Waldemar Mystkowski
Misiewicze i Macierewicze powodują upadek morale WP
Wychodzi na to, że Bartłomiej Misiewicz jest ważniejszy od Antoniego Macierewicza, choć ten go kolejny raz urlopował, czy ten zawiesił. A jeżeli ważniejszy od ministra, który w sprawach wojskowych zyskał więcej władzy niż konstytucyjny zwierzchnik Wojska Polskiego Andrzej Duda, logicznym jest, że Misiewicz jest kimś znaczniejszym od prezydenta RP.
Nie jest to gołosłowne stwierdzenie na temat tego niedouczonego farmaceuty, który nie potrafi posługiwać się jezykiem polskim. I wcale nie opowiadam skeczu z kabaretu, bo żaden kabaret nie jest w stanie opisać i ośmieszyć obecnej władzy. Zęby połamał sobie Robert Górski wraz z Kabaretem Moralnego Niepokoju, zamiast obnażyć, ukazać w krzywym zwierciadle w serialu „Ucho prezesa”, ocieplił wizerunek PiS i prezesa.
Dlaczego tak się dzieje? Obecna władza straciła kontakt z rzeczywistością, zainstalowała się ponad krytyką i dialogiem społecznym, niekoniecznie wywyższyła się (bo to także), ale przede wszystkim nie ma wśród niej przedstawicieli, którzy potrafiliby się obronić poprzez polemikę, marni są intelektualnie i nie posiadają rzeczywistych argumentów.
Mamy monolog tych samych postaci nieprofesjonalnie sprawujących władzę. W takim układzie wszelacy cwani faworyci są sięgnąć po władzę nieformalną, nawet większą w tym wypadku niż ma ją Duda. Faworyt Macierewicza powiela gesty swego ministra, bo jest wyjątkowo niedouczony i nieinteligentny, wie, że nic mu się nie stanie, zostanie urlopowany, schowany pod prześcieradło, aż plama przyschnie.
Misiewicz narobił w Białymstoku, tak się sfajdał, iż znowu toczy się jakieś postępowanie w jego sprawie. Guzik prawda, że mają być wyciągnięte konsekwecje, po prostu coś trzeba z Misiewiczem było zrobić, wyjdzie jeszcze z tego silniejszy. Dlaczego tak jest? Proste. Prawda stara jak świat, w stosunkach interpersonalnych rządzą zupełenie inne walory, o czym wiedziała madame Pompadour. Ludwik XV był narzędziem w rękach metresy.
Misiewicz na urlopie zapowiedział, że zdgreaduje generała Waldemara Skrzypczaka, skądinąd wybitnego żołnierza. Zestawmy to z inną degradacją, jaką zapowiedział Ludwik XV, pardon: Macierewicz w stosunku do generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka. Ci nawet nie mogą się bronić, acz nie wykluczam, iż będą protestować jako zombie.
Misiu Macierewicza chce zdegradować żyjącego generała Skrzypczaka, bo ten śmiał upomnieć się o przestrzeganie regulaminu Wojska Polskiego. Generał broni napisał: „Jeżeli żołnierz jest zmuszany do oddawania honoru osobie, która na dobrą sprawę nie ma żadnych uprawnień do tego, żeby być tym, za kogo się podaje, to pomijam, że to łamanie prawa i regulaminów wojskowych, ale jest to pogardzanie żołnierzem i mundurem.”
Chodzi o nadużycia zawieszonego rzecznika Macierewicza, który rozbija się po jednostkach wojskowych limuzną wartą przeszło milion złotych, pułkownikom i generałom nakazuje oddawać honory. Misiu na urlopie napiął się i napisał na Facebooku o generale Skrzypczaku, który wg niego ma być skażony genetycznie, co jest nieprawdą i swoistym splunięciem na naszą historię. Mianowicie Skrzypczak ma lepsze geny niż wszyscy pisowcy razem wzięci, jeden dziadek był oficerem WP, kurierem AK, za co siedział w więzieniu w stalinizmie, a drugi zginął w 1939 roku w Twierdzy Modlin.
No i ten język polski w wydaniu Misiewicza, który tak naprawdę jest sowieckim. Misiu napisał: „złożyłem skargę do MON w sprawie pozbawienia stopnia generalskiego Waldemara Skrzypczaka”. Czyli wcześniej generał Skrzypczak został pozbawiony stopnia generała, Misiewicz zaskarży więc tę niesprawiedliwość i będzie domagał się przywrócenia gwiazdek na pagonach Skrzypczaka.
Taki niedorobiony ten Misiewicz, oczywiście chodziło mu o to, że wystąpił do MON ze skargą na generała, w której domaga się jego degradacji za to, że ten śmiał przypomnieć regulamin WP, a wg niego żołnierze nie powinni oddawać honoru salutu dyrektorowi gabinetu politycznego MON (bo taka jest oficjalna funkcja zawieszonego Misiewicza).
Guzik mnie obchodzi, czym salutują sobie Macierewicza z Misiewiczem w ciszy gabinetu, obydwaj uwłaczają publicznie honorowi żołnierzy, a tym samym niszczą ich morale. W dawnej Polsce obydwaj zostaliby wypłazowani, polska szlachta (ówczesne wojsko), a także ułani, takich gościów jak minister i jego Misiu okładaliby płaską stroną szabel po czterech literach, aż wybiliby im z głowy łamanie dobrych zasad, regulaminu. A możliwe, że doszłoby do krawędziowania, czyli użycia ostrej strony szabel, a tak traktowani byli recydywiści.
Moi przodkowie, a herb w moim rodzie jest hen od Piastów, mają na sumieniu takich Macierewiczów i Misiewiczów, którzy pałętali się w taborach.
Gliński i skarlały patriotyzm. Taka to polityka pamięci. Prowincjonalizm
Piotr Gliński to prowincjusz pełną gębą – i to w złym znaczeniu. Można być prowincjuszem centralnym – i nie być oksymoronem. Bo kultura niezależnie, gdzie jest tworzona i w jakim miejscu, znajduje sobie miejsce przez talent i odwagę.
Yoknpatawha to prowincja amerykańskiego Południa (acz fikcyjna), jednak w kulturze to centrum, bo stworzył ją wielki William Faulkner. I jest bardziej uniwersalna od Starego i Nowego Testamentu.
Nasz Gliński to prowincjusz w nauce, żadna jego książka nie przebiła sie do świadomości czytelniczej, był/jest naukowcem żadnym. Gliński w rodzinie jest nawet prowincjuszem, bo jego brat Robert coś znaczy, a Piotr to nie tylko prowincjusz, ale margines, zapisek na marginesie. Jest ktoś taki, ktoś nieważny.
Jarosław Kaczyński nawet z braku laku (braku kadr) niegdyś uczynił go premierem technicznym in spe, wyszedł z tego tylko Tablet, acz za wierność Gliński został nagrodzony wicepremierem i ministrem od kultury.
Wszystkie jego dotychczasowe przedsięwzięcia w świecie kultury odbiły się śmiechem, a niektóre nawet rechotem. Obca mu jest kultura, mimo – jako napisałem – posiadania brata reżysera.
Przykucnął na jakiś czas Gliński, a ostatnio wyskoczył z Muzem II Wojny Światowej, które kroiło się na przedsięwzięcie dużego formatu, ale PiS chce przykrawać je do wielkości prezesa Kaczyńskiego, czyli do prowincji i skansenu.
Gliński wyskakuje z nowym projektem „Niepodległa”, na który ma zostać przyznaczone przynajmniej 200 mln zł. Okazją jest okrągła rocznica odzyskania niepodległości w przyszłym roku.
Ta „niepodległa”z daleka waniajet nieudacznictwem, sklarleniem wg wzorca patriotycznego. Wyjdzie jak z tym wielkim filmem hollywoodzkim.
Słyszę PiS to żałość pośladki ściska. A z takiego sentymentu zawsze wychodzi sraczka. Nawet gdyby dzisiaj urodził się pierwszorzędny geniusz drugorzędnego formatu (Gombrowicz o Sienkiewiczu) to na dźwiek PiS, udałby sie na emigrację – niekoniecznie wewnątrzną. Od skansenu i małości PiS należy uciekać, gdzie pieprz rośnie. Od czasu do czasu wykorzystywać ich, dmuchać w ich balony ego, bo to prowincjusze w złym znaczeniu.
STANISŁAW SKARŻYŃSKI, 2 LUTEGO 2017
Misiewicz degraduje generała. „Skażony genetycznie”, choć ojciec był kurierem AK, a dziadek oficerem w II RP
Bartłomiej Misiewicz na urlopie wojskiem zarządza przez Facebook. Ogłosił, że pozbawi stopnia generalskiego Waldemara Skrzypczaka. Przy okazji dopuścił się plagiatu, plagiatując pomylił wojskowych i obraził nieżyjących dziadków generała. Jeden był oficerem Wojska Polskiego w II RP, za co siedział w stalinizmie, a drugi zginął we wrześniu 1939 r.
Generał Skrzypczak podpadł Misiewiczowi, gdy skrytykował salutowanie „osobie bez żadnych uprawnień” przez oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego, przy okazji nazywając po imieniu kwalifikacje Misiewicza.
Jeżeli żołnierz jest zmuszany do oddawania honoru osobie, która na dobrą sprawę nie ma żadnych uprawnień do tego, żeby być tym, za kogo się podaje, to pomijam, że to łamanie prawa i regulaminów wojskowych, ale jest to pogardzanie żołnierzem i mundurem.
PRAWDA. CHYBA, ŻE MISIEWICZ JEST FLAGĄ MINISTRA OBRONY NARODOWEJ.
Waldemar Skrzypczak ma rację. Regulamin Ogólny Sił Zbrojnych w art. 35-44 dokładnie opisuje zasady oddawania honorów przez wojskowych, a w art. 45-58 przez oddziały wojskowe. Z przepisów wynika jednoznacznie, że „żołnierze są obowiązani oddawać honory” tylko:
- Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej;
- Marszałkom Sejmu i Senatu;
- Prezesowi Rady Ministrów;
- Ministrowi Obrony Narodowej;
- przełożonym, starszym i równym stopniem;
- kombatantom występującym z widocznym oznaczeniem stopnia wojskowego;
- fladze państwowej, proporcowi Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, fladze Ministra Obrony Narodowej, Marszałka Polski, Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, flagom rodzajów sił zbrojnych i banderze wojennej – w czasie ich oficjalnego podnoszenia i opuszczania (eksponowania), sztandarom wojskowym oraz banderze wojennej podczas wchodzenia na okręt i schodzenia z okrętu;
- przed Grobem Nieznanego Żołnierza; symbolom i miejscom upamiętniającym bohaterską walkę i męczeństwo Narodu Polskiego i innych narodów, jeśli są tam wystawione posterunki honorowe;
- pogrzebom z wojskową asystą honorową.
Dodatkowo art. 6 stanowi, że „Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Prezes Rady Ministrów i Minister Obrony Narodowej są przełożonymi wszystkich żołnierzy”.
Salutowanie Bartłomiejowi Misiewiczowi jest łamaniem Regulaminu Ogólnego Sił Zbrojnych. Rzecznik prasowy i dyrektor gabinetu politycznego MON nie jest przełożonym żołnierzy. Nie spełnia też żadnego innego kryterium.
Przeczytaj też:
„Afera misiewiczowa” newsem roku 2016
Misiewicz odpowiada plagiatem
Na odpowiedź rzecznika MON nie trzeba było długo czekać. Choć jest na urlopie, na który został wysłany po tym, jak „Fakt” opisał jego zakrapianą imprezę w białostockim klubie „WOW”, Bartłomiej Misiewicz zamieścił na Facebooku spory tekst o generale Skrzypczaku. Post później skasował, ale jego liczne kopie krążą po Facebooku i Twitterze.
Zdecydowaną większość tekstu Misiewicz po prostu przekleił z artykułu „Syn generała idzie na wojnę”, opublikowanego w „Gazecie Krakowskiej” w 2008 roku. To stamtąd pochodzą słowa o dorastaniu na wojskowym osiedlu i o „skażeniu genetycznym”.
Problem w tym, że fragment tekstu, który skopiował Bartłomiej Misiewicz, nie dotyczy Waldemara Skrzypczaka lecz jego syna – Renarta, który jak przystało na Skrzypczaka także jest żołnierzem.
Misiewicz najprawdopodobniej wiedział, że fałszuje opowieść o rodzinie Skrzypczaków. W skopiowanym z gazety tekście wprowadził zmianę – lata 80. zamienił na lata 70.
W oryginalnym artykule czas akcji określono tak: „był początek lat 80., ojciec chodził w pięknym zielonym mundurze, dowodził ludźmi”. W swoim tekście Misiewicz cofnął akcję o dziesięć lat: „był początek lat 70., ojciec chodził w pięknym zielonym mundurze, dowodził ludźmi”. Dzięki tej zmianie opowieść pasuje do urodzonego w 1956 roku Waldemara Skrzypczaka. Ale tylko do wieku, bo w latach ’70 ojciec Waldemara, Zdzisław, pracował w Wojskowej Komendzie Uzupełnień.
Saga wojskowej rodziny Skrzypczaków
Obrażeni przez Misiewicza dziadkowie Waldemara Skrzypczaka nie byli żołnierzami komunistycznego wojska. Ich historia jest dobrze znana dzięki wywiadowi-rzece „Moja wojna”, którego Skrzypczak udzielił Pawłowi Reszce i Michałowi Majewskiemu w 2010 roku. Pierwszy został zmobilizowany w 1939 roku i zginął po tygodniu wojny podczas bombardowania Twierdzy Modlin.
Drugi dziadek Waldemara Skrzypczaka był oficerem Wojska Polskiego w II Rzeczpospolitej. W 1939 walczył z Niemcami, został wzięty do niewoli, wypuszczony, wstąpił do Związku Walki Zbrojnej, a po aresztowaniu za sabotaż na kolei trafił do obozu w Buchenwaldzie, skąd wyszedł dopiero w 1945 roku.
Do Polski wrócił w 1947, wstąpił do Ludowego Wojska Polskiego. Niemal od razu trafił na dwa lata do kopalni za obrażenie po pijanemu Józefa Stalina. Potem siedział znowu – za to, że był przedwojennym oficerem, aż do 1951 roku. Do armii w PRL już nigdy nie wrócił.
Ojciec Waldemara, Zdzisław, podczas II wojny światowej był kurierem Armii Krajowej. Po wojnie, w wieku 18 lat, poszedł do szkoły wojskowej.W 1950 roku został skierowany najpierw do Szczecina, a później do Kołobrzegu, gdzie służył w jednym garnizonie z Ryszardem Kuklińskim. Pułk Zdzisława Skrzypczaka brał udział w wydarzeniach Grudnia ’70, gdy pracownicy stoczni Gdynia zostali ostrzelani przez wojsko, a zginęło dziesięć osób – jednak Zdzisław Skrzypczak nie brał bezpośredniego w udziału w tych wydarzeniach. Znajdował się w punkcie dowodzenia. Po 1970 roku przeszedł do pracy w administracji, dokładniej w Wojskowej Komendzie Uzupełnień.
Wreszcie nieprawdą jest, że generał Skrzypczak przysięgał na wierność Związkowi Sowieckiemu. Choć służył w Wojsku Polskim w PRL, to karierę zrobił dopiero w wolnej Polsce. Podpułkownikiem został w 1993 roku.
Język polski nie jest niestety mocną stroną rzecznika prasowego Antoniego Macierewicza. Sformułowanie „złożyłem skargę do MON w sprawie pozbawienia stopnia generalskiego Waldemara Skrzypczaka” oznacza, że ktoś pozbawił generała Skrzypczaka stopnia, a Misiewicz zaskarżył tę decyzję. Zakładam jednak, że dyrektorowi Misiewiczowi chodzi o to, że do MON trafiła jego skarga na generała, w której domaga się pozbawienia Skrzypczaka stopnia wojskowego za przypomnienie żołnierzom, że nie powinni salutować dyrektorowi gabinetu politycznego MON.
02.02.2017
Tomasz Lis: Sorry, takich jaj to nawet w PRL-u nie było
Tabliczka na cześć Antoniego Macierewicza zawisła w… żłobku na Pomorzu. „Zadziałał, aby ten obiekt powstał” http://dlvr.it/NGTbmQ #tokfm
.@MisiewiczB chce degradacji gen. Skrzypczaka, który przypomniał, że wojsko nie salutuje rzecznikom prasowym. https://oko.press/misiewicz-degraduje-generala-skazony-genetycznie-choc-ojciec-byl-kurierem-ak-a-dziadek-oficerem-ii-rp …
Czystka w Ministerstwie Finansów. Dyrektorzy departamentów podatkowych odwołani
Pojedzie pan do Ełku, panie prezydencie?
Pierwszy półsyntetyczny organizm na Ziemi. Szansa czy… zagrożenie dla ludzkości?
Cezary Gmyz na tropie. Kaczyński nie pił wódki w Magdalence, a kto twierdzi inaczej, ten „łże”
Czy Lech Kaczyński pił wódkę z komunistami w Magdalence? Ta pozornie błaha kwestia rozpaliła komentatorów z prawej strony politycznej barykady. Na sugestię dziennikarza „Rzeczpospolitej” Jacka Nizinkiewicza, że tak właśnie było, Cezary Gmyz odpowiedział ostro: „Nie łżyj. Przejrzałem 9 godzin taśm z Magdalenki. Nie ma na nich ani jednego kadru na którym Lech Kaczyński pije wódkę z kimkolwiek”.
My, w przeciwieństwie do Cezarego Gmyza, nie widzieliśmy 9 godzin taśm z Magdalenki. Wystarczyło bowiem kilkanaście minut materiału emitowanego na antenie Telewizji Polskiej, by zobaczyć, że to z całą pewnością nie Nizinkiewicz „łże”.
O alkoholu podczas rozmów strony rządowej z opozycją mówił sam Lech Kaczyński. – Komunistom chodziło o osobiste poznanie nas. To miał być też pierwszy etap fraternizacji. Na jednym z przyjęć w Magdalence generał Kiszczak powiedział, że 25 pierwszych kieliszków jest obowiązkowych, a potem jak kto chce – mówił w rozmowie z „Newsweekiem” w 2009 roku. – Po oficjalnych obradach odbywających się przy wodzie sodowej odbywała się kolacja – precyzował ówczesny prezydent.
„Szokujące” taśmy Gmyza
Cezary Gmyz jest korespondentem TVP w Niemczech. Zanim przeniósł się za Odrę, stworzył dla Telewizji Polskiej film „Taśmy z Magdalenki”. Zostały w nim zaprezentowane niepublikowane dotąd nagrania z rozmów w ośrodku rządowym. Dziennikarz przed publikacją mówił o „szokujących fragmentach”, jednak komentatorzy – nawet przychylni Gmyzowi – zdawali się mieć inne zdanie na temat obrazu. „Uważam film za bardzo słaby. Niejasny przekaz, brak osi narracyjnej, zły montaż, oś czasu…” – pisał lustrator Lecha Wałęsy Sławomir Cenckiewicz.
Minister Gliński powołał nową instytucję. Biuro Programu „Niepodległa” zajmie się polityką pamięci i utrwali nam tożsamość narodową
Waszczykowski: Kończymy proces pisania skargi do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ws. wraku Tupolewa
Jak mówił Witold Waszczykowski na briefingu w MSZ:
„Najpierw staraliśmy się przez ten rok sprawdzić, czy jest możliwość bezpośredniego dotarcia do Rosjan. Rosjanie, jak państwo wiedzą, odpowiadają w sposób negatywny, czasami arogancki. Publicznie odpowiedział nam prezydent Putin, ambasador rosyjski. Próbowaliśmy również uzyskać wsparcie od różnych naszych sojuszników, instytucji, do których należymy. Ponieważ sprawa jest już sprzed 7 lat, nasze możliwości się wyczerpały. Rzeczywiście w tej chwili trwa proces kończenia pisania skargi do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. W najbliższym czasie taką skargę przedstawimy. To zależy od prawników, jak będą w stanie szybko tę skargę napisać, sprawdzić pod względem merytorycznym. To mogą być dni bądź tygodnie”
Waszczykowski: Nie znam planów Donalda Tuska. Nic nie wiem o drugiej kadencji
Jak mówił Witold Waszczykowski na briefingu w MSZ:
„Nie zgadzam się z pewnymi koncepcjami, które zostały zawarte w tym liście [Donalda Tuska]. Uważam, że wystosowanie takich listów, takich apeli jest nie na miejscu w tej chwili. Tak, jak my przed miesiącami nie życzyliśmy sobie, aby polska demokracja była oceniana przez kogokolwiek innego poza polskimi obywatelami, którzy nas wybierają i w tej demokracji funkcjonują, tak uważam, że ocena przez polityków europejskich stanu demokracji w USA jest niepotrzebna. Nie na miejscu. Nic takiego się tam nie stało, co wymagałoby tego typu wyrażania ocen”
– Nie znam planów Donalda Tuska. Nic nie wiem o drugiej kadencji. Kończy się jego pierwsza kadencja. Jeśli przedstawi jakieś swoje stanowisko, co chce robić przez następne 2,5 roku, będziemy się do tego odnosić. Dzisiaj nie muszę się do tego odnosić, bo nie znam żadnych zamierzeń, planów Tuska – dodał szef MSZ.
Schetyna: Będziemy twardo bronić i legendy i historii – także tej trudnej – Lecha Wałęsy
Jak mówił Grzegorz Schetyna na Pomorzu Zachodnim:
„To bardzo trudny czas dla niego [dla Lecha Wałęsy] i zawsze wyrazy wsparcia i solidarności może od nas usłyszeć, od Platformy. To bardzo trudna historia, zresztą Lech Wałęsa mówił o tym wielokrotnie. Wszyscy o tym wiedzą, że miał trudny epizod w wielkim życiorysie. Nikt tego nie kwestionuje. Sposób politycznej egzekucji i linczu wygląda właśnie tak, jak to opisujemy. Jest na zlecenie polityki PiS, historycznej, która map okazać, że nie tylko lata 80, Solidarność, 1989 rok były dziełem nie tylko agentów, ale przede wszystkim tych mocodawców, którzy za nimi stali, ale słyszę teraz, że także późniejsze lata 90-te, prezydentura Lecha Wałęsy, wszystko to, co działo się później też było efektem tego spisku i pracy, angażowania się tych złych sił oraz wpływu na Polskę. To fałsz i kłamstwo”
– Dlatego tak bardzo twardo będziemy bronić i legendy i historii – także tej trudnej – Lecha Wałęsy. Będziemy bronić tak samo twardo, jak będziemy bronić 27 lat wolnej Polski. Tego wszystko, co było po 4 czerwca. Łącznie z tymi rzeczami, które były trudne, przez które nasz kraj przechodził, ale dzisiaj jesteśmy tu, w wolnej Polsce i jesteśmy z tego dumni. Wiemy, że tę wolność my wszyscy i nasz kraj zawdzięcza Lechowi Wałęsie. Takim ludziom, jak Lech Wałęsa – dodał przewodniczący PO.
Schetyna: Dwukadecyjność wsteczna jest absurdalna i niekonstytucyjna. Ona ma zmienić całą elitę samorządową
– Ta dwukadecyjność wsteczna – jak ją nazywamy – jest absurdalna i niekonstytucyjna. Ona ma zmienić całą elitę samorządową, czyli spowodować, żeby ci samorządowcy, którzy są akceptowani i wybierani z kadencji na kadencję, nie mogli kandydować – mówił Grzegorz Schetyna na Pomorzu Zachodnim.
Schetyna: Zamach na samorząd będzie dokonywał się w najbliższych tygodniach czy miesiącach, do wyborów
Jak mówił Grzegorz Schetyna na Pomorzu Zachodnim:
„Będziemy rozmawiać także o tym, w jaki sposób Platforma będzie bronić polskiej regionalnej samorządności, w jaki sposób będziemy dawać tamę i blokować, zrobić wszystko, aby nie doprowadzić do złej zmiany, którą planuje prezes Kaczyński i PiS, czyli taką centralizację, odsamorządowienie tej lokalnej Polski, narzucenie centralnych wzorców i centralnej władzy. Tego, czego tak naprawdę zapomnieliśmy, że kiedyś w Polsce przed 1989, przed 1990 rokiem panowało poczucie resortowości. Decyzji, które są podejmowane w centrali i które decydują, czy wpływają na życie obywateli wszędzie, także w polskich województwach i powiatach, miastach. O tym będziemy rozmawiać, bo to dzisiaj dla nas duże niebezpieczeństwo. Pokusa sięgnięcia, podniesienia ręki na samorządy”
Przewodniczący PO przypomniał o projekcie dot. odbicia Warszawy, który politycy PiS złożyli w Sejmie. – To tylko daje przykład tego, że ten zamach na samorząd będzie dokonywał się w najbliższych tygodniach czy miesiącach. Do przyszłego roku, do wyborów. Chyba, że będą przyspieszone, co także bierzemy pod uwagę. Będziemy świadkami demolowania polskiego samorządu. Będzie to robił Jarosław Kaczyński, politycy PiS-u – dodał.
Dziś Pomorze Zachodnie.Odległość od Warszawy duża,podobnie jak poparcie dla Platformy w regionie. Czujemy się jak u siebie 🙂 Do zobaczenia!
Petru we Wrocławiu: Zrobimy wszystko, aby Wrocław nie był PiS-owski
– Rafał Dutkiewicz swego czasu deklarował, że nie będzie kandydował na kolejną kadencję. Zrobimy wszystko, aby Wrocław nie był PiS-owski. Aby prezydentem miasta była osoba, która będzie kontynuowała to, co działo się w mieście od upadku komunizmu. Ja to mówię jako wrocławianin. Ważne, jest to, by wszystko co jest dobre zostało kontynuowane. Temu służy to porozumienie. Będziemy szukać najlepszego kandydata, który by miał szanse na wygranie i aby był dobrym gospodarzem miasta. Porozumienie mówi o tym, że wszystkie takie rzeczy będziemy konsultować. To jest porozumienie między Dutkiewiczem a Nowoczesną – mówił na konferencji prasowej we Wrocławiu Ryszard Petru.
Dutkiewicz: To porozumienie jest po to, by uspokoić wrocławian i pokazać, że jesteśmy razem
To porozumienie jest po to, by uspokoić wrocławian i pokazać, że jesteśmy razem. Po drugie po to, by pokazać opinii publicznej w Polsce, że po stronie którą zajmujemy da się zawierać dobre porozumienie. Po trzecie, by jeszcze raz opisać najważniejsze projekty dla wrocławian. Sądzę, że ten sygnał jest bardzo ważnym sygnałem.
Jak powiedział prezydent Dutkiewicz, jutro zostanie oficjalnie zaprezentowany nowa wiceprezydent miasta – Magdalena Piasecka – miasta i jej zakres obowiązków.
Kosiniak-Kamysz: PiS proponuje recydywę PRL. To jest zawłaszczanie Polski i samorządów lokalnych
PiS proponuje recydywę PRL. To jest zawłaszczanie Polski i samorządów lokalnych. To Polacy a nie prezes PiS powinni decydować, co dzieje się w ich miejscowościach. Dziś jest z nami burmistrz Grodziska – tam w ostatnich latach przeprowadziło się ponad 15 tysięcy warszawiaków – mówił w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz.
Grzegorz Benedykciński: Od 27 lat wybijamy się na niepodległość
Od 27 lat wybijamy się na niepodległość, mieszkańcy mojej gminy włożyli olbrzymi wkład w to by budować sile całej gminy, wejście gminy Grodzisk do metropolii zmniejszy jej znaczenie. Ta decyzja powinna być w gestii mieszkańców, których kosztem powstawały np. strefy przemysłowe.
Kosiniak-Kamysz: Na najbliższym posiedzeniu sejmu składamy wniosek o informacje na temat niszczenia polskich samorządów przez PiS
Jakie będą koszty dla mieszkańców ? Propozycja PiS to demontaż województwa, czy nie stracimy środków z Unii Europejskiej? Czy PiS będzie likwidować powiaty – te pytania trzeba zadać PiS-owi. Na najbliższym posiedzeniu sejmu składamy wniosek o informacje na temat niszczenia polskich samorządów przez PiS. PiS może też uznać to za przyczynę wcześniejszych wyborów samorządowych. Niech to wyjaśnią. Brak Podkowy Leśnej – bo tam nie zyska PiS głosów, to tylko pokazuje nikczemność PiSu i tej propozycji. Jak tak dalej pójdzie to PiS może będzie chciało połączyć Poznań z Podlasiem bo oba są na P.
Nowoczesna o zmianach w ustroju Warszawy: Tu chodzi o manipulację. PiS chce łatwiej wygrać wybory
– Widać bardzo wyraźnie, że nie chodzi o troskę o aglomerację warszawską, tylko tu chodzi o manipulację. PiS poprzez włączenie gmin ościennych chce łatwiej wygrać wybory w Warszawie. Bo w Warszawie jest słaby. Te zmiany idą w stronę osłabienia systemu zarządzania Warszawą. To będzie miasto, które będzie molochem, ale źle zarządzanym. Po trzecie, te zmiany będą prowadziły do pogorszenia jakości życia mieszkańców. Po czwarte, te zmiany zostały wprowadzone bez dialogu – mówił na konferencji prasowej mazowieckiej i warszawskiej Nowoczesnej Paweł Rabiej.
Gasiuk-Pihowicz: PiS działa w sposób autorytarny
W tej sprawie powinni wypowiedzieć się mieszkańcy Warszawy i gmin podwarszaskich. Ale PiS działa w sposób autorytarny. Narzuca swoje rozwiązania i to wrzutką poselską, która nie musi być konsultowana. My te konsultacje przeprowadzali sami. 20 lutego odbędą się konsultacje w Sejmie, będą dotyczyły spraw samorządowych i ustroju Warszawy. Będziemy rozmawiać też z przedstawicielami wszystkich partii, z mieszkańcami i samorządowcami o referendum lokalnymi.
Zalewska o propozycji ZNP i opozycji: Rzeczywiście jest to referendum bardzo polityczne
– Tak, rzeczywiście jest to referendum bardzo polityczne. Tym bardziej zaskakujące, że jeszcze 3 lata temu właśnie referendum ws. gimnazja, 6-latka, historii zostało wyrzucone do kosza. PiS szło z określonym programem, odbyło się referendum w 2015 roku. [W 2013 i 2014 roku] głosowałam za referendum, dlatego realizuję to referendum – mówiła Anna Zalewska w rozmowie z Robertem Mazurkiem w Porannej rozmowie RMF FM, pytana, czy jest pewna, że nie należy przeprowadzać referendum proponowanego przez ZNP i opozycję.
Zalewska: Podręczniki będą gotowe do końca czerwca. Jesteśmy po spotkaniu z wydawcami
Jak mówiła Anna Zalewska w rozmowie z Robertem Mazurkiem w Porannej rozmowie RMF FM:
„Podręczniki będą gotowe do końca czerwca. Jesteśmy po spotkaniu z wydawcami. To wydawcy, na podstawie podstaw programowych piszą podręczniki, a na podstawie podstaw programowych również nauczyciele piszą programy. Ponieważ w pełnej glorii i chwale wraca historia, a nauczyciele uczą się odwagi i dyskusji o prawdzie i fałszu, w związku z tym to oni będą podejmować decyzje, bo Lecha Wałęsy jak nie było, tak nie ma we wcześniejszych podstawach programowych”
– W podstawie programowej było i jest „Solidarność” i jej bohaterowie – dodał szefowa MEN.
„Trzeba tutaj zacytować prezesa IPN. To bardzo rozsądne zdanie, że dla jednych Wałęsa będzie bohaterem, dla drugich TW i nie jest to jedna prawda. To postać złożona i trzeba o niej w wieloraki sposób dyskutować. To opinia prezesa IPN. Ja historii uczyć nie będę. Zachęcam do odwagi historyków, dzieci potrzebują takiej odwagi, muszą znać fakty, po czym sami będą oceniać”
Zybertowicz: Nie wiemy, jak wiele przedsięwzięć Wałęsy z lat 80-tych było elementem manipulacyjnej gry służb
– Nie wiemy, jak wiele z jego przedsięwzięć z lat 80-tych było elementem manipulacyjnej gry służb, także sowieckich. Wiemy, że jego zachowanie jako prezydenta narażało Polskę na szwank jak np. podpisanie w Moskwie umowy o eksterytorialności terytoriów. Rząd Olszewskiego się temu sprzeciwiał. Wałęsa jako prezydent miał przedsięwzięcia rażąco naruszające polską rację stanu, jak pomysł NATO-bis – powiedział Andrzej Zybertowicz w rozmowie z Konradem Piaseckim w „Gościu Radia ZET”.
Rafalska: Powinniśmy częściowo ograniczyć handel w niedziele
Jak mówiła Elżbieta Rafalska w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24, odnosząc się do obywatelskiego projektu dot. ograniczenia handlu w niedziele:
„Nie ma mowy. Wycofanie to wycofanie, czy ono jest eleganckie czy mniej eleganckie. Mówimy: mamy projekt, zbieramy opinie innych resortów do tego projektu. Nie ukrywałam, że jestem za ograniczeniem handlu w niedziele i swoje stanowisko przedtem, jeszcze zanim byłam ministrem, wyrażałam. Uważam, że powinniśmy częściowo ograniczyć, nie wszystkie niedziele. Zakaz nie powinien dotyczyć wszystkich niedziel i z całą pewnością powinniśmy natychmiast wycofać się z karalności, która jest wpisana w obywatelski projekt. Gdybyśmy podlegali karze, to na pewno nie więzienia. Jestem raczej za wprowadzeniem wyższych kar finansowych, a nie kar więzienia”
Rafalska: Wałęsa jest wielowymiarową postacią. Żałuję, że nie przyznał się do współpracy
Jak mówiła Elżbieta Rafalska w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24:
„To nie jest taka ocena, że można powiedzieć, że to zdrajca czy bohater. [Lech Wałęsa] jest wielowymiarową postacią. Rozumiem, że to odwołanie do tego, o czym wczoraj mówił IPN, że dzisiaj wiemy jednoznacznie, że te dokumenty, które były w zasobach Kiszczaka, które potwierdzają powiązania Lecha Wałęsy z SB, że współpracował, są prawdziwe. Ogromnie żałuję, że Wałęsa po 1989 roku nie zdobył się na tę odwagę i nie przyznał się do współpracy, nie wyjaśnił tej współpracy, tylko uporczywie, dalej – mimo tego, co mówił IPN – Wałęsa nie przyznaje się do tego, co dzisiaj wydaje się nam oczywiste”
– Chociażby tym, z którymi współpracował, wszystkim działaczom „Solidarności” powinien powiedzieć naprawdę „przepraszam” – dodała minister.
„Ocena Schetyny jest oceną czysto polityczną. IPN próbuje pokazać historię prawdziwą taką, jaka ona była. Czy chcemy, żeby ze względów zachowania mitu wielkiego, nieskazitelnego bohatera Lecha Wałęsy przekłamywać historię? Historia musi się opierać o fakty i prawdę. Kompletnie nie podzielam opinii Grzegorza Schetyny. Dzisiaj Wałęsa stoi od dłuższego czasu po stronie PO, KOD-u, wspiera tych, którzy od samego początku mówili, że Wałęsa ma ze wszystkim rację”
Karczewski: Trzeba konsolidować i tworzyć metropolię warszawską. To jest bardzo dobry kierunek
– Trzeba popatrzeć również na nasz program wyborczy. To śp. Lech Kaczyński powiedział, że trzeba popatrzeć na wydzielenie Warszawy z woj. mazowieckiego. Trzeba konsolidować i tworzyć metropolię warszawską. To jest bardzo dobry kierunek. Różnice w dostępie do kultury, edukacji, służby zdrowia w Warszawie i [poza nią] są ogromne – powiedział w „Sygnałach Dnia PR1” marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Kolejne „serdeczne” przywitanie Dudy z Kaczyńskim. Prezydent wyciąga rękę, a prezes…
Chodzi o sytuację, która miała miejsce przed uroczystą mszą w Gnieźnie z okazji jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski.
Po wejściu prezydenta do katedry, prezes PiS przywitał głowę państwa w chłodny, zdawkowy sposób. Mało tego – jak uchwyciły kamery telewizji TVN24, Kaczyński nawet nie zaszczycił Andrzeja Dudy spojrzeniem. Na nagraniu widać wyraźnie, że polityk patrzy w dokładnie przeciwnym kierunku niż prezydent.
Fot. TVN24/X-news
Niektórzy komentatorzy wychwycili również, że Kaczyński nie podniósł się z miejsca podczas wejścia prezydenta do katedry, czego wymaga protokół dyplomatyczny.
PAD wchodzi do Katedry. Wszyscy stoją, a Prezes siedzi.
Kiedy Jarosław Kaczyński powie: to nie mój prezydent?
via FB
To jednak wyjaśnić już łatwiej – choćby wiekiem prezesa czy zwykłym zmęczeniem. Tym bardziej, że nagranie z katedry pokazuje, jak Kaczyński chwilę później już stoi i wita się z Dudą. Trudniej zrozumieć natomiast jego zimne, „puste” spojrzenie.
„Dwugłos władzy” i filmik z internetu
Dociekania na temat tego, kto wyznacza w Polsce faktyczne kierunki władzy, a kto jest politycznym „pionkiem”, zaostrzyły się po wystąpieniach Dudy i Kaczyńskiego podczas obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. Część obserwatorów życia politycznego oceniła jednoznacznie – smoleński „dwugłos władzy” ujawnia, że to prezes PiS rozdaje karty.
Ich teza dostała nieoczekiwane wsparcie. Po sieci zaczął krążyć filmik, na którym uchwycono moment przywitania obu polityków w rocznicę katastrofy. Widać tam wyraźnie, jak prezydent zabiega o uścisk dłoni Kaczyńskiego, co ostatecznie kończy się chłodnym wyciągnięciem ręki ze strony prezesa.
Fot. TVN24/X-news
Czy są to wystarczające dowody na potwierdzenie tezy, że faktyczną władzę w Polsce sprawuje Kaczyński – trudno powiedzieć.
„Polityka” pokazuje Kaczyńskiego i jego świtę. To zdjęcie przejdzie do historii
Jarosław Kaczyński w samym centrum, wokół niego jego najbliżsi współpracownicy: Beata Szydło, Antoni Macierewicz, Mariusz Błaszczak, Marek Kuchciński. Prezes siedzi, oni klaszczą. Właśnie ogłoszono, że prezes Prawa i Sprawiedliwości został laureatem nagrody „Człowiek Wolności” tygodnika wSieci”. W końcu Kaczyński prosi klaszczących, by usiedli, macha ręką na Szydło, kiwa na Kuchcińskiego. Zdjęcie, na którym widać oklaskiwanego prezesa pojawiło się na okładce najnowszego numeru „Polityki”. „Dygnitarze” – głosi wielki napis nad zdjęciem.
„Tempo, w jakim władza deprawuje ludzi z PiS, porównać można jedynie z tym, w jakim Antoni Macierewicz pokonał trasę od ojca Rydzyka do prezesa Kaczyńskiego” – pisze „Polityka” i dodaje: „Miało nie być Bizancjum, nepotyzmu, celebry i arogancji władzy. Wyszło jak zawsze. A nawet znacznie lepiej”.
„Limuzyny, ochroniarze, przywileje…”
„Polityka” bierze na cel czołowych polityków PiS: m.in. prezesa Jarosława Kaczyńskiego, premier Beatę Szydło, ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, czy minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietę Rafalską. Słów krytyki nie szczędzi też prezydentowi Andrzejowi Dudzie i rzecznikowi MON Bartłomiejowi Misiewiczowi.
Tygodnik zarzuca im „dbanie o siebie i swoich”, popieranie się przy obsadzaniu stanowisk w spółkach Skarbu Państwa i gwarantowanie sobie licznych przywilejów. „Polityka” pisze np., że Macierewicz „rozbudował własną ochronę do rozmiarów absurdalnych i niespotykanych w MON”, Misiewicz rozbija się rządowymi limuzynami i domaga się honorów od wojskowych, a Szydło i Duda za „wsparcie” przyznają swoim współpracownikom bardzo wysokie nagrody.
Zobacz także: Antoni Macierewicz chwalił kierowcę: „Oklaski dla pana Kazimierza”. Gdy wracał, doszło do karambolu
STAN GRY: Prasa o pomyśle PiS dot. odbicia Warszawy, RZ: PiS na drodze do utraty władzy, Fakt: PO uratuje Misiewicza?
— PANIE MARSZAŁKU KOCHANY. – PANIE REDAKTORZE KOCHANY – 300POLITYKA U MARSZAŁKA SENATU.
Wie pan o tym, że na pana w kampanii mówiono Stanley. Skąd to się wzięło?
– Tak brzmi moje imię po angielsku.
Wygląda pan, jak amerykański senator.
– Nie, nie wiem. Wiele osób się tak do mnie zwracało. Stanley.
A prezes mówi Stanley?
– Nie. Nie mówi.
http://300polityka.pl/news/2017/01/31/panie-marszalku-kochany-panie-redaktorze-kochany-300polityka-u-marszalka-senatu/
— LIVEBLOG 300POLITYKI:
Nowoczesna o zmianach w ustroju Warszawy: Tu chodzi o manipulację. PiS chce łatwiej wygrać wybory
Zalewska: Jutro w MEN konferencja nt. podstaw programowych
Zalewska o propozycji ZNP i opozycji: Rzeczywiście jest to referendum bardzo polityczne
Zalewska: Podręczniki będą gotowe do końca czerwca. Jesteśmy po spotkaniu z wydawcami
Zybertowicz: Nastąpiło wzmocnienie naszego bezpieczeństwa i pod tym parasolem można zrobić reorganizację w wojsku
Zybertowicz: Nie wiemy, jak wiele przedsięwzięć Wałęsy z lat 80-tych było elementem manipulacyjnej gry służb
Rafalska: Jestem zwolennikiem rozmawiania na gruncie przygotowanych, konkretnych propozycji
Rafalska: Powinniśmy częściowo ograniczyć handel w niedziele
Rafalska: Wałęsa jest wielowymiarową postacią. Żałuję, że nie przyznał się do współpracy
Karczewski: Trzeba konsolidować i tworzyć metropolię warszawską. To jest bardzo dobry kierunek
Karczewski: Akcja referendalna ws. reformy edukacji jest spóźniona
Polityczny plan środy: Spotkanie Szydło ze Streżyńską i Gróbarczykiem, Senat o SKOK-ach
http://300polityka.pl/live/2017/02/01/
— ODBIĆ WARSZAWĘ – tytuł na jedynce GW: “Pomysł PiS przewiduje powołanie ogromnego powiatu, który utworzyłaby Warszawa (ok. 1,7 mln mieszkańców) wraz z 32 okolicznymi gminami (łącznie ok. 270 tys.). W 30 z 32 przyłączanych do Warszawy gmin w ostatnich wyborach do Sejmu wygrał PiS. Na liście do przyłączenia brakuje Podkowy Leśnej, gdzie wygrała PO. Zgodnie z projektem Podkowa byłaby enklawą oblaną ze wszystkich stron gminami włączonymi do Warszawy. – Przypadek, zwykłe niedopatrzenie – przekonuje poseł Sasin. Powiększona Warszawa miałaby 50-osobową radę, w której po jednym przedstawicielu miałyby obecne podmiejskie gminy oraz warszawskie dzielnice. Gdyby powtórzyły się wyniki z ostatnich wyborów, to 40 z 50 miejsc dostałaby rządząca dziś w kraju ekipa”.
— W PODOBNY SPOSÓB FIDESZ ORBANA PRZEJĄŁ WŁADZĘ NAD STOLICĄ WĘGIER – pisze w GW Michał Wojtczuk: “Kiedy ustawa miałaby wejść w życie: od najbliższych wyborów czy wcześniej, skracając kadencję i powodując przedterminowe wybory samorządowe? W projekcie zapisano tylko, że wejście w życie określi osobna ustawa. Może chodzić o sygnalizowaną przez PiS ustawę zmieniającą ordynację wyborczą w samorządach, m.in. wykluczającą z kandydowania prezydentów i burmistrzów, którzy rządzili już co najmniej dwie kadencje. W podobny sposób Fidesz Viktora Orbána przejął władzę nad stolicą Węgier – Budapesztem. Tam też rządzą burmistrzowie dzielnic. W 2014 r. stali się oni automatycznie członkami rady miejskiej, co praktycznie wyeliminowało z niej opozycję, bo wcześniej Fidesz wygrał wybory w większości dzielnic”. http://wyborcza.pl/7,75398,21318266,pis-probuje-odbic-warszawe-chce-powolac-ogromny-powiat-w-ktorym.html
— PIS PRZYŁĄCZA 33 GMINY DO WARSZAWY – tytuł na jedynce SE: “Czyżby PiS znalazł wreszcie sposób, jak zwyciężyć z wielkomiejskim elektoratem głosującym w Warszawie na PO? Do Sejmu trafił projekt ustawy, który może zmienić stolicę w gigantyczną metropolię. Wielka Warszawa wchłonie aż 32 sąsiednie gminy! PiS tłumaczy zmiany dobrem stolicy, jednak zdaniem przeciwników tej partii to skok po władzę. Dzięki temu ruchowi PiS przybędzie wyborców, bo wchłaniane do aglomeracji samorządy to bastiony wyborcze partii rządzącej”.
— BEATA MAZUREK CYTOWANA PRZEZ SE: “ – Argument, że chcemy wygrać wybory w stolicy i dlatego zmieniamy granice, jest obraźliwy dla mieszkańców terenów podwarszawskich, dlatego że są wtedy traktowani jako maszynki nieświadome tego, na kogo oddają głos – odbija piłeczkę Beata Mazurek (50 l.), rzecznik klubu PiS”. http://se.pl/wiadomosci/polityka/pis-bierze-warszawe_943261.html
— DLA WAS TYLKO “BOLEK”, DLA NAS PRZEDE WSZYSTKIM BOHATER – pisze w GW Jarosław Kurski: “Paradoks polega na tym, że destrukcja mitu Wałęsy nie była możliwa w PRL, a staje się możliwa dopiero dziś. Bezpieka triumfuje zza grobu. Oto ubecka operacja dyskredytowania Wałęsy jako narodowego przywódcy zostaje dokończona rękoma współczesnych. Sprawa sprzed 47 lat, kiedy w tragicznym grudniu 1970 r. młody robotnik podejmuje nieczystą grę z komunistyczną bezpieką, nie może zmienić pozytywnego bilansu jego zasług. Ale może im nadać głębszy wymiar – ukazać człowieka pokonującego własną słabość. Ukazać w nowym świetle chłopaka spod Lipna, który najpierw odnosi zwycięstwo nad samym sobą, potem nad oprawcami, którzy chcą go złamać, i wreszcie nad komunizmem w Polsce”. http://wyborcza.pl/7,75968,21316073,dla-was-tylko-bolek-dla-nas-przede-wszystkim-bohater.html
— RZĄD ZWALNIA SZEFOWĄ BIURA RADY EUROPY – pisze w GW Ewa Siedlecka: “MSZ po ponad 25 latach pracy zwolnił Hannę Machińską, dyrektorkę Biura Rady Europy w Warszawie. – Powiedziano mi, że przyczyny są polityczne – mówi zwolniona (…) Wycofanie przedstawiciela przez państwa członkowskie zdarza się w Radzie Europy bardzo rzadko. Zrobiły to Węgry Orbána i Turcja Erdogana. Następcą dyr. Machińskiej jest Paweł Wierdak. W MSZ był m.in. zastępcą dyrektora departamentu narodów zjednoczonych i praw człowieka”. http://wyborcza.pl/7,75398,21318315,rzad-zwalnia-szefowa-biura-rady-europy-do-tej-pory-zrobily.html
— PIS JEST JUŻ NA DRODZE DO UTRATY WŁADZY – pisze w RZ Marcin Piasecki: “To także jeden z elementów decydujących o tym, że PiS wjeżdża w ślepą polityczną uliczkę. Nie ma z niej wyjścia także dlatego, że przy wszystkich popełnianych istotnych błędach partii Jarosława Kaczyńskiego brakuje pozytywnego paliwa niezbędnego podczas rządzenia. Kiedyś takim paliwem było wspomniane 500+ czy obniżony wiek emerytalny. Ale teraz? PiS poza drobiazgami nie ma nowej oferty dla ludzi. Wyborcy mogą tylko biernie oczekiwać na ciosy w postaci reformy edukacji czy zmian w służbie zdrowia. Skutek tego zapętlenia się PiS wydaje się oczywisty – postępujący spadek poparcia i w końcu wyborcza porażka. O ile, rzecz jasna, kolejne wybory będą się rządziły takimi samymi prawami jak dotychczasowe, co Jarosław Kaczyński, być może kierując się przeczuciem, ostatnio zdaje się kwestionować”. http://rp.pl/Rzecz-o-polityce/301319908-PiS-jest-juz-na-drodze-do-utraty-wladzy.html
— PKB: ŁASKAWY BOŻEK – tytuł na jedynce RZ: “Paradoks polega na tym, że Morawiecki ma rację, iż PKB nie jest szczególnie dobrą miarą rozwoju. Nie oddaje tego, jak zmienia się sytuacja bytowa przeciętnego obywatela. Jest bardzo prawdopodobne, że w 2017 r., pomimo szybszego wzrostu PKB, sytuacja gospodarstw domowych poprawi się mniej zauważalnie niż w roku spowolnienia”. http://rp.pl/Blogi/301319857-PKB-laskawy-bozek.html
— WZROST GOSPODARCZY BYŁ NAJSŁABSZY OD TRZECH LAT, ALE NIECO LEPSZY, NIŻ SIĘ SPODZIEWANO – pisze w GW Anna Popiołek: “W ubiegłym roku polska gospodarka urosła o 2,8 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny. Gdyby nie zakupy Polaków napędzane programem 500+ wzrost gospodarczy byłby gorszy. Ale zdaniem ekonomistów w kolejnych kwartałach powinno być lepiej”. http://wyborcza.pl/7,155287,21314636,pkb-polski-wzrosl-w-2016-r-o-2-8-proc-to-dzieki-zakupom-za.html
— CZABAŃSKI ZAMIAST WALCZYĆ O ABONAMENT TĘPI DISCO POLO – pisze SE: “Muzykę disco polo uwielbiają miliony Polaków, czego dowodem była bijąca rekordy popularności impreza sylwestrowa w Telewizji Polskiej. Między innymi na taką muzykę stawia prezes TVP Jacek Kurski (51 l.). – Telewizja publiczna musi być dla wszystkich. I dla tych, którzy kochają disco polo, i dla tych, którzy lubią Teatr Telewizji – potwierdza prof. Maciej Mrozowski (67 l.), medioznawca z UW. Najwyraźniej nie rozumie tego przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański (69 l.)”. http://se.pl/wiadomosci/polityka/zamiast-walczyc-o-abonament-tepi-disco-polo_943292.html
— SE: BRZESZCZE DOSTAŁY POCIĄG. DZIĘKI SZYDŁO?: “Mieszkańcy gminy Brzeszcze mogą zacierać ręce z radości! Od niedawna na ich stacji PKP zatrzymuje się międzynarodowy pociąg, który jedzie do Pragi, Wiednia, a nawet Budapesztu. To jedyny pociąg, jaki zatrzymuje się na tej stacji. W gminie mieszka szefowa rządu Beata Szydło (54 l.), ale PKP przekonuje, że to nie pani premier stoi za decyzją, ale „duży potencjał pasażerów””. http://se.pl/wiadomosci/polityka/brzeszcze-dostay-pociag-dzieki-szydo_943182.html
— 2,5 MLN ZŁ ŁAPÓWKI ZA DZIAŁKĘ W STOLICY – tytuł na jedynce Faktu.
— SĘDZIA RYMAR BYŁ SĘDZIĄ WE WŁASNEJ SPRAWIE – pisze Fakt: “Równość wobec prawa? Ta konstytucyjna zasada powinna obowiązywać wszystkich. Są jednak równi i równiejsi! Gdy obywatel Stanisław Rymar był stroną w toczącym się postępowaniu o zwrot gruntów… sędzia Stanisław Rymar orzekał w sprawach dotyczących zgodności z Konstytucją przepisów, które dotyczą reprywatyzacji warszawskiej! W maju 2015 r. był w składzie orzekającym w sprawie braku ograniczenia czasowego, co do stwierdzenia nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa, a w lipcu 2016 r. w sprawie tzw. dekretu Bieruta, o zasadach zwrotu nieruchomości”. http://fakt.pl/wydarzenia/polityka/rymar-byl-sedzia-we-wlasnej-sprawie/zd68lvf
— PO URATUJE MISIEWICZA? – tytuł w Fakcie: “Jeszcze w tym tygodniu PO przypuści atak na ministra obrony Antoniego Macierewicza (69 l.). Pretekst? Nocne wyczyny rzecznika resortu Bartłomieja Misiewicza (27 l.) w białostockim klubie (…) Atak na Misiewicza może paradoksalnie… uratować mu posadę. Tak to już jest w polityce – wniosek nieufności wobec nawet najgorszego ministra sprawia, że premier go nie odwoła. Zresztą już rzecznik rządu Rafał Bochenek (31 l.) zasugerował, że Misiewicz nie odejdzie. – Mam nadzieję, że szybko wróci z urlopu, bo jest wzmocnieniem dla resortu – mówił wczoraj w Radiu ZET”. http://fakt.pl/wydarzenia/polityka/platforma-zaatakuje-frontalnie-macierewicza-misiewiczem/mpngt2k
— KIEROWCY WON! JEDZIE SZEF MON – tytuł w Fakcie: “Fakt, w imieniu użytkowników dróg, apeluje do pani Premier, Rady Mediów Narodowych i Polskiego Radia – trzeba uzupełnić cogodzinne serwisy popularnego “Radia Kierowców”. Oprócz informacji o zdarzeniach drogowych i pogodzie, powinny uwzględniać planowane przejazdy szefa MON. Ministra, który dba tylko o własne bezpieczeństwo, a rozwój rozumie jako… rozwijanie szalonych prędkości”. http://fakt.pl/wydarzenia/polityka/kierowcy-won-jedzie-szef-mon/0hh6r6m
— GW PRZYPOMINA, JAK POLITYCY ZMIENIALI ZDANIE WS REFERENDUM O EDUKACJI. http://wyborcza.pl/7,75398,21317277,jak-politycy-zmieniali-zdanie-ws-referendum-o-edukacji-przypominamy.html
— EWA SIEDLECKA PRZECHODZI Z “GAZETY WYBORCZEJ” DO “POLITYKI”. http://wirtualnemedia.pl/artykul/ewa-siedlecka-gazeta-wyborcza-polityka
300polityka.pl