Po wizycie kanclerz Merkel w Warszawie. Mimo różnic Niemcy wciąż chcą z Polską rozmawiać
Protest studentów był klapą, więc… PiS próbuje zmobilizować młodych na nowo. Studia mają być płatne i dla wybranych!
08.02.3017
Niedawny Ogólnopolski Protest Studentów i Studentek był totalną klapą i pokazał dobitnie, że młodzi Polacy nie widzą powodów do protestów. Obecna władza lubi jednak iść na zwarcie z wszystkimi dokoła i chyba właśnie próbuje pobudzić opór także wśród najmłodszych pokoleń. Bo najnowsza propozycja zmian w dostępie do studiów z pewnością nie przejdzie bez wielkiej burzy.
Aż dziwne, że doniesienia „Dziennika Gazety Prawnej” w tej sprawie nie są dziś w Polsce tematem numer jeden. Bo przecież tytuł ten ujawnia plany Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które mają sprawić, iż studiować będzie mogła jedynie garstka młodych Polaków. I to przede wszystkim tych najbogatszych!
Przecieki na temat projektu mającego ujrzeć światło dzienne dopiero w marcu nie pozostawiają też nadziei na to, że bezpłatnych kierunków będzie wiele. „Dziennik Gazeta Prawna” wspomina głównie o takich dziedzinach, jak prawo, medycyna, architektura i nauki pedagogiczne. Kto będzie chciał studiować co innego, ten zostanie przez państwo zmuszony do wyłożenia na to tysięcy złotych lub porzucenia marzeń o studiach.
Na kierunki finansowane przez państwo również nie będzie łatwo się dostać, gdyż mają być one przeznaczone tylko dla absolutnie najlepszych absolwentów szkół średnich. Nawet tym uczelniom, które uruchomią regulowane lub uniwersyteckie kierunki odpłatnie, rząd ma narzucić maksymalną liczbę miejsc.
Wraz z ostatnią reformą edukacji zmiany te wyraźnie wpisują się w skłonność ekipy „dobrej zmiany” do przywracania reguł rządzących polskim społeczeństwem przed powołaniem do życia III RP. Ośmioletnia podstawówka i reglamentowany dostęp do wyższego wykształcenia charakterystyczne były dla czasów komunistycznego reżimu PRL. Unowocześnienie oświaty i upowszechnienie wykształcenia wyższego przyszło dopiero z demokratycznymi reformami lat 90-tych.
Za cenę gorszego wykształcenia wśród społeczeństwa państwo z pewnością zyska jednak wielkie oszczędności. W czasach, gdy osiągnięto rekordowy poziom zadłużenia, a budżet państwa skrojony jest pod walkę o środki na hojne programy socjalne takie, jak Rodzina 500+, miliardy zaoszczędzone na szkolnictwie wyższym stanowić będą niebagatelną sumę
Duda chwali odchodzącego generała. A ten: „Dziękuję. Kolegom rekomenduję lekturę konstytucji”
• W ten sposób nawiązał do zmian kadrowych w polskiej armii
• Sam odszedł ze stanowiska dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych
Moim kolegom generałom, szczególnie tym ostatnio mianowanym i awansowanym, oprócz instrukcji i regulaminów, rekomenduję lekturę konstytucji i ustaw, aby poznać, czym jest polityczno-strategiczna dyrektywa obronna, czym są plany reagowania obronnego czy program pozamilitarnych przygotowań obronnych
– powiedział odchodzący dowódca sił zbrojnych gen. broni Mirosław Różański na uroczystości mianowania gen. dyw. Jarosławowi Miki na stanowisko dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych. – Wszystkim tym, którzy w ostatnim okresie czasu zaufali mi, wykonywali ze mną zadania, dzisiaj znajdują się w rezerwie kadrowej, chcę powiedzieć: przepraszam – mówił.
Dowiedz się więcej:
Co mówił prezydent Andrzej Duda?
– Dziękuję za wierną służbę ojczyźnie, dziękuję za przygotowanie szczytu NATO w Warszawie, dziękuję za przygotowanie Światowych Dni Młodzieży, dziękuję za przygotowanie wielkich ćwiczeń Anakonda 2016 – mówił podczas uroczystości prezydent Andrzej Duda. – Wiem, że była to służba na niezwykle wysokim poziomie – dodał.
Co ważnego powiedział jeszcze gen. Różański?
Podziękował prezydentowi „za ciepłe słowa”, swojej rodzinie za to, że trwała przy nim, przełożonym i profesorom, którzy ukształtowali jego osobowość jako oficera. – Jestem przekonany, że marynarze, piloci, żołnierze wojsk lądowych czy sił powietrznych mogą z podniesioną głowa przebywać w środowisku międzynarodowym, jak i również u nas w kraju – podkreślił. – W mojej ocenie dokonaliśmy wielu zmian. Dla mnie co najważniejsze, zaczęliśmy mówić prawdę – powiedział Różański.
Zwracając się do następcy, dodał:
Panie gen. Mika, Jarku, teraz czas dla ciebie. Ale pamiętajmy, że to historia nas oceni.
Jak wyglądają zmiany w wojsku?
O tym, że wysokie stanowiska w wojsku zaczną obejmować osoby z mniejszym doświadczeniem, mówił ostatnio w rozmowie z Moniką Olejnik gen. Waldemar Skrzypczak. Na własną prośbę odszedł dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Mirosław Różański. Podobnie zrobił gen. Mieczysław Gocuł, szef Sztabu Generalnego. Skrzypczak mówił, że zmiany dokonują się z powodów politycznych. CZYTAJ WIĘCEJ >>>
Co mówił Różański o swoim odejściu?
– 1 lipca 2015 r. tutaj na tym placu deklarowałem, że przygotuję siły zbrojne do działań, które będą, nie do tych które były. Oceniłem, że nie będę mógł wykonać tego zadania. Dlatego podjąłem decyzję o rezygnacji z zajmowanego stanowiska – powiedział gen. Różański. Jego kadencja miała trwać 3 lata.
Co powiedział gen. Mika?
Gen. Mika przyznał, że nowe stanowisko będzie dla niego wyzwaniem. – Słowa wyhaftowane na sztandarach „Bóg, honor, ojczyzna”, zawsze towarzyszyły mojej służbie i tak będzie do końca – powiedział.
A TERAZ ZOBACZ: Duda: „Notariusz dobrej zmiany” nie jest określeniem, które mnie obraża”
Kaczyński latem niby łowił szczupaki, a pod Berlinem spotkał się z Merkel. Po wczorajszej rozmowie u Niemców ulga
Pomysły Kaczyńskiego na (nie)bezpieczeństwo
Krasnodębski o zmianach w UE: Strona niemiecka zasygnalizowała, że może się zgodzić na wzmocnienie propozycji padających z polskiej strony
Jak mówi Zdzisław Krasnodębski w rozmowie z portalem wPolityce.pl o kulisach rozmów Jarosława Kaczyńskiego z kanclerz Merkel: Strona niemiecka zasygnalizowała, że może się zgodzić na wzmocnienie propozycji padających z polskiej strony, czyli na wzmocnienie w UE roli państw narodowych. Jest jednak różnica co do sposobu, w jaki można to zrobić. Stanowisko prezesa Kaczyńskiego jest takie, że należy dokonać dużych zmian traktatowych. Zdaje sobie sprawę, że to jest trudne, ale uważa, że takie zmiany są nieodzowne.
KOLEJNA KOMPROMITACJA!
Rezydent Belwederu z szyderczą miną stwierdził, że skrytykował Angelę Merkel za to, że politycy europejscy pozwalają sobie na atakowanie Donalda Trumpa.
Jest tym zdumiony.
Twierdzi, że jeszcze nie wiemy, jaka będzie polityka zagraniczna Trumpa.
Podejrzewam, że był bądź na nartach, bądź na Nowogrodzkiej, nie można tez wykluczyć polerowania kolanami posadzek w kościołach i bazylikach i dlatego przeoczył to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych.
UE wymaga według niego demokratyzacji, nie może być restrykcyjna.
I to mówi człowiek, który podeptał i zbrukał konstytucję własnego kraju.
A teraz „wisienka na torcie” –
Rezydent twierdzi, ze kontrkandydatem Angeli Merkel w wyborach na urząd kanclerski jest Frank-Walter Steinmeier!
Panie niedouczony Rezydencie – chodzi o Martina Schulza – proszę przestać nas kompromitować!
Z netu-KOMPROMITACJA-Maliniaka !!! https://www.facebook.com/photo.php?fbid=408013679547113&set=a.122038941477923.1073741832.100010154528428&type=3&theater …
Legutko: Latem doszło już do długiego spotkania Kaczyńskiego z Merkel pod Berlinem
Jak mówił Ryszard Legutko w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim w Radiu Wnet:
„Mogę powiedzieć, że odbyło się takie spotkanie kilka miesięcy temu w lecie w Niemczech, pod Berlinem, w wąskim gronie, pani kanclerz z prezesem, gdzie podobne sprawy były rozważane. Prezes był gościem pani kanclerz i to było dłuższe spotkanie, gdzie bardziej szczegółowe kwestie były omawiane. Ponieważ nie było komunikatu i ani prezes szczegółów nie podaje ani pani kanclerz, więc też nie będę mówił. To było bardzo ciekawe, długie spotkanie w dobrej atmosferze. Podobnie jak wczorajsze”
Waldemar Mystkowski
Kaczyńskiego niet dla Tuska
Wizyta Angeli Merkel mogła być istotnie powstaniem z kolan przez PiS. Tak się jednak nie stało. Partia Kaczyńskiego, jak i prezes – leżą. Nie jest to wcale pocieszające dla nas wszystkich Polaków, nawet dla przeciwników PiS.
Kanclerz Niemiec jest nieformalnym przywódcą świata zachodniego, po abdykacji USA, które wybrały sobie Donalda Trumpa na prezydenta. Merkel nie zawodzi, o czym można było się przekonać na konferencji prasowej, którą wspólnie odbyła z Beatą Szydło. Premier rządu polskiego usłyszała, czym jest demokracja, co znaczą wolne media, czym była „Solidarność” (w tym wypadku Lech Wałęsa).
Cel wizyty kanclerz Merkel jest oczywisty, szukanie partnerów do ściślejszej integracji Unii Europejskiej, aby znaleźć względną przeciwwagę dla Rosji w Europie, a w świecie zastąpić izolujących się Jankesów. Prawdopodobnie Niemcy stawiają na Donalda Tuska, na jego druga kadencję szefowania Rady Europejskiej.
Merkel od Szydło dowiedziała się, że rząd PiS nie poprze Tuska, choć premier rządu polskiego powiedziała, że się zastanawiają. Ale to Jarosław Kaczyński wydał w tej kwestii werdykt – niet. Dobrze czytacie. Rosyjskie zaprzeczenie oddaje kierunek polityki PiS – polityki wewnętrznej i zagranicznej.
Wizyta Merkel była pod tym wzgledem porażką. O rozmowach polityków PiS z kancelerz Niemiec w zawłaszczonym przez PiS radiu, w audycji „Sygnały Dnia”, mówił Ryszard Legutko. Europosel PiS rezonował kompleksami Kaczyńskiego, widocznie w tej partii prezes zaraża wszystkich. Istotnie Tusk nie dostanie poparcia PiS, bo jego winą jest jakoby katastrofa smoleńska i afera Amber Gold. Możliwe, że w czasie wyborów na szefa Rady Europejskiej Tusk usłyszy zarzuty sfomułowane przez usłużnych PiS prokuratorów. Wina Tuska w kwestii katastrofy smoleńskiej jest formułowana obecnie poprzez nierozdzielenie wizyt jego i Lecha Kaczyńskiego. Wynika z tego – logika jest nieubłagana – że Tusk powinien lecieć do Rosji 10 kwietnia wraz z Lechem Kaczyńskim. Legutko nie mówi, gdzie leżałby Tusk? Na Wawelu pogodzony z Lechem K.?
Szanuję Legutkę jako filozofa, ale nie nadaje się do polityki. Jarosław Kaczyński zaś nie jest filozofem, a politykę uprawia taką, jak mówi w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”. Gdybyście nie wiedzieli, jaką funkcję pełni w Unii Europejskiej prezes PiS, spieszę wyjaśnić, że też nie wiem, ale musi pełnić, bo oto zapowiedział Ukraińcom, że nie wejdą do Unii Europejskiej z Banderą jako ich bohaterem.
Kaczyński powiedział: niet. Tak samo, jak mówi Putin i jak mówił Janukowycz. Podejrzewam, że Kaczyński może jednak kandydować w Unii Europejskiej, na stanowisko „przyjaciel Putina”, acz może mieć konkurencję w osobie Marine le Pen i Viktora Orbana. Nie wiem, czy pocieszeniem dla prezesa jest, iż Polska też nie weszłaby do Unii Eiropejskiej, gdyby rządy sprawowała jego partia.
Kaczyński ma jeszcze inne przymioty, o czym stale i wciąż się przekonujemy. Mianowicie wróży, a to znaczy, iż szykuje kolejny zamach na standardy demokratyczne. Prezes PiS w wywiadze wróży drugi pucz. Czy Grzegorz Schetyna będzie tak samo ustępliwy, iż pucz sam rozwiąże?
Bo to Schetyna dał się nabrać. Kaczyńskiemu chciałbym przypomnieć, że pucz przeprowadza wojsko, a w tej części Europy, opozycja i społeczeństwo obywatelskie wprowadzili nowe znaczenie słowa Majdan. I Schetyna może zaprowadzić ten Majdan w sali posiedzeń Sejmu, a nawet w Sali Kolumnowej, choć tam na taki wypadek została zainstalowana kratownica. Ale to nie opozycyjni posłowie dokonają Majdanu, czy też jak mówi Kaczyński swym pokrętnym językiem, puczu. To społeczeństwo obywatelskie jest groźne dla władzy PiS. Dla Kaczyńskiego zagrożeniem są Polacy, a jest rodaków 81 proc. Tak, to ci, którzy nie głosowali na PiS.
Z wywiadu dla „Gazety Polskiej” może się cieszyć Schetyna, który został w nim nazwany Bogiem. Zdziwieni? Kaczyński powiedział, że na Jasnej Górze modlił się wraz z pisowcami do Boga o rozwiązanie „puczu” w sali sejmowej. A jak wiadomo, „pucz” rozwiązał Schetyna. Nie zdziwię się, gdy Schetyna ogłosi: „mówcie do mnie Bóg”.
STAN GRY: GW: PiS ustala jak doszło do wpadki, Szymański w RZ o UE 2 prędkości, Fakt na 4 stronach miażdży PiS
— PZU I PFR ZAROBIŁY NA PEKAO – RZ: “PZU zyskało prawie 12 proc. na zakupie akcji Pekao”.
— GOWIN I MACIEREWICZ NA NOWOGRODZKIEJ – SE: http://se.pl/wiadomosci/polityka/gowin-i-macierewicz-na-dywa-niku-u-prezesa_947504.html
— PIS ROZDAJE SWOIM STOŁKI, LIMUZYNY, PIENIĄDZE – jedynka Faktu.
— MIAŁA BYĆ DOBRA ZMIANA A JEST JAK ZA PO-PSL, W PIS KWITNIE KUMOTERSTWO – Fakt: “PiS zamiast to zmienić, weszło w buty poprzedników. Szeregowych pracowników urzędów i agencji poraża skala kumoterstwa i bezczelność w obsadzaniu stołków ludźmi bez kompetencji. To dla PiS droga do utraty społecznego poparcia”. http://fakt.pl/wydarzenia/polityka/tak-kwitnie-kumoterstwo-w-pis-tych-ludzi-sa-setki/kcyfmby
— FAKT O KARIERZE SIOSTRY POSŁANKI ARENT: “Z Elbląga za pracą wyjechała siostra posłanki PiS Iwony Arent (49 l.) z domu Grykiel. Joanna Grykiel-Figielska (51 l.), oczywiście przez przypadek, dostała waż- ne stanowisko w spółce Rezerwa zależnej od portu w Gdańsku”.
— UNIA ODPŁYWA, POLSKA ZOSTAJE NA BRZEGU – jedynka GW.
— POLSKA NIE SPRZECIWI SIĘ UNII DWÓCH PRĘDKOŚCI – Bartosz Wieliński na jedynce GW: “Europa będzie się mocniej integrować, ale Polska stanie na uboczu. Takie wnioski można wysnuć po wczorajszej wizycie kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Warszawie. Według informacji „Wyborczej” już na poniedziałkowym zamkniętym spotkaniu z niemieckimi dziennikarzami premier Beata Szydło oświadczyła, że Polska nie będzie się przeciwstawiać powstaniu tzw. Europy dwóch prędkości. To poważna zmiana w polskiej polityce zagranicznej”. http://wyborcza.pl/7,75398,21345441,unia-odplywa-polska-zostaje-na-brzegu.html
— ATMOSFERA CIEPŁA, ROZMOWY CHŁODNE – Fakt o wizycie kanclerz.
— POLSKA-NIEMCY – ZWIĄZEK BEZ MIŁOŚCI – Jędrzej Bielecki w RZ: “Angela Merkel chce ratować Unię, Jarosław Kaczyński uniknąć izolacji. Dlatego są skazani na współpracę”.
— LEPIEJ NIE PROWOKOWAĆ INCYDENTÓW – jeszcze Jędrzej Bielecki: “Kilkugodzinna wizyta niemieckiej kanclerz, pierwsza od objęcia władzy przez PiS, była utrzymana pod ścisłą kontrolą. Przynajmniej ze strony polskiej. Na konferencji po spotkaniu Angeli Merkel z Beatą Szydło spośród krajowych dziennikarzy do zadawania pytań byli dopuszczeni tylko ci z PAP i TVP. A po kluczowej wieczornej rozmowie Jarosława Kaczyńskiego z szefową niemieckiego rządu w hotelu Bristol w ogóle nie przewidziano spotkania z prasą. Bo też polskie-niemieckie partnerstwo, choć trwa, jest dziś raczej niepewne. I lepiej nie prowokować incydentów”. http://rp.pl/Polityka/302079879-Wizyta-Angeli-Merkel-w-Warszawie.html#ap-2
— Z BERLINEM PO DRODZE – Michał Szułdrzyński: “Wizyta kanclerz Angeli Merkel w Warszawie to jaskółka zwiastująca normalizację w polskiej polityce zagranicznej. Przez ostatnie miesiące często przesadnie skupiała się ona na tym, by dawać świadectwo wstawania Polski z kolan, zamiast na załatwianiu kluczowych dla naszego kraju interesów”. http://rp.pl/Opinie/302079887-Szuldrzynski-Z-Berlinem-po-drodze.html#ap-1
— PREZESIE, CZAS NA PRZYJAŹŃ Z NIEMCAMI – Roman Imielski w GW: “Jej wizyta w Warszawie to rzucenie koła ratunkowego, które rządzący obóz powinien chwycić obiema rękoma. Nawet jeśli dla doraźnych celów w polityce wewnętrznej PiS wygraża Niemcom, ustawiając je w roli gospodarczego kolonizatora, wręcz agresora dybiącego na naszą suwerenność”. http://wyborcza.pl/7,75968,21345019,prezesie-czas-na-przyjazn-z-niemcami.html
— TRUDNE ROZMOWY, DOBRA ATMOSFERA – DGP.
— KONRAD SZYMAŃSKI O UE 2 PRĘDKOŚCI – fragment rozmowy RZ: “Na piątkowym szczycie na Malcie kanclerz Merkel mówiła jednak o konieczności budowy Unii wielu prędkości. To nie jest niepokojące?
– Gdyby takie oświadczenie złożył polityk z innego rejonu Europy, to oczywiście bardziej bym się tego obawiał, ponieważ bym wiedział, że chodzi o wydzielenie małych klubików, najchętniej zasilonych transferami pieniędzy publicznych i z odrębnymi instytucjami. Kiedy jednak mówi to Angela Merkel, to jestem trochę spokojniejszy, ponieważ jestem przekonany, że trwałym kierunkiem polityki niemieckiej jest zachowanie skali wspólnego rynku, skali UE być może z uznaniem, że pewien element elastyczności jest nam po prostu potrzebny. Unia już dzisiaj ma więcej prędkości – jest Schengen, jest strefa euro. Jeśli ktoś by chciał w innych dziedzinach stworzyć ramy nasilonej współpracy, które by nie skutkowały demontażem wspólnego rynku, to jesteśmy otwarci na rozmowę o tym. A swoją decyzję o włączeniu się w takie zaawansowane formy integracji podejmiemy suwerennie sami. Tutaj nie ma żadnych tabu. To oznacza, że każda taka formuła musi pozostać otwarta.
– Nie będziemy więc nikomu takiej współpracy blokowali, a być może sami weźmiemy w niej udział?
– Tak, jeśli będziemy mieli gwarancję, że logiką tych pomysłów nie jest de facto demontaż Unii Europejskiej i wspólnego rynku”.
— MACIEREWICZ WYRZUCIŁ 9 Z 12 NAJWAŻNIEJSZYCH GENERAŁÓW – tekst na dwie strony Faktu: “Czy obecny szef MON buduje armię na nowo? A może doprowadził ją do chaosu i rozkładu? Fakt jest jeden: z grona najważniejszych dowódców został ledwie co czwarty. I to ma znaczenie”. http://fakt.pl/wydarzenia/polityka/tak-macierewicz-skresla-generalow-wymienil-10-z-12/hgk9q2j
— ATTACHE ROSJI WYSYŁA RADOSNE RAPORTY – gen. Waldemar Skrzypczak w rozmowie z GW: “Niedawno byłem w Londynie na konferencji o rozwoju bojowych wozów piechoty, w gronie obecnych lub byłych wojskowych, najwyższej klasy specjalistów. Ci generałowie podchodzili do mnie i pytali: „Co się u was wyprawia?”. Moi znajomi mówią, że pracownicy attachatów wojskowych w Polsce piszą o nas codziennie raporty. Nasi sojusznicy piszą raporty smutne, są jednak i raporty radosne. Wysyła je attaché Rosji”.
— ARMIA SZANOWAŁA LECHA KACZYŃSKIEGO I SZCZYGŁĘ – jeszcze Skrzypczak: “Pamiętam czasy ministra obrony z PiS Aleksandra Szczygły i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Można było się z nimi w wielu sprawach nie zgadzać, ale armia ich szanowała, bo słuchali opinii osób, które na danym zagadnieniu się znały. Teraz nikt ludzi kompetentnych po prostu nie słucha”.
http://wyborcza.pl/7,75968,21344777,general-skrzypczak-ciekawe-czy-ja-tez-zostane-prowokatorem.html
— MISIEWICZ WAŻNIEJSZY OD KACZYŃSKIEGO – Joanna Kluzik-Rostkowska w rozmowie z SE: “To, że prezes PiS ma bardzo silną osobowość, nie jest tajemnicą dla nikogo, kto go zna. Tym bardziej przerażające i smutne jest to, że 26-letni rzecznik MON jest jeszcze silniejszy. O tym, że Bartłomiej Misiewicz czuje się bardzo mocny i tak się zachowuje, mówią oficerowie, którzy się z nim zetknęli. Swoją pozycję rzecznik MON zawdzięcza wsparciu Antoniego Macierewicza. To minister obrony zapewnił swojemu rzecznikowi pozycję, na którą zdają się nie mieć wpływu ani premier, ani lider najsilniejszej partii”.
— KLUZIK O DYMISJI MACIEREWICZA: “Szczerze mówiąc nie potrafię ocenić, jak sprawa potoczy się dalej. Wyrzucenie Misiewicza faktycznie mogłoby doprowadzić do jakiegoś rozłamu w partii rządzącej, powołania jakiegoś ruchu wokół Macierewicza. Tak więc dymisja szefa MON w tym kontekście byłaby ryzykowna. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, by Jarosław Kaczyński dalej tolerował tę sytuację. W końcu będzie musiał zareagować. Bo sytuacji, w której 26-latek próbuje trząść armią, nie zaakceptowałby żaden przywódca ani lider partii na świecie. A już na pewno nie lider partii zbudowanej w sposób hierarchiczny, wodzowski. Prędzej czy później dojdzie więc do przesilenia”. http://se.pl/wiadomosci/opinie/joanna-kluzik-rostkowska-bartlomiej-misiewicz-wazniejszy-od-prezesa-pis_947468.html
— LIVEBLOG 300POLITYKI:
Zalewska: Referendum ws. gimnazjów to 100 mln złotych. Tyle potrzeba np. na aktywne tablice
Rafalska: Rząd jest skłonny poprzeć naprzemienny zakaz handlu w niedziele
Radziwiłł: Rząd za tydzień zajmie się projektem ustawy o sieci szpitali. Jest zapewnienie pani premier
Legutko o stanowisku ws. Tuska: Merkel przyjęła to do wiadomości. Zostały podane argumenty, dlaczego rząd nie może go poprzeć
Legutko: Na spotkaniu Kaczyński-Merkel nie było mowy o „Europie dwóch prędkości”
Gowin o ustawie warszawskiej: Ten projekt nie był ze mną konsultowany
Gowin: Skrócenie kadencji KRS dyskusyjne z punktu widzenia konstytucyjności
Gowin: Niemcy i Polska powinny wzajemnie być strategicznymi sojusznikami
Szymański o Tusku: Ogłosimy scenariusz, gdy będzie skończony. To nie jest ten moment
Polityczny plan środy: konferencja PAD i Rafalskiej, Sejm o komisji weryfikacyjnej, komisja o systemie emerytalnym i OFE
http://300polityka.pl/live/2017/02/08/
— TYLKO KANDYDAT PO JEST W STANIE PRZECIWSTAWIĆ SIĘ PIS W WARSZAWIE – pisze w RZ Zuzanna Dąbrowska: “Tylko kandydat PO jest w stanie przeciwstawić się w stolicy pretendentowi PiS w walce o urząd prezydenta. Prawo i Sprawiedliwość wyraźnie popełniło falstart w wyścigu do stołecznego ratusza, zgłaszając kontrowersyjny projekt ustawy o nowym ustroju miasta. Nie znaczy to jednak, że wyścig się nie rozpoczął. Na razie główni kandydaci idą łeb w łeb”. http://rp.pl/Polityka/302079865-PO-zawalczy-z-PiS-o-urzad-prezydenta-stolicy.html
— 27,2 Trzaskowski, 27 Sasin, 10,8 Tyszka, 8,3 Kalisz, 8 Petru, 7,8 Nowacka, 2,3 Guział, 0,3 Stefaniak – sondaż RZ w Warszawie.
— NOWOCZESNA WPADŁA W POŚLIZG – WITOLD GADOMSKI O PETRU – pisze w GW: “Nowoczesna dostała w wyborach nieco ponad 7 proc. głosów, niemal dokładnie tyle samo co Kongres Liberalno-Demokratyczny w roku 1991. Po 25 latach potencjał partii głoszącej odważnie liberalne hasła wciąż jest ograniczony. Nie można go jednak lekceważyć. Klub liczący kilkudziesięciu posłów może być niezbędnym koalicjantem o sile wielokrotnie większej, niż wynikałoby to z arytmetyki wyborczej. Ale najwyraźniej partia Ryszarda Petru weszła w poślizg, który może się zakończyć katastrofą”.
http://wyborcza.pl/7,75968,21344741,nowoczesna-ale-malo-seksowna.html
— AROGANCJA I PYCHA GUBIĄ PARTIĘ WŁADZY – Jacek Nizinkiewicz w RZ: “Pycha kroczy przed upadkiem, mówili o rządach PO–PSL politycy PiS, trwając latami w opozycji. Po roku powtarzają błędy ekipy Tuska”. http://www.rp.pl/Rzecz-o-polityce/302079883-Arogancja-i-pycha-gubia-PiS.html#ap-2
— W PIS USTALAJĄ JAK DOSZŁO DO WPADKI Z USTAWĄ WARSZAWSKĄ – Iwona Szpala w GW: “I tu zaczyna się komedia omyłek. Jacek Sasin, którego partia wyznaczyła na posła wnioskodawcę, nawet nie zdążył projektu podpisać, a gdy rozpoczęła się medialna wrzawa, nie miał pojęcia, że ma o ustawie opowiadać. W tym czasie był służbowo w Brukseli. Od tego momentu są dwie wersje wypadków. Według pierwszej wypuszczenie nieprzygotowanej ustawy było winą pracowników biura parlamentarnego PiS. – Gdy dostali przesyłkę z MSWiA, ktoś krzyknął: „Patrzcie, to ten projekt od Sasina”. Dołożyli mu podpisy poparcia, potem projekt dostał numer i czekał w blokach startowych na posiedzenie Sejmu – opowiada jeden z polityków związanych ze środowiskiem PiS. Druga wersja jest taka, że kierownictwo klubu, a może nawet i sam prezes, kazało słać metropolię na najbliższe posiedzenie. Nie wiedząc nawet, że w ustawie są kardynalne błędy”.
— PLAN PIS SIĘ POSYPAŁ – dalej Szpala w GW: “ – Widać, jaką wagę przywiązywaliśmy do tej sesji. A tu klops, plan się posypał. Tematem numer jeden nie była reprywatyzacja, ale ustawa warszawska – martwi się nasz rozmówca. W partii Jarosława Kaczyńskiego przyznają, że zamieszanie z metropolią to triumf Platformy Obywatelskiej”.
http://wyborcza.pl/7,75398,21344995,przypadkowy-skok-pis-na-warszawe-patrzcie-to-ten-projekt.html
— PIS ODGRZEJE USTAWĘ SASINA TYM SZYBCIEJ IM SŁABSZY BĘDZIE WYNIK REFERENDUM – Michał Wojtczak na jedynce Stołecznej: “Przez najbliższe tygodnie partia pewnie będzie się starać wyciszać konflikt, zapewniać, że referendum zaplanowane na 26 marca nie ma sensu, bo przecież dyskusja dopiero się zaczyna. Będzie zniechęcać do udziału w głosowaniu dokładnie tak samo, jak w 2013 r. robiła to Platforma Obywatelska w sprawie referendum nad odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz. Potem jednak ustawa metropolitalna pewnie powróci, przypudrowana mniej lub bardziej ignorowanymi konsultacjami i mniej lub bardziej kosmetycznymi poprawkami”. http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,21345285,powiekszenie-warszawy-pis-zmienia-strategie-analiza.html
— DŁUGA LISTA NIEJASNOŚCI I OBAW DOT. USTAWY WARSZAWSKIEJ – DGP.
— BOGUSŁAW LIBERADZKI O SOCJALDEMOKRATYCZNYM PIS – mówi w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską w RZ: “PiS w jakimś stopniu realizuje np. postulaty grupy socjaldemokratów europejskich dotyczące godnego życia, np. gwarantowany dochód minimalny, którego wersją jest program 500+. W zeszłym tygodniu kandydat socjalistów na prezydenta Francji zaproponował zresztą 750 euro jako granicę najniższego dochodu. PiS wpisuje się w tę koncepcję „godnego życia”, spełnia oczekiwania ludzi. Więc opozycja – i ta parlamentarna, i ta pozaparlamentarna – nie powinna się denerwować, tylko zdobyć się na pewną refleksję: dlaczego takich kroków nie podejmowano wcześniej? Można by nie tylko pomóc obywatelom, ale także przeprowadzić to lepiej. Bo przecież trzeba się także zastanowić, jakie będą konsekwencje budżetowe tego wszystkiego. PiS to partia ekstremalnie konserwatywna, jeśli chodzi o prawa podstawowe, prawa kobiet czy normy obyczajowe, a jednocześnie jest partią socjaldemokratyczną. Ale czy okaże się dobrym gospodarzem? Czy dochodowa strona budżetu się zrealizuje? Już widać, że nie spełniły się zapowiedzi wzrostu dochodów z VAT w 2016 roku”. http://rp.pl/Polityka/302079892-Boguslaw-Liberadzki-PiS-realizuje-postulaty-socjaldemokratow.html#ap-4
— GW O BOMBIE EMERYTALNEJ – jak pisze Leszek Kostrzewski: “Czy musimy dryfować ku tej emerytalnej katastrofie? Warto zacząć ten system leczyć i przygotowywać się na trudne czasy. Jednak PiS nie widzi problemu, a swoimi decyzjami – jak obniżenie wieku emerytalnego czy odrzucenie projektu Nowoczesnej – jeszcze tę katastrofę przyspiesza. Piękna wizja wicepremiera Morawieckiego o podbijaniu świata pryśnie. Zamiast się rozwijać, będziemy się zwijać. Będziemy smutnym krajem starych ludzi, bez perspektyw i szans na rozwój. Czy o to chodzi PiS? Czy taka ma być cena za zdobycie i utrzymanie (jeszcze przez kilka lat) władzy?” http://wyborcza.pl/7,155290,21342144,zyjemy-na-tykajacej-bombie-emerytalnej.html
Kaczyński do Ukraińców: „Z Banderą do Europy nie wejdziecie”. I wieszczy kolejny „pucz”
Prezes PiS udzielił wywiadu „Gazecie Polskiej”, w którym mówi m.in. o integracji Ukrainy z Unią Europejską. – Jakiś czas temu długo rozmawiałem z prezydentem Poroszenką i powiedziałem mu wprost: z Banderą do Europy nie wejdziecie. Trzeba wybrać – albo integracja z Zachodem i odrzucenie tradycji UPA, albo Wschód i wszystko, co się z nim wiąże – wyjaśnia Kaczyński.
– Poziom ignorowania przez władze w Kijowie spraw związanych z ludobójstwem dokonanym na naszym obywatelach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, a często też zakłamywaniu ich prawdziwego przebiegu, gloryfikowania sprawców, przekroczył granice akceptowalności – dodaje.
Kaczyński powtarza też, minimalnie zmodyfikowany, postulat o broni atomowej. – Jestem zdania, że powinniśmy działać na rzecz włączenia Polski w amerykański system obrony atomowej – twierdzi.
„Bóg pomógł” w rozwiązaniu puczu
Wiele uwagi Kaczyński poświęca też „puczowi”, który miał miejsce w drugiej połowie grudnia. Prezes PiS mówi m.in., że tłum zebrany pod Sejmem „w momencie kulminacyjnym liczył maksymalnie tysiąc osób”. Jego zdaniem „znaczną część uczestników tej demonstracji stanowiły osoby, które padły ofiarą manipulacji medialnych”. Te z pewnością wiedzą już, że nie miały racji, bowiem „Unia realnie nic nie robi i na nic zda się maszerowanie ulicami Warszawy”.
– W mojej ocenie ta agresja miała na celu sprowokowanie bardziej zdecydowanych działań służb. Chodziło o to, by mieć zdjęcia i filmy pokazujące, jak policja czy BOR pacyfikuje ludzi na nasz rozkaz (…) Nie udało się i od razu przestrzegam – w przyszłości również się nie uda – zapowiada.
Mimo podkreślania swoich racji, Kaczyński przyznaje, że odwołał się do wyższej instancji. – Myśmy się w pewnym momencie tych wydarzeń wybrali do Częstochowy – z autentycznej potrzeby serca. I jak widać, Bóg pomógł – mówi.
„Ostatni szturmowy oddział postkomuny”
Prezes PiS uważa, że będzie dochodziło do kolejnych „prób destabilizacji sytuacji w Polsce”, np. poprzez działania Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Ostatniego szturmowego oddziału postkomuny? – dopytują prowadzący rozmowę Tomasz Sakiewicz i Katarzyna Gójska-Hejke. – To państwo powiedzieli. Rodowód tej organizacji i jej liderów dla nikogo nie jest tajemnicą.- odpowiada Kaczyński.
Dziennikarze płynnie przechodzą do pytania o Sławomira Nitrasa, który ich zdaniem miał być 16 grudnia pod wpływem środków odurzających. – Zachowanie niektórych, choćby wymienionych przez państwa, rzeczywiście zastanawiało (…) Wydaje się również, że pani posłanka Pomaska też była w słabszej formie – twierdzi polityk.
PiS – formacja „nieustannie poniżana”
Pytany o tempo zmian w MSZ, prezes PiS tłumaczy, dlaczego jest ono niezadowalające. – Jeśli jakaś formacja jest nieustannie poniżana, ciągle zapowiada się jej upadek, anihilację, powszechnie używa się wobec jej przedstawicieli określeń obelżywych, to prędzej czy później jej zaplecze zacznie topnieć. Będzie miała problem w jakichś dziedzinach z tzw. krótkimi ławkami – wyjaśnia.
Oprócz opozycji, połajanki zebrali też posłowie PiS. Sakiewicz i Gójska-Hejke mówią o politykach PiS, którzy krytycznie wypowiadali się w mediach o swojej partii. – Negatywnie oceniam to zachowanie, ale za tymi wypowiedziami nie poszło żadne działanie. Wszyscy w klubie głosują zgodnie z naszymi ustaleniami. Nie spodziewam się, by ktokolwiek myślał o opuszczeniu naszych szeregów – podsumowuje Kaczyński.
Europoseł PiS zdradza kulisy rozmów z Merkel. I uderza w Tuska: Ponosi odpowiedzialność za Smoleńsk
• Kanclerz przyjęła to do wiadomości – mówi Ryszard Legutko
• Tusk ubiega się o reelekcję jako przewodniczący Rady Europejskiej
Polski rząd nie może poprzeć kandydatury Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej – powiedział Ryszard Legutko. Europoseł PiS odnosił się do wizyty w Polsce kanclerz Niemiec Angeli Merkel. W radiowych „Sygnałach Dniach” powiedział, że Merkel została poinformowana, iż polski rząd nie może poprzeć kandydatury Tuska na kolejną kadencję. – Kanclerz przyjęła to do wiadomości – powiedział. Dopytywany o przyczyny takiej decyzji odpowiedział, że jest szereg powodów, w tym polityczna odpowiedzialność za katastrofę smoleńską.
Dowiedz się więcej:
Jakie zastrzeżenia ma Legutko wobec Tuska?
– Donald Tusk ponosi polityczną, na razie polityczną, odpowiedzialność za szereg spraw. W Polsce toczą się postępowania m.in. w sprawie Amber Gold. Jest w kręgu zainteresowania prokuratury (…) Nie mówiąc o odpowiedzialności politycznej za katastrofę smoleńską, rozdzielenie wizyt i te wszystkie gierki z Putinem – podkreślił. Legutko ocenił, że Donald Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej „nie zachowuje się tak jak trzeba”. – Łamie pisane i niepisane umowy. Przecież uczestniczył, był zaangażowany w kampanię prezydencką w Polsce, czego jako przewodniczącemu Rady nie wolno mu robić. Bardzo krytycznie wypowiada się na temat polskiego rządu, czego też nie powinien robić – powiedział.
Co na temat poparcia Tuska mówiła premier Szydło?
Premier Beata Szydło po spotkaniu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel powiedziała, że jeszcze za wcześnie, by przedstawiać ostateczne stanowisko ws. kandydatury Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. – Ta kwestia łączy się niezmiennie i nierozerwalnie z przyszłością Unii Europejskiej, z reformami UE, z tym wszystkim, co ma się wydarzyć, więc na pewno będziemy jeszcze do tego tematu wracać – podkreśliła pytana, czy z niemiecką kanclerz rozmawiały o poparciu polskiego rządu dla kandydatury Donalda Tuska na drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej.