Macierewicz, 10.04.2016

 

Wymowne milczenie Agaty Dudy

Od Francji i Islandii po Japonię, a także Mongolię. Kobiety z różnych stron świata publikują w mediach społecznościowych swoje zdjęcia z wieszakami. Solidaryzują się z Polkami, które walczą, by nie zaostrzać ustawy antyaborcyjnej. A prezydentowa Agata Kornhauser-Duda milczy. Ani słowa na ten temat. Tak samo, kiedy rząd PiS zdecydował, że in vitro nie będzie już refundowane z budżetu.

List posłanek Nowoczesnej z prośbą o głos prezydentowej w sprawie tak żywej i ważnej dziś dyskusji o aborcji też pozostanie bez odpowiedzi. „Pani prezydentowa nie będzie się odnosić do listu ani udzielać żadnych komentarzy w tej sprawie” – powiedział rzecznik prezydenta Marek Magierowski. Ale właściwie dlaczego mamy prawo odczekiwać od Agaty Kornhauser–Dudy jakiegoś stanowiska?

Myślę, że powinna się wypowiedzieć, ale wcale nie dlatego, że jest kobietą. Moim zdaniem kwestia prawa aborcyjnego w pewnym sensie dotyczy tak samo kobiet, jak i mężczyzn. Odkładając więc na bok argument płci, uważam, że powinna ujawnić, co na ten temat myśli, bo inaczej daje kolejne argumenty na to, że jej, tak przecież widoczny, udział w kampanii męża był jednak wielkim oszustwem wyborczym. Oszustwem, które pomogło jej mężowi zamieszkać w Pałacu Prezydenckim.

W ten finalny wieczór wyborczy była zszokowana, nie sądziła, że ten kampanijny spektakl z jej udziałem, będzie trwał przez kolejnych pięć lat. Jednak tamtego wieczoru Agata Duda przebiła się przez skandujący tłum zwycięzców „Pierwsza Dama! Pierwsza Dama!” z deklaracją, że „postara się być dobrą pierwsza damą”. Ale dobra pierwsza dama powinna być jakaś, ma swoje zdanie, komunikuje się z obywatelami. A nie tylko dobrze wygląda, czego Pierwszej Damie odmówić nie można.

Agata Duda powinna zabrać głos w sprawie aborcji, bo w kampanii sporo przecież mówiła. Tak zgrabnie wypowiadała napisane dla niej kwestie. „Za moim mężem stoję ja i moja córka” – deklarowała podczas konwencji podsumowującej kampanię. Miała zbić argumenty tych, którzy twierdzą, że za plecami Dudy stoi Jarosław Kaczyński. A dziś przed nią samą staje rzecznik prasowy Pałacu, Marek Magierowski, i kategorycznie oznajmia, że ona żadnych komentarzy udzielać w tej sprawie nie będzie. Wymowne…

Maria Kaczyńska, choć przecież przez męża związana tak mocno z PiS, miała więcej odwagi. Podpisała się pod apelem do polityków, aby nie zmieniać kompromisu aborcyjnego i nie zaostrzać prawa. Jedna z osób, bardzo dobrze rozeznana w sytuacji rodzinnej Kornhauserów, mówiła mi, że matka Agaty jak na bardzo praktykującą katoliczkę poglądy ma dość liberalne. Uważa, że kobiety mają prawo do aborcji. Co myśli Agata? Nie wiadomo. A może każą jej milczeć, bo myśli tak samo jak matka, a to PiS nie do końca pasuje? A może jednak uważa tak jak jej teściowa, matka prezydenta, że aborcji powinno się bezwzględnie zakazać? Agata Duda od kilku lat jest raczej w kręgu wpływów rodziny męża, a nie tej, z której pochodzi. Dopóki się nie wypowie, możemy sobie gdybać.

Recenzująca przedwyborczy spektakl Marta Kaczyńska oceniła: „Wiem, że zarówno Agata, jak i Kinga to dziewczyny z charakterem”. Ale to milczenie Agaty okazuje się dziś bardzo wymowne i bez charakteru.

Więcej o wszystkich życiowych rolach Agaty Dudy pisałam w POLITYCE.

dlaczegoPierwsza

dabrowska.blog.polityka.pl

Polscy hodowcy koni arabskich: Sprzeciwiamy się zmianom w stadninach

mw, pap, 09.04.2016
Aukcja koni arabskich w Janowie Podlaskim

Aukcja koni arabskich w Janowie Podlaskim ((Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta)

Na zjeździe w Janowie Podlaskim rezygnację złożył członek zarządu Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich Andrzej Wójtowicz. Według portalu Świat Koni był on kojarzony przez środowisko hodowców jako człowiek, który przyczynił się do odwołania prezesów stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie. Na jego miejsce do zarządu wybrany został Piotr Podgórny.
 
„Walne zgromadzenie wyraża głębokie zaniepokojenie zmianami w spółkach Skarbu Państwa nadzorowanych przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz Agencję Nieruchomości Rolnych, godzącymi w podstawy polskiej hodowli koni arabskich. Zgłasza stanowczy sprzeciw przeciwko metodom zmian, posługiwania się przy tym insynuacją, nieprawdziwymi danymi szkodzącymi bezpośrednio wizerunkowi i pozycji międzynarodowej polskiej hodowli koni arabskich” – napisali hodowcy.

Podgórny, który przekazał PAP tekst rezolucji, nie chciał komentować sytuacji w stadninach ani zmian w zarządzie PZHKA.

W czwartek ze stadniny w Janowie Podlaskim zabrane zostały dwa konie należące do Shirley Watts, żony perkusisty The Rolling Stones. Wcześniej dwa inne cenne konie należące do Watts padły z powodu skrętu jelit. Wszystkie konie przebywały w Janowie Podlaskim w ramach dzierżawy. Media podały, że Watts zamierza dochodzić odszkodowania na drodze sądowej.

Watts, znana hodowczyni i miłośniczka koni arabskich, była od lat jednym z najlepszych klientów janowskiej stadniny. Konie, które padły (Preria i Amra), i te wywiezione były zakupione właśnie w tej hodowli. Pietę Watts kupiła w 2007 r. za 300 tys. euro, Amrę – w 2008 r. za 340 tys. euro, Prerię – w 2009 r. za 230 tys. euro, a Augustę w 2010 r. za 40 tys. euro.

Rzecznik ANR Witold Strobel poinformował w czwartek, że Agencja wdrożyła w Janowie program naprawczy: m.in. zatrudniono trzy dodatkowe osoby do ochrony. Obsługą źrebnych klaczy mają się zajmować osoby najbardziej doświadczone, nadzorem objęto przygotowywanie pasz. Trwają prace, które pozwolą na założenie stałego monitoringu kamer – podał rzecznik.

W środę prezes Agencji Nieruchomości Rolnych Waldemar Humięcki powiedział, że zostanie rozpisany konkurs na prezesa i członka zarządu Stadniny Koni Arabskich w Janowie Podlaskim, jednak nie podał, kiedy to nastąpi. Poinformował, że trwają rozmowy na ten temat z Ministerstwem Rolnictwa, ustalane są kryteria, wykorzystane będą też wnioski i zalecenia z pierwszego spotkania Rady ds. Hodowli Koni w Polsce. Odbędzie się ono w poniedziałek.

Pod koniec lutego br. szef ANR powołał na funkcję prezesa stadniny Marka Skomorowskiego, z wykształcenia ekonomistę, który wcześniej był m.in. zastępcą dyrektora lubelskiego oddziału ARiMR. Skomorowski w rozmowie z Polsat News przyznał, że nie miał styczności z końmi.

W połowie marca Zgromadzenie Wspólników Stadniny Koni Janów Podlaski powołało Mateusza Leniewicza-Jaworskiego (28 lat) na pełniącego obowiązki członka zarządu stadniny. Wcześniej z funkcji prezesa został zdymisjonowany długoletni prezes stadniny w Janowie Marek Trela. Jako powód zwolnienia podano „utratę zaufania” i niegospodarność.

Śledztwo w sprawie niegospodarności oraz zgonu klaczy w stadninie w Janowie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie. W środę prokuratura ta podała, że w próbkach paszy zabezpieczonych w Janowie Podlaskim po padnięciu klaczy Preria stwierdzono substancje farmakologiczne, koksydiostatyki, ale w dopuszczalnej ilości. Pobrano też próbki pasz po padnięciu Amry. Natomiast we wtorek w Janowie Podlaskim policjanci zabezpieczyli do badań dodatkowe próbki pasz podawanej innym koniom. Wyniki tych badań mają być znane za kilka tygodni.

Zobacz także

polscyHodowcy

wyborcza.pl

 

Macierewicz: Raport Millera został sfałszowany

mw, 09.04.2016

Antoni Macierewicz

Antoni Macierewicz (%Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta)

– Państwo polskie dysponowało zdjęciami z 10 kwietnia i ukrywało je przed opinią publiczną – mówił w TVP Info szef MON Antoni Macierewicz.
 

Macierewicz był pytany o słowa Wacława Berczyńskiego, nowego przewodniczącego smoleńskiej podkomisji, który niedawno w „Gościu Niedzielnym” powiedział:

– Z ogromnym prawdopodobieństwem, prawie z pewnością, można stwierdzić, że samolot rozpadł się w powietrzu.

– Ja się do tej sprawy nie ustosunkowałem. Wypowiadam się wyłącznie na temat materiałów, które były powodem powołania komisji. A nie tych, które otrzymała komisja i analizuje, bo to jest autonomiczna kwestia komisji – mówił Macierewicz. – Natomiast materiały, które były uprzednie, zawierały różne zdjęcia z 10 kwietnia. Takimi materiałami państwo polskie dysponowało i je ukrywało przed opinią publiczną, Sejmem, odpowiednimi władzami. To jest skandaliczne, bo te zdjęcia pozwalają stwierdzić oszustwa, jakich dokonała komisja rosyjska i które były powtórzone przez komisję pana Millera.

Macierewicz chwalił również kompetencje Berczyńskiego:

– Pan doktor Berczyński ma bardzo duże doświadczenie. W tej sprawie jest rozpowszechniane brutalne kłamstwo. To jest niesamowite. Regularnie przypisuje się mu brak kompetencji, a to jest członek ICAO. Trochę szacunku dla jego kompetencji. W zespole Millera nie było żadnej takiej osoby. Ja mogę tylko z szacunkiem odnieść się do jego diagnozy, bo odpowiada temu, co jest zapisane w parametrach lotu – mówił Macierewicz.

Szef MON mówił również o możliwości postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu.

– Pan Donald Tusk nie tylko zapewnił sobie poprzez rozporządzenie Rady Ministrów pełną kontrolę nad przebiegiem postępowania i śledztwa. A następnie publicznie powiedział: Ja, Donald Tusk, ponoszę pełną odpowiedzialność za wszystko, co zostało i zostanie przygotowane. A raport Millera został sfałszowany, sfałszowanie raportu musi przynieść konsekwencje – powiedział Macierewicz.

Zobacz także

macierewiczwTVP

wyborcza.pl