Wicepremier i minister kultury atakuje środowisko powstańcze za krytykę pomysłów PiS.
Wicepremier i minister kultury atakuje środowisko powstańcze za krytykę pomysłów PiS. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

– Czuję obrzydzenie, gdy słyszę wypowiedzi polityków mówiących o tym, ze prezydent Lech Kaczyński poległ w Smoleńsku – powiedział w rozmowie z naTemat weteran Powstania Warszawskiego Zbigniew Galperyn. W ten sposób komentował on pomysł Antoniego Macierewicza, by rocznicę wybuchu powstania połączyć z „apelem smoleńskim”. Podobnego zdania jest wielu innych powstańców. Władza próbuje ich więc skompromitować.

W piątek to zadanie wziął na siebie wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. – Środowiska powstańcze od kilku lat są pod opieką ideologiczną w dużej mierze jednej opcji politycznej – oznajmił zastępca premier Beaty Szydło w wywiadzie udzielonym Jackowi Nizinkiewiczowi z „Rzeczpospolitej”.

Glińskiemu chodziło oczywiście o poprzednią ekipę rządzącą z Platformy Obywatelskiej, która cieszyła się poparciem wielu dawnych bohaterów Powstania Warszawskiego, w tym prezesa Zarządu Głównego Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego.

Na tym wicepremier jednak nie poprzestał i zauważył, że on sam też reprezentuje środowiska powstańczego. Co prawda Piotr Gliński urodził się 11 lat po zakończeniu tragicznego zrywu, ale takie twierdzenie wysnuwa na podstawie tego, iż jego matka walczyła w słynnym batalionie „Zośka”.