http://www.tvn24.pl/czarny-protest-sondaz,681525,s.html
Komisja Sprawiedliwości na wniosek PiS odrzuciła projekt „Stop aborcji”
– Odważne polskie aktywistki, które wyszły na ulice, poprosiły mnie, żebym powiedziała następujące słowa: domagamy się przywrócenia nam godności. Nie potrzebujemy prawa, które ogranicza nasze możliwości decydowania o naszym ciele. Chcę podziękować polskim kobietom za ich walkę. Ich walka jest naszą walką, a ich prawa są naszymi prawami – mówi Terry Reintke z Niemiec.
Komisja odrzuciła obywatelski projekt ws. aborcji
15 głosów za odrzuceniem – w ten sposób po gigantyczne awanturze komisja sprawiedliwości zagłosowała w sprawie projektu Ordo Iuris. PO twierdzi, że komisja została zwołana nieregulaminowo, bo nie została zwołana z odpowiednim wyprzedzeniem tj. 3 dni.
Debata w europarlamencie ws. sytuacji kobiet w Polsce: „Solidarność nie zna granic. Mamy pierwsze zwycięstwo”
– Poszanowanie praw kobiet i równość płci to jeden z podstawowych elementów integracji europejskiej, jednakże UE nie ma żadnych kompetencji, jeśli chodzi o politykę dotyczącą aborcji, i nie może interweniować w tego typu sprawach” – powiedziała na rozpoczęcie debaty unijna komisarz ds. sprawiedliwości i równouprawnienia płci Vera Jourova.
„Rządzący w Polsce, macie serca z kamienia”
Europoseł Barbara Kudrycka zaapelowała do rządu PiS, by „uszanował obowiązujący obecnie kompromis aborcyjny”. Tysiące, dziesiątki tysięcy Polek wyszły z transparentami na ulice. Silne, solidarne, nieprzejednane. Marsz poruszył świat, bo nie był tylko sprzeciwem wobec okrutnego projektu ustawy o aborcji, któremu zielone światło dał PiS. Już dziś ze strachu się z tego wycofał. Ten marsz to marsz o wolność, godność i prawo wyboru. Ten marsz to nasze zdecydowanie nie wobec prób zawłaszczania przez PiS kolejnych sfer życia, zwłaszcza tych dotyczących prywatności i naszych rodzin – powiedziała i zwróciła się do rządzących w Polsce:
– Macie serca z kamienia, kobiety nie są towarem do spłaty waszych wyborczych zobowiązań, nie możecie zmuszać kobiety do decyzji innej, niż sama czuje. Za decyzję o usunięcie ciąży chcieliście wsadzać kobiety do więzienia. Na to nie ma naszej zgody i nigdy nie będzie – zakończyła.
Jadwiga Wiśniewska z PiS stwierdziła, że dyskusja jest bezprzedmiotowa. – Chcecie dyskutować o ustawie, której nie ma i wypowiadać się w kwestiach, co do których parlament nie ma uprawnień (.) przypomnę, że to Polska jako jeden z pierwszych krajów dał kobietom prawo głosu. To w Polsce mamy najmniejszą różnicę między wynagrodzeniami między mężczyznami a kobietami. Liczba aktów przemocy wobec kobiet jest jedną z najniższych w Europie – stwierdziła.
Gianni Pitella z partii socjaldemokratycznej podkreślił, że w poniedziałek on i jego koledzy oraz koleżanki ubrali się na czarno. – Jesteśmy solidarni z kobietami w Polsce, które protestują i bronią swoich praw. A dziś mamy do czynienia z pierwszym zwycięstwem. Pokazało to, że solidarność nie ma granic i przynosi rezultaty – stwierdził.
„Jak się dziwić, że ginącą Europę zaludniają islamiści?”
Europoseł Angelika Mlinar stwierdziła, że „ciało kobiety jest zawsze polem walki politycznej, co widać teraz w Polsce”. Poparła strajkujące Polki.
Terry Reintke z Zielonych, ubrana w koszulkę „Ratujmy kobiety” powiedziała, że kobiety potrzebują równości i ochrony przed przemocą”. – Odważne polskie aktywistki, które wyszły na ulice, poprosiły mnie, żebym powiedziała następujące słowa: domagamy się przywrócenia nam godności. Nie potrzebujemy prawa, które ogranicza nasze możliwości decydowania o naszym ciele. Chcę podziękować polskim kobietom za ich walkę. Ich walka jest naszą walką, a ich prawa są naszymi prawami
Z kolei europoseł Michał Marusik z Kongresu Nowej Prawicy stwierdził, że „we wszystkich krajach Zachodu dokonuje się 50 milionów aborcji”. – W ciągu II Wojny Światowej zginęło mniej ludzi. Czy to nie jest zbiorowe samobójstwo naszej cywilizacji. Czy może więc dziwić, że tą wyludniającą ziemię zaludniają teraz islamiści? – pytał.
Krzyki przed debatą: Wspierajcie polskie kobiety
Dyskusji eurodeptowanych przysłuchuje się kilkadziesiąt ubranych na czarno polskich aktywistek, które organizowały protesty przeciwko zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce. Niektóre z nich krzyczały przed rozpoczęciem debaty: „Wspierajcie polskie kobiety”.
Inicjatywa debaty europarlamentu to pokłosie decyzji Sejmu, który zdecydował, że będzie pracował nad projektem komitetu „Stop aborcji” przewidującym niemal całkowity zakaz przerywania ciąży. Posłowie odrzucili natomiast projekt liberalizujący przepisy aborcyjne przygotowany przez komitet „Ratujmy kobiety”.
Nobel z chamstwa przyznany! Laur dla buców z Polski
Jan Pospieszalski, Rafał Ziemkiewicz, Paweł Kukiz (Michał Łepecki, Piotr Bernaś, Rafał Masłow)
Otrzymało go zwołane ad hoc konsylium wybitnych arbitrów elegancji i czempionów smukłej sylwetki: Rafała Ziemkiewicza, Pawła Kukiza, Jana Pospieszalskiego, oraz ich pomniejszych klakierów. Ci wybitni znawcy przeprowadzili w dniu strajku kobiet dociekliwe badania terenowe. W ich wyniku zostało ostatecznie potwierdzone: kobiety są słabe, brzydkie oraz puszczają się na prawo i lewo z byle kim.
Oto wyimki z nagrodzonych badań. „Trzeba było zdawać sobie sprawę, komu się dawało to ciało i kiedy się dawało, i jak się dawało, że się nie rozleciało…” – poradził kobietom znany asceta Kukiz w RMF FM. „Absolutnie nie chcę decydować o waszych ciałach. Choć gdybym to robił, na pewno byłyby ładniejsze” – łaskawie zapewnił Ziemkiewicz (Mister Polski 2016). „W przypadku pani Doroty Wellman radziłbym jednak bardziej oszczędne sformułowanie porównań do trzody hodowlanej” – zatroskał się w TVP znany z powściągliwych sądów Pospieszalski.
Zapytacie, co w tym odkrywczego? Skąd ta nagroda? Przecież to, że kobieta to gruba dziwka i diabelskie nasienie, słyszy się od każdego zasmarkanego damskiego boksera od Odry po Bug. Przyznacie jednak, że nikt tego jeszcze tak sprawnie nie usystematyzował jak nasi trzej herosi. Dlatego nagroda jest jak najbardziej zasłużona.
Zaprawdę, żyjemy w ciekawym kraju. Kobiety o swoje podstawowe prawa dobijają się tutaj od lat i od lat guzik z tego wynika – to inni wiedzą, jak mają się prowadzić (cnotliwie), ile zarabiać (mało), jak protestować (cicho). Za to faceci prawo do chamstwa i paternalizmu wywalczyli sobie pstryknięciem palców i nie krępują się go używać. Co ciekawe, zazwyczaj przodują w tym mężczyźni, których moralność jest nieskazitelnie katolicka tylko wówczas, gdy katolicyzm zdefiniujemy przez pryzmat historii rodziny Borgiów.
Prawicowy pisarz i publicysta Andrzej Horubała w powieści „Umoczeni” ukazał kiedyś życie swojego środowiska jako jeden wielki festiwal hipokryzji, fałszu i zdrad. I może to jest klucz do zrozumienia, skąd w polskiej debacie publicznej tak tłumna parada buców i chamów – wyrzuty sumienia, jak wiadomo, najdoskonalej leczą wódka i agresja. Czytając i słuchając złotych chłopców polskiej prawicy, mam wrażenie, że często stosują oba te medykamenty naraz. Dlatego apeluję: przestańcie. Z takiego połączenia może wyjść tylko jedno: paw.
PEK: Tusk osiągnął większy sukces, niż Kaczyński. Wszystko można powiedzieć o Tusku, ale nie to, że jest tchórzem
PEK: Tusk osiągnął większy sukces, niż Kaczyński. Wszystko można powiedzieć o Tusku, ale nie to, że jest tchórzem
– Jako bardzo nieładne słowa do rodaka, który osiągnął duży większy sukces, niż pan Jarosław Kaczyński, bo jest szefem Rady Europejskiej. Wszystko można powiedzieć o Tusku, ale nie to, że jest tchórzem. Zawsze był bardzo odważnym politykiem i ta jego odwaga została zapisana w tych kilku znakach na jego Twitterze – tak Ewa Kopacz w Radiu Koszalin odniosła się do słów Jarosława Kaczyńskiego. Jak dodała, prezes ustami swoich rzeczników wycofał się z tych słów, mówiąc, że nie będzie promował Tuska.
„Dzisiaj Kaczyński ma duży kłopot. Bo to, co dzieje się na ulicach, to prawo antyaborcyjne, które próbują zaostrzyć i wprowadzić drakońskie – ono jest i tak bardzo ostre na tle innych krajów, ten kłopot zmusił naczelnika państwa do tego, żeby czymś to przykryć. Ogłosił taką decyzję, że Tusk nie będzie popierany przez rząd tylko dlatego, że on coś wie, czego nie może powiedzieć. Gdyby pan mnie zapytał, jak odebrałam jego słowo, to personalnie odebrałam te słowa jako coś bardzo niebezpiecznego. Jako zjawisko, które może zagościć na stałe w moim kraju To właśnie politycy opcji rządzącej będą zastępować wymiar sprawiedliwości, zanim jakakolwiek prokuratura czy sąd się wypowie, to już polityk – w zależności od tego, jak wysoko w hierarchii politycznej jest postawiony – będzie mówił o tym, jaki będzie wyrok”
W taki sposób pisowska propaganda tworzy rzeczywistość. Poniższa aktorka zagrała rolę przygłupiej feministki w Wiadomościach.
Profesor Safjan prostuje kłamstwa na swój temat. „Nieprawdą jest, że kiedykolwiek byłem komunistą”
Po Nadzwyczajnym Kongresie Sędziów „Gazeta Polska”, „wSieci” i portal wPolityce opublikowały wiele tekstów mających zdyskredytować sędziów, którzy podczas Kongresu zabierali publicznie głos. Jednym z nich był prof. Marek Safjan, b. prezes Trybunału Konstytucyjnego, a obecnie sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. „Gazeta Polska” (7 września) napisała tekst o ojcu prof. Safjana, pisarzu Marku Safjanie: „Safjan w hitlerowskim mundurze.” „wSieci” i wPolityce (9 września): „UJAWNIAMY. Kim właściwie jest Marek Safjan, były prezes TK, sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE?”.
Prof. Safjan wysłał do owych redakcji sprostowanie, które nie zostało opublikowane. Publikujemy je na prośbę zainteresowanego, uważamy bowiem, że jako osoba publiczna ma prawo poinformowania opinii publicznej o swoim stanowisku.
„Wobec odmowy publikacji mojego sprostowania i odpowiedzi nie widzę innej drogi ustosunkowania się do tych treści.
1. Nieprawdą jest, że kiedykolwiek byłem komunistą lub choćby zbliżałem się w swojej działalności i wypowiedziach do tej ideologii.
Prawdą jest, że nigdy nie należałem do PZPR ani nawet jej młodzieżowych przybudówek.
2. Nieprawdą jest, że kiedykolwiek, w jakiejkolwiek postaci współpracowałem z władzami ani tym bardziej ze służbą bezpieczeństwa PRL.
Prawdą jest, że od 1978 r. współpracowałem z opozycją, biorąc m.in. udział w tworzeniu opozycyjnego ugrupowania Niepodległość.
3. Nieprawdą jest, że kiedykolwiek na kogokolwiek doniosłem władzom czy służbie bezpieczeństwa PRL.
Prawdą jest, że wielu działaczom opozycyjnym pomagałem w różnych dramatycznych sytuacjach, w tym również osobom , które lokują swoje sympatie polityczne po stronie tych, którzy dzisiaj mnie szkalują – jeśli mają odwagę cywilną i honor, niech się odezwą w tej sprawie.
4. Nieprawdą jest, że w okresie pełnienia funkcji w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości wziąłem choćby złotówkę z uposażenia sędziego w stanie spoczynku.
Prawdą jest, że przepisy obwiązujące w tym czasie (z wyjątkiem okresu od wejścia w życie ustawy z 25.06.2015 r. do wejścia w życie ustawy z 22.07.2016 r.) nie zabraniały pobierania takiego wynagrodzenia. Była to więc i pozostaje moja własna decyzja podyktowana względami etycznymi, a nie ograniczeniami prawnymi.
5. Nieprawdą jest, że Trybunał Konstytucyjny opłacał od 2009 r. składkę na moje ubezpieczenie zdrowotne.
Prawdą jest, że składkę taką opłacał od wejścia w życie ustawy z 25.06.2015 r., która taką sytuację wyraźnie uregulowała. Obecnie obowiązująca ustawa przemilcza tę kwestię, co oznacza, że podobnie jak w latach 2009-15 pozostanę w mojej ojczyźnie, po 45 latach pracy, osobą nieubezpieczoną zdrowotnie.
6. Nieprawdą jest, że ustawy z 1997 r., 2015 r., a także obecnie obowiązująca ustawa o Trybunale Konstytucyjnym wykluczają możliwość pełnienia funkcji sędziowskich przez sędziów TK w stanie spoczynku.
7. Nieprawdą jest, że moja żona Dorota Safjan została wyrzucona z pracy w warszawskim ratuszu za machlojki reprywatyzacyjne.
Prawdą jest, że zrezygnowała sama ze współpracy z Lechem Kaczyńskim wobec zasadniczej różnicy co do sposobu zarządzania miastem, co potwierdził Lech Kaczyński w wywiadzie udzielonym dziennikarzom „Rzeczpospolitej”, opublikowanym 13.10.2006 r., dodatkowo przepraszając moją żonę w imieniu własnym i swojego brata za niefortunne uwagi o niej wypowiedziane przez Jarosława Kaczyńskiego w książce „Alfabet Kaczyńskich”.
8. Nieprawdą jest, że niczym Pawka Morozow wypieram się swojego ojca.
Prawdą jest, że wychowywała mnie od 3. roku życia samotna, wyjątkowo biedna matka i babcia. Kontakt z ojcem nawiązałem jako dorosły i w pełni ukształtowany człowiek. Był to kontakt serdeczny, acz obciążony nie tylko traumami z dzieciństwa, lecz również radykalną różnicą poglądów politycznych, oceny historii i rzeczywistości.
9. Nieprawdą jest, że jakikolwiek sukces życiowy zawdzięczam swojemu ojcu.
Prawdą jest, że od lat 80., a zwłaszcza wczesnych lat 90., żyję w cieniu spraw, które już wtedy publicznie przypisywano mojemu ojcu i które – o czym wiem, choć nie próbuję niczego usprawiedliwiać – nie wyglądają tak jednoznacznie, jakby to wynikało z dokonanego w mediach opisu dokumentów zgromadzonych w archiwach bezpieki i informacji wojskowej.”
Karczewski: Nie widzę żadnych powodów, żebym miał popierać Donalda Tuska
Jak mówił na konferencji prasowej Marszałek Senatu, Stanisław Karczewski:
„Pan prezes w tym wywiadzie mówi o potencjalnych zarzutach i nie mówi o zarzutach karnych, ale politycznych. Mówiłem, że to będzie decyzja rządu [o poparciu kandydatury Tuska]. Ja osobiście jako polityk PiS nie popieram tej kandydatury. Uważam, że to jest zła kandydatura i przez ten okres, w którym był szefem nie zrobił nic istotnego i ważnego dla Polski, więc nie widzę żadnych powodów, żebym miał go popierać. Polityka, który przez 8 lat źle sprawował władzę w Polsce”
http://www.newsweek.pl/polska/propagandowe-wiadomosci-,galeria,398123,1.html?src=HP_Section_1
Kolejne cięcie prognoz gospo dla Polski. Bank Światowy spodziewała się 3,2% w ’16 (było3,7%) i 3,4w ’17 (było 3,5%)
Kaczyński rozmyśla o nowym podatku, który miałyby płacić wszystkie firmy. Polscy producenci mogą mieć z tym ogromny problem
Jarosław Kaczyński i Beata Szydło (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)
Zdaniem Kaczyńskiego zamiana obecnego podatku dochodowego na podatek obrotowy oznaczałaby zwiększenie dochodów podatkowych do budżetu. Podatku dochodowego nie płaci się, jeśli nie ma się zysku, tylko straty. Nawet jednak w takiej sytuacji firma notuje jakiś obrót. Jeśli więc opodatkujemy ten obrót, a nie zysk, to podatek będzie płacony cały czas, a nie tylko wtedy kiedy firma zarabia.
Prezes PiS powiedział też, że być może wysokość tego podatku mogłaby wynosić 1 procent, albo pół procent w zależności od rentowności branży.
źródło: PAP
Zamiana podatku CIT, czyli czwartego najważniejszego źródła dochodów budżetowych na nowy podatek byłaby bardzo dużą i skomplikowaną operacją prawną, co samo w sobie stanowiłoby dodatkowe ryzyko dla państwa. Ale co gorsze, wśród ekspertów podatkowych istnieje opinia, że byłaby to zmiana na gorsze. Zwłaszcza z punktu widzenia polskich firm, które podatkiem obrotowym byłyby obciążone znacznie bardziej niż firmy zagraniczne.
Na blogu podatkowym maketaxeasier już w ubiegłym roku pojawiła się sugestywna ilustracja tłumacząca dlaczego tak będzie. Na potrzeby przykładu przyjęto, że podatek obrotowy wynosi 2 procent. Śledź złowiony przez Szwedów, który przeszedł przez fabryki i hurtownie w Niemczech, będzie na półce w polskim sklepie znacznie mniej opodatkowany niż śledź złowiony przez Polaków, którzy przeszedł przez fabryki i hurtownie w Polsce. Przez to ten polski śledź może być znacznie droższy, nawet jeśli sam podatek obrotowy będzie niski.
źródło: makeTAXeasier.pl
W praktyce produkcja towarów i usług i generalnie cała działalność gospodarcza to łańcuch wielu różnych transakcji. Jeśli każda z nich zostanie objęta podatkiem obrotowym, to firmy, które wszystko robią w Polsce, zapłacą więcej niż te, które jakąś część produkcji mogą wykonać za granicą – a mogą to robić firmy międzynarodowe. W efekcie koszty związane z nowym podatkiem wzrosną bardziej u polskich producentów, a więc znajdą się oni w gorszej sytuacji na rynku. W sytuacji skrajnej mogą oni przez to z rynku wypaść.
Pomysł podatku obrotowego nie jest nowy, nie wykluczał go już w styczniu wiceminister finansów w rozmowie z Pulsem Biznesu
Jeszcze wcześniej – kilka lat temu podatek obrotowy lansowała w Polsce Samoobrona. Partia, która 10 lat temu była w koalicji rządzącej, dzisiaj nie odgrywa już żadnej roli. Ale idea podatku obrotowego jak widać jest ciągle żywa.
Jarosław Kaczyński: Nie jestem w stanie rozmawiać z Donaldem Tuskiem
Szef Rady Europejskiej zaprosił wczoraj prezesa PiS do debaty. Była to reakcja na słowa Kaczyńskiego, że wyobraża sobie, iż polski rząd nie poprze Tuska na drugą kadencję w Radzie Europejskiej.
‚To może debata, Panie Prezesie? O Europie, Polsce i Pana insynuacjach. Jestem do dyspozycji’ – napisał Tusk na Twitterze.
– Oczywiście prezes Kaczyński nie będzie promował taką debatą pana Donalda Tuska – odpowiedziała jeszcze tego samego dnia rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek, zapytana przez dzienniakrzy o propozycję Donalda Tuska.
„Wydarzenia wymknęły się prezesowi spod kontroli”
Jerzy Baczyński (Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta)
Redaktor naczelny „Polityki” przypomina, że choć PiS może być buntem zaskoczony, to przecież politycy tej partii wywołali kryzys. Głosując za odrzuceniem drugiego obywatelskiego projektu ustawy dotyczącego aborcji – przygotowanego przez komitet „Ratujmy kobiety”.
Jak ocenia Jerzy Baczyński, w najnowszym wydaniu tygodnika, „jeśli wydarzenia wymknęły się prezesowi spod kontroli, to jest, również dla niego przestroga, do czego może prowadzić polityczny flirt z grupami fundamentalistów”.
A organizacje domagające się całkowitego zakazu aborcji to nie jedyni radykałowie, z którymi PiS od dawna flirtuje. Drugą grupą są nacjonaliści.
„ONR dotychczas miał status politycznej grupy rekonstrukcyjnej, oferującej rozproszonym drużynom kibicowskimi pewną formę dekoracji historycznej. Ale od kilku miesięcy postawa władz (Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, prokuratur, nawet prezydenta) da się odczytać jako otwarta aprobata dla prawdziwie patriotycznych, antyimigranckich, antygejowskich, antyliberalnych formacji nowych „żołnierzy wyklętych”. To dla nich PiS już zarezerwował już Dzień Niepodległości” – pisze Jerzy Baczyński.
I przypomina słowa papieża Jana Pawła II, dotyczące radykalizmu i fundamentalizmu: „Roszczenie sobie prawa do narzucania innym przemocą tego, co uważa się za prawdę, oznacza pogwałcenie godności człowieka i ostatecznie zniewagę Boga”.
Jak podkreśla Baczyński, Jan Paweł II „dodawał też, że fanatyzm rodzi się tam, gdzie zostało została zasiana nienawiść”.
NRD się wściekła na kanclerz Merkel
Angela Merkel jest kanclerzem od 11 lat. Nigdy nie potraktowano jej tak jak w poniedziałek w Dreźnie, gdzie świętowano 26. rocznicę zjednoczenia Niemiec (Jens Meyer (AP Photo/Jens Meyer))
W Dreźnie, w środowisku tzw. Pegidy, samozwańczych obrońców Zachodu przed islamizacją, Merkel jest symbolem zła. Pół roku temu na demonstracjach niesiono dla kanclerz szubienicę. Nikt we współczesnych Niemczech nie odważył się sięgnąć po takie argumenty.
Merkel mówiła na uroczystościach o potrzebie dialogu i tolerancji. I o dniu radości z tego, że jej kraj nie jest już podzielony. Tłum, który ją wygwizdał, udowadniał jednak coś innego.
Była NRD przez lata kojarzyła się z wegetacją. Ci, którzy nie wyjechali na Zachód, wiedli gnuśny żywot w pustoszejących miasteczkach, często na bezrobociu. Postkomuniści mamili ich hasłami o społecznej sprawiedliwości, jaka panowała przed zjednoczeniem. Neonaziści mówili o porządku, który był, gdy w Niemczech nie przebywali obcy. Wschód wiądł w ciszy. Aż do teraz.
Gdyby uroczystości odbyły się gdzie indziej, gwizdów i krzyków może by nie było. Pegida to fenomen wyłącznie Drezna. Co poniedziałek na Theaterplatz zbiera się tam kilka tysięcy osób. Manifestacje zamieniają się w seans pogardy wobec polityków, mediów, obcych. Fetuje się za to Władimira Putina, który stawia czoło imperialistycznej Ameryce i zgniłej Europie.
Działaczom skrajnej prawicy nie udało się trwale przeszczepić Pegidy poza Drezno. Ale ten duch zalewa byłą NRD. W tym roku skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec w wyborach do landtagu we wschodnioniemieckiej Saksonii-Anhalt zdobyła co czwarty głos, w Meklemburgii-Pomorzu Przednim – co piąty, w Berlinie przekonała do siebie 14 proc. wyborców.
Ćwierć wieku temu wydawało się, że w byłej NRD wystarczy zbudować autostrady i przenieść tam z Zachodu urzędników i menedżerów, by różnice szybko się zatarły. Dziś widać, jak wielka była to mrzonka.
- Merkel chce, by kolejne kraje podpisały porozumienia z UE ws. uchodźców. Wśród kandydatów Egipt i Tunezja
- „Bild”: 550 tys. imigrantów, którym odmówiono azylu, zostało w Niemczech
- Rachunek kanclerz
- Niemcy. Merkel składa samokrytykę, broni swej polityki migracyjnej
Otacza nas atmosfera,która nie wszystkim odpowiada dobrze się czujemy – Michał Żebrowski w 3×3
Karczewski: Bierzemy pod uwagę ostatnie protesty. One faktycznie były duże. To źle, że ktoś powiedział, że to nieistotne
Karczewski: Bierzemy pod uwagę ostatnie protesty. One faktycznie były duże. To źle, że ktoś powiedział, że to nieistotne
– To, co wydarzyło się ostatnio, te bardzo liczne protesty, na pewno wszyscy o nich myślimy i bierzemy je pod uwagę. To źle, że ktoś powiedział, że to nieistotne, nieważne, małe protesty, bo one faktycznie były duże i wyrażają w dużej części opinię części społeczeństwa. Nie zmieniam swoich poglądów, bo zawsze byłem za tym, żeby ratować życie ludzkie – mówił Stanisław Karczewski na briefingu w Senacie.
Marszałek Senatu przyznał, że w tej skrawie dostał od dziennikarzy chyba najwięcej SMS-ów w swoim życiu.
Mazurek o poparciu Tuska: Decyzję podejmie rząd. Sprawa nie jest rozstrzygnięta, bo nie ma takiego stanowiska
– Zastanawiam się nad tym, czy warto poprzeć człowieka, który nie dba o interesy Polski. W mojej ocenie nie, ale to moja ocena. Taką decyzję, czy poprzeć Donalda Tuska, czy nie, podejmie polski rząd. Póki co jest jeszcze na to czas. Oczywiście, że nie [sprawa nie jest rozstrzygnięta], bo nie ma takiego stanowiska – mówiła w „Salonie politycznym Trójki” rzecznik PiS Beata Mazurek.
Petru: Nawet jak Kaczyński nie będzie chciał poprzez Tuska, to go poprze
Jak mówił na konferencji prasowej lider Nowoczesnej Ryszard Petru:
„Jestem przekonany, że polski rząd nie będzie miał innego wyjścia i będzie musiał poprzeć Tuska. Niepopieranie Donalda Tuska byłoby niepatriotyczne. Nawet jak Jarosław Kaczyński nie będzie chciał go poprzeć, to go poprze. Nie przywiązujmy uwagi do tego, co on tam chlapie. To stary zabieg marketingowy: wrzućmy jakąś kaczkę, żeby ludzie zaczęli się zajmować innym tematem”
Kaczyński odpowiada Tuskowi: Nie jestem w stanie z nim rozmawiać. On nie jest partnerem politycznym
– Nie jestem w stanie rozmawiać z panem Tuskiem. Ani o tym, żebym został świadkiem koronnym, małym albo dużym, albo zgodzie na karę. Krótko mówiąc, nie ma o czym rozmawiać. On nie jest partnerem politycznym – mówił w Sejmie Jarosław Kaczyński.
Sejm w tym tygodniu uchwali projekt dot. wprowadzenia jednolitego podatku
O 18:45 w Sejmie odbędzie się II czytanie projektu nowelizacji ustaw o administracji podatkowej oraz systemie ubezpieczeń społecznych. Do głosowania ma dojść jutro rano.
PiS spieszy się z tym projektem – pierwsze czytanie odbyło się wczoraj – bo jego uchwalenie jest niezbędne do rozpoczęcia prac nad jednolitym podatkiem. Ustawa umożliwi bowiem wymianę danych między MF a ZUS, co – jak tłumaczył minister Kowalczyk – jest niezbędne do wyliczenia stawek.
Według wnioskodawców, projekt dotyczy zapewnienia możliwości wymiany informacji pomiędzy Zakładem Ubezpieczeń Społecznych a Ministrem Finansów w zakresie niezbędnym do tworzenia analiz, prognoz i modeli prognostycznych i weryfikacji danych własnych obu instytucji.
Kuchciński o ustawie o statusie sędziów TK: Prace można rozpocząć, a zakończyć wtedy, gdy wszystkie projekty będą omawiane przez Sejm
– Z formalnego punktu widzenia, z regulaminu Sejmu rozpocząć prace and projektem ustawy tego typu, który odwołuje się do innych przepisów, których jeszcze nie nie ma, można rozpocząć, ale nie można zakończyć. Zakończyć można wtedy, gdy wszystkie projekty są przez Sejm omawiane – tak Marek Kuchciński odniósł się do zarzutów, że Sejm rozpoczyna prace nad projektem ustawy o statusie sędziów TK, choć nie ma jeszcze innych projektów, o których mówi art. 35. Chodzi o przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Samej ustawy także nie ma.
Kopacz: Z ustawy liberalizującej trzeba wyjąć edukację seksualną i napisać nową ustawę
Jak mówiła w Poranku Radia TOK FM była premier, Ewa Kopacz:
„Akurat ja jestem osobą, którą przypisywano do lewego skrzydła platformy. Uważam, że z tego liberalizującego projektu niewątpliwie warto, jeśli on już w tej chwili zakończył swój żywot, wyjąć tę edukację [seksualną], pisać nową ustawę i młodych ludzi przygotowywać do dorosłego życia”
Kowalczyk o ograniczeniu handlu w niedziele: Osobiście uważam, że nie jest to złe rozwiązanie
Jak mówił w „Kwadransie politycznym” TVP1 minister Henryk Kowalczyk:
„To jest ograniczenie, nie zakaz handlu w niedzielę. Ja osobiście uważam, że nie jest to złe rozwiązanie. Stanowiska rządu jeszcze nie ma. Natomiast nad ustawą trzeba jeszcze popracować. Czy wszystkie sklepy muszą być otwarte w niedzielę? Ja uważam, że niekoniecznie”
Kukiz: Jestem zwolennikiem zachowania obecnej ustawy aborcyjnej
– Jestem zwolennikiem utrzymania tej ustawy, która dziś obowiązująca. Koniec, kropka. Nie mogę zgodzić się ze względów etycznych na projekt, który mówi: róbta, co chceta ze swoim dzieckiem, bo to moje ciało. Trzeba było zdawać sobie sprawę, komu się dawało to ciało i kiedy się dawało, i jak się dawało, że się nie rozleciało – mówił Paweł Kukiz w rozmowie z Robertem Mazurkiem w Porannej rozmowie RMF.
Kukiz: Cieszę się, że Tusk nie będzie popierany. Jest większym kosmopolitą niż patriotą
Jak mówił Paweł Kukiz w rozmowie z Robertem Mazurkiem w Porannej rozmowie RMF:
„Uważam, że wcześniejsza teoria, że popieramy każdego, byleby był Polakiem na prominentnych stanowiskach w UE, to zła koncepcja i tyle. Cieszę się, że Tusk nie będzie popierany. Podczas tych lat, kiedy przewodził Platformie, kiedy był premierem, nazbyt podporządkowywaliśmy się UE. Jest przewodniczącym RE, jak był premierem. To jasne i zrozumiałe. Tusk to człowiek, w którym więcej jest kosmopolityzmu niż patriotyzmu. Tusk jest zbyt wielkim kosmopolitą. Kosmopolitą z wyraźnym podziwem dla Niemiec – systemu i polityki”
Czarzasty o wspólnej liście opozycji: Petru i Schetyna nigdy się nie dogadają
– Moim zdaniem nie i głównie ze względu na stanowisko pana Petru i Schetyny. Oni się nigdy nie obydwaj nie dogadają. Dwóch samców alfa, którzy się nigdy nie dogadają – tak Włodzimierz Czarzasty w „Jeden na jeden” TVN24 odpowiedział na pytanie Bogdana Rymanowskiego, czy jest możliwa wspólna lista opozycji: PO, Nowoczesnej, SLD i Partii Razem. Jak dodał:
„Lista lewicy, jeżeli lewica będzie mądra, będzie. Z pokora będę do tego namawiał, bo wiem, że jedna lista jest lepsza, niż kilka list. Jeżeli chodzi o wspólną listę, to chyba, że PiS już tak narozrabia, że nie będzie innej możliwości, to wtedy będziemy rozmawiali. Ale wątpię”
Czarzasty: Zaproponowaliśmy referendum ws. aborcji, które ma dwa warianty
– My zaproponowaliśmy referendum, które ma dwa warianty. Jeden wariant to ten, który jest dzisiaj – status quo. Wtedy, kiedy kobieta ma prawo do przerwania ciąży, kiedy jej życie jest zagrożone i ciąża jest z gwałtu i kiedy płód jest nieodwracalnie genetycznie zmieniony, a drugi wariant to te trzy punkty + możliwość przerwania ciąży do 12 tygodnia. Polacy będą mogli wybrać między dwoma wariantami – mówił Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24.
– Wyobraża pan sobie, że po tym, co PiS zrobiło w ostatnim czasie, znowu odrzucili projekt obywatelski, przy którym będzie ponad pół miliona podpisów? Wyobraża pan sobie, że Kukiz, którego podstawowe tematy to JOW-y i demokracja bezpośrednia, to odrzuci? – pytał szef SLD.
Czarzasty o Waszczykowskim: To wypowiedź prymitywnego aroganta. Szef MSZ powinien mieć więcej rozumu niż Kubuś Puchatek
Jak mówił Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24:
„Wydać, że PiS się absolutnie pogubił w tej sprawie [aborcji] i będzie się gubić jeszcze dalej. Popełnia same błędy, to nieprzemyślane. Odrzucenie tej wersji liberalizującej to pierwszy błąd. Złamanie słowa, że wszystkie projekty społeczne będą procedowane – drugi błąd, trzeci – wypowiedzi nieprzemyślane. Pan Waszczykowski, to wypowiedź, nie obrażając go, ale tego się nie da inaczej nazwać, wypowiedź prymitywnego aroganta. To takie prowadzenie polityki zagranicznej i taki stosunek do kobiet. Jak można coś takiego powiedzieć, widząc 100 tys. kobiet?”
– Prymitywne napisy na transparentach zdarzają się głównie, jak idzie razem z PiS-em ONR. Jeżeli się nawet zdarzają, to minister spraw zagranicznych powinien być trochę więcej rozumu, niż Kubuś Puchatek i mógłby używać ładniejszego języka. To skandal – dodał szef SLD.
Nagranie z zamieszek po proteście w Poznaniu. Lecą race, nagle tłum się cofa…
Gdy oficjalna część czarnego protestu w centrum Poznania dobiegła końca, wiele osób przeszło pod znajdujące się niedaleko biuro PiS Tam, a później pod komendą policji, doszło do przepychanek i starć z funkcjonariuszami. Rannych zostało pięciu policjantów obrzuconych kamieniami, racami i petardami.
Na Youtube.com zamieszczono nagranie pokazujące prawdopodobnie początek starć. Widać na nim, jak kilka ubranych zamaskowanych i ubranych na czarno osób rzuca race dymne i petardy w kierunku policjantów blokujących dostępu do biura PiS. Rzucający mają ze sobą czarno-czerwone flagi anarchistyczne.
„Rozpacza się nad kilkoma racami czy kamieniami…”
Na stronie poznańskich anarchistów pojawił się komunikat dotyczący zatrzymania aktywistki Federacji Anarchistycznej. „Najpierw została potraktowana gazem pieprzowym, spałowana, następnie wciągnięta w kordon i zawleczona do radiowozu” – czytamy na portalu. Według policji gaz został użyty dopiero później, gdy część protestujących otoczyła komisariat policji.
Znalazło się też usprawiedliwienie dla atakowania policjantów. „W momencie, gdy państwo planuje przemoc na masową skalę wobec przynajmniej połowy populacji Polski, rozpacza się nad kilkoma racami czy kamieniami, które poleciały w policyjnych agresorów” – czytamy.
Głos w sprawie zabrał też prezydent Poznania. Jacek Jaśkowiak domaga się od policji wyjaśnień:
Czy rzeczywiście takie działania oddziałów prewencji, jak rozpylenie gazu, szarpanie jednej z uczestniczek, naruszenie nietykalności cielesnej dziennikarza redakcji telewizyjnej oraz zatrzymanie uczestników były adekwatne do zaistniałej sytuacji? – pyta.”
Jaśkowiak chce też wiedzieć, dlaczego zdecydowano się na taką ochronę biura PiS-u.
„Relacje z innych miast nie dokumentują tak znacznej mobilizacji Policji, proszę więc o wyjaśnienie, czy gotowość oddziałów prewencji, zabezpieczających biuro poselskie PiS z psami to własna inicjatywa Komendy Wojewódzkiej Policji, czy polecenie Wojewody Wielkopolskiego. Pytania te zadaję także ze względu na kontrast działań podejmowanych przez Policję w różnych sytuacjach w naszym mieście.”
Proboszcz z Zawiercia nagrany podczas seksu z nieletnim? Ksiądz zniknął, kuria wydała oświadczenie
Kościół pw. Św. Maksymiliana Marii Kolbe w Zawierciu (Fot. maps.gooogle.com)
Oskarżeniami wobec księdza z parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Zawierciu zajęła się już policja, choć na razie nie zgłosił się nikt poszkodowany – podaje „Dziennik Zachodni„.
Nagranie, mające pokazywać księdza proboszcza w trakcie seksu oralnego z nastolatkiem, ujawnił Zbigniew Stonoga. Zamieścił je on na swojej stronie internetowej oraz pokazywał pojedynczym ludziom przed kościołem w Zawierciu. Stonoga rozmawiał też z chłopcem, który twierdzi, że był wykorzystywany przez księdza. Miał mieć 14 lat, gdy zaczął się trwający do teraz proceder.
Wkrótce po pokazaniu nagrań ksiądz zniknął z parafii, a Kuria wydała w jego sprawie oświadczenie.
W związku z opublikowanymi dziś w Internecie zarzutami i informacjami dotyczącymi Ks. Dariusza, Proboszcza Parafii Katolickiej pw. Św. Maksymiliana Marii Kolbe w Zawierciu, wyżej wymieniony złożył rezygnację z urzędu proboszcza, która została przyjęta w trybie natychmiastowym. Wyjaśnieniem oskarżeń zajmą się kompetentne do tego organy ścigania, stosownie do obowiązujących w Polsce przepisów prawa. Ponadto wszczęta została wobec niego procedura kanoniczna i wydany został tymczasowy zakaz pracy z młodzieżą i dziećmi oraz zakaz publicznego sprawowania Sakramentów świętych.
Dziś nagranie Stonogi zostało zabezpieczone przez policję i wszczęto postępowanie – podaje lokalna „Gazeta Wyborcza„.