Kaczyński: Tusk sprywatyzował duże europejskie państwo dla własnej pozycji
Kaczyński: Tusk sprywatyzował duże europejskie państwo dla własnej pozycji
– My nie jesteśmy w takiej sytuacji, w jakiej moglibyśmy być, gdyby Polska… Przynajmniej po 2007 albo 2008 roku, czyli od chwili, kiedy Rosja wypowiedziała porozumienie, zawiesiła, przestała go przestrzegać, a w 2008 roku była już wojna. Gdyby ówczesne władze wyciągnęły z tego wnioski, bylibyśmy dużo silniejsi. Tylko to były władze, które głównie zabiegały o to, żeby ich szef znalazł się na wysokiej pozycji w UE. To było pełne sprywatyzowanie dużego europejskiego państwa. Tak nie można i mam nadzieję, że to będzie odpowiednio osądzone i to nie tylko przez historyków – mówił Jarosław Kaczyński na konferencji.
Prezes PiS i jego wersja historii po szczycie NATO. Dzięki komu NAPRAWDĘ jesteśmy w Sojuszu? Nie zgadniecie
• Jego zdaniem największe pochwały należą się szefowi MON i szefowi MSWiA
• Zyskaliśmy pozycję „naprawdę pełnoprawnego członka NATO” – stwierdził
– Decydująca rola Antoniego Macierewicza. Ale tutaj trzeba też pochwalić ministra Błaszczaka. To są dwaj ludzie, którzy dzisiaj powinni być chwaleni – powiedział w kontekście szczytu NATO Jarosław Kaczyński. Dalej mówił tak: – Sukces odniósł też minister Waszczykowski. Długoletnia praca nad wejściem Polski do NATO, a później nad podniesieniem naszej rangi. Nad uzyskaniem tej pozycji pełnoprawnego, naprawdę pełnoprawnego członka NATO. Jest oczywiste, że jest to także sukces pani premier Szydło – stwierdził. A czemu to wszystko, zdaniem prezesa PiS, było możliwe? – Polska rządzona przez po prostu porządnych ludzi może bardzo wiele. Nie ma takich rzeczy, których nie potrafimy. To jest tylko kwestia takiej, a nie innej elity władzy – powiedział Kaczyński.
Gdzie odbyły się obrady warszawskiego szczytu NATO?
Głównym miejscem obrad szczytu był Stadion Narodowy. Spotkania odbywały się także w Pałacu Prezydenckim w sali, gdzie w 1955 r. podpisano Układ Warszawski, w Teatrze Wielkim, gdzie spotkali się szefowie dyplomacji, i w Pałacu Prymasowskim – odbyło się spotkanie ministrów obrony i szefów sztabów generalnych.
Kto był organizatorem szczytu NATO w Warszawie?
Organizatorem szczytu była Kwatera Główna NATO, Polska pełniła funkcję państwa-gospodarza. Ze strony polskiej gospodarzem i osobą odpowiedzialną za całość przygotowań był minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz. Na organizację szczytu zaplanowano ok. 160 mln zł, środki zapisano w większości w budżecie MON.
Co to jest szczyt NATO?
Formalnie szczyt NATO to spotkanie Rady Północnoatlantyckiej – najważniejszego organu decyzyjnego tego paktu. W jej skład wchodzą reprezentanci wszystkich państw członkowskich NATO na najwyższym szczeblu – szefowie państw lub rządów. Przewodniczy jej sekretarz generalny NATO – od 1 października 2014 roku jest nim norweski polityk, ekonomista Jens Stoltenberg.
Od powstania NATO w 1949 roku, odbyły się 24 zaplanowane szczyty NATO i 3 szczyty specjalne.
Jak wyglądała droga Polski do członkostwa w NATO?
Magierowski: Temat TK pojawił się w ostatnich 5 minutach rozmowy Dudy z Obamą
Magierowski: Temat TK pojawił się w ostatnich 5 minutach rozmowy Dudy z Obamą
Jak mówił w „Kawie na ławę” Marek Magierowski:
„Temat został poruszony w ostatnich 5 minutach rozmowy z prezydentem Obamą. Wcześniej był m.in. Brexit, bezpieczeństwo. To był ostatnie kilka zdań. Prezydent Duda wyjaśnił gdzie była geneza [konfliktu]. Prezydent Obama powiedział, ze zdaje sobie sprawę, ze to jest spór polityczny. Zaskoczenia nie było. Po tym spotkaniu [którym przysłuchiwali się doradcy], przez kilka minut panowie rozmawiali w cztery oczy”
Kaczyński: Wydatki na obronność powinny być zwiększone, ale mówię to prywatnie, jako zwykły poseł
Kaczyński: Wydatki na obronność powinny być zwiększone, ale mówię to prywatnie, jako zwykły poseł
Jak mówił Jarosław Kaczyński na konferencji:
„Jeżeli chodzi o polskie wydatki – mówię tutaj prywatnie, jako zwykły poseł – uważam, że powinny być zwiększone, bo analiza tych wydatków wskazuje, że powinny być zwiększone. Nie bede się wdawał w szczegóły. Moglibyśmy mieć dużo, dużo więcej. My mamy 48 samolotów F16, a biedna Grecja ma 140”
Kaczyński: W tej chwili wszystko wskazuje na to, że wybory w USA wygra Clinton
Kaczyński: W tej chwili wszystko wskazuje na to, że wybory w USA wygra Clinton
Jak mówił Jarosław Kaczyński na konferencji:
„W tej chwili wszystko wskazuje na to, że [wybory w USA] wygra Hillary Clinton i wtedy możemy się spodziewać kontynuacji. Co będzie, jeżeli wygra jej konkurent? Tego chyba nikt w tej chwili nie wiem i ja też nie będę snuł przypuszczeń”
Kaczyński: Żałosne siły polityczne próbują wykorzystać słowa Obamy
Jak mówił Jarosław Kaczyński na konferencji:
– Wiem, że w Polsce są siły polityczne, które określę jako żałosne, bo to żałośne, które próbują te słowa [prezydenta Obamy] wykorzystać. Jeżeli ktoś by chciał mieć przykład bardzo instruktywny tego, jak bardzo stoczyły się pewne siły w Polsce, to jest tego rodzaju przykład naprawdę żałosny. Polska jest demokratycznym krajem, gdzie ta demokracja miała różne dzieje w ciągu tych 27 lat, nie zawsze było tak dobrze, szczególnie w czasie rządów PO, ale także rządów Wałęsy bywały różne przygody, ale generalnie się obroniła i broni się. Jest przykładem dla świata, dla tych, którzy chcą budować demokracje – mówił Jarosław Kaczyński na konferencji.
Brudziński o słowach Obamy: Jesteśmy dumnym suwerennym państwem. I nie słuchamy na kolanach
Jak mówił w „Kawie na ławę” Joachim Brudziński o słowach prezydenta Obamy dot. TK:
„Z czystym sumieniem mogę się pod tymi słowami podpisać, jako obywatel zatroskany stanem praworządności w Polsce. Wy widzicie wszędzie problem, tylko nie po swojej stronie. Gdybyście nie rozpoczęli majstrowania [przy TK], gdybyście nie robili tego skoku na TK, to nie byłoby problemu. My traktujemy Polskę nie jak 51 stan USA, nie jak teren o statusie Portoryko. Jesteśmy dumnym suwerennym państwem i jesteśmy partnerem USA. I nie słuchamy na kolanach. Ja też jestem zatroskany stanem demokracji w USA. Słowa PBK o bigosowaniu, czy o tym, by sprawdzać wierność swojej żony to dużo większy obciach, niż to że prezydent Obama wyraził uzasadnioną troskę i zwrócił się też do was [opozycji]: odetkajcie to ucho. To były słowa polityka, dostrzeżenie tego że to jest spór polityczny. Prezydent Obama wie bardzo dobrze, że demokracja w Polsce nie jest zagrożona”
Kaczyński: Przepraszam, przejęzyczenie. Szczyt NATO to także wielki sukces prezydenta Dudy
Jak mówił Jarosław Kaczyński na konferencji:
„Przepraszam, przejęzyczenie. [Szczyt NATO] jest to wielki sukces prezydenta Dudy. Prezydent w tym uczestniczył, był o wszystkim informowany, także jego współpracownicy w tym uczestniczyli, w szczególności Krzysztof Szczerski. Zapomnienie z mojej strony. To też wielki sukces prezydenta Dudy”
Kaczyński: Z wypowiedzi Obamy zapamiętałem to, że jesteśmy wzorem demokracji. Właśnie dokonujemy naprawy TK
Jak mówił Jarosław Kaczyński na konferencji:
„Ja z wypowiedzi prezydenta Obamy zapamiętałem to, że byliśmy i jesteśmy dla świata wzorem demokracji, że tak będzie. No i że ważne są instytucje. Podzielam zdanie, że ważne są instytucje i jest potrzebna naprawa TK i my właśnie tej naprawy dokonujemy”
Kaczyński: Polska rządzona przez porządnych ludzi może bardzo wiele. Ta spod znaku restauracji Sowa & Przyjaciele nie dałaby rady
– Polska rządzona przez porządnych ludzi może bardzo wiele, że nie ma takich rzeczy, których nie potrafimy. To kwestia tych, którzy są przy władzy. Takiej albo innej elity władzy. Ta spod znaku restauracji Sowa & Przyjaciele z całą pewnością nie dałaby sobie rady, a ta nasza dała sobie radę świetnie – mówił Jarosław Kaczyński na konferencji.
Kaczyński o szczycie NATO: Macierewicz głównym autorem ogromnego sukcesu. Sukces odnieśli też Waszczykowski i Szydło
Jak mówił Jarosław Kaczyński na konferencji:
„Szczyt NATO za nami. To naprawdę ogromny sukces naszego kraju. Sukces, na którym pracowało wiele osób, ale jest moim świętym obowiązkiem podziękować przede wszystkim temu, kto jest głównym autorem tego ogromnego sukcesu – chodzi o ministra Macierewicza. Wziął na siebie i sprawy zawiązane z rokowaniami w wielkiej mierze i sprawy związane z organizacją. Przy czym jeżeli chodzi o organizację, zabezpieczenie, to mamy też zasługi ministra Błaszczaka. To są dwaj ludzie, którzy dzisiaj powinni być chwaleni, zapamiętani, bo naprawdę zrobili bardzo, bardzo dużo. Podkreślę decydują rolę Antoniego Macierewicza, bo znam kulisy różnych wydarzeń związanych ze szczytem, z przygotowaniami do szczytu i tym bardziej wiem, jak bardzo wielka była jego rola. Oczywiście, sukces odniósł też minister Waszczykowski, to także sukces premier Szydło. Ale podkreślam, Macierewicz, który wielokrotnie pięknie wpisał się w polską historię, wpisał się po raz kolejny. Sukces jest wielki, mamy zasadniczą zmianę, mamy bardzo wyraźne podniesienie poziomu bezpieczeństwa naszego kraju, nowy etap w funkcjonowaniu sojuszu, jego ożywienie, w jakiejś mierze reanimację, to coś, na co czekaliśmy i co podnosi nasze bezpieczeństwo i pewność siebie”
Sellin: Szczyt NATO uczynił nas krajem pierwszej kategorii, Rosja już nie ma wpływu na nasze decyzje
Jak mówił dziś Jarosław Sellin w „Woronicza 17” pytany o szczyt NATO w Warszawie:
„Pamiętajmy o umowie zawartej między ‚starym NATO’ a Rosją zawartą w 1997 r. w Paryżu. Ona dawała Rosji zapewnienia, że te nowe państwa, które wcześniej należały do imperium sowieckiego, nie będą decyzyjne jeśli chodzi o stałe bazy, o trwałe instalacje militarne, tego miało nie być. W gruncie rzeczy umówiono się z Rosją, że Rosja będzie miała wpływ na to, jakimi członkami w NATO te nowe państwa będą. Rosja po prostu sobie to uzgodniła. Sytuacja po 17 latach była bardzo dynamiczna, do władzy doszedł Putin, zaczął realizować politykę neoimperialną, która się objawiła trzema wojnami: w 2008 w Gruzji, w 2014 na Ukrainie i zaangażowanie w Syrii”
Polityk PiS tłumaczył:
„I ten układ z naszego punktu widzenia od kilku lat jest niebyły. Tak powinno być. Ten układ złamała Rosja. Państwa zachodnie w końcu musiały do tej myśli dojrzeć, dojrzewały długo, i właśnie szczyt NATO w Warszawie jest zakończeniem tamtego zobowiązania wobec Rosji (…) Jesteśmy odtąd członkami NATO pierwszej kategorii i Rosja już nie ma wpływu na to, co może u nas być, a czego nie może u nas być”
– Rząd PO usypiał naszą czujność, prowadząc politykę resetu z Rosją – dodawał Sellin.
Kaczyński po słowach Obamy: Jesteśmy przykładem demokracji i wyspą wolności w świecie, w którym jest jej coraz mniej
– Zapamiętałem najlepiej słowa o naszej suwerenności i o tym, że będziemy przykładem demokracji dla świata. Rzeczywiście jesteśmy przykładem demokracji i wyspą wolności w świecie, w którym jest jej coraz mniej – mówi Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Cały wywiad ukaże się w jutrzejszym wydaniu.
Prezes PiS na stwierdzenie dziennikarzy – Michała Szułdrzyńskiego i Jacka Nizinkiewicza – że istniał pośpiech, aby nową ustawę o TK przegłosować przed przyjazdem Baracka Obamy, mówi:
„Nie rozumiem skąd pomysł, by łączyć te wydarzenia. Ustawa przecież nie weszła w życie, bo jeszcze jest Senat, wiec wizyta prezydenta Obamy nie ma tu nic do rzeczy. Chcemy z tym zdążyć przed wakacjami. Zostało jeszcze jedno posiedzenie, a chcemy rozwiązać spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli Senat wprowadzi poprawki, zostaje jeszcze jedno posiedzenie Sejmu, by przed wakacjami tę ustawę przyjąć”
„Przyznał, że to spór polityczny”. Duda twierdzi, że w podczas rozmowy w cztery oczy Obama mówił co innego niż mediom
Andrzej Duda udzielił ekskluzywnego wywiadu TVP Info, w trakcie którego skomentował zdanie Baracka Obamy o polskiej demokracji. Prezydent twierdzi, że amerykańska głowa państwa podczas spotkania w cztery oczy miała do powiedzenia, co innego niż później wszyscy usłyszeli. – Poruszył ten temat z dużym wyczuciem – przekonywał Duda.
Barack Obama miał przyznać, iż spór wokół TK ma charakter polityczny, a prezydent Polski miał wskazać mu osoby za niego odpowiedzialne. – Powiedziałem, że dzisiejsza opozycja zaczęła ten spór i teraz robi wszystko, aby go nie zakończyć, bo to jej paliwo – wyjawił Danucie Holeckiej na antenie TVP Info. Obama, zdaniem Dudy, doskonale zdaje sobie sprawę, że „takie sytuacje jak kryzys konstytucyjny się zdarzają”. Sam prezydent nie martwi się o jego rozwiązanie, które – ma nadzieję – stanie się faktem w Sejmie.
Przywódca USA w trakcie konferencji prasowej mówił, że w rozmowie z Dudą wyraził „zaniepokojenie związane z działaniem i impasem w zakresie TK”. Szanuje suwerenność kraju i wie, że parlament pracuje nad regulującą tą kwestię ustawą. – Ale jako przyjaciel i sojusznik wzywam wszystkie strony, aby wspierać instytucje demokratyczne w Polsce – dodał. Przekonywał, że wierzy, iż nasz kraj będzie nadal będzie świecił przykładem jako demokratyczne państwo. Zagraniczne media oceniły słowa Obamy jednoznacznie – to było upomnienie.
źródło: TVP Info
Rocznica powodzi tysiąclecia. Tak Polska walczyła z wielką wodą 19 lat temu [ZDJĘCIA]
Fot. Robert Krzanowski / Agencja Gazeta
Wśród mieszkańców zalanych terenów wspomnienia wydarzeń z lipca 1997 r. nadal wzbudzają ogromne emocje. Mija 19 lat, odkąd Polskę dotknęła powódź tysiąclecia.
Powódź nawiedziła południowe i zachodnie regiony Polski, a także Czechy, Niemcy, Słowację i Austrię. Wylały wówczas wody dorzeczy rzek takich jak m.in. Wisła, Odra, Bóbr, Bystrzyca, Nysa Kłodzka, Nysa Łużycka, Szprotawa, Ślęza, Widawa i Łaba. Doprowadziły do tego silne opady deszczu trwające w dniach 3-10 lipca.
Pierwszym zalanym miastem były Głuchołazy, które powódź dotknęła 6 lipca. Woda wdarła się m.in. do Raciborza, Opola, Wrocławia, Rybnika i Głogowa, a także do wielu mniejszych miejscowości.
W wyniku powodzi zginęło 56 osób, straty materialne oszacowano na kilkanaście miliardów złotych. Ok. 40 tysięcy osób straciło dorobek całego życia.
Woda zniszczyła lub uszkodziła m.in. ok. 700 tys. mieszkań, ok. 4000 mostów i 14 tys. km dróg.
Zdjęcie pochodzi z gminy Lubomia koło Raciborza, 07.07.1997 r.
Szczyt NATO. Macierewicz tłumaczy ideę kontrowersyjnej wystawy. I nagle: Odbudowuje prawdę historyczną
• Pominięto m.in. Aleksandra Kwaśniewskiego czy Bronisława Geremka
• „Chcieliśmy pokazać tych, o których nie było wiadomo, że odegrali rolę”
– Oczywiście nie odbieram zasługi tym, którzy podpisywali akt wejścia Polski do NATO. Oni są obecni we wszystkich podręcznikach i na pierwszych stronach wszystkich gazet przez te 24 lata – powiedział Antoni Macierewicz, pytany o wystawę na szczycie NATO. – Chcieliśmy pokazać na tych zdjęciach tych ludzi, o których nie było wiadomo, że odegrali rolę przełomową w tym, żeby Polska była w NATO – uzupełnił. I dodał: – Mamy do czynienia z wystawą, która odbudowuje prawdę historyczną.
Dowiedz się więcej:
Co znalazło się w wystawie na szczycie NATO?
W PGE Narodowym zaprezentowano zdjęcia osób, które odegrały znaczącą rolę w wejściu Polski do Sojuszu. Na wystawie znalazły się zdjęcia prezydentów Andrzeja Dudy i Lecha Kaczyńskiego oraz premiera Jana Olszewskiego. Pominięto jednak Aleksandra Kwaśniewskiego, który w momencie wejścia Polski do NATO był prezydentem, oraz Bronisława Geremka, wówczas szefa MSZ.
Gdzie odbyły się obrady warszawskiego szczytu NATO?
Głównym miejscem obrad szczytu był Stadion Narodowy. Spotkania odbywały się także w Pałacu Prezydenckim w sali, gdzie w 1955 r. podpisano Układ Warszawski, w Teatrze Wielkim, gdzie spotkali się szefowie dyplomacji, i w Pałacu Prymasowskim – odbyło się spotkanie ministrów obrony i szefów sztabów generalnych.
Co to jest NATO?
North Atlantic Treaty Organization, czyli NATO to organizacja wojskowa mająca zagwarantować wzajemną ochronę państwom członkowskim. Powstanie NATO przyspieszyła II wojna światowa i rosnąca w siłę potęga ZSRR, przed którą starali się zabezpieczyć alianci po zakończeniu działań wojennych. NATO swój oficjalny początek miało 24 sierpnia 1949 roku, a dokumentem rozpoczynającym działanie paktu był podpisany 4 kwietnia tego samego roku w Waszyngtonie Traktat Północnoatlantycki.
Jak wyglądała droga Polski do NATO?
Tragikomiczna ucieczka prezydenta Dudy
Pierwszy dzien szczytu NATO w Warszawie (Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta)
Z grubsza biorąc, prezydent Duda ma rację: szczyt NATO w Warszawie to historyczny sukces. Tysiąc amerykańskich żołnierzy, którzy będą u nas stacjonować, plus centrum dowodzenia amerykańskiej brygady pancernej w Polsce to bardzo solidne gwarancje bezpieczeństwa. Zapewne najlepsze, jakie mogliśmy osiągnąć w obecnych warunkach. Co więcej, NATO – przez niektórych już widziane nad grobem – ewidentnie daje oznaki życia i reaguje na piętrzące się na wschodzie i południu wyzwania. A na Stadionie Narodowym wszystko było zorganizowane przyzwoicie i sprawnie.
Tym większą ironią losu jest to, że na koniec warszawskiego szczytu, który tak pomyślnie ułożył się dla Polski i całego świata zachodniego, nasz prezydent musiał uciekać przed dziennikarzami. Zaplanowana konferencja prasowa została w ostatniej chwili odwołana. Andrzej Duda wygłosił tylko oświadczenie i szybciutko czmychnął za kotarę.
Rażącą niesprawiedliwością byłoby wyszydzanie li tylko samego Dudy. Na kuriozalny finał szczytu pracował cały zespół ludzki, poczynając od dziennikarzy, którzy przygotowują wieczorne „Wiadomości” TVP, a kończąc nie wiadomo na kim, bo przecież nie wiemy, na jakim szczeblu – dyrektora? prezesa? premiera? naczelnika państwa? – zapadają decyzje, co i jak pokazać w państwowej telewizji.
W piątek, przekręcając słowa Obamy, pobiła ona wszelkie rekordy sowieckiej propagandy. Prezydent USA mówił po spotkaniu z Dudą, że niepokoi się o polską demokrację i że „jest jeszcze wiele do zrobienia” (żeby zażegnać kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego, utrzymać niezależność mediów w Polsce itp.). Ale widzowie „Wiadomości” TVP dowiedzieli się, że Obama chwalił polską demokrację!
Beczkę śmiechu miało nie tylko pół Polski, ale nawet tysiące czytelników „Washington Post”. Artykuł pt. „Obama skrytykował demokrację w Polsce, a polska telewizja natychmiast dowiodła, że miał rację” był najbardziej klikalnym tekstem na internetowej stronie waszyngtońskiego dziennika. Co samo w sobie jest niesłychanym osiągnięciem – rzadko się bowiem zdarza, żeby wiadomości z Polski przebiły się tak mocno w amerykańskich mediach.
I to jest właśnie „dobra zmiana” – nawet tak szczęśliwy dzień dla Polski zmienia się w farsę i żenadę.
Byłoby to wszystko przezabawne, gdyby nie to, że wkrótce po rejteradzie Dudy konferencję prasową miał (przy tej samej mównicy) Obama. Zobaczyliśmy poważnego przywódcę, który bez uników, tylko otwarcie, uczciwie i głęboko rozmawia z dziennikarzami o problemach swojego kraju (pytali go głównie o napięcia rasowe i o zabitych w Dallas pięciu białych policjantów).
Porównanie było bolesne.
Prezydent Duda w TVP Info tłumaczy słowa Baracka Obamy o Polsce. I to jak…
• Jego zdaniem Obama nie widzi zagrożenia dla demokracji w Polsce
• Innego zdania są publicyści opiniotwórczych zagranicznych dzienników
– Przekazałem prezydentowi Dudzie nasze zaniepokojenie pewnymi działaniami i impasem wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego – powiedział w piątek prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą.
Te słowa są od wczoraj różnie interpretowane. Część komentujących, przychylnych PiS, twierdzi, że o krytyce nie ma mowy. Innego zdania jest m.in. amerykański opiniotwórczy „Washington Post”, który napisał wprost: „Obama ochrzanił (ang. slammed – to słowo mocniejsze niż krytyka) polską demokrację”. Dziennik uderzył w „Wiadomości” TVP i wytknął im, że telewizja pokazała towarzyszące krytyce kurtuazyjne pochwały, ale pominęła samo sendo wypowiedzi Obamy.
„Financial Times” napisał z kolei o kulisach wypowiedzi Obamy o Polsce. Według gazety była sekretarz stanu USA Madeleine Albright, po swoich spotkaniach m.in. z KOD, ostatecznie przekonała doradców prezydenta USA do krytyki polskiego rządu. Powołując się na osobę z otoczenia Dudy, dziennikarz Henry Foy pisze, że nie sam temat, lecz ostrość krytyki była zaskoczeniem.
A co na to prezydent Duda?
Andrzej Duda odniósł się do rozmowy z Barackiem Obamą w wieczornym wywiadzie dla TVP Info, nadanym zaraz po sobotnich „Wiadomościach”.
– Nie zaskoczyło mnie poruszenie sprawy TK. Bliscy współpracownicy pana prezydenta Baracka Obamy zapowiadali, że pan prezydent poruszy ten temat w Polsce. Prezydent poruszył ten temat, ale z dużym wyczuciem. Powiedział, że on zagrożenia dla demokracji w Polsce nie widzi. Powiedział, że to nie jest dobra sytuacja, co się dzieje, ale też przyznał, że jest to spór polityczny. Ja powiedziałem panu prezydentowi, że problem polega też na tym, że dzisiejsza opozycja cały spór rozpoczęła poprzez swoje działania przed wyborami parlamentarnymi, a dziś robi wszystko, by się nie zakończył. Jej jej to na rękę, bo poszukuje w tym paliwa politycznego dla siebie – opisywał Duda.
– Pan prezydent Barack Obama jest bardzo doświadczonym politykiem i doskonale wie, że w demokracji i takie rzeczy się zdarzają, że jest spór wokół TK. Tak jak jest spór wokół obsady węzłowego miejsca w Sądzie Najwyższym w Stanach Zjednoczonych, który też rozstrzyga o zgodności z konstytucją – dodał Duda i zaznaczył, że ma nadzieję, iż spór o TK zostanie rozwiązany tam, gdzie się zaczął – w Sejmie.
A TERAZ ZOBACZ: Co mówił Obama po spotkaniu z Dudą?
Smutny popis
Czy jeszcze ktoś pamięta czasy, kiedy powiedzenie komuś, że kłamie było śmiertelną obrazą? Kłamca, jeżeli mu udowodniono kłamstwo, zostawał z plamą na honorze. Pamiętacie honor? Zobowiązywał, oznaczał, że można było komuś zawierzyć na słowo.
Słowo. Powinno mieć znaczenie, nie rzuca się słów na wiatr, wyważa się słowa, ponieważ raz wypowiedziane, zostają przyklejone do człowieka, niewykluczone na zawsze.
Towarzystwo. Nie oznacza elity, klas wyższych, ludzi uprzywilejowanych. Jest afirmacją dobrze wychowanych, liczących się z wrażliwością innych, szlachetnych obywateli naszego kraju. Tacy żyli zawsze w każdej epoce historycznej od zarania Polski. Pomagali nam przetrwać najgorsze czasy, utrzymując wiarę w niepodległość podczas zaborów. W drugiej wojnie światowej dawali przykład prawdziwego bohaterstwa w powstaniu. Ukrywali Żydów, byli podporą w najgorszych czasach stalinowskich. Mało spektakularni, niekoniecznie na barykadach, ale podtrzymywali naród na duchu swoimi zasadami. Oni bronili robotników, zakładając KOR, powstawały organizacje nastawione antykomunistycznie i niepodległościowo, wreszcie Solidarność i to dzięki nim dało się przetrwać do roku 1989.
Wypowiedzi przedstawicieli pisowskiego rządu po wystąpieniu Baracka Obamy były bezprecedensowym, nawet z perspektywy komunistycznych doświadczeń, pokazem zakłamania, demagogii i całkowitego upadku moralności. Nie wiem, co będzie dalej, nie wiem, jak naród odebrał ten występ pisowskich polityków i propisowskich dziennikarzy, ale wierzę, że uratuje nas zawsze odradzająca się, potrzeba wyższych wartości.