Kaczyński otwiera ramiona dla Merkel na Nowogrodzkiej
Zapowiadanych jest kilka ważnych wizyt polityków niemieckich w Warszawie. Franka-Waltera Steinmeiera, który w lutym zostanie nowym prezydentem Niemiec, Martina Schulza, szczerze przez rząd pisowski znienawidzonego szefa Parlamentu Europejskiego, który wskoczy na fotel szefa dyplomacji u naszych sąsiadów zza Odry, ale przede wszystkim z utęsknieniem wypatrywana jest nad Wisłą kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Merkel, która staje na czele liberalnego Zachodu, bo świat patrzy z przerażeniem na Donalda Trumpa, nowy prezydent USA może wyprzedać wartości zachodnie za garść rubli, bądź juanów. Trump to zagrożenie dla demokracji wielokroć większe, niż Jarosław Kaczyński. Zachód się pociesza, że USA ma tak silnie zakorzenione standardy demokratyczne, że jeden Trump niczego złego nie wieści. Ale tak mówiono przed I wojną światową, a także II światową.
Demokracja USA dostawała politycznej katatonii, separowała się od świata, dopiero zagrożenie budziło Jankesów z wsobnego letargu. Zachód jakoby dzisiaj miał odchodzić od liberalnej demokracji, miałby to wyczuć Trump, a wcześniej „geniusz” z Nowogrodzkiej.
Cywilizacja zachodnia wielokroć odchodziła od swych standardów, ale szybko do nich wracała, bo niczego lepszego nie zna niż własna kultura, kapitalizm i demokracja. To Zachód jest rozsadnikiem wartości i tak pozostanie po obecnym kryzysie, acz wielu wyniesionych na szczyty władzy lokalnych despotów dopuści się demolek na substancjach własnego narodu. Tak może być w USA, w innych krajach europejskich, bo wchodzimy w okres procedur wyborów demokratycznych. Demolki od roku doświadczamy w Polsce, trochę nam wobec niej te nieposłuszeństwo obywatelskie opatrzyło się, wyhodowaliśmy kilka aferek własnych, zaczęliśmy kręcić się wokól własnego ogona buntu, a Kaczyński robi swoje.
Kaczyński też oswoił ruiny, a w zasadzie uczynił je elementem pejzażu władzy. Trybunał Konstytucyjny jest dla niego zbędny, bo prawo i tak powstaje wg jego woli, widzimisię, zdaje się, że Parlament też przechodzi z jednej sfery reprezentowania społeczeństwa do decorum fasady. Opozycja ostatnio podskakiwała sobie w proteście na sali sejmowej, zmęczyła się i rozeszła, a partia Kaczyńskiego zaklepała felerną ustawę budżetową poprzez Senat i długopis Andrzeja Dudy. I zobaczcie! – żadnym większym echem nie odbiło się to w agencjach ratingowych, które nie obniżyły prognóz dla naszych papierów dłużnych.
Kaczystowski autokratyzm jest przyswajany przez elity nad Wisłą, Wartą i Odrą, a za tą ostatnią rzeką graniczną traktowany, jako wybór Polaków. Niechciany wybór, ale nad Sprewą nie wtrącają się w wewnętrzne sprawy Polski, tym bardziej, że materia demokratyczna jest w tej chwili szczególnie krucha niemal wszędzie, a Merkel zaczyna być powszechnie uważana za globalną przywódczynię liberalnej demokracji.
Kanclerz Merkel przyjeżdża do Warszawy 7 lutego. Niewątpliwie PiS zechce to w swoim stylu spożytkować, na użytek wewnętrzy, jako sukces i „powstanie z kolan”, a także legitymizowanie na Zachodzie niecodziennej władzy, która objawia się tym, że poseł Kaczyński jest władcą nad prezydentem RP i premierem rządu polskiego.
Świat się zbytnio nie oglada na sytuację w Polsce, wykonał kilka gestów nagannnych w stosunku do PiS, ale od naprawy Rzeczpospolitej są Polacy, a nie nawet najbardziej życzliwe nam zachodnie rządy, międzynarodowe instytucje. A tymczasem Kaczynski „konsumuje” swoją władzę w kraju. Śmiejemy sie z polskiej dyplomacji i słusznie, której ostatni „sukces” – nawiązanie stosunków dyplomatycznych z San Escobar – obiegł świat rechotem. ale mimo kabaretu życie dalej się toczy.
Waszczykowski i jego ludzie, w tym ambsador w Niemczech Andrzej Przyłębski (tak, tak, mąż Przyłębskiej) zabiegają o to, że wizytująca w Warszawie kanclerz Niemiec Merkel rozmawiała nie tylko z prezydentem i premier, ale przede wszystkim, aby ucięłą sobie rozmowę z ich zwierzchnikiem posłem Kaczyńskim. I to na Nowogrodzkiej.
Można sobie wyobrazić, gdy to tego dojdzie, bo tak może się stać, jakie będzie walenie w tamtamy w mediach pisowskich. Trąby jerychońskie przy zawodzeniu propagandystów od Jacka Kurskiego, to będą ledwie jakieś dziecięce piszczałki.
Jeszcze niedawno można było mieć nadzieję, że kanclerz Merkel dla równowagi w naturze demokratycznej porozmawia z Grzegorzem Schetyną, może z Ryszardem Petru, a jeszcze pół roku temu stawiałbym na dialog z Mateuszem Kijowskim. Ale w ostatnim czasie tak się porobiło, że – nazwę to eufemistycznie – pogmatwało. Kto jest winien takiej sytuacji, by nie nazwać degradacji? My, my sami taki sobie gotujemy los, a Kaczyński – ćóż – jeżeli na to mu się pozwala, to on „uczynnie” z tych darów korzysta.
Zachód oswaja się z polską demokraturą, bo opozycja i społeczeństwo obywatelskie na to pozwalają, a to Maderami Petru, fakturkami Kijowskiego, Schetyna ostatnio niczego nie wymodził, ale kończąc pisanie powyższego wcale nie jestem pewien, czy nie „zawiedzie”.
Żyjemy w bańce bez szczelin. Ambasador Schnepf opowiada, co widać w Polsce z Waszyngtonu
Merkel wpadnie na Nowogrodzką?
Podwójne salto ministra Ziobry. Po co złożył wniosek do Trybunału? Podobno ma chytry plan
Adam Michnik: „Polska nie jest narodem idiotów” [WYBORCZA NA ŻYWO]
Duża sala Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka w Łodzi wypełniła się po brzegi. Publiczności nie przyciągnęła tym razem kolejna premiera, ale spotkanie z cyklu „Wyborcza na żywo” współorganizowane z Komitetem Obrony Demokracji. Gościem był Adam Michnik, opozycjonista, intelektualista i publicysta oraz założyciel i naczelny „Gazety Wyborczej”. Rozmawiał z nim doktor Andrzej Kompa, historyk i wykładowca.
Kłamią, żeby nie wyjść z wprawy
Jak Adam Michnik odbiera sposób, w jaki jego wizerunek kreuje m.in. Telewizja Publiczna? – Poczułem się jak na własnym pogrzebie. A to, że jestem złym człowiekiem, wiem od dawna. Czytanie o sobie mnie już nudzi. Gdyby „Gazeta Polska” i media ojca Rydzyka zaczęły mnie chwalić, byłoby sensacją. Ale wolę być niekomplementowany przez te kręgi – żartował naczelny „Wyborczej”.
Zdaniem Michnika są odważni historycy, którzy nie pozwolą na fałszowanie obrazu przeszłości, a Polacy nie są narodem idiotów i obóz rządzący, prędzej czy później, przegra. Barwnie ocenił język tzw. dobrej zmiany: – To bolszewicka propaganda. To wszystko było. PiS nie wymyśla niczego oryginalnego. Jest mało kreatywny. Kłamią, żeby nie wyjść z wprawy. Czego się dotkną, to psują.
– Ale dlaczego Polacy popierają obóz rządzący? – dopytywał prowadzący dyskusję. – Szklanka jest do połowy pełna. Widzę duży opór. Czarny protest doprowadził do tego, że politycy musieli wycofać się z wprowadzenia barbarzyńskiej ustawy antyaborcyjnej. Sympatycy dobrej zmiany to margines. Spójrzmy na środowisko prawników. Wcześniej w historii konformistyczne. Teraz solidarnie są przeciw temu, co dzieje się z Trybunałem Konstytucyjnym.
Państwo putinowskie
A czy można było zapobiec zwycięstwu PiS w 2015 roku? – Zamiast czytać Kartezjusza i pić wódkę, należało jeździć od gminy do gminy i mówić, co się im szykuje.
Prognozy? – Robią państwo putinowskie. Kaczyński jest jak rower. Musi jechać, bo inaczej się wywróci. Nie zatrzyma się. Im dłużej będzie rządzić, Polska będzie stawać się coraz bardziej chorym członkiem Europy. Ale rośnie sprzeciw. Jestem pewien, że nie wygrają wyborów. Zasadniczą rzeczą jest odsunięcie PiS od władzy. Wszystkie partykularne cele liderów opozycji muszą być temu podporządkowane.
Michnik obawia się jednak scenariusza Majdanu. Jego zdaniem Jarosław Kaczyński nie ma zahamowań i zareaguje ostrzej niż Wiktor Janukowycz w pierwszych dniach Rewolucji Godności.
Twierdzi również, że przed Polakami trudny dialog: – Ludzie PiS nie są ludźmi rozmowy. Powtarzają wciąż to samo. Jakby czytali z kartki. Jak można wierzyć w bombę, której nie było? Brzozę i puszki coca-coli.
Jak jednym słowem określiłby sytuację w Polsce? – Nie użyłbym słowa „faszyzm”, choć widzimy jego przejawy, chociażby na przykładzie księdza Międlara. Może jedwabna dyktatura. Albo, idąc za Umberto Eco, pełzający zamach stanu.
Nacjo-katolicyzm
– Ale czy to nie my tworzymy wielkiego Kaczyńskiego? – zastanawiał się Andrzej Kompa. – Nie wydaje mi się. Osiągnął olbrzymi sukces. Jako pierwszy stworzył potężny i karny obóz, zlepek nacjo-katolicyzmu, szowinizmu, prowincjonalizmu i ksenofobii. Wszczepiał latami jad nienawiści, agresji i mściwości. Był wybitnym trucicielem. Prawie co trzeci Polak go popiera. Może zniszczyć sukces ostatnich 25 lat. Ale kiedy patrzę na Ludwika Dorna, widzę, że pisizm jest uleczalny. Przemówił ludzkim głosem, jak zwierzęta w Wigilię – kontrował Michnik.
A sukces 500 plus? Naczelny „Wyborczej” mówił, że dla wielu Polaków to bardzo ważny program, bo ktoś wreszcie ich zauważył. To lekcja którą powinna odrobić demokracja. – Trzeba pomyśleć nad zmianą języka. Teraz potrzebowalibyśmy Jacka Kuronia. Cenię Leszka Balcerowicza, ale trzymał się zasady, że musi się zgadzać rachunek ekonomiczny. Ale społeczny to przecież coś zupełnie innego. Trzeba rozmawiać z elektoratem PiS, bo obawiam się, żeby nie skierował się ku nacjonalistom. Nie mówię, że Kaczyński jest faszystą, ale otwiera im bramy.
Nie zabrakło komentarza do aktywności radykalnej prawicy. – Postępuje rehabilitacja nie tylko nacjonalizmu, ale szowinizmu i rasizmu. To dobrze brzmi, że jesteśmy permanentną ofiarą. Jeśli zwycięży ten dyskurs, Polska sobie sama strzeli w stopę.
Andrzej Kompa pytał też o rolę Kościoła. Adam Michnik: – Kiedy wasz dotychczasowy łódzki biskup, filozof zajmujący się naukowo spotkaniem z Innym, mówi, że źródłem całego zła jest jeden z moich artykułów, to jest niepojęte. Kościół w Polsce znalazł się w największym kryzysie od czasów reformacji. Zamiast Ewangelii mamy Telewizję Trwam i Radio Maryja. Uchowaj nas Boże od takiej pobożności, jak pisał Krasicki.
Kaczyński krytycznie o wniosku Ziobry do TK: Trybunał nie ocenia decyzji Sejmu. Nie sądzę, aby tym sędziom cokolwiek groziło
• Zdaniem Kaczyńskiego przekraczałoby to kompetencje Trybunału
• W ten sposób odniósł się do wniosku Zbigniewa Ziobro ws. wyboru sędziów
– No cóż, Prokurator Generalny sam podejmuje decyzje i nie mnie to oceniać. Ja tylko mogę powiedzieć, jako prawnik, że wydaje mi się, że Trybunał tutaj będzie musiał przyjąć stanowisko, które sprowadza się do tego, że nie ma możliwości oceniania decyzji Sejmu. Ta decyzja być może była wadliwa z punktu widzenia formalnego, no ale Trybunał takiej decyzji po prostu nie ocenia. To przekracza jego kompetencje. Osobiście nie sądzę, aby tym sędziom cokolwiek groziło – powiedział Jarosław Kaczyński. Tak skomentował wniosek Prokuratora Generalnego do Trybunału Konstytucyjnego.
Dowiedz się więcej:
Co jeszcze powiedział Kaczyński?
Pytany, czy wniosek Ziobry był dla niego zaskoczeniem, prezes PiS powiedział: – W żadnym wypadku nie chcę dezawuować Prokuratora Generalnego. Według Kaczyńskiego „być może tego rodzaju wniosek był potrzebny dla wyjaśnienia pewnych spraw”. „Natomiast taka jest moja ocena tej sytuacji. Gdybym był sędzią Tuleją, to byłbym głęboko przekonany, że będę do końca kadencji. Nie kwestionuję absolutnie tego wniosku – powiedział. – Uważam, że to, co się dzieje w mediach, to jest histeria i próba pokrycia tych ważnych wydarzeń, które miały ostatnio miejsce. W gruncie rzeczy wymyślono kolejny temat, bo tutaj – jestem zupełnie przekonany – że nikt nie ma zamiaru dokonywać zamachu na TK – podkreślił prezes PiS.
Czego dotyczy wniosek Ziobry do TK?
Zbigniew Ziobro zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego uchwałę Sejmu z 26 listopada 2010 r. w sprawie wyboru tych sędziów Trybunału. Z uzasadnienia wniosku wynika, że rzeczona uchwała „narusza zasadę indywidualnego wyboru sędziego Trybunału”. Zdaniem Ziobry każdy z sędziów powinien zostać osobno, a nie w jednym głosowaniu, wybrany przez Sejm. Ziobro przekonuje, że „osoby Stanisława Rymara, Piotra Tulei i Marka Zubika nie mogą być uznane za sędziów TK”. Co więcej, we wniosku zawarto opinię, że „orzeczenia wydane przez takie składy mogą być uznane za wadliwe”
Dlaczego Ziobro zaskarżył ustawy?
Tłumaczy to Marcin Matczak, profesor na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. „Jeśli TK uzna ich niekonstytucyjność, PiS usunie tych sędziów z urzędu i wsadzi do TK następnych trzech sędziów” – napisał na Facebooku. Ruch ministra jest jednak o tyle niezrozumiały, że dotychczas TK (ale też politycy PiS, z samym Ziobrą) przyjmował, że nie bada uchwał w sprawie wyboru sędziów. Jak zauważa „DGP”, ewentualne usunięcie trzech sędziów wybranych w 2010 roku da „pisowskim” sędziom na tyle dużą przewagę, że będą ją mieli niezależnie od tego, czy będą orzekać w pełnym czy pomniejszonym składzie.
Kim są trzej sędziowie TK?
Tuleja, Rymar i Zubik zostali wybrani przez Sejm na sędziów TK w listopadzie 2010 r. Pierwszych dwóch zgłosiło PO, a Zubika – PSL. Wymaganej liczby głosów nie uzyskali wtedy Krystyna Pawłowicz, zgłoszona przez PiS i Andrzej Wróbel zgłoszony przez SLD. Tuleja to pracownik naukowy UJ, kierownik katedry prawa konstytucyjnego. Od 1992 r. pracował w TK. Rymar w latach 2001-2007 był prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej. Był wiceprzewodniczącym Trybunału Stanu. Zubik to kierownik katedry prawa konstytucyjnego na UW. Był członkiem prezydium Komitetu Nauk Prawnych PAN i przewodniczącym Rady Legislacyjnej przy prezesie Rady Ministrów.
Rozliczenia po sejmowym proteście. PiS chce większych kar, PO się kłóci
Skąd Jarosław Kaczyński wie, czego chce suweren? Józef Hen w „Kublikacjach”
Jak się pozbyć wiceprezesa TK. Prezes Przyłębska wysyła sędziego Biernata na przymusowy urlop
Czy posłowie PiS wiedzą, w co gra Zbigniew Ziobro?
Rzepliński: Mamy kontrrewolucję. Dla mnie to realna Targowica
Rzepliński: Mamy kontrrewolucję. Dla mnie to realna Targowica
– Mamy kontrrewolucję, czyli mamy ostry marsz w kierunku samodzierżawia, władzy jednostki. Cofamy się 226 lat, przed Konstytucję 3 maja, która wyraźnie wprowadziła trójpodział władz. Ówcześni twórcy naszej konstytucji napisali, że to ma być władza niezawisła i odrębna. A tego już nie ma. To bolszewizacja struktur państwa w kierunku władzy jednostki, bez odrębnej władzy sądowniczej – mówił Andrzej Rzepliński w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w „Faktach po faktach” TVN24.
Jak mówił dalej, sędziowie i posłowie są dziś „straszeni kryminałem”. – To dla mnie realna Targowica. To parcie na wschód. Tak jak wtedy, zdrajcy parli na Wschód pod parasol rosyjski.
Rzepliński: Muszyński wysłał do ETS pismo, w którym informuje, że de facto to on kieruje TK
– [Julia Przyłębska] nie jest prezesem Trybunału. Jest tą panią, która była najpierw komisarzem politycznym Trybunału, a potem uzurpatorem tej funkcji. Została wybrana niezgodnie z Konstytucją i ustawą, która byłą oczywiście niekonstytucyjna, bo w przypadku wakatu na urzędzie prezesa Trybunału automatycznie – to wynika wprost z Konstytucji – ten urząd pełni wiceprezes Trybunału. Ta pani, ten pan, którego ona uczyniła faktycznym prezesem TK, dzisiaj się dowiedziałem z sekretariatu Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, że wysłał pismo do prezesa ETS, że na mocy decyzji tej pani, on jest urzędującym, sprawującym funkcje. Tak, ten pan [sędzia Muszyński] – mówił Andrzej Rzepliński w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w „Faktach po faktach” TVN24.
Rzepliński: Nie można wykluczyć, że w pisaniu wniosku Prokuratora Generalnego brał udział ktoś z TK
– Nie znam treści jego wniosku. Nie wiem, kto go pisał. Podpisać może każdy, kto jest uprawniony, ale kto go pisał, czy ktoś z TK, tego, który jest, który jest tzw. Trybunałem, czy brał udział, tego nie można wykluczyć – mówił Andrzej Rzepliński w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w „Faktach po faktach” TVN24. Jak stwierdził były prezes TK, każdy z sędziów był wybierany indywidualnie.
Jest zwiastun 3. odcinka „Ucha prezesa”. Górski bierze na celownik Macierewicza, „ministra wojny”
13.01.2017
W3. odcinku satyrycznego „Ucha prezesa” Robert Górski wprowadza nowego bohatera – ministra wojny, czyli odpowiednik szefa MON Antoniego Macierewicza. W sieci pojawił już zwiastun najnowszej odsłony programu, który od momentu premiery bije rekordy popularności. Premiera zaplanowana jest na 16 stycznia i zapowiada się na nie mniej śmieszną niż poprzednie części.
Prezes dzieli się z rozmowie ze swoim „wiernym Mariuszem” pewną obawą. Wydaje mu się, że minister wojny chce go „podgryźć, a może nawet wygryźć”. Mariusz przytakuje. „On to mi przypomina takiego krokodyla, co tylko głowę znad wody wystawi i łypie i gapi się i jak chlapnie jęzorem to w całym Nilu wody nie ma” – mówi.
„Minister wojny” nie przychodzi do gabinetu prezesa sam. Tak, tak. Pojawia się ze swoim wiernym współpracownikiem. We fragmencie odcinka nie poznajemy wprawdzie jego nazwiska, ani nawet przezwiska, ale można domniemywać, że chodzi o wcielenie rzecznika MON Bartosza Misiewicza, który w oczekiwaniu na przyjęcie przez prezesa nerwowo lustruje swoją „komórę”.
Satyryczny program Kabaretu Moralnego Niepokoju można oglądać za darmo na YouTube. To miniserial polityczny, stworzony przez Roberta Górskiego. Sam Robert Górski wciela się w nim w „TEGO Prezesa, w TYM gabinecie, na TEJ ulicy”. Jest tytułowym uchem, do którego każdy chce dotrzeć. Pierwsze dwa odcinki trafiły do sieci 9 stycznia. Kolejne mają być emitowane w tygodniowych odstępach czasu.
Na Facebooku twórcy serialu napisali już, że zbieżność „imion, nazwisk, zwierząt, miejsc i sytuacji” w serialu jest „zupełnie przypadkowa”. Choć nigdzie nie padają nazwiska, nietrudno rozpoznać Jarosława Kaczyńskiego (ważny prezes, właściciel kota), Mariusza Błaszczaka (sługa prezesa) czy Jacka Kurskiego (prezes telewizji). Teraz dołączy do nich Antoni Macierewicz (minister wojny). W przeszłości Górski wcielał się w premiera Donalda Tuska.
Obiecany tekst Magdy Rubaj z FAKT, o co chodzi Kaczyńskiemu
Schetyna: PAD legitymizuje łamanie prawa. Musi liczyć się z konsekwencjami
Schetyna: PAD legitymizuje łamanie prawa. Musi liczyć się z konsekwencjami
Przewodniczący PO na Twitterze komentuje decyzję PAD o podpisaniu budżetu.
Prezydent Duda podpisując wadliwie przyjęty budżet legitymizuje łamanie prawa. Musi liczyć się z konsekwencjami.
Magierowski: PAD doszedł do wniosku, że głosowanie w sali kolumnowej odbyło się zgodnie z przepisami
– Dzisiaj prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o podpisaniu ustawy budżetowej na 2017 rok. Doszedł do wniosku, po zapoznaniu się ze wszystkimi opiniami, wyjaśnieniami, także ze strony marszałków Sejmu i Senatu, że głosowanie 16 grudnia nad ustawą budżetową w sali kolumnowej odbyło się zgodnie z przepisami i regulaminem Sejmu. Nie zostały naruszone żadne standardy obowiązujące w parlamencie. Tym samym prezydent uznał, że nie ma żsdnych przeszkód formalnych i prawnych, aby podpis pod ustawą budżetową złożyć – mówił Marek Magierowski na briefingu przed Pałacem Prezydenckim. Rzecznik PAD stwierdził też, że prezydent nie będzie komentować słów Grzegorza Schetyny.
Duda wypełnił słowa Kaczyńskiego. Prezydent podpisał budżet na 2017 rok, przyjęty w Sali Kolumnowej
"Liczę, że po podpisaniu przez prezydenta, budżet zostanie opublikowany w Dzienniku Ustaw” – powiedział Jarosław Kaczyński po zakończeniu kryzysu sejmowego. Andrzej Duda nie kazał zbyt długo czekać Prezesowi, bo właśnie podpisał ustawę budżetową na 2017 rok. I to pomimo apeli opozycji, zwracającej uwagę na wątpliwy tryb przyjęcia ustawy.
Andrzej Duda zarzekał się, że nie będzie notariuszem. I nie jest, bo notariusz dba o to, żeby wszystko było lege artis. Tymczasem prezydent właśnie podpisał ustawę budżetową na 2017 rok – poinformowała Kancelaria Prezydenta.
Tak, tę samą, którą przyjęto po nocy w Sali Kolumnowej, nie dopuszczając do wniosków formalnych i odrzucając w jednym bloku wszystkie poprawki opozycji. Dlatego przecież opozycja najpierw domagała się powtórzenia głosowania, a kiedy to okazało się nierealne, skierowania budżetu do 2017 roku (zgodnie z prawem nie prezydent nie może zawetować tej ustawy).
Duda jednak nie zastanawiał się zbyt długo i bez wahania podpisał kontrowersyjny budżet. Tym samy wziął na siebie współodpowiedzialność za wszelkie konsekwencje. A te mogą być poważne, przede wszystkim na międzynarodowych rynkach finansowych.
W sobotę o 18:00 Polsat News pokaże premierowy dokument pt. „Algorytm”. Autorami filmu są Agata Kaźmierska i Wojciech Brzeziński.
„Algorytm” opowiada o tym jak media społecznościowe wywracają do góry nogami nasz świat. Są też wykorzystywane do manipulacji milionami ludzi bez ich wiedzy. Jeden z rozmówców, którzy wypowiadają się w filmie, stwierdził, że Internet wpływa wręcz na jakość demokracji, ale nikt nie ponosi za to odpowiedzialności. Czy mamy do czynienia z fejsokracją, gdzie to „lajki” decydują o zwycięstwie w wyborach?
Tytułowy algorytm autorzy określają jako pułapkę mediów społecznościowych. Odpowiada on za treści, które widzimy np. na osi czasu Facebooka. Wyświetlane posty nie są bowiem przypadkowe, a celowo wybierane przez algorytm.
„Algorytm”: w sobotę o 18:00 w Polsat News. Po filmie zostaną pokazane materiał i rozmowa Piotra Witwickiego o aktywności polskich polityków w mediach społecznościowych.
http://tvpolsat.info/news.php?readmore=8687
SIERAKOWSKI: DZIŚ NIE MAMY OPOZYCJI
Opozycja powinna nauczyć się bezkompromisowości, jaką ma jej główny przeciwnik, ale w granicach prawa – to powinna być jedyna różnica między tymi siłami – w Temacie Dnia Gazety Wyborczej Sławomir Sierakowski skomentował wydarzenia ostatnich dni i sytuację opozycji.
Szef Krytyki Politycznej jednoznacznie skrytykował działanie opozycji:
– Kaczyński reaguje tylko na siłę – jak widzi, że ma frajerów po drugiej stronie, to czemu ma się zatrzymywać. Będzie szedł dalej. Nie należało patrzeć jak to będzie wyglądało, należało powiedzieć: – Koniec, stop. Albo wyniesiecie nas stąd siłą albo musicie się cofnąć.
– Chodziło o to, że trzeba zatrzymać PiS w łamaniu prawa. Inaczej będzie się czuł w tym absolutnie bezkarny.
Publicysta widział w strajku sejmowym szansę na twarde działanie przeciwko partii rządzącej:
– Pojawiła się pierwsza sytuacja, w której PiS nie mieli dobrego ruchu. Gdyby posłowie opozycji wytrwali w strajku okupacyjnym na Sali plenarnej, PiS musiałby zapłacić za złamanie prawa. Blokujących polityków opozycji, PiS musiałby wyprowadzić siłą albo się cofnąć. Jedno i drugie by im zaszkodziło. Mamy do czynienia z dupą a nie opozycją.
Blokujących polityków opozycji, PiS musiałby wyprowadzić siłą albo się cofnąć. Jedno i drugie by im zaszkodziło. Mamy do czynienia z dupą a nie opozycją.
– Tego należało bronić, tu opozycja powinna stanąć twardo, ale nie umiała i nie stanęła. PiS może robić, co chce. Może kierować do Trybunału, ale jakie to ma znaczenie – ten Trybunał to pseudo-trybunał, prezydent to pseudo-prezydent, wszystkie niezależne instytucje zamienili w atrapy.
Wszyscy gracze opozycji, według Sierakowskiego, zachowują się niezrozumiale i bezsensownie:
– Po drugiej stronie powinni być politycy, którzy wiedzą kiedy trzeba być bezkompromisowym i umieć, na swoich warunkach, zawrzeć kompromis. Dzisiaj tak nie jest.
– PSL to są tchórze, jak zwykle. Oni za niczym nie staną poważnie chyba, że dostaną propozycję objęcia jakiejś funkcji w rządzie. Wtedy zrobią wszystko żeby tak było. Żadnej innej substancji stałej w tej partii nie ma i nigdy nie było.
http://krytykapolityczna.pl/kraj/pis-opozycja-matyja-sutowski-wywiad/embed/#?secret=4kEFAF1hFc
– Nowoczesna okazała się partią niedojrzałą. Nie potrafi wytrwać w poglądach, nie umie zachować się konsekwentnie, nie wiadomo o co jej chodzi. Najpierw blokuje mównicę z opozycją, później chce zgłaszać poprawki w senacie. Przecież jeśli chce zgłaszać w senacie coś to znaczy, że uznaje legalność przegłosowania budżetu. To po co blokowała mównicę? Tego Ryszard Petru w życiu nie wyjaśni.
– Najdłużej trzymała się Platforma Obywatelska, oczywiście dookoła była ględźba medialna, że to groteskowe, źle wygląda, ludzie nie rozumieją, ale od kiedy PiS przejmuje się tym jak, co wygląda.
Metody obierane przez opozycję powinny odpowiadać tym, których używa PiS:
– Jarosław Kaczyński – najgorzej oceniany polityk od 25 lat, rok do roku, w każdym sondażu – rządzi absolutnie Polską. Dlatego, że nie oglądał się na opinię publiczną, jakby się oglądał na to, jak wygląda, to by nie wychodził z domu.
Jarosław Kaczyński – najgorzej oceniany polityk od 25 lat, rok do roku, w każdym sondażu – rządzi absolutnie Polską
– Opozycja powinna nauczyć się bezkompromisowości, jaką ma jej główny przeciwnik, ale w granicach prawa – to powinna być jedyna różnica. Te siły nie powinny się różnić w determinacji i w konsekwencji, bo nie będzie to nigdy żadna przeciwwaga dla PiS-u. Powinny różnić się wyłącznie w tym, że jedna trzyma się zasad demokracji liberalnej, a druga nie. Dziś nie mamy opozycji.
– PiS jest wygrany i to widać – uśmiechnięty Ryszard Terlecki mówi: „Cieszę się, że wszystko wróciło do normy, wszystko jest w porządku, tylko opozycja się wygłupiła”. I on ma rację. PiS może ich teraz wyśmiać, bo tylko na to zasługują.
http://krytykapolityczna.pl/kraj/zawisza-pis-opozycja-kryzys-sejmowy/embed/#?secret=KsM84ls6FQ
Sierakowski skonkludował:
– Nie wiem jak dalej będzie rozwijać się ta sytuacja. Na scenie politycznej jest pustynia.
**
Trzeba było powiedzieć: albo wyniesiecie nas siłą, albo się cofniecie – Sierakowski w „Temacie dnia”
Terlecki o wniosku Ziobry: Popieram w tym sensie, że nie wyobrażam sobie, żeby pan minister nie miał racji
Terlecki o wniosku Ziobry: Popieram w tym sensie, że nie wyobrażam sobie, żeby pan minister nie miał racji
– To kwestie konstytucyjne. Jeżeli tam jest jakiś problem, to trzeba go rozstrzygnąć. W tej sprawie trzeba się zwracać do pana prokuratora. Trzeba pytać pana ministra i jego służby o to, na czym polega ten krok. Popieram w tym sensie, że nie wyobrażam sobie, żeby pan minister nie miał racji, natomiast o szczegóły trzeba pytać ministra – mówił Ryszard Terlecki na briefingu w Sejmie, pytany o wniosek Zbigniewa Ziobro do TK ws. wyboru 3 sędziów Trybunału z 2010 roku.
Terlecki: Najbliższe prezydium Sejmu za półtora tygodnia
– Zastanowimy się nad tym zapewne na prezydium Sejmu, które się odbędzie za półtora tygodnia – mówił Ryszard Terlecki na briefingu w Sejmie, pytany o wczorajsze słowa Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, iż trzeba będzie podjąć odpowiednie decyzje ws. osób, które pełnią różne funkcje w parlamencie, a które miały łamać regulamin.
Terlecki: Jestem za tym, żeby awanturnictwo i chuligaństwo sejmowe pociągało za sobą konsekwencje
– Jestem za tym, żeby awanturnictwo i chuligaństwo sejmowe pociągało za sobą konsekwencje. Mieliśmy do czynienia z takimi przypadkami i jakieś konsekwencje powinny być wyciągnięte. W tej chwili one są niewielkie – mówił Ryszard Terlecki na briefingu w Sejmie.
Terlecki potwierdza, że PiS planuje wprowadzić poważniejsze kary do regulaminu Sejmu
– Jeżeli chodzi o informację, która się rozeszła, że są planowane jakieś zmiany w regulaminie Sejmu, to dotyczą one, te pomysły na razie, bo to wciąż jest w sferze projektów, to dotyczą one takich zmian w regulaminie, które by sytuację okupowania sali czy mównicy obwarowały jakimiś poważniejszymi karami, niż te drobne, które można w tej chwili zastosować. Zobaczymy, projektu jeszcze nie ma. Jak będzie projekt, to go opinii przedstawimy. Na razie te kary finansowe nie są zbyt dokuczliwe – mówił Ryszard Terlecki na briefingu w Sejmie.
Budka o wniosku do TK: Może się okazać, że TK głosami dublerów przyklepie niekonstytucyjne działania PiS-u
Jak mówił Borys Budka w Sejmie:
„Dzisiaj Grzegorz Schetyna zaapelował do prezydenta, by to on zaskarżył budżet do TK. Budżet, który został uchwalony w sposób niezgodny z procedurą, a więc jest nielegalny. Tylko wniosek prezydenta spowoduje, że pełen skład TK będzie badał to, co działo się w Sejmie przy okazji głosowania nad budżetem. Dlatego z tego miejsca możemy tylko poddać pod rozwagę naszym przyjaciołom z innych klubów opozycyjnych, czy jest sens zaskarżania przez posłów ustawy budżetowej, bo może się okazać, że Trybunał głosami dublerów przyklepie niekonstytucyjne działania PiS-u. Trzeba poważnie zastanowić się, zanim podejmuje się tego typu kroki. Jest jeszcze czas na refleksję, zarówno ze strony naszych przyjaciół z PSL i Nowoczesnej, jak i przede wszystkim ze strony prezydenta, który powinien być strażnikiem Konstytucji i który powinien po raz pierwszy zdecydować się na taki odważny, ale potrzebny Polsce ruch”
Brejza: Ziobro idzie drogą towarzyszy komunistycznych z 1947 roku. Na to zgody Platformy nie będzie
Jak mówił Krzysztof Brejza w Sejmie, komentując wniosek Zbigniewa Ziobry do TK ws. zbadania konstytucyjności wyboru 3 sędziów TK z 2010 roku:
„To niesamowita hipokryzja i wprowadzanie w błąd opinii publicznej, ale naszym zdaniem to kolejny krok do budowy państwa autorytarnego. To odejście od demokracji parlamentarnej. W podobnie kłamliwy sposób postępowali komuniści w roku 1947 – wygaszanie mandatów sędziów przez ministra sprawiedliwości Henryka Świątkowskiego. Minister Ziobro idzie drogą towarzyszy komunistycznych z 1947 roku i na to zgody Platformy nie będzie”
Jak dodał Borys Budka:
„Można się zastanawiać, czy Zbigniew Ziobro prowadzi jakąś wewnętrzną wojnę z Jarosławem Kaczyńskim, bo możemy tylko przypomnieć, że w 2010 roku klub PiS gremialnie poparł sędziego Tuleję na to stanowisko. Można zadać pytanie: dlaczego teraz Ziobro podważa wybór sędziego, na którego głosowali wówczas posłowie PiS? To wyjątkowa hipokryzja ze strony ministra Ziobro, ale to grozi również tym, że w każdej chwili prokurator generalny będzie próbował obalić legalnie wybranych sędziów TK, by później próbować udowadniać, że wyroki, które mu się nie podobają, również nie mają mocy prawnej. PiS postanowił dokonać ostatecznej rozgrywki z Trybunałem”
Mazurek o zmianie regulaminu Sejmu: Być może będą to zwiększone kary finansowe
Jak mówiła Beata Mazurek w rozmowie z TV Republika:
„O szczegółach zmiany regulaminu będziemy mówić, kiedy projekt będzie gotowy. W tej chwili nad nim pracujemy. Z całą pewnością nie chcemy dopuścić do sytuacji, w której blokowany będzie fotel marszałka, blokowana będzie mównica i nie będziemy mogli w spokoju wrócić do domu. Prawo powinno być równe wobec wszystkich i odpowiedzialność za nieprzestrzeganie prawa powinna dotyczyć wszystkich. W tym kierunku będą szły nasze propozycje. Być może będą to zwiększone kary finansowe. Argument finansowy zawsze do kogoś dociera”
„Kary powinny być bardzo dotkliwe dla tych wszystkich, którzy uniemożliwiali prace Sejmu”
„Osobiście uważam, że kary powinny być bardzo dotkliwe dla tych wszystkich, którzy uniemożliwiali prace Sejmu i tak traktowali naszych posłów. To nie może być tak, że my nie może wracać swobodnie do domu, bo nasze samochodu będą atakowane, a my będziemy szturchani. Uważamy, że to co się stało na sali sejmowej, jest nie tylko naruszeniem regulaminu Sejmu, ale też kodeksu karnego. Chciałabym, żeby tą sprawą zajęła się prokuratura. Nie może być tak, że uczestniczy rebelii, czy puczu, pozostaną bezkarni. Na coś takiego nie ma z naszej strony zgody”
Gowin: My jako obóz rządowy powinniśmy unikać otwierania frontów zbytecznych
– Platforma wyszła z tego konfliktu z wizerunkiem partii dużo poważniejszej niż Nowoczesna. Z wielu względów. Ale Polska straciła, państwo straciło. Ja byłem zaskoczony, że w gronie liderów Zjednoczonej Prawicy było tak zdecydowane dążenie do kompromisu. To nie znaczy, że my nie popełniliśmy błędów. My popełniliśmy błędy na samym początku, gdy doszło do okupacji sali. My jako obóz rządowy powinniśmy unikać otwierania frontów zbytecznych –powiedział w „Salonie politycznym Trójki” Jarosław Gowin.
Gowin: To porozumienie ws. budżetowe było de facto gotowe przed końcem ubiegłego roku
– Nie mam poczucia satysfakcji, ani tryumfu. Zdecydowanie wolałbym, żeby budżet został przyjęty według normalnych standardowych procedur, a nie w atmosferze awantury. Dążyliśmy do porozumienia z opozycją. Problem polegał na tym, że liderzy dwóch partii opozycyjnych, czyli PO i Nowoczesnej, ten konflikt wokół budżetu wykorzystali do ustalenia hierarchii ważności w opozycji. Mieliśmy wrażenie, że porozumieliśmy się przynajmniej z jedną z tych partii, z Nowoczesną. Ale jak ktoś napisał w internecie ktoś bardzo trafnie, Petru okazał się ekstremalnie twardym negocjatorem i odrzucił własną propozycję. To porozumienie w mojej ocenie było de facto gotowe przed końcem ubiegłego roku. Później zostało jeszcze potwierdzone. Ja nie widzę racjonalnego uzasadnienia dla wycofania się Nowoczesnej – powiedział w „Salonie politycznym Trójki” Jarosław Gowin.
Błaszczak: Rząd PO-PSL miał 8 lat, by doprowadzić do tego, aby siedziba Frontexu była w Warszawie na stałe
– Najpierw chciał przyjechać, później się rozmyślił. Nie wiem czym się kierował komisarz Avramopoulos. Ja jestem wymagającym partnerem, w odróżnieniu od polityków PO i PSL ja jednak wymagam od naszych partnerów. Kością niezgody jest to, że rząd PiS nie przyjmuje imigrantów z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. To jest problem dla UE. Ja nie dopuszczę do tego, by było w Polsce to co dzieje się we Francji. Oczywiście zależy nam, by Frontex pozostał w Warszawie. To jest też naprawianie zaniechań – PO i PSL miało 8 lat, by doprowadzić do tego, by siedziba Frontexu była na stałe w Warszawie. Koalicja PO-PSL nic nie zrobiła w tej sprawie przez 8 lat. W 2007 r. rząd PiS doprowadził do tego, by Frontex był w Warszawie, ale na podstawie umowy tymczasowej. Te negocjacje są prowadzone z szefem Frontexu. One trwają – powiedział w Politycznym Graffiti Mariusz Błaszczak o przeniesieniu siedziby Frontexu z Warszawy.
Błaszczak: Mam nadzieję, że skończył się czas w którym posłowie PO i Nowoczesnej byli ponad prawem
– Ja myślę że powinny być kary dla posłów. Regulaminowe, czyli kary finansowe za blokowanie mównicy, za blokowanie fotela marszałka. Ja wczoraj przytoczyłem treść art kk. Mam nadzieję [że posłami] zajmie się wymiar sprawiedliwości, tak powiedziałem. Ja mam taką nadzieję, że skończył się czas taki, że posłowie PO i Nowoczesnej byli ponad prawem. Oni się przyzwyczaili do tego, że prawo ich nie obowiązuje. Skończył się czas, gdy są równi i równiejsi – powiedział w „Politycznym Graffiti” Polsat News Mariusz Błaszczak.
Schetyna: To mentalność milicyjna. Jeśli ktoś chce w taki sposób rozmawiać z opozycją, to zawsze na tym przegra
– Wszyscy złamaliśmy [regulamin Sejmu]. Powiedzieliśmy: kończymy ten protest i stajemy wokół mównicy i fotela marszałka, żeby łatwiej nas było zobaczyć, spisać. To mentalność milicyjna, nawet nie policyjna, jeżeli ktoś chce w taki sposób rozmawiać z opozycją, to podkreśla swoją słabość i zawsze na tym przegra – mówił Grzegorz Schetyna w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w „Kwadransie politycznym” TVP1.
Schetyna: Zdecydowana większość Platformy była razem i ma poczucie wspólnoty
– Dla mnie ważna jest integracja Platformy. Pokazanie jej nowego początku. Jesteśmy rok po wyborach, w nowej sytuacji politycznej i jestem przekonany, bo zdecydowana większość Platformy była razem i ma poczucie wspólnoty – mówił Grzegorz Schetyna w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w „Kwadransie politycznym” TVP1.
Schetyna: Wydaje mi się, że politycy PiS powinni wyciągnąć wnioski. Że to nie koniec
– Wydaje mi się, że politycy PiS powinni wyciągnąć wnioski. Że to nie koniec. Jeżeli w taki sposób prowadzi się politykę, jeżeli się nie szanuje partnerów i parlamentarnej demokracji, jeżeli chce się narzucać swoją wolę w tak spektakularny sposób, jak przez ostatnie tygodnie, to zawsze, prędzej czy później, się przegrywa – mówił Grzegorz Schetyna w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w „Kwadransie politycznym” TVP1.
Waszczykowski: Demokracja liberalna to jest demokracja ideologiczna. My jesteśmy w demokracji
– My jesteśmy w demokracji. Dlaczego mamy być w demokracji przymiotnikowej? Na wschód próbują budować demokracje suwerenną, na zachód demokracji liberalnej. To jest demokracja ideologiczna. Ja chcę demokracji normalnej, gdy ktoś wygrywa wybory to może realizować program. Nam się to odbiera, bo rzekomo w Europie jest obowiązek realizacji jakiejś demokracji liberalnej – mówił w „Porannej Rozmowie RMF” Witold Waszczykowski.
Waszczykowski o wypowiedzi Tuska: To jest niebywałe wydarzenie
– To jest trudny przypadek. Po raz pierwszy urzędnik europejski wypowiada się przeciwko własnemu krajowi. To jest niebywałe wydarzenie. Budżet został załatwiony w sposób normalny. Budżet jest legalny, odcięcie od funduszy nam nie grozi – mówił o wypowiedzi Donalda Tuska o budżecie Witold Waszczykowski w „Porannej rozmowie RMF”.
Waszczykowski: Rozmawiałem z Flynnem, z Kissingerem. Drugiej Jałty ma nie być
– Rozmawiałem w Nowym Jorku z gen. Flynnem, z Henrym Kissingerem. Nie ma być drugiej Jałty. Tillerson na przesłuchaniu kongresowym, że Rosja jest zagrożeniem i rywalem geopolitycznym dla świata zachodniego. Po tym jak Trump wygrał wybory zachowuje się racjonalnie. W tej chwili nie mamy się czego obawiać. Ich spojrzenie na rywalizację z Rosją jest takie jak nasze – powiedział w „Porannej rozmowie RMF” Witold Waszczykowski.
Fakt: Błaszczak wydał 2 mln na pilnowanie pustego Sejmu, DGP: Żadna opozycja, RZ: PO odpuszcza, GPC: Kapitulacja
DZIEŃ POD ZNAKIEM RATINGU POLSKI.
WYRUGUJĄ SĘDZIÓW Z TK – jedynka GW.
ROZRZUTNY BŁASZCZAK, WYDAŁ 2,3 MLN NA PILNOWANIE PUSTEGO SEJMU – jedynka Faktu.
WOLI LUKSUSY OD SEJMOWEGO HOTELU – SE o Kuchcińskim
DEMOKRACJA PARLAMENTARNA W POLSCE WYGASZANA – Paweł Wroński w GW.
CHŁOPCY Z PLACU BOJU – w GW wywiady z Petru i Schetyną.
ŻADNA OPOZYCJA. CO TO JEST? KONKURS NA BŁAZNA ROKU? – jedynka DGP.
PLATFORMA ODPUSZCZA – tytuł na jedynce RZ.
KAPITULACJA OPOZYCJI W SEJMIE – jedynka DGP.
SCHETYNA CHCIAŁ ZALEGALIZOWAĆ BUDŻET, SPRZECIWIŁ SIĘ KLUB PO – NEWSWEEK: “Grzegorz Schetyna chciał dokonać tzw. konwalidacji ustawy budżetowej. Miał już nawet gotową uchwałę sejmową w tej sprawie, ale posłowie Platformy nie zostawili na niej suchej nitki – ustalił „Newsweek”. http://m.newsweek.pl/polska/polityka/grzegorz-schetyna-chcial-zalegalizowac-budzet-sprzeciwil-sie-klub-po,artykuly,403399,1.html
LEPSZYM POMYSŁEM WNIOSEK DO SĄDU NAJWYŻSZEGO I NIK – SCHETYNA W RZ.
PIS WYGRAŁ SŁABOŚCIĄ OPOZYCJI – Bogusław Chrabota w RZ: “Czy mogło być inaczej? Gdyby nie Madera Ryszarda Petru, gdyby nie narty Grzegorza Schetyny, festiwal nieufności i ambicjonerstwa po stronie liderów opozycji… z pewnością mogło być inaczej. PiS wygrał tę rundę nie tyle własną siłą, ile niekonsekwencją i brakiem solidarności opozycji”.
PO LICZY, ŻE PRZY OKAZJI DEBATY O ODWOŁANIU ZNÓW SIĘ UDA WYPROWADZIĆ Z RÓWNOWAGI KUCHCIŃSKIEGO – Zuzanna Dąbrowska w RZ.
ZJEDNOCZONA OLIGARCHIA III RP – Gowin w SE o opozycji.
DOSTAŁ FORTUNĘ OD KOD A NA DZIECI DAJE OCHŁAPY – jedynka SE.
KOLEJNE FAKTURY OD LIDERA KOD – RZ.
KRYJĄ SIĘ W GNIAZDKU NAD WISŁĄ – w Fakcie zdjęcia Petru i Schmidt sprzed apartamentowca na Powiślu: “Uwili sobie Portugalię na Powiślu”.
URZĘDNICY MORAWIECKIEGO WYDALI NEGATYWNĄ OPINIĘ ANTYLICHWIARSKIEMU PROJEKTOWI ZIOBRY – GW.
W NIEDZIELĘ REFERENDUM WS LOTNISKA NA PODLASIU.
300POLITYKA RANO OBSERWUJE:
8:02 Elżbieta Rafalska – Gość Radia Zet
8:02 Witold Waszczykowski – Poranna rozmowa RMF FM
8:10 Grzegorz Schetyna – Kwadrans polityczny TVP1
8:13 Jarosław Gowin – Salon Polityczny Trójki
8:50 Mariusz Błaszczak – Polityczne Graffiti Polsat News
Kolejne faktury Kijowskiego, tym razem na 30 tys. zł. Szumełda dla „Wyborczej”: Była jeszcze jedna, ale zablokowaliśmy jej płatność
Krajowa Rada Sądownictwa ws. wniosku PG do TK – skan fragmentu i link do całości: http://www.krs.pl/pl/aktualnosci/d,2017,1/4562,stanowisko-krajowej-rady-sadownictwa-z-13012017-r-dotyczace-wniosku-prokuratora-generalnego-z-11012017-r-o-zbadanie-zgodnosci-z-konstytucja-uchwaly-sejmu-rp-z-2611-2010-r-w-sprawie-wyboru-sedziow-trybunalu-konstytucyjnego …