Skarżyński, 09.12.2016

 

top09-12-2016

 

Kleofas Wieniawa

Misiu Macierewicza, idź do sądu, złóż pozew w imieniu Macierewicza

panie-misiewicz

Ta Polska pisowska naprawdę się dzieje, to nie jest sen-mara, acz ma wszelkie cechy oniryczne. Postaci jak ze snów, niemoc intelektualna głównych postaci dramatu onirycznego, a może już tragedii, zbliżający się las Birnam i kasandryczne wiedźmy w Kancelarii Premiera.

Jest kilka opisów literackich tego zjawiska, nie tylko Szekspir, do którego figur się tutaj odwołuję.

Tomasz Piątek zachęca Misia Macierewicza, aby wreszcie złożył pozew przeciwko niemu i „Gazecie Wyborczej” w inkryminowanej sprawie pomawiania ministra Macierewicza.

Ja też zachęcam. Chcę więcej wiedzieć o Antonim Macierewiczu, który zupełnie inne pokoje powinien zajmować, a nie te ministerialne.

Taki proces musiałby się skończyć większą wiedzą o ministrze, który wybitnie osłabia obronność Polski. Więcej pojawiłoby się poszlak, za którymi kroczą dowody.

Nie tylko z powodu tego, że sądy są jeszcze niezależne, ale dlatego, iż obrona zawsze opuszcza gardę, aby zadać cios.

Dlatego nie wierzę, aby Macierewicz poszedł do sądu. Jego Misiu stosuje zwykłe zastraszanie, biedny nieutalentowany człowiek.

Za ten-sen marę zapłacimy jednak ponurą rzeczywistością. Po raz pierwszy po 1989 roku Polacy wpadli w apatię, jak to było w PRL-u. Widać to na ulicach, w rozmowach, a internet wygląda, jak w peerelowskich gazetach rubryka „Listy do redakcji”.

Teraz są to „Listy do reakcji”.

Więcej >>>

Minister Szyszko dewastuje przyrodę Polski

Partia rządząca PiS jest sformatowana na tradycję, na przeszłość. Przynajmniej w tej kwestii Jarosław Kaczyński nie robi Polaków w bambuko. Źle było, gdy nie znano w kraju Trybunału Konstytucyjnego? Nikt nie zawracał sobie głowy zgodnością prawa stanowionego z Konstutycją, zwłaszcza że był PRL

Do tej tradycji odwołuje się prezes PiS, sprzed Trybunału, czyli czasu sprzed decyzji Wojciecha Jaruzelskiego, który zrealizował postulat „Solidarności” z 1981 roku. Ministrowie rządu Beaty Szydło jak jeden mąż podążają ku tradycji, ku przeszłości.

Minister środowiska Jan Szyszko jest szczególny, bo on wywodzi się ze śriodowiska radiomaryjnego, jest określany jako człowiek o. Tadeusza Rydzyka, wykłada na uczelni redemptorysty, realizuje na niej projekty, które są zlecane przez jego ministerstwo. Minister Szyszko przyznaje granty profesorowi Szyszko wykladającemu na uczelni Rydzyka.

Gdyby podobna sprzeczność interesów zaszła w poprzednim rządzie, PiS buczałby nie tylko w niepokornych mediach, ale i w całej Europie.

Szyszko wraca jeszcze dalej w tradycję niż Kaczyński z Trybunałem, Kaczyński cofa się 30 lat z okładem, Szyszko do czasów, gdy nie znano jeszcze takich pojęć, jak ochrona przyrody, czy też ekologia. Resort Szyszki przygotowuje pakiet nowelizacji ustaw, które dewastują system ochrony przyrody, a stowarzyszenie ekologiczne i ludzi w nich działających czynią elementem kryminalnym.

Ten pakiet nowelizacji został już przesłany do premier Szydło, ma sygnaturę KPRM, na trop wpadła Greenpeace Polska i opublikowała te już zaksięgowane dokumenty jako rządowe i z podpisami Szyszki.

Dokumenty w istocie są ponure, by nie napisać wręcz przerażajace, wiele mówią, jaką postacią jest Szyszko. Zlikwidowane mają być  Regionalne i Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. W zamian niczego się nie proponuje, bo ochrona środowiska ulega ograniczeniu i nie jest celem podstawowym ministerstwa środowiska. Do tej pory znaczenie miało współdziałanie z lokalnymi organizacjami ekologicznymi.

Te ostatnie w nowym prawie zostają wykreślone, acz nie wprost. Mianowicie muszą spełniać następujące wymogi: być stowarzyszeniami (a więc odpadają fundacje), utrzymywać się tylko ze składek członków, jakikolwiek grant z samorządu, z UE, bądź z funduszu ochrony środowiska wykreśla z partnerstwa w postępowaniach dotyczących ochrony środowiska, stowarzyszenia muszą mieć w swoich strukturach 5 członków, którzy ukończyli studia z nauk chemicznych, przyrodniczych, technicznych, rolniczych lub leśnych.

Okazuje się, że te wymogi nie spełnia żadna organizacja ekologiczna w kraju. Tak załatwione na cacy ma być protestujące społeczeństwo obywatelskie, które mogłoby stanąć przeciw dewastacji środowiska przyrodniczego przez arbitralne decyzje ministerstwa środowiska.

Nowelizacje ustaw nakładają sankcje na tych, którzy sprzeciwiają się groźnym dla środowiska inicjatywom rządzących, protestujący może bowiem trafić na trzy lata za kraty. Szyszko w ten sposób chce sobie otworzyć drogę do takiej tradycji, iż Puszczę Białowieską wyciąłby w pień i nikt by mu nie podskoczył, gdyż siedziałby w więzieniu.

Gdy resort środowiska został zapytany o te nowelizacje ustaw, zaprzeczył jakoby takie zmiany były planowane. To kolejna cecha polityki uprawianej przez pisowców, zaprzeczać czarnemu na białym. Iść w zaparte.

Ochrona środowiska, ekologia nie dotyczy przecież tylko stowarzyszeń ekologicznych, ale to sprawa pierwszorzędna dla nas wszystkich. Tym samym Szyszko otwiera kolejny front walki z Polakami, front ekologiczny. Znamienne jest, iż po uchwaleniu takich nowelizacji Unia Europejska wycofa finansowanie inwestycji przyrodniczych ze środków wspólnotowych.

Gdy spokojnie ocenimy zamiary poszczególnych ministerstw – a w tym wypadku ministerstwa środowiska – to ma się nieodparte wrażenie, iż PiS zdecydowało się na wyprowadzenie Polski ze struktur unijnych. To kolejny przykład przeczący wartościom unijnym, przede wszystkim stojący w poprzed dobru ekologicznemu Polski. Szyszko, Kaczyński i reszta skansenu cywilizacyjnego PiS uprawiają politykę: „po nas choćby potop”. Czemuś i komuś to ma służyć. Czemu i komu? Na pewno nie jest w interesie Polski i Polaków.

Więcej >>>

 

„SUWERENIE, PORA ZDYMISJONOWAĆ KACZYŃSKIEGO…”!

09 grudnia 2016

Czesław Mroczek (wiceszef MON w rządzie PO-PSL) skomentował komunikat Ministerstwa Obrony Narodowej napisany przez Bartłomieja Misiewicza!

Komunikat

W związku z dezinformacjami upowszechnianymi m.in. przez funkcjonariuszy Platformy Obywatelskiej, Ministerstwo Obrony Narodowej stwierdza jednoznacznie, że projekt nowelizacji tzw. ustawy dezubekizacyjnej w ogóle nie dotyczy ani żołnierzy poborowych sprzed 31 sierpnia 1990 r., ani zawodowych po 31 sierpnia 1990 r. Projekt ten dotyczy wyłącznie tych osób, które wysługiwały się komunistycznym wojskowym służbom specjalnym działającym na rzecz umocnienia imperium sowieckiego w Polsce i na świecie.

Skierowany do pierwszego czytania projekt ustala uprawnienia emerytalne osób pełniących służbę w organach totalitarnego państwa w okresie od 22 lipca 1944 r. do dnia 31 sierpnia 1990 r. oraz w Wojskowej Radzie Ocalenia Narodowego. Po przyjęciu projektowanych zmian osoby, które pełniły służbę w organach państwa totalitarnego, a także w: Wojskowej Radzie Ocalenia Narodowego, II Zarządzie Sztabu Generalnego oraz WSW będą otrzymywać emeryturę o przeciętnej wysokości świadczeń z systemu powszechnego, z obniżeniem waloryzacji za okres służby w tychże organach.

W ocenie resortu obrony narodowej oczywistym jest obniżenie emerytur ludziom, którzy pracowali dla sowieckiego, totalitarnego systemu i umacniali go.

Bartłomiej Misiewicz, Rzecznik prasowy MON

amro

polityczek.pl       

Obywatele RP z zarzutami „zakłócania miru domowego Sejmu”
Obywatele RP protestują i dostają zarzuty za zakłócanie miru domowego Sejmu. Nie zamierzają się cofnąć i 10 grudnia, w rocznicę katastrofy smoleńskiej, będą obecni na Krakowskim Przedmieściu.

Obywatele RP protestują od marca 2016 r. Podczas każdej miesięcznicy smoleńskiej stawali na Krakowskim Przedmieściu naprzeciw Jarosława Kaczyńskiego z transparentem, na którym wydrukowali słowa Lecha Kaczyńskiego o TK: „Trybunał Konstytucyjny był, jest i będzie organem władzy całkowicie niezależnym i, jak wszyscy w Polsce zauważyli, pilnie owej niezależności strzegącym. Nie sądzę, żeby cokolwiek mogło temu stanąć na przeszkodzie”.

Tak co miesiąc pokojowo protestują przeciwko paraliżowi Trybunału Konstytucyjnego, a ostatnio także przeciw ekshumacjom ofiar katastrofy smoleńskiej, przeprowadzanym bez zgody rodzin ofiar. Już sam ten fakt sprawił, że zostali ochrzczeni przez Jarosława Kaczyńskiego mianem posługujących się metodami komunistów prowokatorów.

Obywatele RP zakłócają „mir domowy” Sejmu

Aktywność stowarzyszenia nie ogranicza się tylko do demonstracji na Krakowskim Przedmieściu. Demonstrowali swoje niezadowolenie również przed Sejmem i to właśnie tymi demonstracjami zainteresowała się prokuratura. Prokuratura postawiła im dziś zarzuty „naruszenia miru domowego” Sejmu. To zarzut z art. 193 k.k., a brzmi on tak: „Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.

Na początku sierpnia marszałek Sejmu Marek Kuchciński wydał rozporządzenie o tym, że aby wejść na teren Sejmu, trzeba wylegitymować się przepustką. Miało to miejsce tuż po akcji stowarzyszenia, w której kilkuosobowa grupa demonstrantów rozwinęła przed głównym wejściem do budynku Sejmu transparent z napisem „Zdradza Ojczyznę ten, kto łamie jej najwyższe prawo”. Był to protest przeciw kolejnej nowelizacji demolującej Trybunał Konstytucyjny.

Przed tą akcją Obywateli RP pod budynki Sejmu mógł wejść każdy, dziś potrzeba mieć do tego specjalną przepustkę. W ramach protestu stowarzyszenie postanowiło przeprowadzić kolejną akcję. 30 listopada Obywatele zjawili się pod Sejmem, tym razem protestując przeciwko nowemu prawu o zgromadzeniach autorstwa PiS.

Jak mówił Paweł Kasprzak w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”: „Wchodziliśmy na skwer, rozwijaliśmy transparent albo polską flagę, a strażnicy nas ganiali. 30 listopada weszliśmy z transparentem: »Naszych praw nie oddamy, zabrane odbierzemy«. Gdy odmówiliśmy wyjścia z terenu Sejmu, strażnicy zanieśli nas na dyżurkę. Tam nas spisali i trzymali”.

W odpowiedzi na akt obywatelskiego nieposłuszeństwa prokuratura pilnie wezwała na przesłuchanie czterech aktywistów związanych z Obywatelami RP. W piątek usłyszeli zarzuty. Wezwania Pawłowi Kasprzakowi, Ewie Błaszczyk, Tadeuszowi Jakrzewskiemu i Wojciechowi Kinasiewiczowi osobiście wręczyli policjanci, którzy odwiedzili aktywistów w ich domach, mimo że zazwyczaj tego rodzaju wezwania przesyła się pocztą.

Obywatele RP odczytują nagłą akcję prokuratury jako próbę zatrzymania przez nich blokady miesięcznicy smoleńskiej, która przypada już na 10 grudnia, tj. w najbliższą sobotę. Organizacja wydała oświadczenie, w którym potwierdza, że mimo reakcji prokuratury Obywatele będzie obecna na Krakowskim Przedmieściu:

„10 grudnia, w Międzynarodowym Dniu Praw Człowieka, protest w centrum Warszawy dotyczy fundamentalnych praw ludzkich, najważniejszych dla europejskiej cywilizacji. Zagrożonych przez wzbierający, totalitarny żywioł i pogardę dla ludzkich wartości. Przyjdźcie, stańcie z nami. Wszyscy ludzie dobrej woli”.

Obywatele RP przeciw narodowcom

Ostatnio Obywatele RP podpadli też władzy, kiedy próbowali stanąć narodowcom na drodze marszu 11 listopada. Policja odgrodziła ich od pochodu, a straż Marszu Niepodległości zasłoniła czarnymi płachtami. „Grupy wyrostków wskakują na znaki drogowe, lampy, czasami po kilku i rozciągają czarną zasłonę. Policjanci nie reagują, chodzą spokojnie tuż obok, choć straż marszu nie miała pozwolenia na rozłożenie tej płachty. Nam za to funkcjonariusze zwracają uwagę, gdy tylko ktoś śmie zejść z ostatniego schodka wyznaczającego »naszą strefę«. Dowodzący policjant krzyczy do podwładnego, żeby nagrywał to, co robimy, i notował wszystkie prowokacje z naszej strony. No to nagrywa” – relacjonował Bartek Sabela.

W stronę Obywateli RP poleciały race, petardy, butelki. „Policja nie reaguje. Wycofuje się jeszcze bardziej. (…) Nawet filmujący nas policjant już schował się za de Gaulle’em” – pisał na Facebooku Sabela. Na szczęście obyło się bez urazów. A minister Błaszczak wieczorem na specjalnej konferencji prasowej z policją ogłosił: „Chciałbym podkreślić, że uroczystości przebiegły bezpiecznie. To niewątpliwie zasługa polskiej policji”.

obywatele

polityka.pl

za-co

A ponadto Kempa śpiewająca dla Rydzyka.

jaki-kraj

 

czpvpj8wqaauqna

Prowokacja OKO.press. Chcieli wynająć twarze „Wiadomości” na szkolenie w MSWiA. TVP: „Żeby to nie wypłynęło na światło dzienne”

AGNIESZKA KUBLIK, 09 grudnia 2016

Red. Krzysztof Ziemiec na gali Grand Press 2015. Zajął czwarte miejsce w konkursie Dziennikarz Roku

Red. Krzysztof Ziemiec na gali Grand Press 2015. Zajął czwarte miejsce w konkursie Dziennikarz Roku (&Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta)

Szkolenia w ministerstwie przeprowadzane przez Krzysztofa Ziemca i Ewę Bugałę? Szefowa działu impresariatu telewizji oceniła, że to możliwe, choć zaznaczyła, że musi dopytać dyrektora TAI. „Musielibyśmy to zorganizować w inny sposób, żeby to nie rozeszło się szerokim echem” – dodała.

Portal OKO.press dotarł do pisma szefa TVP Jacka Kurskiego, który zachęca ministerstwa do korzystania z usług „twarzy TVP”.

„Wysoka kultura, uczciwa publicystyka, rzetelne informacje to główne standardy, które obecnie wyznacza Telewizja Polska. (…) wyzwaniem nadawcy publicznego jest nie tylko przekazywanie wartości, ale również współpraca z pozostałymi instytucjami państwowymi, by budować narodową wspólnotę” – pisze prezes telewizji publicznej.

Jacek Kurski zachęca ministerstwa do skorzystania z usług tzw. impresariatu TVP, który „skupia najważniejsze osobowości telewizyjne występujące na antenach TVP”. – Na państwa potrzeby znaleźliśmy rozwiązania gwarantujące wykorzystanie pełni cech osobowościowych, doświadczeń zawodowych i potencjału tych osób” – kusi.

OKO.press się skusiło.

Dziennikarze portalu zadzwonili do impresariatu TVP, podając się za urzędników nieistniejącego Departamentu Organizacji Wydarzeń Promocyjnych MSWiA. Sprawdzali możliwość wynajęcia do poprowadzenia szkolenia któregoś z dziennikarzy „Wiadomości” TVP – Krzysztofa Ziemca i Ewę Bugałę.

„Chodzi nam o udział dziennikarza z pierwszej linii”

Ziemiec to prezenter „Wiadomości”, Bugała – jedna z nowych reporterek, które przygotowują materiały po zmianie władzy.

OKO.press tak opisuje swoją prowokację: „Telefon w TVP odebrała Małgorzata Bączyk, kierowniczka działu impresariatu. – Do eventu nie można ich wynająć, nie możemy tego zrobić im i sobie, ale do szkolenia jak najbardziej tak – zapewniła”. I poprosiła o maila z informacją, czego miałoby dotyczyć szkolenie prowadzone przez dziennikarzy”.

OKO.press czym prędzej wysyła do TVP maila: „Pierwsza rzecz to szkolenie z postępowania z mediami w sytuacjach kryzysowych, zwłaszcza opozycyjnymi. Chodzi nam o udział dziennikarza ‚z pierwszej linii’, który jest w stanie poprowadzić warsztat dotyczący komentowania sytuacji politycznej, szczególnie w kontekście ataków związanych z wprowadzaniem nowych przepisów i ustaw. Chodzi nam także o przekazanie wiedzy, jak skutecznie oddziaływać na opinię publiczną poprzez odpowiedni przekaz ze strony resortu, szczególnie jeśli chodzi o odbiorcę negatywnie nastawionego do obecnej władzy. (…) Idealnie byłoby także zorganizować w tym czasie (lub osobno) warsztat, gdzie dziennikarz TVP pokazałby, jak rozmawiać z dziennikarzem nieprzychylnym i z góry źle nastawionym do naszego resortu”.

Następnego dnia Małgorzata Bączyk, odpisuje: „Jeżeli chodzi o przypadek Państwa Instytucji, zaproponowałabym panel szkoleń dedykowanych, czyli indywidualnie układany program szkoleń, w zależności od Państwa oczekiwań (potrzebne będzie spotkanie, należy spisać priorytety itp.). Orientacyjny koszt szkolenia dedykowanego jednodniowego (z obiadem) dla grupy maks. 16 osób to 16-20 tys. zł. (…) Jeżeli chodzi o trenerów i wykładowców, zawsze dokładamy wszelkich starań, żeby wszystko było zgodne z etyką dziennikarską i nie było konfliktu interesów”.

Zobacz także: Telewizyjne „Wiadomości” bez informacji, za to pełne komentarzy, sugerujących ludziom, co mają myśleć – Beata Tadla

Ziemiec może poprowadzić szkolenie? „Ja uważam, że tak”

OKO.press dopytuje w rozmowie telefonicznej: wynajęcie Ziemca lub Bugały jest możliwe?

Bączyk: „Wybrał pan wierchuszkę ‚Wiadomości’ i tu jest problem, żeby nie było konfliktu interesów”. I zastrzegła, że musi zapytać dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. „Ja uważam, że tak, ale wtedy musielibyśmy to zorganizować w inny sposób, żeby to nie rozeszło się szerokim echem” – dodała.

OKO.press dociska: „Żeby to nie wypłynęło na światło dzienne, tak?”. Bączyk: „Tak, tak”. I sugeruje, że w przypadku osób „najbardziej narażonych na kontakt z mediami” MSWiA powinno skorzystać ze szkolenia indywidualnego, w cenie 2100 zł od osoby za dzień.

„Czy to mogłaby być oferta dla ministra?” – dopytuje OKO.press. Bączyk: „Jak najbardziej. Tylko wtedy i dla państwa, i dla naszego dobra dobrze by było, gdyby to było w mniejszym gronie, jeżeliby się mieli szkolić ministrowie, zrobimy to troszeczkę inaczej”.

OKO.press upewnia się: „Czyli mówi pani o zachowaniu.” Bączyk: „…tajemnicy”.

Poseł Nowoczesnej pisze do Glińskiego

Ta sprawa zbulwersowała posła Nowoczesnej Grzegorza Furgo, członka sejmowej komisji kultury. W piątek wysłał na ręce wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego interpelację. Zaznacza w niej, że dziennikarzom informacyjnym w telewizji polskiej nie wolno było dotąd wykonywać pracy, która mogła być odebrana przez społeczeństwo jako forma utożsamienia z jakąkolwiek opcją polityczną, biznesową czy partyjną. „Dzisiaj TVP zakłada impresariat, który będzie ich sprzedawać a telewizja czerpać zysk” – ocenia.

Furgo pyta też wicepremiera: „Jak pan ocenia tego rodzaju działalność TVP? Czy TVP powinna prowadzić działalność mającą na celu komercyjne wyprzedawanie ‚twarzy’ telewizji i jakie granice powinna sobie postawić, by zysk ze sprzedaży nie stał się nadrzędny?”.

chcieli

wyborcza.pl

Minister Szyszko planuje wielkie zmiany, które mogą zdewastować naszą przyrodę

Adam Wajrak, 09.12.2016

Jan Szyszko

Jan Szyszko (Fot. Sawomir Kamiski / Agencja Gazeta)

Minister Jan Szyszko przygotował zabójczy dla polskiej przyrody pakiet nowelizacji kluczowych ustaw. W istocie niszczą one polski system ochrony przyrody i blokują udział obywateli w postępowaniach środowiskowych. Zakładają m.in. trzy lata więzienia dla działaczy protestujących przeciwko inwestycjom groźnym dla środowiska. W piątek resort temu zaprzeczył, ale mamy dokumenty, które czarno na białym pokazują, że takie nowelizacje są planowane, a ministerstwo po prostu kłamie.

Bomba wybuchła w czwartek. Światło dzienne ujrzał wtedy pakiet nowelizacji ustaw, który zakłada likwidację Regionalnych i Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz znaczne ograniczenie udziału społeczeństwa w postępowaniach dotyczących ochrony środowiska, co najbardziej uderzyłoby w małe lokalne organizacje, protestujące np. przeciwko budowom chlewni w swojej okolicy. Dokumenty opublikował w internecie Greenpeace Polska.

Projekty nowelizacji zakładają, że uczestnikiem postępowania środowiskowego może być tylko istniejące co najmniej od roku stowarzyszenie (fundacje więc automatycznie wykluczono), utrzymujące się wyłącznie ze składek członkowskich (tj. wykluczono także organizacje, które dostały choć minimalny grant z samorządu, Unii Europejskiej lub funduszy ochrony środowiska) oraz posiadające w strukturach co najmniej pięciu członków, którzy ukończyli studia w zakresie nauk chemicznych, przyrodniczych, technicznych, rolniczych lub leśnych.

– Takich organizacji w Polsce nie ma. Minister mógłby więc od razu napisać, że kasuje udział obywateli w postępowaniach środowiskowych – twierdzą przedstawiciele organizacji ekologicznych.

Co więcej, planowana nowelizacja przewiduje, że jeżeli obywatel zdecydowałby się na protesty i kwestionowanie groźnych dla środowiska inwestycji, nie będąc przedstawicielem takiej organizacji, mógłby trafić na trzy lata do więzienia.

Niezwykle poważną zmianą jest też likwidacja Generalnej i Regionalnych Dyrekcji Ochrony Środowiska. Te instytucje powstały po awanturze związanej z Doliną Rospudy (miała ją przeciąć obwodnica Augustowa), kiedy rząd PO-PSL zorientował się, że nie może prowadzić inwestycji niezgodnie z europejskim prawem ochrony środowiska, bo będzie to powodowało nieustanny konflikt z Komisją Europejską i odbijało się na wydawaniu unijnych środków. I rzeczywiście przez ostatnie osiem lat Dyrekcje Ochrony Środowiska skutecznie zapobiegały podobnym konfliktom, sprawiając, że inwestycje przebiegały w zgodzie z unijnymi zasadami.

Minister Szyszko ma jednak do nich uraz, bo to przecież one były antidotum na bałagan, jaki pozostawił po swoim ostatnim ministrowaniu w latach 2005-07. Dlatego postanowił je zlikwidować i dużą część kompetencji przekazać Lasom Państwowym oraz nowej rachitycznej i kadłubowej organizacji, która miałaby jedynie prawo do opiniowania decyzji wydawanych przez wojewodów.

To może oznaczać znowu totalny bałagan i blokadę środków unijnych, w szczególności na takie inwestycje jak drogi.

W piątek resort środowiska oficjalnie zaprzeczył, że planuje takie zmiany. Poinformował w oświadczeniu, że nie toczą się „prace legislacyjne dotyczące ustaw prawo ochrony środowiska oraz udostępnianie informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko”.

Oświadczenie ministerstwa środowiskagw

Nie jest to prawdą. Jesteśmy w posiadaniu pisma z 14 listopada tego roku, w którym minister Jan Szyszko osobiście kieruje pakiet proponowanych nowelizacji do premier Szydło (pismo oznaczone przez KPRM numerem AAA 175953). Pisze w nim, ze likwidacja Regionalnych i Generalnej Dyrekcji jest konieczna, ponieważ instytucje te zostały opanowane przez „ideologicznych nieprofesjonalistów” i służą ochronie biurokracji. Informuje w nim też o ograniczeniach dotyczących organizacji pozarządowych.

Jest na nim nawet odręczny dopisek ministra Szyszki: “Podobne pismo przesyłam do vice premiera Mateusza Morawieckiego i Pana Premiera Jarosława Kaczyńskiego”.

Wygląda więc na to, że po raz kolejny minister Szyszko i jego resort wprowadzają opinię publiczną w błąd. Poniżej na dowód pokazujemy kserokopie tego dokumentu:

Projekt zmian w ustawach, skierowany do premier Szydłogw

Projekt zmian w ustawach, skierowany do premier Szydłogw

Warto przypomnieć, że Regionalne i Generalna Dyrekcje Ochrony Środowiska zostały powołane po to, aby ułatwić realizowanie inwestycji zgodnie z prawem unijnym. Ich likwidacja może oznaczać totalny chaos i wstrzymanie wielu finansowanych ze środków wspólnotowych inwestycji

Zobacz: Szyszko kontra Komisja Europejska – Polska zapłaci za Puszczę?

 szyszko

wyborcza.pl

 

Tomasz Piątek

Panie Misiewicz, niech pan szybciej pisze ten pozew. Dzięki niemu powiązaniami Macierewicza zajmie się wreszcie sąd

09 grudnia 2016

Bartłomiej Misiewicz wraca do pracy z Antonim Macierewiczem

Bartłomiej Misiewicz wraca do pracy z Antonim Macierewiczem (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)

W Supraślu do dzieci przyszedł Nazikołaj. A może Mikołhajl? Świetlicę Caritasu nawiedził ONR-owiec ze sztuczną brodą i falangą na ramieniu. Tylko kubraczek był jeszcze czerwony, nie brunatny

Tynmczasem, proszę państwa, papież Franciszek dał odpór różnym Terlikowskim, którzy podejrzewali go o lewactwo. Metropolitą krakowskim mianował arcybiskupa Jędraszewskiego, który lewactwo nazywa zarazą. I przestrzega białych ludzi przed innymi rasami, które chcą ich zamknąć w rezerwatach.

Wśród wielu rzeczy, o których wypowiadał się abp Jędraszewski, było też zapobieganie przemocy wobec kobiet i dzieci. To zapobieganie abp Jędraszewski nazwał zarazą, zdradą wobec powstańców warszawskich i przerażającym zamiarem, „byśmy legli tu wszyscy pokotem”.

Jasne: powstańcy warszawscy bili kobiety i dzieci. Ale nie ma co się naśmiewać z arcybiskupa. W jego wywodach jest pewna logika. Katologika. Jeżeli mężczyźni będą katować kobiety i dzieci, to wtedy tylko one legną pokotem. A mężczyźni nadal będą stać jak stali. Może nawet dumniej niż dotąd. Wyklęci jakby będą.

Przy okazji zanosi się na to, że wojacy będą zwalczać pryszcze. Bo ministerstwo obrony zaprasza do Polski dermatologa, aby zwiększył nam potencjał obronny. Zupełnym przypadkiem ten dermatolog jest ojcem słynnego 20-letniego doradcy Macierewicza, Edmunda Jannigera.

Dudziak, specjalistka od seksu

A tak w ogóle to wielkim zagrożeniem jest seks (szczególnie w pryszczatym wieku). W tej kwestii coraz głośniejsza staje się Urszula Dudziak. Niestety, nie piosenkarka. Bo mamy dwie Urszule Dudziak i ta druga jest katolicką specjalistką od seksu czy też braku seksu. Głosi, że prezerwatywa powoduje raka piersi (ktoś powinien jej powiedzieć, że prezerwatywy nie nosi się na piersiach).

Twierdzi też, że środki antykoncepcyjne są jedną z głównych przyczyn śmierci. Jasne. Trzeba ich zakazać, a wtedy osiągniemy nieśmiertelność. Pomijając tych, co popełnią samobójstwo przez tzw. facepalm.

Najpiękniejsze jest to, że pani Dudziak stworzy program edukacji seksualnej dla naszych dzieci. Nasze dzieci będą się tego uczyć w naszych szkołach za nasze pieniądze.

Ciekawe, co jeszcze będzie musiała znieść Polska. Może jajo. A może przejdzie na zupełnie już nieludzkie formy rozmnażania. Choćby na mitozę, żeby tylko uniknąć pouczeń pani Dudziak. A w Tłusty Czwartek – na pączkowanie.

Łukaszenka to ciepły człowiek

Skoro mowa o dziwnych deklaracjach, to marszałek Senatu Stanisław Karczewski wrócił zachwycony z Białorusi. W Radiu Zet powiedział, że Łukaszenka to ciepły człowiek, że ciepły człowiek bardzo troszczy się o swój kraj i że w tym kraju nie ma więźniów politycznych.

„Byli i nie ma” – powiedział dokładnie Karczewski, a mnie przeszedł dreszcz. Ale ciepły, ciepły jak Łukaszenka.

Marszałek ściemniał później, że wcale nie zachwycał się ciepłem dyktatora – choć nagranie dostępne jest w necie. „Ale głupi”, mówią ludzie. Tymczasem Karczewski doskonale wie, co robi. W PiS trwa teraz wyścig pt. „Kto się bardziej umoczy dla prezesa”. Kto wyjdzie na większego idiotę, chama, najlepiej też kłamcę. Na razie wygrywa towarzysz prokurator Piotrowicz, który w latach 80. wsadzał „Solidarność” do aresztu. A teraz krzyczy „Nieprawda!”, „Precz z komuną!”. I udaje, że nie widzi własnego podpisu.

Zobacz: Dlaczego PiS tak chroni Stanisława Piotrowicza?

Jest to tzw. rytuał inicjacyjny. Im bardziej ktoś pluje na swoją godność i swoje dobre imię, tym bardziej pokazuje, że dla Kaczyńskiego gotów jest na wszystko. Tym bardziej wchodzi w totalną zależność od niego. Proste: po takiej kąpieli w nawozie tylko PiS daje umoczonemu politykowi jakąkolwiek możliwość utrzymania się na powierzchni. Oczywiście, wciąż jest to powierzchnia nawozu. Ale zawsze powierzchnia.

Kaczo-Ziobro-prokuratura

Tu aż się prosi, żeby znowu wspomnieć o Misiewiczu. Ale nie będę się nad nim znęcał, bo w środę sprawił mi ogromną radość.

Na łamach „Wyborczej” opublikowałem wtedy treść dokumentów znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej. A także świadectwo byłego prokuratora krajowego Włodzimierza Blajerskiego. Te dokumenty i to świadectwo to akta hańby ministra Macierewicza. Inaczej tego nie można nazwać.

W latach 1980-2003 Macierewicz współpracował z byłym płatnym konfidentem SB Robertem Jerzym Luśnią. Akta znajdujące się w IPN mówią wprost, że od 1992 r. Macierewicz wiedział o esbeckiej przeszłości partyjnego kolegi. A jednak nadal z nim współpracował (chciał go nawet zatrudnić w wywiadzie gospodarczym). W tym czasie Luśnia stał się milionerem i posłem.

I w tę samą środę Misiewicz zagroził mi pozwem za ujawnienie tych faktów. Tych i innych, ale zawsze skrajnie kompromitujących dla Macierewicza.

Panie Misiewicz, niech pan szybko pisze ten pozew. Dzięki niemu powiązaniami Macierewicza zajmie się wreszcie sąd. Bo gdybym poszedł z moimi dowodami do Kaczo-Ziobro-prokuratury, to pewnie zrobiłaby z nimi to samo, co zrobiła ze sprawą samego Misiewicza.

Umorzyłaby.

panie-misiewicz

wyborcza.pl

”80. miesięcznicy nie będzie. Zajmiemy krzyż”. Obywatele RP zapowiadają blokadę. „To cholernie ważne. To jest cyrk”

jsx, 09.12.2016
http://www.gazeta.tv/plej/19,103454,21093481,video.html?embed=0&autoplay=1
– Obywatel ma prawo grać władzy na nerwach – mówił w Poranku Radia TOK FM Paweł Kasprzak z inicjatywy Obywatele RP, która organizuje demonstracje w miesięcznice smoleńskie. – Myśmy grali na nerwach tej najistotniejszej władzy, jaką jest pan poseł Kaczyński – dodał.

 

– Po co pan to robi? – pytał Jacek Żakowski Pawła Kasprzaka z inicjatywy Obywatele RP, która demonstruje w miesięcznice smoleńskie przed Pałacem Prezydenckim. W sobotę 10 grudnia również pojawią się na Krakowskim Przedmieściu.

– Na ogół ludzie rozsądni uważają to, co się tam dzieje, za jakiś niezbyt istotny folklor – powiedział Kasprzak. – Sam zawsze uznawałem ten narodowo-katolicki fanatyzm, który obserwujemy wśród rodaków, za jedną z najgłębszych i istotniejszych przyczyn kryzysu, z którym mamy do czynienia – oceniał. – Rozmiar zjawiska jest przerażający – dodał Kasprzak.

Kasprzak w TOK FMFot. tokfm.pl

„To są jakieś, przepraszam za kolokwializm, jaja”

Jego zdaniem demonstracje to również „element bardzo podstawowej walki o bardzo podstawowe prawa obywatelskie”. – Obywatel ma prawo grać władzy na nerwach – podkreślił. – Myśmy grali na nerwach tej najistotniejszej władzy, jaką jest pan poseł Kaczyński – powiedział Kasprzak.

– Myśmy w parę osób zmusili do ustępstw rządzącą w tym kraju partię – mówił. – Do tego stopnia, że podpisali z nami porozumienie – dodał przedstawiciel Obywateli RP. Przy okazji jednej z miesięcznic strony zawarły porozumienie, w którym określono m.in. zasady, że nie mogą sobie wzajemnie przerywać. – Przecież to są jakieś, przepraszam za kolokwializm, jaja – stwierdził Kasprzak.

„Jestem w ich przekonaniu ludzkim śmieciem”

Co będzie się działo w sobotę? Obywatele RP próbowali przekonać Jarosława Kaczyńskiego, żeby powstrzymał serię obowiązkowych ekshumacji. Nie zrobił tego. – Tak jak zapowiadaliśmy zajmiemy krzyż. 80. miesięcznicy nie będzie – powiedział Kasprzak.

– Z całą pewnością dojdzie do przepychanek – zaznaczył Kasprzak. – Ja naruszam ich sacrum. Samą swoją obecnością, ponieważ jestem w ich przekonaniu ludzkim śmieciem, którego należałoby sprzątnąć sprzed oblicza świętego krzyża i równie świętego prezesa – dodał.

– Po co ich pan drażni? – pytał Żakowski. – To jest cholernie ważne, to jest cyrk, który się odbywa w centrum miasta – mówił Kasprzak. – Pewnie będą usuwali nas przemocą. Lada moment wejdzie nowelizacja prawa o zgromadzeniach i policja będzie robiła to, mam nadzieję, bardziej fachowo, więc ta przemoc będzie mniej brutalna – stwierdził.

„Poseł Kaczyński strzela sobie z armaty w kolano”

Dwoma głównymi założeniami projektu ustawy są: wprowadzenie tzw. zgromadzeń organizowanych cyklicznie oraz pierwszeństwo zgromadzeń organizowanych przez władze państwa i Kościół. Co więcej każdy „organ władzy publicznej” będzie mógł zablokować dowolne zgromadzenia. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

– Ta ustawa to jest efekt tego co myśmy zrobili, tego całego szantażu – stwierdził Kasprzak. – Dziwię się posłowi Kaczyńskiemu, strzela sobie z armaty w kolano – dodał.

Cała maszyna parlamentarna ruszyła po to, by chronić go przed naszą obecnością – mówił działacz Obywateli RP. – On nie może na tym wygrać, my stamtąd nie znikniemy, za chwilę będzie tak, że miesiąc w miesiąc policja będzie stamtąd znosić pokojową demonstrację – dodał.

Zobacz także

tylko-u-nas

TOK FM

Dlaczego PiS tak chroni Stanisława Piotrowicza?

Justyna Dobrosz-Oracz; Zdjęcia: Anu Czerwiński, Miłosz Więckowski; Montaż: Anu Czerwiński, 09.12.2016
http://www.gazeta.tv/plej/19,82983,21097593,video.html?embed=0&autoplay=1

Poseł Rzońca z PiS idzie w zaparte, choć kompletnie posypała się jego linia obrony Stanisława Piotrowicza. Jeszcze wczoraj niektórzy politycy PiS z byłego PRL-owskiego prokuratora robili wręcz bohatera. Z dokumentów IPN wynika, że szef komisji sprawiedliwości mijał się z prawdą, gdy twierdził, że nie oskarżał byłego opozycjonisty z Jasła. W 1984 roku Stanisław Piotrowicz dostał Brązowy Krzyż Zasługi. I już wiadomo za co.
‚W organach prokuratury PRL pracuje od października ’76 roku. Jest pracownikiem pilnym i zdyscyplinowanym, ambitnym i wydajnym’ – napisano w uzasadnieniu, do którego dotarła stacja TVN. Co na to PiS? I dlaczego naszą ekipę wyganiano z klubowego korytarza? Zobacz.

dlaczego

antoni-pikul

 

tvn

wyborcza.pl

 

PIĄTEK, 9 GRUDNIA 2016

W czwartek przesłuchanie Gowina przed komisją śledczą ds. Amber Gold

16:12
seremet23

W czwartek przesłuchanie Gowina przed komisją śledczą ds. Amber Gold

Na najbliższy czwartek, tj. 15 grudnia na 11:30 zwołano kolejne posiedzenie komisji śledczej ds. Amber Gold, w trakcie którego dojdzie do przesłuchania Jarosława Gowina. Pierwotnie planowano, że komisja przesłucha obecnego wicepremiera dzień wcześniej, 14 grudnia o 15:00.

We wtorek, 13 grudnia od 10:00 komisja będzie przesłuchiwać Marka Lipskiego, kuratora sądowego przy Sądzie Rejonowym Gdańsk-Południe w Gdańsku, Janusza Korzeniowskiego, sędziego Sądu Rejonowego w Kościerzynie i Annę Czai, sędziego Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Dzień później w środę – także o 10:00 – dojdzie do przesłuchania Ryszarda Milewskiego, sędziego Sądu Okręgowego w Białymstoku, a następnie Romana Gierszewskiego, biegłego sądowego przy Sądzie Okręgowym w Gdańsku.

16:07
xkrzysztof-lapinski-700x342.jpg.pagespeed.ic.8Ub_cViAyB

Łapiński dla 300 i RDC: Każdy członek PiS, w tym Stanisław Piotrowicz powinien sobie odpowiedzieć w takiej sytuacji, czy szkodzi czy pomaga partii

– Oczywiście, że ta dyskusja jest niewygodna. Oczywiście, jest pewien dysonans między tym, że Piotrowicz jest szefem komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka a tym, że są ludzie, którzy twierdzą że w czasach stanu wojennego ich oskarżał i nie pomógł. W takich sytuacjach każdy członek PiS, w tym Stanisław Piotrowicz powinien sobie odpowiedzieć, czy jego osoba, postępowanie czy działania pomaga czy szkodzi partii. Pomaga w tym, byśmy przekonywali kolejnych wyborców, czy temu szkodzi. I to też jest rola dla każdego, by zważył – na ile np. eksponowane stanowisko szefa komisji – pomaga czy szkodzi. Piotrowicz zapowiada, że przedstawi dokumenty, informacje. Im szybciej to zrobi, tym lepiej – mówił Krzysztof Łapiński w audycji „Polityka w samo południe” w RDC.

14:08

PiS wzmacnia atak na Petru. Sasin: Niech lider Nowoczesnej uszanuje 13 grudnia. To on przekonał ALDE

– Na kongresie ALDE w Warszawie Ryszard Petru przekonał swoich politycznych sojuszników z ALDE, by taka debata się odbyła. I by odbyła się 13 grudnia. Oburza kontynuowanie wynoszenia sporu politycznego poza Polskę. Ale szczególnie musi oburzać fakt, że ta debata ma się odbyć 13 grudnia, to data tragiczna. Ta data łączy się z wieloma osobistymi tragediami, ze śmiercią wielu osób, które nie mogły się pogodzić z tym kontratakiem komunistycznej dyktatury – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Jacek Sasin.


Sasin: Wzywamy Petru, by się od takich działań odciął

Ten dzień ma zostać wykorzystany przez opozycję do wyniesienia sporu na ulicę. Mamy zadziwiającą próbą połączenia debaty z masowymi manifestacjami opozycji. Wzywamy Ryszarda Petru, by uszanował tą szczególną datę w dziejach Polski. Taka próba wciągnięcia instytucji europejskich do sporu politycznego, do wykorzystania PE do promowania demonstracji 13 grudnia to jest coś oburzającego. Wzywamy Petru, by się od takich działań odciął.

13:52

W poniedziałek komisja ws. projektu uchwały w sprawie upamiętnienia tragicznych wydarzeń stanu wojennego

Na poniedziałek, 12 grudnia na 18:00 zwołano posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu, na którym odbędzie się pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie upamiętnienia tragicznych wydarzeń stanu wojennego.

13:48
sasin1

Sasin: Niech opozycja stosuje jednolite standardy. Nie jest dobrym grzebanie w życiorysach

– Piotrowicz jest osobą pozytywnie zweryfikowaną przez wyborców. Jak to jest, że opozycji, której nie przeszkadza maszerowanie 13 grudnia z osobami chwalącymi stan wojenny tak bardzo przeszkadza przeszłość Piotrowicza? Zwróciłbym się do liderów opozycji aby zaczęli stosować jednolite standardy. Nie jest dobrym grzebanie w życiorysach, jest dobrym ocenianie postawy dzis. Dziś to opozycji nie przeszkadza maszerowanie ramię w ramię z osobami, które chwalą stan wojenny – powiedział na konferencji prasowej w Sejmie Jacek Sasin.

13:20
Mazur

Mazurek dla 300: Nie odwołamy Piotrowicza. Niech PO się w ogóle zdelegalizuje, bo zakładał ją TW

– Nie będziemy odwoływać posła Piotrowicza z funkcji przewodniczącego komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Nie przyłożymy do tego ręki – powiedziała 300POLITYKA rzecznik PiS Beata Mazurek.

Mazurek: PO niech się sama zdelegalizuje

A najlepiej niech Platforma się w ogóle zdelegalizuje skoro twórcą Platformy był członek PZPR i – jeśli dobrze pamiętam – tajny współpracownik służb PRL – mówi dalej Mazurek.

Mazurek: Atak na Piotrowicza to próba przykrycia kompromitacji opozycji w związku z listem podpisanym z Mazgułą

Atak na posła Piotrowicza to usilna próba przykrycia kompromitacji opozycji w związku z listem podpisanym wspòlnie z płk. Mazgułą, jednym z wykonawców stanu wojennego a obecnie piewcą wprowadzenia haniebnego stanu wojennego oraz odejścia w niesławie z Trybunału Konstytucyjnego prezesa Rzeplińskiego, który stał się czynnym politykiem opozycyjnym.

300polityka.pl

Krajowa Rada broni „Wiadomości” TVP. Materiał o Michniku nie łamał standardów dziennikarskich

Agnieszka Kublik, 09 grudnia 2016

Kadr z materiału

Kadr z materiału „Wiadomości”

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie dopatrzyła się złamania standardów dziennikarskich w materiale „Wiadomości” o Adamie Michniku pokazanym w jego 70. urodziny. Rada sugeruje, że Michnik powinien być świadomy, że jako osoba publiczna może być narażony na krytykę za „wszystko, co robi dziś i co robił w przeszłości”

To odpowiedź KRRiT – konstytucyjnego ciała stojącego na straży wolności słowa i prawa do informacji – na moją skargę z 20 października tego roku. Skarga dotyczyła materiału Marcina Tulickiego z 17 października o Adamie Michniku. Materiał pokazały „Wiadomości” w głównym wydaniu o godz. 19.30.

Materiał Tulickiego był nierzetelny i nie spełniał standardów dziennikarskich. Było tam wiele półprawd, manipulacji i przemilczeń. – Całość była tendencyjna i przygotowana w stylu paszkwilu, a nie rzetelnej informacji. Dobór rozmówców potwierdza, że nie chodziło o pokazanie, kim jest Adam Michnik. Chodziło o zohydzenie widzom „Wiadomości” człowieka, który dołożył sporą cegiełkę do obalenia komunizmu, co docenia cały świat – pisałam w skardze do KRRiT.

Zobacz także: Telewizyjne „Wiadomości” bez informacji, za to pełne komentarzy, sugerujących ludziom, co mają myśleć – Beata Tadla

W sumie do Rady na ten materiał wpłynęło 16 skarg od widzów TVP. Materiał był nierzetelny, m.in. dlatego, że Tulicki nie wspominał, że Adam Michnik był od lat 60. XX w. jednym z głównych opozycjonistów w PRL, wieloletnim więźniem politycznym, działaczem Komitetu Obrony Robotników i „Solidarności”, że został wyrzucony ze studiów, że jest Kawalerem Orderu Orła Białego i autorem ponad 20 książek.

I dlatego, że w materiale o Adamie Michniku mówią niemal wyłącznie jego krytycy: Tulicki o wypowiedź poprosił Rafała Ziemkiewicza, Andrzeja Gwiazdę i Jerzego Jachowicza, dziennikarza zwolnionego z „Wyborczej” w 2005 roku.

Zdanie pozytywne („Jest na pewno wielką postacią”) wypowiada jeden anonimowy uczestnik protestu KOD-u. Ten zabieg służył powiązaniu Michnika z KOD-em – ruchem, który niemal dzień w dzień jest w „Wiadomościach” pokazywany jako wróg Polski.

Adam Michnik pojawia się na ekranie w towarzystwie m.in. gen. Czesława Kiszczaka (z komentarzem, że nazwał go „człowiekiem honoru”, ale już bez informacji, w jakim kontekście), gen. Wojciecha Jaruzelskiego (z informacją, że Michnik krzyczał „odpieprz się od generała”, ale znów bez kontekstu).

Tulicki nie przypomina, że Adam Michnik był więźniem politycznym gen. Kiszczaka i że w czasie stanu wojennego napisał z więzienia do swojego prześladowcy słynny list, w którym odrzucił ofertę wyjścia na wolność w zamian za wyjazd za granicę.

W piśmie KRRiT podpisanym przez Annę Szydłowską-Żurawską, szefową departamentu prezydialnego („z upoważnienia Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji”), czytam: „W około trzyminutowym nagraniu przedstawione zostały różne, najczęściej powszechnie znane i wielokrotnie już publicznie komentowane, fakty i zdarzenia związane z działalnością red. Adama Michnika w różnych okresach jego życia, w których za punkt wyjścia przyjęto jego opozycyjną przeszłość podkreśloną przez występującego w nagraniu działacza KOD. Ilustrację materiału stanowiły m.in. archiwalne, historyczne już nagrania i fotografie, także osób będących symbolami władzy z okresu PRL”.

I dalej dyr. Żurawska informuje mnie o wyroku, jaki wydał Europejski Trybunał Sprawiedliwości w sprawie granic krytyki osób publicznych: „Należy podkreślić, że Adam Michnik był i jest osobą zaangażowaną czynnie w życie polityczne, nie tylko jako jego komentator, ale także uczestnik. Granice dopuszczalnej krytyki są szersze w stosunku do polityków i ich działań publicznych niż wobec osób prywatnych. Politycy świadomie i w sposób nieunikniony wystawiają się na ostrą kontrolę i reakcję na każde wypowiedziane słowo i wszystko, co robią dziś i co robili w przeszłości – co podkreślił, w klasycznym już dziś wyroku, Europejski Trybunał Sprawiedliwości (Orzeczenie Ligens v. Austria z 8 lipca 1986 r.)” – czytam w odpowiedzi na moją skargę.

Potem dyr. Żurawska przypomina wyrok Sądu Najwyższego z 2007 r., że „osoba podejmująca działalność publiczną powinna być świadoma, że jej życie, czyny oraz poglądy będą poddawane ocenie i weryfikacji, ponieważ społeczeństwo ma prawo do pełnej informacji o wszystkich przejawach życia publicznego”.

Ale w mojej skardze nie chodziło o to, że Adam Michnik został skrytykowany, tylko o fakt, że ta krytyka była nierzetelna, nieobiektywna i po prostu nieuczciwa, bo Tulicki pominął istotne fakty z życiorysu Michnika.

Dyr. Żurawska w swoim piśmie nie wyjaśnia, czy Rada zgodziła się z moimi zarzutami czy nie i dlaczego. Właściwie w ogóle nie odnosi się do stawianych „Wiadomościom” zarzutów. Informuje za to, że „podczas niedawnego spotkania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z Prezesem Zarządu TVP SA przy udziale przedstawicieli kierownictwa Wiadomości, te zagadnienia stały się przedmiotem wspólnej dyskusji”.

„W czasie obrad KRRiT zwróciła m.in. uwagę na konieczność przestrzegania przez publicznego nadawcę standardów wynikających z art. 21 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji, a w tym dotyczących rzetelności i staranności w przygotowywaniu materiałów oraz wysokiego poziomu warsztatu. Rada podkreśliła, że przy realizowaniu podstawowego obowiązku ustawowego, jakim jest przekazywanie informacji, niezbędne staje się zachowanie równowagi pomiędzy pokazywaniem rzeczywistości a troską o najwyższą jakość przygotowywanych relacji, zarówno w aspekcie merytorycznym, jak i technicznym” – czytam w piśmie dyr. Żurawskiej.

Czy należy to rozumieć tak, że Rada zwróciła prezesowi Jackowi Kurskiemu uwagę, iż „Wiadomości” nie przestrzegają standardów „dotyczących rzetelności i staranności w przygotowywaniu materiałów oraz wysokiego poziomu warsztatu”? Nie wiadomo.

Rzecznik KRRiT poinformował „Wyborczą”, że Rada jest „w trakcie udzielania odpowiedzi o podobnej treści innym skarżącym w tej sprawie”.

Krajowa Rada jest dziś w całości w rękach rządzącego PiS. Szefem jest Witold Kołodziejski, członkami: Janusz Kawecki, Andrzej Sabatowski, Elżbieta Więcławska – Sauk i Teresa Bochwic.

krajowa

wyborcza.pl

PIĄTEK, 9 GRUDNIA 2016

PiS o Petru i debacie w PE: Jest autorem kolejnego donosu na Polskę

12:45

PiS o Petru i debacie w PE: Jest autorem kolejnego donosu na Polskę

Rocznica tragicznych wydarzeń #13grudnia dla R. #Petru nie jest przeszkodą w donoszeniu na Polskę. Podajcie dalej! – PiS w mediach społecznościowych przygotowało grafikę z hasłem, że „Ryszard Petru jest autorem kolejnego donosu na Polskę”.

Rocznica tragicznych wydarzeń dla R. nie jest przeszkodą w donoszeniu na Polskę. Podajcie dalej!

PiS wykorzystuje informację, że to ALDE – do którego należy Nowoczesna – zainicjowało debatę w Parlamencie Europejskim.

12:33Zrzut ekranu 2016-12-09 o 12.16.58

PO na komisji edukacji ostrzega przed koniecznością zwrotu przez samorządy środków unijnych z odsetkami

– W przypadku kiedy jakikolwiek budynek w który zostały zainwestowane środku unijne, a przestał służyć celom oświatowym samorząd będzie musiał zwrócić środki europejskie z odsetkami, dlatego poprawka zmierza ku temu, żeby odpowiedzialność za to ponosił budżet, nie samorząd – mówił Jacek Protas z PO.

Poprawka PO została odrzucona.

12:23

Petru: Kuchciński zorganizował głosowania w dokładnie tej samej godzinie, w której ma się odbywać marsz

– Jeśli chodzi o marsz, marszałek Kuchciński zorganizował głosowania w dokładnie tej samej godzinie, w której ma się odbywać marsz. Taka przypadkowa godzina, 17:00. Nowoczesna będzie uczestniczyła w marszu, a ja będę uczestniczyć w miarę możliwości podzielenia obowiązków posła i maszerującego – mówił Ryszard Petru na briefingu w Sejmie.

12:15

Petru: Ilu Misiewiczów obsadzi radę nadzorczą, zarząd, placówki, stanowiska w Pekao, po tym, jak PZU przejmie ten bank?

Jak mówił Ryszard Petru na briefingu w Sejmie:

„Mam kilka pytań do wicepremiera Morawieckiego. Po pierwsze, czy ktoś inny, niż PZU chciał kupić Pekao, czy przypadkiem nie było tak, że nikt nie chciał kupić tego banku, bo cena była za wysoka, a tylko PZU starało się o ten zakup? Po drugie, chciałbym wiedzieć, skąd tak wysoka cena za zakup tego banku? Czy to nie było tak, że ktoś bardzo chciał kupić i płacił tyle, ile Włosi zażądali? I trzy – chciałbym się dowiedzieć, ilu Misiewiczów obsadzi radę nadzorczą, zarząd, placówki, różnego rodzaju stanowiska w Pekao, po tym, jak PZU przejmie ten bank?”

Jako opozycja będziemy rozliczać rząd z tej nacjonalizacji, z ceny, którą zapłacili, z każdego Misiewicza, który niekompetentnie wyląduje w tym znacjonalizowanym banku. Mam też obawy, że celem tego zakupu nie jest zysk grupy PZU, tylko celem jest to, aby z pozycji ministerialnej wpływać na to, jakie kredyty udziela się firmom czy kolegom PiS-u z tego banku – dodał lider Nowoczesnej, przyznając, że nie rozumie idei nacjonalizacji za tak duże pieniądze.

12:02

Petru: Przypadek Piotrowicza jest wyjątkowy. To człowiek, który kłamie, kłamał i będzie kłamał

Jak mówił Ryszard Petru na briefingu w Sejmie:

„To swoisty chichot historii, że PRL-owski prokurator jest dzisiaj szefem Komisji Sprawiedliwości. Jak możemy obserwować w telewizji tak, jak kiedyś kłamał i starał się przypodobywać władzy, tak teraz kłamie i stara się przypodobać władzy. Taki człowiek. Natomiast niesamowite, że jest dalej szefem Komisji Sprawiedliwości i w ogóle to nie przeszkadza PiS-owi. Nie można mieć pretensji do ludzi, którzy byli członkami PZPR w tamtym czasie. Każdy próbował zmieniać Polskę tak, jak mógł. Natomiast przypadek pana Piotrowicza jest wyjątkowy – to człowiek, który kłamie, kłamał i będzie kłamał i jeszcze wprowadza opinię publiczną w błąd. Minister Błaszczak mówi, że pan Pikul nie jest bohaterem, natomiast oczywiście jest bohaterem pan prokurator Piotrowicz. To, co najważniejsze, dziwię się, że prokurator Piotrowicz jeszcze jest w stanie z trybuny sejmowej krzyczeć „precz z komuną””

Lider Nowoczesnej zaprosił liderów opozycji oraz przedstawicieli PiS-u zapalenia symbolicznej świeczki i złożenia wieńca przed tablicą Grzegorza Przemyka:

„13 grudnia powinniśmy wszyscy zapalić świeczkę o 19:30, symbolicznie, a my jako Nowoczesna z naszą młodzieżówką przed południem złożymy symboliczny wieniec przed tablicą Grzegorza Przemyka. Zapraszam też przedstawicieli opozycji, liderów opozycji o wspólne złożenie tych wieńców przed południem, godzinę ustalimy. Zapraszam tych przedstawicieli PiS-u, którzy uważają, że tego dnia jednak powinnismy razem wspominać te smutne karty polskiej historii”

12:02
Zrzut ekranu 2016-12-09 o 11.59.34

Zalewska na komisji powtarza przekaz: Jest taka sama liczba dzieci, więc będzie potrzeba takiej samej liczby nauczycieli

– Jesteśmy przy rozpatrywaniu poprawek, które wykluczają likwidację czegokolwiek. Poza tym jest taka sama liczba dzieci, więc będzie potrzeba takiej samej liczby nauczycieli. Podobne obawy były gdy likwidowaliśmy obowiązek szkolny 6-latków i były głosy, że będą zwolnienia nauczycieli. Interpretowane przepisy są wyłącznie przeniesieniem z innych przepisów, bo to obowiązek legislacyjny – mówiła na komisji Anna Zalewska.

– Jeżeli dwie szkoły łączymy w jedną to nie będzie potrzeba dwóch sekretarek, bibliotekarek, itd. Pracownicy administracji też powinni mieć taką samą osłonę – odpowiadała Urszula Augustyn z PO.

Komisja odrzuciła poprawkę poseł Gapińskiej z PO, przejętą od ZNP.

11:15
Zrzut ekranu 2016-12-09 o 11.13.58

Kolejna komisja, na której pojawiają się protesty opozycji wobec prowadzenia obrad

Prowadzący posiedzenie połączonych komisji edukacji i samorządu, wiceprzewodniczący komisji Kazimierz Moskal z PiS albo nie udziela głosów posłom opozycji, albo wzywa do przedstawiania poprawek „a nie wygłaszania komentarzy”. Protestowała Elżbieta Gapińska z PO. Posiedzenie otworzył i prowadził jako szef komisji edukacji Rafał Grupiński, ale wyszedł na konferencję prasową PO.

11:12
Zrzut ekranu 2016-12-09 o 11.00.05

Szumilas na komisji edukacji: To kolejny artykuł, w którym mamy słowa: „nauczyciele, z którymi rozwiązuje się stosunek pracy”

Przyjęcie poprawki posła Wójcika oznaczałoby, że nauczyciele będą zwalniani – mówiła minister edukacji Anna Zalewska.

Nauczyciele usłyszeli, że od 1 września będą mniej zarabiać. Słowa minister edukacji są nieprawdziwe, bo właśnie rozpatrujemy przepisy z których wynika, że nauczycieli będzie mniej, czyli będą zwolnienia. To kolejny artykuł, w którym mamy słowa: „nauczyciele, z którymi rozwiązuje się stosunek pracy” – odpowiadała posłanka PO, była minister Krystyna Szumilas o wygaszaniu gimnazjów na posiedzeniu połączonych komisji edukacji i samorządu, które rozpatrują sprawozdanie podkomisji o prawie oświatowym i przepisach wprowadzających.

– To przepisy standardowe przeniesione z innych ustaw – mówiła szefowa MEN.

– To kolejne przepisy, w których mówi się o rozwiązaniu stosunku pracy z nauczycielem, tak właśnie nauczyciele nie stracą pracy – mówiła Szumilas.

– Nauczyciele będą musieli łączyć pracę w różnych szkołach – mówiła Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.

Ten przepis był gorącą prośbą nauczycieli i pokazuje stan w hakim znalazła się edukacja. Z troski o nauczycieli, którzy nie mają połowy etatu, a są wybitnymi nauczycielami i nie mogli być awansowali – mówiła Anna Zalewska.

10:56
grup2

Grupiński: Oczekujemy od Kaczyńskiego, że natychmiast zażąda od Piotrowicza złożenia mandatu

-Piotrowicz okazał się nie tylko fatalnym przykładem osoby, która próbuje zakłamać swoją przeszłość. Próbuje okłamywać nie tylko obecnych posłów, ale też opinię publiczną i próbuje robić sobie z siebie bohatera z czasów, gdy my tu obecni doskonale wiedzieliśmy, kto po czyjej jest stronie. Piotrowicz powinien zostać natychmiast odwołany z funkcji szefa Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. To odejście powinno być połączone ze złożeniem przez niego mandatu. Każdy kłamca lustracyjny automatycznie traci mandat. Tu mamy do czynienia z kimś, kto przekręcał swoją przeszłość. Oczekujemy od Kaczyńskiego, że natychmiast zażąda od Piotrowicza złożenia mandatu – powiedział w Sejmie Rafał Grupiński.

Halicki: To jest obowiązek, aby Piotrowicz przestał pełnić funkcje publiczne

Tu jest oszustwo, które buduje na jego kłamstwie jego karierę polityczną. Nie jest przypadkiem, że w PiS pojawia się osoba, która zaprowadza ład konstytucyjny. To się kojarzy z socjalistyczną sprawiedliwością. To jest obowiązek, aby Piotrowicz przestał pełnić funkcje publiczne.

Grupiński: Cała ta grupa, której mecenasem stał się Kaczyński była potrzebna po to, by dziś przywracać PRL

Zawsze nas dziwiło, że Kaczyński ciągnie za sobą byłych działaczy PRL-u. Skąd pan Kryże, Karski, Piotrowicz. Cała ta grupa, której mecenasem stał się Kaczyński była potrzebna po to, by dziś przywracać PRL. Od likwidacji TK po powrót do 8-letniej szkoły podstawowej.

Grupiński mówił też o akcji Piotrowicze: Już pojawiła się taka inicjatywa internecie drugiej z ważnych partii opozycyjnych, my będziemy kontynuowali taką aktywność, by pokazywać w PiS takich ludzi, którzy dziś próbują łamać zasady demokratycznego państwa prawa.

09:26
kaczynski12a

Dziś spotkanie Kaczyński-Orban w Krakowie

W piątek odbędzie się spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Viktorem Orbanem – poinformowała rzecznik PiS Beata Mazurek.

Dziś spotkanie J.Kaczyńskiego z W.Orbanem.Tematem rozmów min.in.sytuacja w Europie i wzajemna współpraca.

W czwartek Orban spotkał się w Krakowie z premier Szydło.

08:19

Kijowski: Piniora zatrzymano w trybie, w jakim wchodzono do Blidy

 Tak, jak to zatrzymanie Piniora w trybie, w jakim wchodzono do Barbary Blidy. Tajna akcja służb specjalnych z obecnością kamer telewizyjnych. Myślę, że jest jakiś plan, być może nie jest długofalowy i bardzo konkretny, ale plan, żeby pokazać – być może pod presją bieżących wydarzeń – że teraz to my trzymamy władzę i nie damy się – mówił Mateusz Kijowski w Poranku TOK FM.

08:16
suski20

Suski: Na razie nie ma podstaw, aby Piotrowicz nie był szefem komisji

– Sam Piotrowicz mówi, ze nie jest dumny z tego, że był prokuratorem w czasie PRL. Nie wiem czy jest twarzą [wprowadzenia ładu konstytucyjnego], on pracuje by w Polsce obywatelom było lepiej. Jeśli pracuje na rzecz państwa, to znaczy że każdemu trzeba dać szanse. Ja słyszałem słowa skruchy od posła Piotrowicza. Na razie nie ma podstaw, aby nie był [szefem komisji sprawiedliwości]. Jak znam TVN, to jest stacja, która szuka dziury w całym – mówił o Stanisławie Piotrowiczu Marek Suski w „Gościu Radia ZET”.

08:14

Kijowski na pytanie, czy władza zmierza do konfrontacji: W jakiś sposób na pewno

Jak mówił Mateusz Kijowski w Poranku TOK FM, pytany przez Jacka Żakowskiego, czy ma wrażenie, że władza zmierza do konfrontacji:

„W jakiś sposób na pewno. Jeszcze jest próbowanie się Jeszcze nie jest taka jawna, ostra konfrontacja, jeszcze nie jest wprowadzany stan wojenny. W efekcie [opinii SN] w Senacie ktoś poszedł po rozum do głowy i się wycofali. To ciekawe, bo np. 22 lipca się nie wycofali z ustawy o TK, która nawiązywała w retoryce i pomysłach przejęcia władzy zawłaszczenia TK do tego, co się wtedy działo. Teraz wycofali się, ktoś chyba powiedział, żę to chyba będzie źle wyglądało. Całkiem poważnie: ta władza ogranicza wolności obywatelskie, narusza prawa zagwarantowane Konstytucją. Obaliła, sparaliżowała prace TK, żeby nie mógł bronić obywateli”

08:05

Kijowski: PiS zaprasza na obchody 35-rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Zastanawiam się, czy będą przynosić szampany

Oczekując na naszą rozmowę, znalazłem takie ogłoszenie w internecie: PiS zaprasza na obchody 35-rocznicy wprowadzenia stanu wojennego z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Wtorek, pl. Trzech Krzyży, zabierz ze sobą biało-czerwoną flagę. Zastanawiam się, czy szampany też będą przynosić? Jak obchody 35-rocznicy, okrągła rocznica przecież… – mówił Mateusz Kijowski w Poranku TOK FM.

02:34
zrzut_ekranu_2016-12-08_o_21.07.10_1024

Piotrowicz, Macierewicz, repolonizacja, edukacja, ekshumacja – TEMATY DNIA

– Panie pośle Liroyu…
– No, teraz to grubo – ROZMOWA RIGAMONTI Z LIROYEM W DGP

53% POLAKÓW NIE CHCE UCHODŹCÓW – CBOS: 43% uważa, że nasz kraj powinien udzielić im schronienia, a 4% nie ma zdania.

RANO OBSERWUJEMY:
7:45 Paweł Rabiej – Gość Poranka TVP Info
8:02 Marek Suski – Gość Radia Zet
8:02 Tadeusz Cymański – Poranna rozmowa RMF FM

CO KONKRETNIE WYNIKA Z ZEZNAŃ SEREMETA – 5 SPRAW:http://300polityka.pl/news/2016/12/08/co-wynika-z-zaznan-seremeta-byly-prokurator-generalny-o-poirytowanym-tusku-i-serii-niefortunnych-wydarzen/

KOLEJNA CIEKAWA KOMISJA – od 10
rozpatrzenie sprawozdania Podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy – Prawo oświatowe.

PETRU: WALCZMY Z POPULISTAMI ICH WŁASNĄ BRONIĄhttp://wpolityce.pl/polityka/318614-petru-w-berlinie-obiecuje-niemcom-ze-poradzi-sobie-z-populistami-w-polsce-i-zapewnia-pod-rzadami-nowoczesnej-polska-przystapi-do-strefy-euro

 

#PIOTROWICZE – PIS POGRĄŻA SIĘ W KRYZYSIE

NIE BĄDŹMY DZIEĆMI – Ryszard Terlecki o Piotrowiczu.
NIE JEST PANEM BOGIEM – Mariusz Błaszczak o Pikulu i Piotrowiczu: Nie chcę wystawiać cenzurek dotyczących moralności. Myślę, że pan Pikul też tu poszedł zbyt daleko, bo sam nie jest Panem Bogiem, więc też takich cenzurek wystawiać nie powinien.
JESTEM WIERZĄCA – Beata Mazurek o Piotrowiczu: Każdemu trzeba dać szansę zrehabilitowania się, jeśli nie tkwi w tym złu.
NIE ROZUMIEM JAZDY ZWIĄZANEJ Z PIOTROWICZEM – Ryszard Legutko: Obecny prezes TK też miał przeszłość w PZPR, był nawet sekretarzem POP PZPR.

#PIOTROWICZE WIRALNYM TEMATEM DNIA:http://300polityka.pl/news/2016/12/08/akcja-piotrowicze-wiralnym-tematem-dnia-polskiego-twittera/

 

#MACIEREWICZ: ZAĆMA NA OCZACH, SZALEŃSTWO PRZECIWNIKÓW EKSHUMACJI, NIC NAS NIE POWSTRZYMA.

PRZECIWNICY EKSHUMACJI MIELI ZAĆMĘ NA OCZACH ALBO SZALEŃSTWO NIENAWIŚCI – MACIEREWICZ O EKSHUMACJACH – MÓWIŁ SAKIEWICZOWI W TV REPUBLIKA: Natomiast jest to taki dzień, w którym też trzeba się zwrócić z kolejnym apelem i prośbą do tych, którzy naprawdę – albo przez zupełną zaćmę na oczach, albo szaleństwo nienawiści – zaangażowali się w walkę nie tylko przeciwko prawu obowiązującemu w Polsce, ale i przeciwko tym wszystkim, którzy przedzierając się przez wszystkie trudności ubiegłych lat i ostatnich miesięcy do prawdy dążą. Tu słowa podziwu do prokuratury, będącej pod niebywałym naciskiem tego środowiska, politycznej grupy niepatrzącej na uczciwość, dobro ludzi, dobro prawa i państwa i posługiwała się każdym najpodlejszym argumentem, by uniemożliwić ekshumacje i wyjaśnienie tragedii smoleńskiej. Prośba do tego środowiska o chwileczkę opamiętania się.

NIC NAS NIE POWSTRZYMA – MACIEREWICZ: My na pewno dokończymy tę pracę, bez względu na ich zachowanie. Co do tego mogą mieć absolutna pewność i żadne ich zachowania nas nie zatrzymają, jakiekolwiek.

OSTATNIE SEKUNDY LOTU ODMIENNE OD PROPAGANDY TUSKA I KOPACZ – MACIEREWICZ: To, co się działo w ostatnich sekundach lotu i później jest absolutnie odmienne od propagandy przekazywanej przez rząd Tuska, potem Kopacz. Prawda zostanie ustalona, wyjdzie na wierzch, i niech wspomniane środowiska pójdą po rozum do głowy, jeśli nie mają Pana Boga w sercu.
http://vod.gazetapolska.pl/14474-telewizja-republika-antoni-macierewicz

KOLEJNE CIAŁO ZAMIENIONE – FAKT

GROBY TO NIE MIEJSCE NA TRIUMFOWANIE – “Politycy muszą unikać postaw triumfu. Z szacunku dla ofiar powinni milczeć” – Tomasz Krzyżak w RZ.

 

#REPOLONIZACJA NA JEDYNKACH:

RZ: PEKAO WRACA W POLSKIE RĘCE
GW: WIELKA REPOLONIZACJA
PB: PZU+PFR=PEKAO


#KULMINACJA 13 GRUDNIA – ZOSTAŁY 4 DNI:

  1. Debata o Polsce na sesji PE w Strasburgu (info: Polsat News)
  2. Marsz KOD o 16.30 spod KC na Nowogrodzką
  3. Marsz PiS
  4. SEJM/ Komisja ASW o poprawkach Senatu do zgromadzeń
  5. SEJM/ Opinia komisji SPC o kandydacie PiS do TK
  6. Rząd przyjmie projekt likwidujący konkursy na dyrektorów sądów

13 GRUDNIA EPP WSKAŻE KANDYDATA NA SZEFA PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO.
PAPIEŻ AWANSUJE KONSERWATYSTĘ – GW.

 

ZAŻALENIE PROKURATURY NA DEC. SĄDU WS PINIORA.

W CIĄGU ROKU NAJWIĘCEJ ZYSKAŁA NOWOCZESNA, NAJBARDZIEJ STRACIŁA PO – Zuzanna Dąbrowska w RZ.

MAZGAJ DO WYRZUCONEJ PRACOWNICY: TEŻ MI CIĘŻKO – jedynka Faktu.

300polityka.pl

PIĄTEK, 9 GRUDNIA 2016

STAN GRY: RZ: Nowczesna zyskała, PO najwięcej straciła, SE: Seniorzy oszukani, GW: repolonizacja to upolitycznienie

prawa_jedynka_ok.qxd

RZ: Nowczesna zyskała, PO najwięcej straciła
SE: Seniorzy oszukani
GW: repolonizacja to upolitycznienie

— PIOTROWICZ PRZYNOSI WSTYD PISOWI – Super Nowości lokalna gazeta z jego okręgu wyborczego na jedynce: http://jedynki.press.pl/2016-12-09/SupNowosci.jpg

— CO NAJMNIEJ 4 RAZY ROSJA WYSŁAŁA W TYM ROKU DRONY NAD POLSKĘ – Marek Kozubal w RZ: “Tyle przypadków odnotowała Straż Graniczna. Drony nadlatywały z obwodu kaliningradzkiego. Ostatni przypadek takiego naruszenia przestrzeni powietrznej miał miejsce dwa tygodnie temu w okolicach miejscowości Banie Mazurskie (na zachód od Gołdapi). Informacje na ten temat nie były ujawniane przez służby graniczne”.

— LIVEBLOG 300POLITYKI:
Dziś spotkanie Kaczyński-Orban
Suski: Widzimy, że przy Amber Gold była ręką prowadząca sprawę i parasol ochronny
Suski o 13 grudnia: To, że PO dołącza się do protestów pokazuje, że stała tam gdzie ZOMO
Kijowski: Piniora zatrzymano w trybie, w jakim wchodzono do Blidy
Suski: Na razie nie ma podstaw, aby Piotrowicz nie był szefem komisji
Kijowski na pytanie, czy władza zmierza do konfrontacji: W jakiś sposób na pewno
Kijowski: PiS zaprasza na obchody 35-rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Zastanawiam się, czy będą przynosić szampany
Polityczny plan piątku: W Sejmie ponownie o edukacji, Orban drugi dzień w Krakowie
Piotrowicz, Macierewicz, repolonizacja, edukacja, ekshumacja – TEMATY DNIA
http://300polityka.pl/live/2016/12/09/

— SE: MINISTER DAŁ ZA DARMO TYLKO NAJTAŃSZE LEKI, SENIORZY CZUJĄ SIĘ OSZUKANI PRZEZ RZĄD.

— PIS MA PLAN, JAK WYPOWIEDZIEĆ KONWENCJĘ ANTYPRZEMOCOWĄ – Renata Grochal w GW: “Najpierw PiS przedstawi pakiet rozwiązań wymaganych przez konwencję, później wycofa się z jej ratyfikacji. – Nie możemy się zgodzić na zastosowane w konwencji pojęcie „gender” – mówi Adam Lipiński”.http://wyborcza.pl/7,75398,21091880,pis-ma-plan-jak-wypowiedziec-konwencje-antyprzemocowa.html

— REPOLONIZACJA na jedynkach GW, RZ i PB.

— CZY PAŃSTWOWE BANKI BĘDĄ WISIEĆ NA POLITYCZNYM TELEFONIE – MACIEJ SAMCIK pisze w GW: “Niech każdy sam sobie odpowie na pytanie, co jest gorsze: bank prywatny, którego zagraniczny właściciel w czasie kryzysu przykręca kurek z kredytami dla polskich firm, czy bank państwowy, którego prezes wisi na telefonie premiera albo ministra i wykonuje polecenia typu „kupcie trochę tych kopalnianych obligacji, bo nikt inny nie chce”?”

— SAMCIK O ASPEKCIE UPOLITYCZNIENIA PEKAO: “Zwiększanie strefy wpływów państwa w bankowości może też zwiastować najazd politycznych nominatów do kolejnej sprawnie dziś działającej instytucji finansowej”.

— KRUPIŃSKI W GOŚCIU WIADOMOŚCI – BĘDZIEMY DOBRZE ZARZĄDZAĆ: “Pekao jest drugim największym polskim bankiem (…) Jest to bank dobrze skapitalizowany (…) Za kilka miesięcy, kiedy transakcja zostanie sfinalizowana, będziemy jako PZU razem z PFR będziemy w sposób ostrożny i myślę bardzo dobry z korzyścią dla klientów nim zarządzać”. http://wpolityce.pl/polityka/318635-prezes-pzu-klienci-pekao-nie-powinni-sie-niczego-obawiac-bedziemy-tym-bankiem-zarzadzac-z-korzyscia-dla-klienta

— PAŃSTWO PRZEJMUJE WŁADZĘ NAD RYNKIEM – RZĄD BĘDZIE KONTROLOWAŁ DWA NAJWIĘKSZE BANKI W POLSCE. Czy pomoże to zrealizować strategię Morawieckiego? – RZ.

— DYLEMAT WICEPREMIERA MORAWIECKIEGO – pisze w RZ Michał Szułdrzyński: “Najbardziej zrozumiałym ruchem – po repolonizacji – byłoby sprzedanie posiadanych udziałów. Gdyby państwo zdecydowało się zbyć dużą część posiadanych akcji Pekao na warszawskiej giełdzie, mogłoby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Wicepremier Morawiecki mógłby nie tylko dać impuls rozwojowy polskiej giełdzie, ale też zrobić krok ku czemuś, o czym niedawno mówił – zachęceniu Polaków, by oszczędzali, inwestując w akcje polskich przedsiębiorstw. Tyle że odsprzedanie udziałów oznaczać będzie ograniczenie wpływu polityków na Pekao. Dlatego wicepremier Morawiecki stanie przed nie lada dylematem”.

— MORAWIECKI ZREPOLONIZOWAŁ PEKAO – Fakt.

— SCHETYNA CHWALI REPOLONIZACJĘ? – jak mówił w Gościu Wydarzeń: “Jest pytanie o koszta, czy to się będzie opłacać. Ruch jest dobry, bo akcje idą w górę (…) Wszystko, co pomaga polskiemu kapitałowi jest dobre (…) Musimy jednak pozyskiwać kapitał zachodni, bo to daje nam miejsca pracy (…) Mam nadzieję, że to biznesowo dobra decyzja”.

— MONIKA OLEJNIK: MAMY PREZYDENTA, A JAKOBY GO NIE BYŁO – pisze w GW: “Szkoda, że pan prezydent, który jest głową państwa, nie potrafi powiedzieć nie, kiedy władza chce sobie dać pierwszeństwo – sobie i Kościołowi – w sprawie demonstracji. Nie trzeba czekać na ustawę, można zabrać głos. Szkoda, że pan prezydent, który krytykował prezydenta Bronisława Komorowskiego w czasie kampanii za to, że podpisuje wszystko, co mu podsuwa PO, nie bierze sobie tego do serca”.

— GROBY TO NIE MIEJSCE NA TRIUMFOWANIE – Tomasz Krzyżak w RZ: “Dziś ogromny błąd popełnią ci, którzy będą triumfalnie obwieszczać, że mieli rację, gdy bronili decyzji prokuratorów. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że racja była po ich stronie – nawet jeśli pomylono się tylko w jednostkowych przypadkach. Ekshumacje, jeśli nie przybliżą nas do wyjaśnienia okoliczności katastrofy z kwietnia 2010 roku, dadzą pewność rodzinom, że modlą się przy właściwych grobach. Politycy – zarówno rządzący, jak i opozycja – powinni w tej chwili po prostu milczeć”.

— KOBIETY: 42 NOWOCZESNA I PO, 35 PIS – zestawienie Zuzanny Dąbrowskiej w RZ.

— W CIĄGU ROKU NAJBARDZIEJ ZYSKAŁA NOWOCZESNA, NAJBARDZIEJ STRACIŁA PO – Zuzanna Dąbrowska w RZ.

— PIS WCALE NIE JEST TAKI SILNY – MAREK BEYLIN W GW: “Owszem, PiS ulżył nieco biedniejszym, wprowadzając 500+ i podwyższając im kwotę wolną od podatku. Innym, także wcale nie bogatej klasie średniej, która częściowo na PiS głosowała, musi jednak pieniądze zabierać. Co także władzę destabilizuje i sprawia, że najpewniej nie zyska większego poparcia niż ma teraz. Zwłaszcza że nie zwiększyło go od początku rządów. Zwolenników PiS jest trzydzieści parę procent, co czyni z tej partii trwałą mniejszość. Zjednoczona opozycja ma większą siłę. Stąd histeryczne ataki na protestujących i opozycję, a także nachalna propaganda mająca ukryć tę niewygodną prawdę. PiS wie, że jest słabszy niż przeciwne mu społeczeństwo. My też powinniśmy w to uwierzyć”.
http://wyborcza.pl/1,75968,21091883,pis-wcale-nie-jest-taki-silny.html#ixzz4SIdNmfyf

— LOS EUROPY W RĘKACH KACZYŃSKIEGO – Fakt o rankingu Politico.

— TRUMP NIE BĘDZIE PYTAŁ POLSKI O TK – Roman Kuźniar w RZ.

— CIEPŁY CZŁOWIEK I ZABÓJSTWA POLITYCZNE – tytuł który mówi wszystko – Andrzej Poczobut o wizycie Karczewskiego u Łukaszenki.

— ZASKAKUJĄCE ZWIĄZKI OJCA RYDZYKA Z AMBASADĄ IZRAELA – RZ.

— PAPIEŻ AWANSUJE KONSERWATYSTĘ – GW.

— GW O LOBBY WATYKAŃSKIM ZA NOWYM METROPOLITĄ KRAKOWSKIM ABP. JĘDRASZEWSKIM: “Nie bez wpływu na decyzję Franciszka pozostało zapewne poparcie dwóch bardzo ważnych postaci w Watykanie. Jedna z nich to abp Konrad Krajewski, pochodzący z Łodzi wieloletni przyjaciel hierarchy. Druga to kard. Zenon Grocholewski, do 2015 r. prefekt Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej”.

— POLSKI KOŚCIÓŁ NIE IDZIE DROGĄ FRANCISZKA – Jan Turnau w GW: “Niech jednak żywi nie tracą nadziei, a ja jeszcze żyję i nie tracę ufności, że karta kościelna kiedyś się odwróci. Nowy metropolita krakowski jest znawcą pozakościelnej myśli współczesnej: Sartre’a, Lévinasa, Edyty Stein. Może i on znajdzie w niej inspirację do ja- kiejś dla niej życzliwości, którą kiedyś przecież miał”.

— RZ O KOLEJNEJ USTAWIE ANTYLICHWIARSKIEJ autorstwa ministerstwa Ziobry.

— LEGENDARNY SZEF PKW Stefan Jaworski kończy 70 lat.

300polityka.pl

Trybunał Konstytucyjny: Znów zabrakło PiS-owskich sędziów do wyboru kandydatów na prezesa

EWA SIEDLECKA, 09 grudnia 2016

Sędzia Julia Przyłębska

Sędzia Julia Przyłębska (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)

Sędziowie wybrani przez PiS po raz kolejny nie przyszli na Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK, które miało wyłonić kandydatów na prezesa. Tym razem chorych było dwóch, a sędzia Przyłębska stwierdziła, że „nie uznaje prawomocności Zgromadzenia”

Poprzednie Zgromadzenie Sędziów TK odbyło się 30 listopada, ale zabrakło kworum – minimum dziesięciu sędziów. Przyszło tylko dziewięciu „starych”. Sędzia Julia Przyłębska przysłała zwolnienie lekarskie, sędziowie Piotr Pszczółkowski i Zbigniew Jędrzejewski zawiadomili, że są chorzy. Prezes TK Andrzej Rzepliński pytany publicznie, czy będzie wnioskował do ZUS o sprawdzenie, czy choroba sędziów jest rzeczywista, a nie „dyplomatyczna” odpowiedział, że sędzia jest osobą najwyższego zaufania, więc sprawdzał nie będzie. Choć ZUS może to zrobić z urzędu.

30 listopada, mimo braku kworum, obecni sędziowie wybrali trzech kandydatów na prezesa TK: Stanisława Rymara, Piotra Tuleję i marka Zubika. I przedstawili ich prezydentowi z wyjaśnieniem, że nie są to kandydatury „Zgromadzenia Ogólnego”, tylko „sędziów zebranych na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego”. I pozostawili prezydentowi decyzję, czy ich uzna. Zaś samo posiedzenie Zgromadzenia zostało przerwane.

Sędzia Przyłębska odmawia udziału w Zgromadzeniu Ogólnym

W czwartek zostało wznowione. Prezes TK Andrzej Rzepliński odczytał obecnym pismo od szefowej Kancelarii Prezydenta Małgorzaty Sadurskiej z którego wynikało, że prezydent nie uznaje, by kandydatury na prezesa TK zgłoszono mu w trybie zgodnym z konstytucją.

Na czwartkowe Zgromadzenie ponownie nie przyszła trójka sędziów wybranych przez PiS. Tym razem Julia Przyłębska przysłała pismo, w którym nie uznaje prawomocności Zgromadzenia i odmawia udziału w nim. Zaś sędziowie Pszczółkowski i Jędrzejewski znowu zawiadomili, że chorują. Sędzia Pszczółkowski dwa dni wcześniej – 6 grudnia – uczestniczył w rozprawie przed Trybunałem w sprawie połączonych skarg konstytucyjnych.

Sędziowie TK obecni na czwartkowym Zgromadzeniu stwierdzili, że brak jest kworum i zrezygnowali z dalszych obrad. Prezes TK zakończył posiedzenie w sprawie wyboru kandydatów na prezesa TK.

Sędziowie wybrani przez PiS usiłują wymusić na prezesie TK, by do Zgromadzenia Ogólnego i do orzekania włączył trzech dublerów sędziów, których listopadzie zeszłego roku PiS wybrał na prawomocnie obsadzone przez poprzedni parlament miejsca w Trybunale. Dwie uchwalone już, ustawy i jedna – wprowadzająca je w życie, nad którą Sejm jeszcze pracuje – przewidują automatyczne włączenie ich do orzekania. O tym, że byłoby to niezgodne z konstytucją Trybunał orzekł już dwukrotnie.

Frans Timmermans pisze do prezydenta Dudy

Portal wPolityce.pl opublikował w czwartek fragmenty najnowszego listu skierowanego do polskich władz przez pierwszego wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, w którym przypomina o obowiązku wykonania zaleceń Komisji Europejskiej wydanych w związku z procedurą przywrócenia w Polsce praworządności:

„Na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy coś, co początkowo wyglądało na zwykły spór o skład Trybunału Konstytucyjnego, przekształciło się w poważny kryzys konstytucyjny związany z przestrzeganiem podstawowych zasad praworządności.

Niestety, od czasu wydania zaleceń KE sytuacja nie uległa poprawie. Trybunał pozostaje w stanie częściowego paraliżu, gdyż trzech sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji nie uczestniczy w jego pracach. Z tego powodu TK nie może orzekać w pełnym składzie, do którego potrzeba co najmniej 11 sędziów. Ponadto obecnie toczą się prace legislacyjne nad trzema ustawami dotyczącymi Trybunału Konstytucyjnego, wprowadzającymi m.in. nowe przepisy o wyborze jego prezesa. Dwie z tych ustaw czekają jedynie na podpis prezydenta RP, a trzecia z nich jest przedmiotem prac sejmowych. Ustawy te dają prezydentowi RP prawo mianowania osoby „pełniącej obowiązki prezesa Trybunału”, co jawnie narusza polską konstytucję w zakresie procedury wyboru prezesa i wiceprezesa Trybunału. (.) Jestem głęboko zaniepokojony tą sytuacją, która grozi dalszym pogłębieniem kryzysu przestrzegania zasad praworządności w Polsce. Wzywam zatem władze polskie, by nie wprowadzały w życie nowych przepisów bez umożliwienia Trybunałowi Konstytucyjnemu zbadania ich zgodności z konstytucją. Wzywam również prezydenta RP do bezzwłocznego zaprzysiężenia trzech sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji. Apeluję także do rządu polskiego, aby opublikował i w pełni respektował wszystkie wcześniejsze orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego”

sedziowie

wyborcza.pl

JACEK DUBOIS, KRZYSZTOF STĘPIŃSKI

Polski Teatr Internetowy przedstawia spektakl futurystyczny „Trzeba dobrze wyglądać”

09 grudnia 2016

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński (SŁAWOMIR KAMIŃSKI)

Warszawa, grudzień, Sejm, dyskusja na temat ustawy o zgromadzeniach.

Poseł Henryka Krzywonos z mównicy sejmowej: Boicie się naszych zgromadzeń.

Marszałek Marek Kuchciński: Pani poseł, wyłączam pani telefon.

Warszawa wieczorem, Nowogrodzka.

Prezes: Czy ty możesz choć raz najpierw pomyśleć, a potem mówić. Przecież powiedziałem i kazałem notować: telefony wyłączymy w lutym, a Facebooka w marcu.

Warszawa, wieczorem, Żoliborz.

Prezes wpatruje się w telewizor, słucha przemówienia generała Wojciecha Jaruzelskiego o wprowadzeniu stanu wojennego.

Kot: Trzeba będzie naczelnikowi, na występ w telewizji, zamówić mundur i ciemne okulary.

Kurtyna

prezes

wyborcza.pl

Stanisław Skarżyński, oko.press

Tragedia to lato Muminków. Stanisław Skarżyński odpowiada na polemiki

09 grudnia 2016

Skarżyński: Nie chcę dla polityków PiS ani chłosty, ani banicji, ani trybunałów ludowych

Skarżyński: Nie chcę dla polityków PiS ani chłosty, ani banicji, ani trybunałów ludowych (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)

Nazwijcie mnie jakobinem, ale nie widzę nic niebezpiecznego w powiedzeniu dziś PiS, że „jak da nam ostatecznie po ryju, to my się odwiniemy, i to bez rękawiczki, ale za to z kastetem”.

Oczywiście wolałbym, żeby ta i inne metafory przemocy pozostały tylko metaforami, ale to właśnie – w sensie politycznym – uważam, że powinniśmy dziś powiedzieć.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości powinni mieć dziś pełną świadomość faktu, że to III Rzeczpospolita od 26 lat chroni ich, swoich wyrodnych obywateli, przed eskalacją konfliktu politycznego poza granice konstytucji. Oraz że to ta konstytucja dała im narzędzia – wolność słowa, prawo do zgromadzeń, finansowanie partii politycznych, rzetelne, powszechne, demokratyczne wybory – których użyli, żeby tę konstytucję zniszczyć.

Stanisław Skarżyński: Zima wasza, wiosna nasza. A potem lato i V Rzeczpospolita

Oko za oko czy prawo i sąd? Jak ukarać Kaczyńskiego. Polemika Macieja Stasińskiego

Nie planujmy zemsty. Nie jesteśmy przecież członkami PiS-u. Bartosz T. Wieliński odpowiada Stasińskiemu i Skarżyńskiemu

Zwykła uczciwość wymaga też, żeby mieli oni dziś świadomość faktu, że nie tylko oni czuli się spętani więzami konstytucji. Są w Polsce ludzie, których od wielu lat doprowadza do jasnej cholery to, do czego PiS używało praw, przysługującym im z mocy konstytucji.

Kłamstwa o Smoleńsku i bełkot o fałszerstwach wyborczych ukryły się pod wolnością słowa, tak samo jak to, że Zbigniew Ziobro nałgał przed komisją śledczą, że nie nakłaniał Jaromira Netzla do złożenia fałszywych zeznań – choć nakłaniał, potwierdziły to nieoczekiwanie odnalezione podsłuchy. Zdemaskowanie agentów polskiego wywiadu wymknęło się sprawiedliwości z powodu standardów państwa prawa, które każą wątpliwości rozstrzygać na korzyść podejrzanych, bo okazało się, że Antoni Macierewicz nie był urzędnikiem państwowym. Wiceminister obrony narodowej i likwidator WSI nie był urzędnikiem państwowym!

Z powodu rozdziału władz i standardów postępowania państwa prawa i sprawiedliwości nie doczekała się Barbara Blida, a szereg ludzi – Weronika Marczuk, Bogusław Seredyński, wielu innych – ogląda ludzi, którzy niszczyli im życie, sprawujących najwyższe funkcje w państwie.

Dopóki to się mieściło w ramach konstytucji, to było tylko ohydne.

Zima wasza

Nawet po zmianie władzy większość z tego, czego jesteśmy od roku świadkami – prezydent nocami podpisujący byle świstek, prokurator z czasów stanu wojennego postawiony na czele Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, ułaskawiony z niewinności Mariusz Kamiński, Bartłomiej Misiewicz z uśmiechem przyjmujący „złoty medal za zasługi dla obronności kraju”, media publiczne zamienione w kpinę, minister Szyszko z arcybiskupem Dydyczem wożący się karocą z dyni – to były tylko obrzydlistwa. Człowiek szanujący demokrację musiał z tym niesmakiem żyć, czekając na kolejne wybory.

Umowa społeczna jest jednak oparta na przyjęciu wzajemnych zobowiązań. Jako społeczeństwo umówiliśmy się w 1997 roku na to, że Rzeczpospolita będzie demokratycznym państwem prawnym, w którym władza podzielona będzie na trzy ośrodki wzajemnie się wspierające i kontrolujące, a Trybunał Konstytucyjny będzie rozstrzygał spory kompetencyjne między nimi. Że nie będzie odpowiedzialności zbiorowej, że każda wątpliwość będzie rozstrzygana na korzyść oskarżonego. I tak dalej.

Dopóki PiS było tylko obrzydliwe, pół biedy – czas rozliczeń nadszedłby przy urnach wyborczych. Ani oni pierwszą obrzydliwą władzą w Polsce, ani pewnie ostatnią. Demokracja w ogóle estetyczna jest bardzo przeciętnie, bo nie o urodę w niej chodzi, ale o ograniczanie władzy.

Wiosna nasza

Jednak w momencie, w którym Prawo i Sprawiedliwość ukręci konstytucji głowę – a stanie się to dokładnie wtedy, kiedy Trybunał Konstytucyjny zostanie obsadzony ludźmi bezprawnie wybranymi przez Sejm VIII kadencji, którzy zaczną wydawać wyroki w imieniu Rzeczypospolitej – w tym właśnie momencie zwolennicy demokracji mogą powiedzieć: „OK, no to skończyła się zabawa. Zniszczyliście dach, który chronił i nas, i was. Dzięki wam znów jesteśmy w dziczy”.

Nie oznacza to wcale, że chcę barbarzyństwa. Nie chcę, by posłowi Piotrowiczowi ogolono głowę. Nie chcę, żeby poseł Ast musiał w pokutnym worku całować schody Trybunału Konstytucyjnego, nie chcę, by Annę Zalewską uczniowie powieźli na taczkach. Nie chcę dla polityków PiS ani chłosty, ani banicji, ani trybunałów ludowych.

Mówię tylko tyle i aż tyle: posłowie PiS powinni mieć dziś pełną świadomość faktu, że sytuacja jest zerojedynkowa. Dopóki da się odwrócić ich machloje w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, dopóty istnieje państwo prawa, które chroni i nas przed nimi, i ich przed nami. W momencie, w którym odwrócić się tego zniszczenia już nie będzie dało, III Rzeczpospolita jest martwa – a wtedy możliwe jest dosłownie wszystko.

Tylko jeżeli konstytucja III RP ocaleje, od każdej siły politycznej, która będzie w przyszłości rozliczać PiS, będzie można oczekiwać zachowania standardów demokracji i państwa prawa. Jeżeli nie – będzie można do nich tylko apelować o człowieczeństwo, bo obowiązku nie będzie żadnego.

Lato Muminków

Czytając polemiki Macieja Stasińskiego i Bartosza Wielińskiego, mam wrażenie, że trzeba to dziś mówić tak głośno, jak się tylko da, bo w moim przekonaniu III RP na naszych oczach dogorywa właśnie dlatego, że kiedy pluto jej w twarz, ona twierdziła, że pada deszcz.

Innymi słowy, zarzucam III RP, że była mięczakiem. Że jako produkt czasów, w których rozmawiano o „końcu historii”, w ustroju III RP zaklęto przekonanie, że nikt już nigdy nie sięgnie po zamach stanu, bo demokracja udowodniła swoją bezsprzeczną wyższość tak dalece, że nie trzeba w niej uwzględnić autorytetu wynikającego ze strachu przed karą za naruszenie wspólnych zasad.

Bartoszowi Wielińskiemu wyszło spod pióra, że „słuszny gniew to zły doradca”. Ale gdzież tam! To jego tłumienie jest prawdziwą zbrodnią, to wyparcie złości prowadzi do tragedii. Jeśli dziś będziemy umieli wściekłość na zdrajców naszej drogiej Rzeczypospolitej słowami wyrazić, zatrudnić te emocje, by wzmacniały demokratyczny projekt – możemy uniknąć katastrofy.

Natomiast jeśli obrońcy demokracji będą zajmować się tym, żeby ich programy były estetyczne, słowa wyważone, a emocje stonowane, żeby po wiośnie zwycięstwa nad PiS przyszło mdłe, nudne „lato Muminków”, to nie tylko ośmielą swoją łagodnością tych, którzy dziś rujnują ustrój, ale również dadzą szansę tym, którzy zaproponują kolejną antydemokratyczną radykalizację.

Maciej Stasiński pisze; „obrońcy wolności nie mogą naprawiać bezprawia bezprawiem, a jeśli dojdzie co do czego, krwi zmywać krwią”. To prawda i brzmi to świetnie. Tylko mnie nurtują nieco inne pytania. Jak zwalczać bezprawie, kiedy nie ma już prawa? Jak zachować czyste ręce, kiedy zamiast ciepłej wody z kranu zaczyna płynąć krew?

jak

wyborcza.pl