Waldemar Mystkowski
04.02.2017
Kaczyński, Duda i los Balladyny
PiS ma prawo się bać. Może nie cała partia i jej elektorat, bo wielu posłów PiS jest z przysłowiowej łapanki, acz to cyniczni ludzie. Powinni się bać liderzy, którzy sprzeniewierzają się prawu i moralności. Jarosław Kaczyński powinien się bać za całokształt, ale taki Andrzej Duda za konkrety, za wielokrotne złamanie konstytucji i za siew nienawiści. Uważam ten „grzech” za najcięższy: w Żaganiu poszczuł jednych Polaków na drugich, złamał tym samym za jednym zamachem 4. Ewangelie i przykazania św. Pawła z Dziejów Apostolskich.
Dlaczego PiS ma się bać? Otóż partia zawarła sojusz z ołtarzem, tj. z Kościołem katolickim, czego zabrania Konstytucja w artykułach o rodzieleniu ołtarza i tronu (władzy). A PiS zawiera pakt propagandowo-handlowy z Kościołem, a sam Kościół na tę okazję przybiera formę iście barbarzyńską, by nie napisać innowierczą.
Prezesi giełdowej spółki Energa mianowani przez PiS oddali ją pod opiekę Opatrzności Bożej (nie wiem, dlaczego pisze się tę zbitke pojeciową z dużych liter, tak jednak czynią media). Ta uroczystość odbyła się w Kościele Opatrzności Bożej w Gdańsku Zaspie.
Na czym ten średniowieczny sztafaż miałby polegać? Otóż na wspomnianym barbarzyństwie. Na handelku. Wy nam szmal (dary), my dla was „dobrą wieść” (reklamę).
W tym konkretnym gdańskim kościele w pobliżu ołtarza postawiono cztery stojaki z logo spółki Energa (które to logo będzie powtarzane w kościołach w kraju), a Energa złożyła dary w koszu znajdującym się pod ołtarzem. Dobrze czytacie! Na jakie kwoty opiewają czeki, wie tylko Energa (spółka państwowa) i miejscowy kler (funkcjonariusze bytu niebieskiego).
Taki odstawili handelek. Może warto przypomnieć jak Chrystus drobniejszych kupców wywalał z światyni. Otóż za fraki i z odpowiednim słowem. Wielce symptomatyczne są słowa między zawierającymi pakt. Biskup Wiesław Szlachetka mówił, że od początków chrześcijaństwa w dniu Ofiarowania Pańskiego wierni składali dary. Błąd! Spółka państwowa jest instytucją prawa handlowego i własnością państwową, a nie wiernymi. Dary były składane w kościołach przedchrześcijańskich i barbarzyńskich, acz szczątki tej tradycji pozostały w postaci tacy i kolędy. Kościół zawsze utrzymywał się z jałmużny, ale czerpał ją z wiernych, a nie z instytucji.
Niemniej znamienne są słowa strony drugiej wypowiedziane przez wiceprezesa spółki Energa Grzegorza Ksepko, który tym hadelkiem (paktem) zamienił zwykły prąd na „boży prąd”. I właśnie w tej metaforze widzę niebezpieczeństwo dla PiS, ale i ciemny lud może tłumaczyć się tym, że manipulując nieostrożnie przy gniazdku zostanie porażony przez „boży prąd”.
W gniazdku więc mamy „boży prąd” dla maluczkich, Bóg jednak lubi ciskać prąd własnoręcznie. Może dlatego Kaczyński porusza się z ochroną, która nadstawi za niego piersi, gdy Bóg porazi gniewnym gromem, jak Balladynę. Gdy lud nie może, natury unicestwiają zło. Inny Bóg, Zeus Gromowładny, nie szczypał się i wpisał sobie w nazwę własną to, czym lubił rozstrzygać sprawiedliwość: grom.
Niech Kaczyński i Duda nie liczą, że przekupią byt niebieski, który widzi, jak myślą, słowem i uczynkiem rozsiewają zło. Ja zaś liczę na „prąd demokratyczny”, który w postaci obywateli i ich nieposłuszeństwa tak ich razi, że nie pozbierają się, jak Janukowycz po Majdanie.
Więcej >>>
Świeckie państwo po polsku. Państwowy gigant zawierzony Opatrzności Bożej, a wiceprezes chce wsparcia „boskiego prądu”
04.02.2017
Prezesi giełdowej spółki Energa wywodzący się z Prawa i Sprawiedliwości oddali firmę pod opiekę Opatrzności Bożej – informuje „Gazeta Wyborcza”. Do nietypowego wydarzenia doszło w czwartkowy wieczór w Kościele Opatrzności Bożej w Gdańsku Zaspie.
Obiekt dzięki iluminacji świetlnej przybrał we wczorajszy wieczór charakterystyczne dla Energi różowe barwy. W okolicy ołtarza ustawiono cztery duże stojaki z logotypem spółki, dwa z nich stanowiły „ozdobę” figury Matki Boskiej.
– Grupa Energa, decyzją zarządu, postanowiła zawierzyć się Bożej Opatrzności i Matce Najświętszej Gromnicznej – mówił ks. proboszcz Kazimierz Wojciechowski, archidiecezjalny duszpasterz energetyków, elektryków, elektroników.
Z kolei w trakcie homilii biskup Wiesław Szlachetka opowiadał, że od początków chrześcijaństwa w dniu Ofiarowania Pańskiego wierni składali dary w świątyniach, po czym poczet pracowników Energi złożył pod ołtarzem kosze z darami. Ponadto przekazano kościołowi wsparcie finansowe na witraże.
Na zakończenie uroczystości przemówił m.in Grzegorz Ksepko, wiceprezes Energi ds. korporacyjnych. – Mam nadzieję, że nie zabranie nam tego boskiego bożego prądu na naszej drodze, tego bożego światła. I że nasza firma będzie się rozwijać, będzie bezpieczna, będzie chroniona bożą pomocą, pomocą wszystkich świętych, także św. Michała Archanioła, do którego żeśmy się tutaj przed chwilą modlili – powiedział.
„Zróżnicowana” działalność spółki
W ostatnich dniach o energetycznym gigancie jest bardzo głośno. Niedawno ogłoszono, że Grupa Energa będzie „mecenasem edukacji patriotycznej”, w ramach czego zostanie sponsorem programu „Świadomi Patrioci” o żołnierzach wyklętych.
Co ciekawe, za projekt odpowiada radna PiS Anna Kołakowska, która zasłynęła z gróźb pod adresem posłanki Agnieszki Pomaski. Ponadto współpracuje z ONR-em.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Prześwietlamy opozycję.Tylko od niej zależy, czy wygramy z PiS czy przegramy [BEYLIN]
Na ręcznym sterowaniu w przepaść. Jarosław Kaczyński wychodzi z cienia
Gen. Skrzypczak poleciał, bo się wypowiedział
Bugaj: Zawsze uważałem, że Macierewicz jest troszkę nawiedzony
– Byłem przede wszystkim przekonany, że ta partia może robić różne rzeczy wątpliwe, ale że zachowa skromność. Jak widzę Antoniego Macierewicza, rozbijającego się luksusowymi samochodami po Polsce… Coś mi się to nie zgadza. Zawsze uważałem, że on jest troszkę nawiedzony. Podejrzewałem go o to. Ale myślałem też, że jest człowiekiem, który będzie twardo pilnował pewnych spraw publicznych, nie odpuści nic. A ten Misiewicz przy nim, to wszystko… To po prostu nieestetyczne – mówił Ryszard Bugaj w rozmowie z Konradem Piaseckim w „Piaskiem po oczach” TVN24.
Bugaj: Nie twierdzę, że niepotrzebna była „dobra zmiana”, ale to nie jest dobra zmiana
– Dyktatura nie puka, natomiast myślę sobie, że pukają rozwiązania półautorytarne. Dotąd sądziłem, a teraz się waham, że te rozwiązania półautorytarne, że one nie tyle są rezultatem planu, który ma Jarosław Kaczyński, tylko że one wychodzą z takiego zderzenia, że się strony zacietrzewiają i coś takiego wychodzi. Teraz zaczynam się wahać, co się dzieje z Kaczyńskim. Inaczej go postrzegałem (…) Nie twierdzę, że nie była potrzebna dobra zmiana, ale to nie jest tak, że ta zmiana jest dobra. Można było robić dobrą zmianę – mówił Ryszard Bugaj w rozmowie z Konradem Piaseckim w „Piaskiem po oczach” TVN24.
Bugaj o ustawie warszawskiej: To prymitywny skok na stołki
– To prymitywny skok na stołki. [Widzę] samą politykę (…) Mi się wydaje, że się na tym przejadą. Jest tam dla PiS-u na pewno lepiej, niż w samej Warszawie. [Przejadą się] bo to tak prymitywne, widoczne, tak się wszyscy na to rzucą, we własnym obozie też pojawią się pierwsze pęknięcia, że albo będą się musieli wycofać, albo będą musieli zrobić to siłowo – mówił Ryszard Bugaj w rozmowie z Konradem Piaseckim w „Piaskiem po oczach” TVN24, komentując projekt tzw. ustawy warszawskiej.
Unoszący się smog nad Warszawą wyraźnie zaszkodził dr. Targalskiemu. A już wcześniej mówił, jakby się czegoś nawdychał
Prezydent Sopotu chciał przyjąć 10 sierot z Aleppo. Rząd nie wyraził zgody m.in. przez kwestie bezpieczeństwa
• Prosił w nim rząd o zgodę na sprowadzenie 10 dzieci z Syrii
• Rząd odmówił m.in. ze względu na „zagrożenie bezpieczeństwa”
W grudniu wojska rządowe odbiłaby z rąk rebeliantów ostatnie dzielnice Aleppo, a do świata docierały informacje o dramatycznej sytuacji cywilów. Wtedy prezydent Sopotu Jacek Karnowski, na wniosek rady miasta, wysłał do premier Szydło pismo z prośbą o zgodę na osiedlenie w mieście 10 sierot z Syrii. Rząd omówił – podaje Radio ZET. Urząd miasta wkrótce wyda oświadczenie w tej sprawie – dowiedzieliśmy się w biurze prasowym. Na razie nie uzyskaliśmy komentarza strony rządowej. Premier Szydło i rzecznik rządu są dziś na Malcie, gdzie odbywa się nieformalny szczyt UE poświęcony imigracji.
Dowiedz się więcej:
Jak decyzję komentuje prezydent Jacek Karnowski?
– Naród Polski jest solidarny z ludźmi w potrzebie. Nam również pomagano. Pomoc potrzebującym to odruch bezwarunkowy. Ubolewam nad odpowiedzią rządu Polskiego, który wykazał się brakiem wrażliwości na dramat ludzi, będących nie ze swej winy, w potrzebie. Będziemy starali się o możliwość przyjęcia dzieci na leczenie i rehabilitację na określony czas. Mam już wstępną deklarację prezydenta Gdańska, który również chce przyjąć syryjskie dzieci na leczenie. Wierzę, że wspólnymi siłami uda nam się sprowadzić i wyleczyć chociaż 10 dzieci – komentuje prezydent Sopotu Jacek Karnowski w komunikacie przesłanym nam przez Urząd Miasta.
Jak MSWiA tłumaczy decyzję?
Sopocki urząd miasta przesłał nam skan odpowiedzi MSWiA na pismo prezydenta. Czytamy w nim, że „ze względów bezpieczeństwa nie ma możliwości ewakuacji” ludzi z Aleppo i okolic. W piśmie wspomniana jest koncepcja korytarzy humanitarnych – czyli przesiedleń uchodźców z państw sąsiednich. To jednak – jak tłumaczy MSWiA – nastręcza problemów organizacyjnych. Ponadto wg resortu problemem jest „ustalenie tożsamości i wyeliminowanie osób, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu Polsku”. W związku z tym MSWiA sugeruje pomaganie na miejscu lub wsparcie Syryjczyków już będących w Polsce (w 2016 roku status uchodźcy otrzymało 40 obywateli Syrii).
Fot. MSWiA / UM Sopotu
Fot. MSWiA / UM Sopotu
Jak pomóc mieszkańcom Syrii?
Pomoc mieszkańcom Syrii jest bardzo trudna – dużo trudniejsza, niż choćby pomoc uchodźcom poza granicami kraju. Konwoje z pomocą humanitarną nie mają zgody władz syryjskich na wjazd do wschodniego Aleppo i innych oblężonych miejsc. Jest tam skrajnie niebezpiecznie i nie wszystkie organizacje międzynarodowe działają na miejscu. Można jednak wesprzeć finansowo te, które próbują to robić: Czytaj, jak pomóc Syryjczykom>>> Wesprzyj PCPM>, PAH>, UNICEF>.
Historia wojny w Syrii
Wojna w Syrii wybuchła w marcu 2011 roku. Zapoczątkowały ją protesty przeciw autorytarnym rządom Baszszara al-Asada, które były krwawo tłumione. W 2013 r. do wojny włączyli się radykalni islamiści – walczą pod banderą Państwa Islamskiego zarówno z siłami rządu, jak i z opozycyjną Armią Wolnej Syrii. Od początku konfliktu zginęło ponad 400 tys. osób. 13,5 mln Syryjczyków potrzebuje pomocy humanitarnej, 4,6 mln uciekło za granicę.
Przeczytaj też poruszający reportaż „Przez morze. Z Syryjczykami do Europy” >>
Podstawy programowe niegotowe a podręczniki tak? Wydawnictwo wyjaśnia
Przystanki Intercity dla liderów PiS
Do bardzo niedawna pociągi dalekobieżne w Brzeszczach – rodzinnej gminie premier Beaty Szydło – nie zatrzymywały się, a przez lata wszelkie wysiłki mieszkańców zmierzające do zmiany tej sytuacji kończyły się na niczym. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa wyjaśniało krótko i węzłowato: byłoby to sprzeczne z rachunkiem ekonomicznym, poza tym peron jest za krótki a pociąg za długi i koniec. Tak było przez lata, ale teraz będzie całkiem inaczej. Dało się swego czasu zatrzymać pociągi we Włoszczowie, da się również i w Brzeszczach, zwłaszcza że rząd promuje bliższy kontakt z koleją.
Rzecznik „Intercity” wyjaśnia tę decyzję po prostu: „jest to wynik prowadzonej polityki przybliżania kolei dalekobieżnej mieszkańcom Polski powiatowej”. Przez ostatnie lata kolej dalekobieżna jego zdaniem była za bardzo od tych mieszkańców oddalona, wskutek czego mogli ją oglądać tylko w telewizji. W „Polityce” czytamy, że rządowa polityka przybliżania wszystkim Polakom kolei dalekobieżnych sprawi, że „nie będą już musieli iść i zatrzymywać pociągów, gdyż te pociągi same do nich przyjadą i się zatrzymają”.
Tę „odważną” decyzję można potraktować w kategoriach niecodziennego eksperymentu. Na początek, ta polityka obejmie np. tylko rodzinną gminę pani premier, która zdaniem rzecznika PKP Intercity, „ma duży potencjał pasażerów”. Ale nie można wykluczyć, że niedługo pociągi dalekobieżne będą się zatrzymywały również w rodzinnych gminach pozostałych liderów PiS, gdzie potencjał na pewno też jest spory. Na przykład w takich Ząbkach, gdzie pomieszkuje ważny polityk Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin.
Tygodnik usłużnie też podpowiada, iż „jest duża szansa, że polityka przybliżania kolei dalekobieżnej poprzez zatrzymywanie pociągów w rodzinnej gminie premier Szydło okaże się takim samym sukcesem jak wcześniejsza polityka przybliżania rodakom dróg asfaltowych, w ramach której do stojącego w tej gminie domu premier Szydło udało się doprowadzić 700 m asfaltu”
Prof. Zimmermann: Prezes PiS dobrze wie, że Andrzej musi być komuś podporządkowany
Warszawa według PiS, czyli: 13 ulic Jana Pawła II… To dopiero początek [MAPY ULIC]
Jeden z naszych dziennikarzy mieszkający na ulicy Wspólnej doskonale wie, co to znaczy czekać na taksówkę, która zamiast do centrum Warszawy, pojechała do Wesołej…
13 ulic Jana Pawła II + dwa ronda
Rozszerzenie granic stolicy będzie się wiązało m.in. z tym, że zdubluje się wiele nazw ulic (choć zdubluje to mało powiedziane). Wybraliśmy te ulice, które pojawiają się najczęściej w Polsce – a ich patronami są m.in. gen. Tadeusz Kościuszko, marsz. Józef Piłsudski, Henryk Sienkiewicz.
Co ciekawe, na mapie Warszawy już mamy trzy ulice Jana Pawła II, znajdują się one na Żoliborzu, w Śródmieściu i w Wesołej. Po przyłączeniu nowych gmin będzie ich w sumie aż 15 (w tym dwa ronda)! Okazuje się jednak, że najczęściej powtarzającą się ulicą będzie… no właśnie która?
Sprawdźcie na naszych grafikach!
Jak ma zamiar rozwiązać ten problem PiS? Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Ustawa warszawska
PiS złożył projekt ustawy, wedle której Warszawa powiększy się aż trzykrotnie. Ustawa ma dotyczyć 32 gmin (Wieliszew, Jabłonna, Legionowo, Nieporęt, Łomianki, Izabelin, Stare Babice, Ożarów Mazowiecki, Błonie, Brwinów, Piastów, Pruszków, Michałowice, Milanówek. Grodzisk Mazowiecki, Nadarzyn, Lesznowola, Piaseczno, Konstancin-Jeziorna, Góra Kalwaria, Karczew, Otwock, Józefów, Wiązowna, Halinów, Sulejówek, Zielonka, Ząbki, Marki, Kobyłka, Zielonka, Wołomin). A właściwie 33 – bo PiS zapomniał o Podkowie Leśnej, którą również planuje do stolicy przyłączyć.
PRZECZYTAJ TAKŻE: „Nie chcę patrzeć, jak ktoś niszczy moją małą Ojczyznę”. Mieszkańcy gmin ostro o pomyśle PiS, aby powiększyć Warszawę
Sasin o ustawie warszawskiej: Najpóźniej w poniedziałek do Sejmu trafią przepisy wprowadzające
– Prawdopodobnie dzisiaj, najpóźniej w poniedziałek trafi do Sejmu również ustawa z przepisami wprowadzającymi, technicznymi, przejściowymi. Wtedy będzie to całość prawa i będziemy mogli procedować – mówił Jacek Sasin w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radiu Zet.
Piasecki do Sasina: Mam poczucie, że ustawa jest pomysłem Błaszczaka na to, żeby zostać prezydentem Warszawy
– Pan nie miał wiele wspólnego z procesem powstawania tej ustawy [warszawskiej]. Zaryzykuję stwierdzenie, że ustawa powstała w MSW – stwierdził Konrad Piasecki w Radiu Zet, w rozmowie z Jackiem Sasinem. Poseł PiS odpowiedział:
„To projekt poselski. Korzystaliśmy z pomocy ekspertów, legislatorów. Klub PiS ma swoich legislatorów i ekspertów. Korzystaliśmy z pomocy, żeby stworzyć dobry projekt”
– Mam poczucie, że ta ustawa powstała w MSW i jest pomysłem Mariusza Błaszczaka na to, żeby zostać prezydentem Warszawy – stwierdził dalej Piasecki.
Sasin odpowiedział, że nie słyszał o takich planach. Poseł PiS nie chciał odpowiedzieć na pytanie, ile artykułów ma ten projekt.
Sasin o ustawie warszawskiej: Nie ma celów politycznych. Prace nad nią trwały od 2005 roku
– Polityki nie ma w tej ustawie [warszawskiej], w tym sensie celów politycznych, które chcemy osiągnąć, żadnych. Prace nad ustawą metropolitalną, warszawską ze strony PiS trwały od 2005 roku – mówił Jacek Sasin w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radiu Zet.
– Dostrzegamy pewne problemy i zadeklarowałem, że jesteśmy gotowi wycofać się na rzecz wyborów proporcjonalnych w okręgach – dodał poseł PiS. Przyznał też: – Zasada podwójnej większości mogła blokować decyzyjność i trzeba ją zmienić. I ją zmienimy.
Obie strony mówią o sukcesie, ponieważ pierwotne roszczenia wynosiły 98mln. Chwalmy Pana.