reprezentują hańbę i obciach

Tego problemu PiS nie rozwiąże. Najprawdopodobniej politycy tej partii nigdzie indziej poza swoim towarzystwem nie będą się mogli pokazać, wszędzie są odrzucani, jako czarne owce.

transmisja

Zespół Kryzys podczas pisowskiego koncertu rocznicowego związanego z wprowadzeniem stanu wojennego – w PiS obowiązuje poziom „Pucio-Pucio” – podczas wykonywania piosenki „Święty szczyt” ze słowami „jestem tutaj z nim” frontman tej formacji Robert Brylewski rozpiął kurtkę, pod którą miał t-shirt z podobizną Lecha Wałęsy. Po nim kolejni muzycy odsłonili swoje koszulki z twarzami legend „Solidarności” – Henryki Krzywonos i Jacka Kuronia.

Jacek Kurski w tym czasie podrygiwał pod sceną ze swoją nową narzeczoną.

PiS jest skazany na blamaż we wszystkim, bo czegokolwiek się dotknie, dopada ich syndrom tupolewizmu, lewizny intelektualnej, estetycznej, moralnej.

Najlepsze w te klocki jest Ferdynand Kiepski Kaczyński, który dla niepoznaki ma na imię Jarosław.

Kaczyński przechodzi do opozycji, bo nawet PiS-owi nie udał się marsz 13 grudnia, był kilkakrotnie mniej liczny niż KOD-u i opozycji.

dramat

Kaczyński ma więc „dramata”, jak jego bliźniak z sitcomu Kiepski ma „pomysła”. O dramacie prezesa piszą w stylu woodo-allenowskim adwokaci Jacek Dubois i Krzysztof Stępiński w nowym „Zielonym Baloniku” (tak tego nie nazywają, ale ja tak czynię na użytek tego wpisu). Cytacik:

„Prezes: Będę internowany w swoim domu na Żoliborzu. Jak już odeśpię te wszystkie dolegliwości, obywatele spontanicznie uwolnią mnie i obwołają naczelnikiem. Mariusz, ty tego osobiście dopilnujesz. Dalej już będzie prosto: rozwiązujemy Sejm i rozpisujemy nowe wybory, w których moja nowa partia zdobywa konstytucyjną większość.”

Grzegorz Schetyna opowiada o kilkukrotnie mniejszej demonstracji PiS, która w pewnym momencie otarła się o opozycyjną.

schetyna

„Wczoraj po raz pierwszy widziałem, nie chcę powiedzieć zderzenie, ale uczestnicy dwóch demonstracji byli koło siebie. Był taki fragment na ulicach Kruczy i Al. Jerozolimskich. Brałem udział w wielu demonstracjach przez wiele dziesięcioleci i takie miałem wrażenie, widziałem twarze ludzi, którzy stali, odgrodzeni kordonem policji z drugiej strony i tam była naprawdę nienawiść. Hasła, krzyki, wyrazy twarzy. To byli ludzie, którzy nienawidzą. Po raz pierwszy coś takiego zobaczyłem. Nie tych ludzi krzyczących, widzę ich w telewizji, zdjęcia, z daleka. Mówię o wczorajszym obrazie. To była nienawiść. W sensie agresywnej nienawiści jest z jednej strony, mówię to z odpowiedzialnością, bo widziałem, jak reagowała ta druga strona. Jeżeli to będzie w taki sposób eskalowane i prowadzone, jak chociażby wczorajsza ustawa o zgromadzeniach, to dojdzie do eksplozji tej nienawiści. Za to biorą odpowiedzialność ci, którzy w taki sposób prowadzą politykę w Polsce”.

To jest własnie ten „ciemny lud”, który wychował sobie Ferdynand Kaczyński, złajdaczył swój elektorat kłamstwami i krętactwem wszelakim, włącznie z katastrofą smoleńskiem, tupolewizmem.

Tych Polaków trzeba odzyskać, aby stali się pełnowartościowymi ludźmi.

Kurski zrobiony w konia. Można mówić na niego: Ed, koń, który chce zarobić i rży

chcieli

Jacek Kurski na wszelkie sposoby szuka zarobku dla TVP, nawet sprzedając dziennikarzy dla prowadzenia kursów PR-owskich.

„Wysoka kultura, uczciwa publicystyka, rzetelne informacje to główne standardy, które obecnie wyznacza Telewizja Polska. (…) wyzwaniem nadawcy publicznego jest nie tylko przekazywanie wartości, ale również współpraca z pozostałymi instytucjami państwowymi, by budować narodową wspólnotę” – pisze Kurski do ministerstw, które są przecież pisowskie.

Dotarło owo pismo do portalu śledczego OKO.press.

I właśnie OKO.press zechciało skorzystać z zachęty Kurskiego, przedstawiając się jako nieistniejący departament u mamrota Mariusza Błaszczaka – Departament Organizacji Wydarzeń Promocyjnych MSWiA.

Śledczy chciali mieć za prowadzących kurs czołowe postacie „Wiadomości” TVP1, szmranego Krzysztofa Ziemca i nie mniej szemraną Ewę Bugałę.

Już blisko byli ubicia interesu, usłyszeli, że ani mru-mru, nikt nie może się dowiedzieć:

„…gdyby to było w mniejszym gronie, jeżeliby się mieli szkolić ministrowie, zrobimy to troszeczkę inaczej”.

„Czyli mówi pani o zachowaniu.”- usłyszeli od kobiety w impresariacie TVP: „…tajemnicy”.

Szuru-buru, nikt ma się nie dowiedzieć. Mamrot Błaszczak będzie się uczył rżnięcia mediów i Polaków.

tajne

I jeszcze w tym klimacie, jak pisowskie media nakręcają prowokacje.

Podaj Dalej! i nakręcały aferę z – rzekomym koordynatorem . Ta osoba nie istnieje.

czqq-tuwqaashhx