Kopacz, 22.04.2016

 

Marian Kowalski w TVP. Olejnik: Czyli każdego idiotę można zapraszać do telewizji publicznej?

past, 22.04.2016

 

Marian Kowalski

Marian Kowalski (Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta)

1. Marian Kowalski kolejny raz był gościem TVP Info
3. W rozmowie z Jarosławem Sellinem skrytykowała to Monika Olejnik
3. „Co daje widzom zaproszenie nacjonalisty Kowalskiego?” – pytała

W trakcie rozmowy na antenie Radia Zet poruszono m.in. tematy nacjonalizmu i zapraszania do mediów publicznych takich gości jak Marian Kowalski i Ewa Stankiewicz (która mówiła o karze śmierci dla Donalda Tuka). – Czyli każdego idiotę można zapraszać do telewizji publicznej, który szkaluje innych ludzi, który wzywa do nienawiści? – zapytała Monika Olejnik.

– Jeżeli pani ma listę idiotów, to proszę ją teraz sformułować. Proszę powiedzieć, kto jest idiotą – odparł gość Olejnik, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. – Cenzury być nie powinno – dodał.

– Co daje telewidzom zaproszenie nacjonalisty Kowalskiego – pytała dziennikarka. – A co daje zaproszenie jakiegoś skrajnego lewaka? – odparł minister. – To, że poznaję i opinie skrajnego lewaka, i opinie nacjonalisty – dodał.

„Marian Kowalski jest narodowcem, a nie nacjonalistą”

Dyskusja na temat zapraszania m.in. Kowalskiego do telewizji publicznej pojawiła się także na Twitterze. „Marian Kowalski jest narodowcem, a nie nacjonalistą” – argumentowała w trakcie audycji z Kowalskim Marzena Paczuska, szefowa „Wiadomości” TVP.

jakiJest

Jednak jeszcze w tym programie z takim poglądem nie zgodził się… sam Kowalski. – Jestem nacjonalistą i jestem z tego dumny – powiedział, a cytat pojawił się na koncie TVP Info na Twitterze.

„To są wyrazy bliskoznaczne, inaczej synonimy. I to nie kwestia interpretacji, a słownika” – stwierdził z kolei dziennikarz Krzysztof Skórzyński.

jestem

A TERAZ ZOBACZ: Poseł PO wykluczony z obrad Sejmu. „Żenująca debata o TK trwa”

marianKowalski

gazeta.pl

 

PIĄTEK, 22 KWIETNIA 2016
14:42

Szydło o resortowości: W pełni zgadzam się z Jarosławem Kaczyńskim

Jak mówiła na konferencji prasowej w Nowym Jorku premier Beata Szydło:

„W pełni się zgadzam z prezesem Kaczyńskim. To jest problem, z którym musimy sobie poradzić, aby projekty, które są realizowane przez rząd, a bardzo często są to projekty ponadresortowe, które dotykają kilku resortów – jak plan Morawieckiego, były realizowane. Musi być koordynacja między resortami. Na pewno jest tak, że bardzo często myślenie w kategoriach jednego resortu jest utrudnieniem w realizacji takich ambitnych planów. Bardziej chodzi o to, by ministrowie w takich zespołach które wspólnie realizują pewne projekty, potrafili się porozumieć”

Jak mówiła wcześniej:

„To nie media zmieniają rząd. Decyzję o zmianach podejmuje szef rządu, jeśli uznaje, że takie zmiany powinny nastąpić”

Szydło: Będę oceniać ministrów, ja będę oceniana. W najbliższym czasie posiedzenie RM z podsumowaniem pół roku rządów

14:29
szydło1NYV

Szydło: Będę oceniać ministrów, ja będę oceniana. W najbliższym czasie posiedzenie Rady Ministrów z podsumowaniem pół roku rządów

Jak mówiła premier Szydło na konferencji prasowej w Nowym Jorku, w odpowiedzi na pytanie o to czy minister

Rząd zajmuje się tym, co do niego należy – pracuje nad kolejnymi zmianami, kolejnymi projektami i programami. Każdy z ministrów odpowiada za swój resort. Każdy z ministrów będzie oceniany, ja takiej oceny również będę dokonywać. Ja również będę oceniana, to jest normalna rzecz. W tej chwili nie widzę powodu do dyskusji o zmianach w rządzie. My koncentrujemy się na rządzeniu. Ja na pewno będę żądać od każdego – niezależnie od tego, czy to będzie minister Waszczykowski, czy minister Morawiecki, Szałamacha, Jurgiel, od każdego, wszyscy będziemy oceniani. W najbliższym czasie odbędzie się posiedzenie Rady Ministrów, na którym podsumujemy pół roku rządów.

13:26
Screenshot 2016-04-22 at 13.15.11

Schetyna o ustawie antyterrorystycznej: Przywołuje najgorsze tendencje i sprawy znane z historii. To autorytarne spojrzenie na państwo

– To fundamentalna niesprawiedliwość i nieprzyzwoitość. Na to naszej zgody nie będzie, to jest nowy, krzywdzący obywatela podatek – mówił dziś na konferencji w Kielcach o obowiązkowej, 15-złotowej opłacie audiowizualnej Grzegorz Schetyna. Lider PO skrytykował przygotowany przez PiS projekt tzw. dużej ustawy medialnej.

Polityk negatywnie odnosił się też do projektu ustawy antyterrorystycznej.

„Jeśli ktoś ma nas skutecznie bronić przed zagrożeniem, to przede wszystkim dobrzy fachowcy, eksperci, którzy współpracują ze służbami innych krajów, to jest klucz i gwarancja bezpieczeństwa, a nie organizacje paramilitarne czy radykalizacja prawa i ograniczanie wolności obywatelskich. Zapisy w tej ustawie pokazują, że decyzja PiS jest sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem i przywołuje najgorsze tendencje i sprawy, które znamy z historii. Nie może być tak, że w kraju UE, można sobie pozwolić na ustawę, która może służyć autorytarnemu spojrzeniu na system państwa. Nie będzie na to zgody”

13:06

Piasecki: Trudno orzec, że Schetyna odnosi wielkie sukcesy. Zbuntowani mają już plan

Grzegorz Schetyna próbuje spacyfikować wewnątrzpartyjny bunt w PO. Spotyka się z kolejnymi, nieprzychylnymi mu działaczami i namawia ich na wyciszenie krytyki działań partyjnych władz i porzucenie planów rozłamowych. Trudno jednak orzec, że odnosi wielkie sukcesypisze na blogu RMF Konrad Piasecki.

Według dziennikarza, wszystko, do czego są gotowi zobowiązać się platformerscy buntownicy, to powstrzymywanie się od bardziej ostrych słów, wystąpień i działań do 7 maja – czyli dnia wielkiej (przynajmniej w założeniu) opozycyjnej demonstracji w stolicy.

Jak pisze Piasecki, podstawowy plan – czyli wyjście z PO i budowa nowego klubu parlamentarnego – ma jedną, kluczową słabość: brak dobrego sztandaru, przekazu, zawołania, które usprawiedliwiłoby nie tylko odejście z partii, ale i było motorem dla budowania nowego politycznego bytu. Z kolei plan rezerwowy – wejście do Nowoczesnej Ryszarda Petru – także ma zasadnicze słabości, z których niespecjalny entuzjazm dla przyjmowania rozbitków z PO samego Petru, wysuwa się zdecydowanie na plan pierwszy.

Super-rezerowym planem ma być wyczekiwanie na Donalda Tuska i karmienie się wiarą, że ex-premier będzie potrafił połączyć opozycję pod swym berłem i poprowadzić ją do zwycięstw z PiS-em. – Słabością tego planu jest niewiedza, niepewność jak długie będzie oczekiwanie. Bo jeśli Tusk pozostanie szefem Rady Europejskiej na następną kadencję, oznaczać to będzie, że wróci w 2019 roku, czyli już po wyborach parlamentarnych– pisze Piasecki.

12:58
Screenshot 2016-04-22 at 12.37.06

„Nie mogę tego zagwarantować” – rzecznik klubu PiS pytana, czy ustawa antyterrorystyczna nie będzie przyjmowana w tempie ekspresowym

– Nie zgadzam się z opinią opozycji, że ustawa antyterrorystyczna będzie wykorzystywana do celów innych, niż ochrona bezpieczeństwa Polaków. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się na świecie, z jakimi atakami terrorystycznymi mamy do czynienia, to to są dobre zapisy, które skutecznie będą chronić bezpieczeństwo Polaków – stwierdziła dziś w Sejmie rzecznik klubu PiS.

Jak dodawała Beata Mazurek – pytana, czy ta ustawa nie będzie przyjmowana w tempie „ekspresowym”:

„Tryb pracy ustala marszałek Sejmu i Konwent Seniorów. Ja nie mogę tego zagwarantować. Mogę zapewnić, że każdy argument na komisji z całą pewnością będzie analizowany. Bo nie chodzi o to, żeby stworzyć ustawę „martwą”, ale skuteczną, która będzie nas chronić”

12:26
Screenshot 2016-04-22 at 11.47.14

PAD o projekcie ustawy frankowej: Absolutnie nie wycofuję się ze swojego zobowiązania. Projekt złożę w niedługim czasie

Prezydent Duda, pytany dziś na konferencji prasowej o prace nad projektem tzw. ustawy frankowej, stwierdził:

„Absolutnie nie wycofuję się ze swojego zobowiązania i nigdy nie wycofywałem. Prowadzimy prace, które mają charakter konstruktywny. Prowadziliśmy je wcześniej, już z udziałem środowisk zainteresowanych rozwiązaniem tego problemu na drodze ustawowej. Jest opinia Narodowego Banku Polskiego, jest opinia KNF. W tej chwili zespół ekspertów dokonuje analizy tych wszystkich danych, które nam zostały przedstawione. I ja z odpowiednim projektem, uwzględniającym potrzeby tych osób, które wzięły kredyty we frankach szwajcarskich, oraz z uwzględnieniem sytuacji sektora finansowego, wystąpię i projekt ustawy złożę. Mam nadzieję, że nastąpi to w perspektywie niedługiej”

12:09
Screenshot 2016-04-22 at 12.02.14

PAD: Musimy zlikwidować niewątpliwe wrażenie, że Europa jest silna, ale bezradna. Europa z tym kryzysem musi sobie poradzić

– Strona rosyjska musi mieć poczucie, że rozmawia z poważnym partnerem, a nie partnerem, który jest słaby, niezdecydowany. Musi mieć poczucie, że partner zawsze jest gotów do solidarnej i kolektywnej obrony swojego terytorium, gdyby doszło do jakichkolwiek aktów agresji na którekolwiek z państw NATO – mówił dziś na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Słowenii Andrzej Duda. Jednocześnie PAD przyznał, iż nie jest za izolacją Rosji.

Jak dodawał:

„Musimy zlikwidować wrażenie, które jest niewątpliwie i o którym bardzo często się mówi, że Europa jest silna, ale jest bezradna. Europa musi sobie z tym problemem poradzić, działając zarówno na swoim terytorium, jak i w miejscach, które są ogniskami kryzysu”

11:58

PO składa własny projekt ustawy medialnej. Chce likwidacji abonamentu i odpisu wydatków państwa na media publiczne

Klub PO podjął decyzję o złożeniu własnego projektu, który jest projektem konkurencyjnym. Ma poprawić funkcjonowanie mediów publicznych i zapewnić ich dobre finansowanie, jednocześnie nie podporządkowując ich polityce i nie przerzucając na barki obywateli kosztów utrzymania mediów poprzez tworzenie nowego podatku – poinformował na konferencji w Sejmie Jan Grabiec.

Jak argumentowała Iwona Śledzińska-Katarasińska, istotą zmian jest zniesienie opłat abonamentowych i zastąpienie ich finansowaniem z już zapłaconych podatków. Dlatego najważniejszym punktem projektu jest zapisanie procentowego odpisu wydatków państwa na Fundusz Mediów Publicznych.

Kolejna propozycja dotyczy usamodzielnienia oddziałów regionalnych mediów publicznych na wzór spółek radiowych. Projekt zakłada też przywrócenie jawnych konkursów na członków rad nadzorczych i zarządów spółek.

11:23
Screenshot 2016-04-22 at 11.15.16

Winnicki: Jutro Rada Polityczna Ruchu Narodowego, podejmiemy kierunkowe decyzje, co do funkcjonowania w klubie Kukiza

– Jutro zbiera się Rada Polityczna Ruchu Narodowego, będziemy nad tym debatować, podejmiemy kierunkowe decyzje. Na temat całokształtu spraw związanych z funkcjonowaniem Ruchu Narodowego w klubie Kukiz’15. Jeśli się okaże, że wypowiedzi Pawła Kukiza [z nagrania] są autentyczne, to będziemy oczekiwali wyjaśnień i przeprosin w stosunku do Artura Zawiszy, bo to są słowa krzywdzące i niesprawiedliwe – mówił dziś na konferencji prasowej Robert Winnicki, odnosząc się do ujawnienia nagrań, na których słychać wulgarne odniesienia Kukiza do Ruchu Narodowego i Artura Zawiszy.

Winnicki skrytykował – przy okazji pytania o przyszłość klubu Kukiza – prominentnego członka klubu Marka Jakubiaka. Jak mówił poseł:

„Jakubiak powiedział, że klub Kukiza jako całość jest za utrzymaniem ustawy aborcyjnej. To idzie wbrew ustaleniom, które były przed wyborami, a więc wbrew deklaracjom, że w sprawach światopoglądowych każdy z nas ma wolność wypowiedzi. To jest ten kompromis, na który zgodziliśmy się, zakładając koalicję?”

11:10

Poseł Kukiz’15: Człowiek, który wypuścił nagranie z Kukizem do mediów, zażądał 30 tys. zł w zamian za zablokowanie wycieku nagrania

Poseł klubu Kukiz’15 odniósł się do wycieku nagrania z ostro atakującym Ruch Narodowy Pawłem Kukizem. Marek Jakubiak przyznał, iż Andrzej Ż. – który nagrał lidera – szantażował jego otoczenie, iż nagranie nie wycieknie, jeśli ten otrzyma 30 tys. zł.

Tak o sprawie pisze Jakubiak na swoim profilu na FB.

Screenshot 2016-04-22 at 11.06.01

11:01
Screenshot 2016-04-22 at 10.38.46

Łapiński o planie Morawieckiego: Chcemy skończyć z Polską resortową, gdzie każdy resort ciągnie w swoją stronę. Stawiamy na dyplomację ekonomiczną

Krzysztof Łapiński tłumaczył dziś w TVN24 BIS sensowność tzw. planu Morawieckiego:

„To nie jest plan na rok, dwa, czy na jedną kadencję. To jest plan na kilkanaście lat. I ten plan uwzględnia różne mechanizmy istniejące w gospodarce. To nie jest tak, że pieniądze muszą pochodzić na jego realizację tylko z budżetu państwa. Ten plan ma cel, by uruchomić różne zasoby, które są w Polsce, w różnych instytucjach, prywatnych, państwowych. Chcemy skończyć z Polską resortową, gdzie jest kilka resortów gospodarczych, jeden ciągnie w jedną stronę, drugi w drugą”

Jak dodawał polityk PiS:

„To jest plan ambitny, nie mówię, że każda rzecz, która została tutaj szczegółowo zapisana, musi od razu wejść w życie. Pewne rzeczy w ciągu kilku lat mogą być modyfikowane. Przed nami jest kilka pułapek: pułapka średniego rozwoju, demograficzna… I żeby z tych pułapek wyjść, musimy uruchomić różne rezerwy, działać wielotorowo i działać długofalowo. Ważnym elementem tego programu są zmiany w prawie, które ułatwią działalność przedsiębiorcom. Więc to nie jest kwestia samych inwestycji, ale także zmian prawnych, zachęt. Nie chcemy już gospodarki imitacyjnej, gdzie są tylko montownie. I stawiamy na dyplomację ekonomiczną”

Łapiński stwierdził, iż Platforma takiego długofalowego programu nie posiadała, a plan Boniego na pewnym etapie został zaniechany i że nie było konsekwentnego działania w związku z nim.

300polityka.pl

Gaście światło, obywatele!

Monika Olejnik, „Kropka nad i”, TVN 24, „Gość Radia Zet”
22.04.2016 01:00
A A A

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński (Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta)

A miało być tak dobrze. Suweren dostał 500 zł na dziecko, nasz kraj będzie uśmiechnięty, przyjazny, bo rozpoczną się Światowe Dni Młodzieży i przyjedzie papież Franciszek. Premier Szydło wraz ze swoją drużyną poprawia kraj po demolce, którą zrobiła PO, a prezydent Andrzej Duda mówi innym głosem niż Jarosław Kaczyński.
 

Ale niestety. Odezwał się prezes Kaczyński. Skarcił Niemcy za brak demokracji i autorytarny styl rządzenia – biedny szef MSZ Witold Waszczykowski musiał połykać język przy ministrze Steinmeierze i tłumaczyć, że ta wypowiedź to wypowiedź jednego z liderów partyjnych. Ma pecha, bo przecież to on doniósł na Polskę do Komisji Weneckiej. Nie ma łatwo.

Prezes Kaczyński ujawnił opinii publicznej, że w rządzie są resortowe tarcia, że ma to być jak najszybciej zakończone, choć gołym okiem widać, iż nie wiadomo, kto zajmuje się gospodarką. Gliński, Morawiecki, Szałamacha, a może Kowalczyk? Do tej pory mogliśmy sobie dywagować, prezes PiS powiedział o tym wprost.

Jarosław Kaczyński pod wpływem nacisku zadłużonych przyspiesza sprawę frankowiczów – w końcu to była obietnica prezydenta Andrzeja Dudy. Może Pałac Prezydencki przestraszył się komunikatu KNF, który jednoznacznie pokazał, co będzie czekało banki po rewolucji frankowej.

Ale najmocniejszy cios dostała Beata Szydło, która przewodniczy biało-czerwonej drużynie. Okazuje się, że pani premier jest tylko eksperymentem, eksperymentem, który być może potrwa jedynie do grudnia, bo wtedy prezes swoim surowym okiem oceni działanie rządu.

I zaczęły się spekulacje. Tym razem to nie wina mediów, lecz pana prezesa.

Mamy karuzelę nazwisk przyszłych premierów. Być może będzie nim Mateusz Morawiecki, bo widać, że ma apetyt na władzę – zapisał się do PiS, a już wkrótce może zostać wiceprzewodniczącym partii. Niektórzy przebąkują, że to dla niego za mało i że tak naprawdę chciałby być prezydentem.

Mateuszowi Morawieckiemu w realizacji ambicji pomaga ojciec, który skutecznie rozbija klub Kukiz’15. Być może niektórzy kukizowcy zasilą szeregi PiS? Partii rządzącej potrzeba jak najwięcej posłów, bo zapatrzona w Viktora Orbána też chce mieć większość konstytucyjną.

Pan prezes w wywiadzie „wSieci” ujawnia, że prezydent jest samodzielny i bardzo się denerwuje, gdy mówi się o nim inaczej.

A wszystko szło tak dobrze.

Tylko ten nieznośny Trybunał Konstytucyjny nie daje o sobie zapomnieć, choć politycy PiS uspokajają, że suweren jest już nim zmęczony.

Nie wiem, czy suweren będzie zadowolony, jeśli będzie musiał płacić 15 zł więcej za prąd, by pomóc mediom narodowym. A jeżeli ktoś będzie chciał z tego zrezygnować, to pozostaje zgasić światło.

Pan prezes Kaczyński nie dość, że się zna na gospodarce i na polityce zagranicznej, to jeszcze ogarnia architekturę naszej stolicy. Oto postanowił, że na Krakowskim Przedmieściu będzie stał pomnik ku czci tych, którzy zginęli w katastrofie, a osobny pomnik jego brata stanie niedaleko Józefa Piłsudskiego, który patrzy się na Grób Nieznanego Żołnierza. No i będziemy mieli problem, bo plac nosi imię Piłsudskiego. Jak więc postawić pomnik Lecha Kaczyńskiego? Przodem do placu i tyłem do Krakowskiego Przedmieścia, tak jak Piłsudski, czy odwrotnie?

Szkoda, że pan prezes myśli o pomnikach, a zapomina o tym, co mówił jego brat.

Zobacz także

miałoByćTak

wyborcza.pl

 

Niepokorni tworzą przemysł pogardy. I krzyczą, że są jego ofiarą

Agnieszka Kublik, 22.04.2016

Ewa Kopacz

Ewa Kopacz (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)

Język na prawo od centrum rujnuje co tylko może. Najchętniej za pomocą słów prawica deprecjonuje swoich politycznych wrogów – nieważne, czy była to szefowa rządu, czy głowa państwa. Gdy te funkcje pełnią osoby bliskie „niepokornym”, to nagle wszelka krytyka jest „przemysłem pogardy”.
 

Oto, jak wyglądała proza autorów tekstów w prawicowych mediach, którzy lubią siebie nazywać „niezależnymi”, dotycząca ówczesnej premier Ewy Kopacz:

„Jest już tak naciągnięta za uszami, że z powodu skośnych oczu zaczyna przypominać Japonkę”;

„Jest dramatycznie niewydolna intelektualnie, ograniczona umysłowo, płytka, a na szacunek zasługuje w takim samym albo mniejszym stopniu co wiejski głupek aspirujący do roli prezydenta”;

„Jakaś Kopacz zostaje premierem mojego kraju. Rządziły tu już takie kreatury jak Bierut czy Gomułka, więc i Kopacz się zmieści”;

„Gminna maniera, przaśne, ubogie słownictwo, kurzy móżdżek”;

„Jej tępa folwarczność sprawia, że Polak wstydzi się za swój kraj”;

„Czy nasza premier jest sexy? Nie wiadomo, ale o zewnętrzne walory stara się, jak może. W końcu jest szczupła, wcięta w talii, a teraz jeszcze ten lifting. I te wybałuszone oczy, a za uszami poorana czacha”.

Czy nie jest to język charakterystyczny dla „przemysłu pogardy”?

Albo taki komentarz szefa „Solidarności” Piotra Dudy o Kopacz, gdy nie została zaproszona na obchody rocznicy powstania „S”: „Prosi się jednego Dudę, czyli prezydenta, żeby ją zaprosił na Radę Gabinetową. Drugiego Dudę prosi, żeby ją zaprosił na obchody. Ona ma jakieś problemy, niech się uda do psychologa, naprawdę”.

„Gazeta Polska” o Kopacz raz napisała „Chytra baba na światowych salonach”. I było jeszcze takie określenie: „Ciotka od loda”. To akurat zwykłe chamstwo.

Także prezydent Bronisław Komorowski doczekał się podobnego potraktowania przez prawicowych niepokornych publicystów. Regularnie był nazywany „Komoruskim”. Prawicowe portale opisywały go w trakcie zeszłorocznej kampanii np. tak: „mamy za prezydenta buraka troglodytę, nieokrzesańca, pozbawionego kultury, taktu i rozumu”.

Jeden z blogerów, eksponowany przez te „niezależne” portale, pisał o Komorowskim, że to prezydent „skaczący na stołek w parlamencie innego kraju debil/troglodyta”, a jego minister to degenerat imponujący tym, że „własnym pierdnięciem podpala choinkę”. Inny autor: „Co publiczna ekspozycja Bronisława Komorowskiego – jawi się obraz ćwierćinteligenta. Nieważne w kraju czy zagranicą”. Albo: Komorowski to „cham, prostak i agent WSI”. Język autorów tych cytatów służy obrażaniu, dezawuowaniu, postponowaniu, poniżaniu, piętnowaniu. Im słowo służy do politycznej wojny, nie pokojowi. Dziś ta strona, która na co dzień używała i używa takiego języka wobec oponentów „dobrej zmiany”, najgłośniej krzyczy, że sama jest jego ofiarą.

Zobacz także

kurzyMóżdżek

wyborcza.pl