Szanowny Panie Ministrze Kultury i Sztuki oraz Dziedzictwa Narodowego, zwracam się do Pana publicznie ponieważ wywiad jakiego Pan udzielił na temat, jak Pan to nazywa, MOJEGO teatru, był publiczny, a jak z niego wynika nie ma Pan zielonego pojęcia jak działają „MOJE PRYWATNE TEATRY”.

To NIE SĄ MOJE PRYWATNE TEATRY w sensie formalnym to są TEATRY FUNDACJI . Fundacji założonej 11 lat temu. FUNDACJI KRYSTYNY JANDY NA RZECZ KULTURY mającej jako cel statutowy prowadzenie dwóch teatrów warszawskich Teatru Polonia i Och-Teatru oraz propagowanie i upowszechnianie kultury.

Czyli – zysków nie biorę do kieszeni. (przepraszam za ten zwrot, ale nie wiem jak to mogę wyraźniej nazwać , żeby wytłumaczyć) WSZYSTKIE ZAROBIONE PIENIĄDZE IDĄ NA CELE STATUTOWE! (produkcje spektakli, remonty, zakup sprzętu, koszty stałe).

Dotychczasowa pomoc ze strony państwa przez te 11 lat działalności to nie więcej niż 10% naszego budżetu (wszystko razem), resztę wypracowujemy sami.

Gramy klasykę, debiutuje u nas wielu młodych artystów, zatrudniamy ludzi. Płacimy gigantyczne podatki państwu i prawa ZAIKSowi.

A konkurs w którym złożyliśmy cztery wnioski 1) na dofinansowanie premier w tym sezonie 2) na spektakle na ulicy 3) pomoc w zakupie stołu do światą 4 0 remont wejścia do Teatru Polonia w sumie 1,5 miliona był konkursem publicznym czuli DLA WSZYSTKICH.

Nasze teatry grają 880 spektakli w roku (w tym poza Warszawą około 120) i dotąd dawaliśmy 10 premier rocznie (koszty jednej premiery od 150 000 – do 250 000). Ceny biletów do naszych teatrów nie odbiegają od cen biletów do teatrów państwowych i stajemy na głowie żeby je utrzymać na tym poziomie.

Gramy spektakle, nieprzerwanie, bez przerwy wakacyjnej, a do tego nieszczęsnego roku także spektakle na ulicy, na Placu Konstytucji i na ul. Grójeckiej za darmo dla ludzi, latem, dla około 15 tys. widzów każdego roku, widzów których często na bilet do teatru zwyczajnie nie stać. 10 tytułów, każdego roku premiera, specjalnie wyprodukowana na tę okoliczność. Spektakle dla dzieci. W tym roku latem grać nie będziemy z powodu braku pomocy od państwa.

Wszystkie dokumenty, rozliczenia, sprawozdania są w urzędzie ministerstwa, może Pan do nich zajrzeć.

Jeszcze tylko powiem, że miałam kilkakrotnie propozycje objęcia dyrektury teatrów państwowych z wielomilionowymi dotacjami, nie przyjęłam ich ponieważ podjęłam zobowiązanie wobec mojej Fundacji, dzieła mojego życia, bo tak to traktuję. Stworzyłam Fundację jako partnerstwo dla Państwa i jego obowiązku pomocy kulturze, a nie otworzyłam formy z o.o. bo chciałam grać repertuar ambitny, trudny, kontrowersyjny także. Poświęciłam tym teatrom wszystkie swoje siły, wiedzę, energię, optymizm, wiarę i umiejętności. Oddałam Fundacji mój dorobek, nazwisko, wszystko. Pracuję od 11 lat niezmordowanie po 12 godzin na dobę i więcej, wspierając, kiedy sytuacja tego wymaga, wszystkie przedsięwzięcia moimi prywatnymi pieniędzmi. Aby stworzyć pierwszy Teatr Polonia, sprzedaliśmy z mężem dom, kupiliśmy upadłą salę kinową i w dużej części wyremontowaliśmy ją prywatnie, po czym, oddaliśmy na działalność teatru, pobierając od niedawna 2500 miesięcznie za „wynajem” tej sali, dla porównania sala Och-Teatru jest wynajmowana od województwa warszawskiego w sumie za 45 000 miesięcznie.

TO NIE SĄ MOJE PRYWATNE TEATRY PANIE MINISTRZE I NIGDY NIE BYŁY!!!!

Gdybym dziś podjęła decyzję o zamknięciu Fundacji, według prawa jakie obowiązuje, muszę przekazać cały jej majątek innej fundacji o podobnych celach statutowych lub teatrowi państwowemu, natomiast wszystkie zobowiązania fundacji na które fundacji byłoby nie stać, zapłacić z własnych PRYWATNYCH pieniędzy. I w tym sensie jest to MOJA FUNDACJA i MOJE PRYWATNE TEATRY. Są PRYWATNE tylko jeśli chodzi o ryzyko i zobowiązania. Takiej odpowiedzialności i ryzyka nie ponosi żaden z dyrektorów państwowych instytucji kultury.

Z wyrazami szacunku. Krystyna Janda.