Morawiecki, 16.05.2014

 

Bill Clinton: Polska i Węgry uznały, że demokracja to za duży problem i wolą przywódców w stylu Putina

Michał Wachnicki, 16.05.2016
Bill Clinton podczas przemówienia w New Jersey

Bill Clinton podczas przemówienia w New Jersey (Julio Cortez (AP Photo/Julio Cortez))

Bill Clinton, były prezydent Stanów Zjednoczonych podczas piątkowej przemowy wyborczej w New Jersey powiedział, że „Polska i Węgry dwa kraje, które nie byłyby wolne, gdyby nie USA i zwycięstwo w zimnej wojnie, uznały, że demokracja to za duży problem i że wolą autorytarnych przywódców w stylu Putina”
 
Bill Clinton wspomniał o Polsce i Węgrzech podczas piątkowego wystąpienia na College of New Jersey w Ewing w stanie New Jersey. W czasie przemowy, w której krytykował Donalda Trumpa oraz jego plany budowy muru na granicy kraju z Meksykiem stwierdził, że „to co się dzieje w USA nie jest odosobnione”. – Na przykład Polska i Węgry, dwa kraje, które nie byłyby wolne, gdyby nie USA i zwycięstwo w zimnej wojnie, uznały ostatnio, że demokracja to za duży problem i że wolą autorytarnych liderów w stylu Putina i obcokrajowców poza swoimi granicami. Brzmi znajomo? – spytał widowni były prezydent USA.

Opinia Billa Clintona jest ważna nie tylko z powodu rangi tego polityka, ale także faktu, że Hillary Clinton zapowiedziała, że jeśli wygra wyścig do Białego Domu, to jej mąż będzie odpowiedzialny za „ożywienie gospodarki” USA. Oznacza to, że – jeśli Hillary Clinton wygra – Bill Clinton będzie co najmniej doradzał w jej polityce. Ostatnie sondaże pokazują, że Clinton może liczyć na poparcie 41 proc. prawdopodobnych wyborców, a Trump – na 40 proc.

W lutym poczynania rządu PiS krytykował także były kandydat na prezydenta USA, John McCain, a także dwóch demokratycznych senatorów – Dick Durbin i Ben Cardin. Senatorowie napisali wtedy, że „niepokoją ich działania polskiego rządu zagrażające niezależności mediów i TK”. Ich zdaniem posunięcia rządu PiS w tym zakresie „psują wizerunek Polski jako wzorca przemian demokratycznych”. Autorzy listu podkreślili, że są przyjaciółmi Polski i dlatego martwią ich działania rządu PiS oraz przypomnieli, że Polska jest ważnym sojusznikiem USA i członkiem rodziny krajów demokratycznych, a jej wejście do NATO wzmocniło Sojusz. „Wzywamy Pani rząd, żeby potwierdził wierność zasadom OBWE i UE, w tym zobowiązał się szanować demokrację, prawa człowieka i rządy prawa” – napisali politycy.

– To kolejny przykład słabo poinformowanych polityków zachodnich. Albo słuchają jakiś opozycyjnych wobec obecnego układu rządzącego podpowiadaczy, albo czytają wyłącznie rozhisteryzowane, lewicowe media zachodnie – skomentował w tamtym czasie treść listu Jarosław Sellin, wiceminister kultury w rządzie PiS.

Zobacz także

polskaIwęgry

wyborcza.pl

 

Kościół nie zapłaci na media narodowe? Senator PiS zdradza plany rządu

lulu, 16.05.2016

1050. rocznica Chrztu Polski w Gnieźnie

1050. rocznica Chrztu Polski w Gnieźnie (ŁUKASZ CYNALEWSKI / Agencja Gazeta)

1. PiS chce zwolnić świątynie z płacenia składki na media narodowe
2. Taką deklarację złożył w rozmowie z „Faktem” senator tej partii
3. Nie wiadomo, czy z opłaty będą zwolnione plebanie

Niedawno pisaliśmy, że opłata audiowizualna na nowe media narodowe może kosztować Kościół nawet 4 mln zł rocznie. Dlaczego? Nowa danina będzie liczona od każdego licznika, ma być dołączana do rachunku za prąd i wynosić 15 zł. W Polsce działa ok. 9960 parafii oraz 800 ośrodków sakralnych. Przy założeniu, że na parafię przypadają dwa liczniki (jeden w kościele i jeden w domu parafialnym), daje to w sumie 21520 punktów poboru prądu. Do tego należy doliczyć opłaty za różne budynki administracyjne, diecezjalne.

Dziennikarze portalu Fakt24.pl zapytali PiS, czy planowane jest zwolnienie kościoła z opłat. W tej sprawie wypowiedział się senator Czesław Ryszka, zastępca przewodniczącego senackiej komisji Kultury i Środków Przekazu. Zdradził, że świątynie i ogródki działkowe mają być zwolnione z opłaty. Powołując się na członków rządu, stwierdził też, że powstanie lista zwolnionych z obowiązku łożenia na media narodowe. Na razie nie wiadomo, jakie instytucje obejmie. Ryszka zaznaczył, że jego zdaniem nie powinny na nią trafić plebanie. „Dlaczego księża nie mieliby płacić za telewizor na plebanii?” – skwitował. Nawet jeśli tak się stanie, to Kościół – jeśli nie będzie musiał płacić za świątynie – oszczędzi ok. 2 mln zł rocznie.

Opłata będzie niższa?

Pełnomocnik rządu ds. reformy mediów Krzysztof Czabański przekazał dziś, że nie jest wykluczone obniżenie składki audiowizualnej z 15 zł do ok. 12 zł. We wtorek ma się odbyć wysłuchanie publiczne dot. projektu tzw. dużej ustawy medialnej.

kościółNie

gazeta.pl

Morawiecki wyjaśnia, czemu Agencja Moody’s nie obniżyła nam ratingu. I dyscyplinuje za „prowokacyjno-polityczne pytanie” o Kaczyńskiego

@Anna Gmiterek-Zabłocka, TOK FM, 16.05.2016

Mateusz Morawiecki, wicepremier i minister finansów

Mateusz Morawiecki, wicepremier i minister finansów (TOMASZ RYTYCH)

Wicepremier Mateusz Morawiecki uważa, że agencja Moody’s nie obniżyła Polsce ratingu, bo zapoznała się z „planem na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”.

Wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki przyjechał w poniedziałek na Lubelszczyznę. Miał zaplanowane m.in. spotkanie z przedsiębiorcami, zwiedzanie PZL Świdnik, a także wykład dla studentów KUL. W trakcie wykładu mówił m.in. o tym, że rząd przygotowuje plan oszczędnościowy. Koś powie: nie ma już na czym oszczędzać. Zdaniem wicepremiera, to błędne myślenie, które jest w naszych głowach.

Dlaczego nie obniżyli Polsce ratingu? Wicepremier zna odpowiedź

Przed wykładem dla studentów wicepremier odbył krótkie spotkanie z dziennikarzami. Na pytanie TOK FM o rating Agencji Moody’s odpowiedział, że ratingów nie należy przeceniać, choć trzeba je brać pod uwagę. Liczą się w kontekście międzynarodowym. – Dzisiaj ponad 65 procent długu państwowego jest w rękach zagranicznych inwestorów, więc nie możemy, ani nie chcemy sobie pozwolić na to, by w jakikolwiek sposób sytuację zdestabilizować. A zatem bierzemy to pod uwagę. Moody’s nie obniżył tego ratingu, biorąc pod uwagę dość mocne fundamenty oraz perspektywy rozwojowe. Myślę, że przeczytali plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju – stwierdził Morawiecki.

„Perspektywy rozwojowe w Polsce są trudne”

Jego zdaniem, wpływa na to szereg czynników, m.in. wojna na Ukrainie, spowolnienie w Chinach i w strefie euro czy kryzys migracyjny. – Jeżeli spowolnienie w strefie euro będzie bardzo poważne, to na pewno bardzo ucierpimy, ale musimy się starać o to, by wzrost PKB był jak najzdrowszy. Nie tylko jak najwyższy, ale i najzdrowszy. To znaczy oparty o oszczędności krajowe, o inwestycje i długofalowy plan rozwojowy – powiedział Morawiecki. Przypomnijmy, że przed weekendem GUS podał tak zwany swój wstępny szacunek za pierwszy kwartał. Wynika z niego, że tempo wzrostu PKB w I kwartale 2016 roku zostało zahamowane.

Na pytanie TOK FM, czy po czterech pierwszych miesiącach roku, w których m.in. wprowadzono 500plus, nie ma zagrożenia dla budżetu wicepremier odparł, że nie ma planów żadnych zmian budżetowych.

 

Rząd szykuje nam plan oszczędnościowy

Wicepremier wygłosił dla studentów wykład pt. „Koncepcja odpowiedzialnego rozwoju”. Mówił m.in. o oszczędnościach. Przyznał, że rząd pracuje obecnie nad planem oszczędnościowym. – I od orazu, jak ktoś tutaj powie: „no tak, ale z czego my mamy oszczędzać, jak jesteśmy biednym krajem”, powiem tak: my oszczędzamy 7 procent PKB, a Wietnam, który jest trzy razy biedniejszy od nas oszczędza 30 procent PKB – stwierdził Morawiecki.

Jego zdaniem, oszczędzać można, tylko trzeba zmienić myślenie. – To jest bardziej w naszych głowach, a nie w naszych portfelach: czy stosujemy sarmacką politykę „zastaw się, a postaw się”, czy też raczej mierzymy siłą naszego portfela to, na co nas stać i kłądziemy większy nacisk na oszczędności – powiedział wicepremier.

Nie zdradził, na czym polegają plany oszczędnościowe rządu. Powiedział jedynie, że będą znane w nabliższym czasie. – My taki program oszczędnościowy dotyczący elementów demograficznych, emerytalnych, kapitałowych, finansowych, bankowych, płynnościowych i przede wszystkim dotyczący przeciętnego portfela naszego obywatela zaproponujemy w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Ponieważ na tym musi się opierać długofalowy rozwój – dodał minister Morawiecki.

Rządy jednego człowieka, który nie ponosi odpowiedzialności?

W trakcie spotkania na KUL padło też pytanie o Jarosława Kaczyńskiego. – Czy jest na świecie jeszcze jeden taki kraj, w którym rządzi jeden człowiek i nie ponosi odpowiedzialności? – zapytał jeden z uczestników. Co na to wicepremier? – Typowo prowokacyjno-polityczne pytanie. Rząd rządzi, parlament pełni swoją funkcję, a partia, która miała ogromne poparcie rządzi się swoimi prawami, więc ja uważam, że jest wszystko w jak najlepszym porządku – odpowiedział przedstawiciel rządu PiS.

 

Cik-KTAWgAA8kdn

TOK FM