Safjan, 09.03.2016

 

Protestujący z partii Razem zamierzają zostać przed KPRM na noc. Jak mówią, potrzebują styropianu albo karimat do siedzenia.

Według niektórych źródeł, protest może trwać jeszcze baaaardzo długo 😉

Tymczasem portal 300polityka donosi, że w jutrzejszym „Fakcie” będzie można przeczytać o buncie w PiS, właśnie z powodu TK.

300 polityka cytuje: „Jak czytamy na pierwszej stronie czwartkowego „Faktu”: Nawet w najwyższych władzach partii są politycy, którzy się boją przedłużania wojny z Trybunałem Konstytucyjnym. Jak z buntownikami poradzi sobie prezes Jarosław Kaczyński (67 l.)? To proste: bunt musi zostać stłumiony. W świat musi iść jasny, jednoznaczny przekaz świadczący o jedności partii. Co się stanie z buntownikami??

protestujący

gazeta.pl

ŚRODA, 9 MARCA 2016

„Fakt” na jedynce: Bunt w PiS! Politycy mają dość wojny z Trybunałem

21:43
Screenshot 2016-03-09 at 21.37.22

„Fakt” na jedynce: Bunt w PiS! Politycy mają dość wojny z Trybunałem

Jak czytamy na pierwszej stronie czwartkowego „Faktu”:

„Nawet w najwyższych władzach partii są politycy, którzy się boją przedłużania wojny z Trybunałem Konstytucyjnym. Jak z buntownikami poradzi sobie prezes Jarosław Kaczyński (67 l.)? To proste: bunt musi zostać stłumiony. W świat musi iść jasny, jednoznaczny przekaz świadczący o jedności partii. Co się stanie z buntownikami?”

Tabloid stawia także pytanie, czy Leszek Balcerowicz może zostać premierem Ukrainy. Jak czytamy na jedynce, były wicepremier i minister finansów ma się nad tym „mocno zastanawiać”.

19:53
Screenshot 2016-03-09 at 19.27.40

Kempa: Niech prezes Rzepliński zdejmie togę i stanie do wyborów

Szefowa KPRM odniosła się do dzisiejszego orzeczenia TK ws. grudniowej ustawy PiS. Beata Kempa podważyła działania Trybunału – z prof. Rzeplińskim na czele:

„Wystarczy umiejętnie i zgodnie ze sztuką prawniczą interpretować prawo i się do niego stosować. Bo tutaj nie mamy do czynienia ze sporem prawnym [tylko politycznym]. Nie mamy do czynienia z żadnym wyrokiem, tylko komunikatem. Dlaczego prezes Rzepliński, zwołując dziś to spotkanie sędziów, nie zastosował się do podpisanej przez prezydenta ustawy o Trybunale Konstytucyjnym? (…) Uznajemy to za spotkanie [nie posiedzenie], jako komunikat, stanowisko, nie uznajemy tego za pełnoprawne posiedzenie TK”

W trakcie rozmowy z Kempą realizatorzy „FpF’ pokazali pani minister wizualizację na budynku KPRM autorstwa Partii Razem [fragment treści orzeczenia TK]. Beata Kempa stwierdziła, iż to „mało zabawne”.

Szefowa KPRM mówiła też o prezesie Trybunału:

„Prezes Rzepliński, jeśli chce uczestniczyć czynnie w sporze politycznym, to zawsze może zdjąć togę i stanąć do wyborów”

Kempa stwierdziła, iż rząd nie opublikuje dzisiejszego orzeczenia TK.

Screenshot 2016-03-09 at 19.41.08

Screenshot 2016-03-09 at 19.39.21

300polityka.pl

„Rządzie publikuj!”. Protestujący przed kancelarią premiera: Będziemy stać do oporu

Tymczasem portal 300polityka donosi, że w jutrzejszym „Fakcie” będzie można przeczytać o buncie w PiS, właśnie z powodu TK.

300 polityka cytuje: „Jak czytamy na pierwszej stronie czwartkowego „Faktu”: Nawet w najwyższych władzach partii są politycy, którzy się boją przedłużania wojny z Trybunałem Konstytucyjnym. Jak z buntownikami poradzi sobie prezes Jarosław Kaczyński (67 l.)? To proste: bunt musi zostać stłumiony. W świat musi iść jasny, jednoznaczny przekaz świadczący o jedności partii. Co się stanie z buntownikami??

 

Jeśli wyrok TK nie zostanie opublikowany, PO złoży do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa – mówił poseł PO Cezary Tomczyk w „Faktach po Faktach” TVN24. – Urzędniczego przestępstwa, przez panią minister Kempę – uściślił.

I dodał: – Rządowe Centrum Legislacji odgrywa rolę drukarki. Drukarka nie może mówić osobie, która drukuje, czy może ona coś wydrukować, czy nie.

Protest nadal trwa. Część osób przyniosła flagi UE. Na miejscu jest reporter Radia TOK FM.

Partia Razem reaguje na orzeczenie TK

„Zbieramy się dziś o 18.00 pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów by przypomnieć Premier Beacie Szydło, że ma obowiązek opublikować wyrok TK” – piszą działacze.

Partia RazemPartia Razem

BeataDrukuj

Gazeta.pl

Prof. Safjan: To najgłębsza patologia. Powiedzieć, że kończy się państwo prawa, to za mało

Ewa Siedlecka, 09.03.2016

Prof. Marek Safjan

Prof. Marek Safjan (Fot. Sławomir Kamiński / AG)

Trwanie Trybunału przy wykonywaniu jego konstytucyjnych powinności to jedyna nadzieja, że standardy konstytucyjne w Polsce przetrwają – mówi prof. Marek Safjan, prezes Trybunału w latach 1997-2006.
 

Ewa Siedlecka: Władza powiedziała, że nie uzna wyroku. To znaczy, że nie uzna też wyroków, które Trybunał będzie wydawał z pominięciem procedury z ustawy „naprawczej”, którą właśnie uznał za sprzeczne z konstytucją. Czy taka sytuacja – że władza nie uznaje wyroków sądu – kiedykolwiek współcześnie się w jakimś kraju zdarzyła?

Prof. Marek Safjan*: Kojarzę dwie takie sytuacje. Jeden przypadek zdarzył się na Białorusi po przejęciu władzy przez Łukaszenkę. Ale Łukaszenka zaraz rozwiązał tamten Trybunał i powołał własny. Druga była na Ukrainie, zaraz po pomarańczowej rewolucji. Ale żadne z tych wydarzeń nie dotyczyło kraju demokratycznego.

Tam rozwiązano Trybunał, bo „źle” orzekł. A nas czeka sytuacja permanentnego bojkotowania przez władzę wyroków sądu konstytucyjnego. Co w takiej sytuacji?

– To jest najgłębsza patologia, jaką sobie można wyobrazić. Wprost i bezpośrednio przekreśla się zasadę trójpodziału władzy. To pierwsza taka sytuacja w historii, by władza dała sobie prawo do decydowania o prawomocności wyroków. By stwierdzała, że z założenia są niewiążące. To absolutnie niebywałe! Powiedzieć, że kończy się państwo prawa, to za mało.

Władza mówi: Trybunał był nienależycie obsadzony, orzekał według uchylonej nowelizacją procedury, a więc wyrok ma takie wady prawne, że nie można go uznać za legalny.

– Władza wykonawcza nie ma żadnych kompetencji do badania prawidłowości wydania wyroku przez jakikolwiek sąd. A tym bardziej konstytucyjny. Wyroki Trybunału – jak mówi konstytucja – są „powszechnie obowiązujące” i „ostateczne”. Czyli obowiązują, nawet jeśli byłyby wydane z wadą prawną. Sąd konstytucyjny jest instancją ostateczną i nie istnieje żadna kontrola jego wyroków. W wielu krajach pojawiają się zarzuty, że w jakimś wyroku sąd konstytucyjny np. przekroczył swoje uprawnienia. Niemiecki trybunał często bywa w takim sporze z Bundestagiem i rządem. Ale na zarzutach się kończy, wyrok jest krytykowany, ale uznawany.

Zarzuty przekroczenia kompetencji pojawiają się też pod adresem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w którym zasiadam. Np. ze strony krajowych sądów konstytucyjnych. Ale to jest dialog sądów, a nie bojkot wyroku.

Czy Trybunał mógł ominąć „ustawę naprawczą”, orzekając o jej konstytucyjności?

– Oczywiście. Miał prawo zastosować bezpośrednio konstytucję. Gdyby przyjąć, że miał obowiązek stosować ustawę „naprawczą”, bo – jak mówi m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro – obowiązuje go zasada domniemania konstytucyjności, toby oznaczało, że parlament może przyjąć dowolnie sprzeczne z konstytucją prawo i uniemożliwić Trybunałowi jego ocenę. Np. w przepisach przejściowych napisać, że z dniem wejścia w życie tej ustawy, bez vacatio legis, Trybunał traci prawo do badania konstytucyjności ustaw. Czy taka ustawa też korzystałaby z domniemania konstytucyjności? Doprowadzilibyśmy do anihilacji sądu konstytucyjnego. I samej konstytucji.

Nie będzie publikacji wyroku. Czy wejdzie w życie?

– Stoję na stanowisku, że wyroki Trybunału są wiążące nawet wtedy, gdy nie są opublikowane. Art. 190 konstytucji mówi, że wyrok TK jest ostateczny, wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, i że TK może oznaczyć inny termin utraty mocy wiążącej niekonstytucyjnego aktu prawnego.

Jest zresztą precedens, który można do tej sprawy stosować przez analogię. Kiedy wyroki Trybunału podlegały jeszcze – za starej konstytucji – akceptacji Sejmu, Trybunał pod przewodnictwem prof. Andrzeja Zolla w 1993 r. wydał uchwałę, że jeśli Sejm zwleka z głosowaniem nad wyrokiem, to należy uznać, że wyroku nie odrzuca i że wchodzi on w życie. To zostało zaakceptowane w Sejmie i sam, jako prezes TK podpisywałem obwieszczenie o wejściu w życie takich wyroków. Dla mnie te dwie sytuacje są analogiczne: jeśli prezes Rady Ministrów nie publikuje wyroków, to jest to klasyczny przypadek trwania w bezczynności. I Trybunał, w ramach przywracania zgodności z prawem, ogłasza, że wyrok wszedł w życie.

Ale władza wyroku nie uzna. Co to oznacza dla funkcjonowania państwa?

– Wyrok Trybunału uznają sądy. Jest konstytucyjna hierarchia norm: konstytucyjne są ponad ustawowymi. Jeśli Trybunał stwierdza, że przepis jest sprzeczny z konstytucją, to sąd musi się do tego zastosować, wydając wyrok. Poza tym konstytucję stosuje się bezpośrednio.

A urzędnik?

– Też ma obowiązek stosować się do wyroku Trybunału i konstytucji. Oczywiście w obecnej sytuacji pewnie długo by nie popracował. Urzędnik nie ma – jak sędzia – gwarancji niezawisłości. A teraz, po zmianach w służbie cywilnej, członkowie tej służby stracili gwarancje nieusuwalności.

Czyli będziemy mieli dwie rzeczywistości: konstytucyjną i rządową. Jak państwo może tak funkcjonować?

– Dwie rzeczywistości prawne to dramat. I początek anarchii.

To może, dla dobra państwa, Trybunał powinien zrezygnować z orzekania?

– Jeżeli to zrobi, to obawiam się, że także sędziowie pozostałych sądów nie będą interpretowali prawa zgodnie z konstytucją. Przede wszystkim chodzi o nowe prawo, które nie obrosło jeszcze orzecznictwem – choćby kontrowersyjna ustawa o prokuraturze czy tzw. inwigilacyjna. Trwanie Trybunału przy wykonywaniu jego konstytucyjnych powinności to jedyna nadzieja, że standardy konstytucyjne w Polsce przetrwają.

Co jest ważniejsze: standardy konstytucyjne, czy uniknięcie chaosu w państwie?

– Odpowiedź jest jednoznaczna: standardy konstytucyjne. Ład i spokój same w sobie nie są wartością. Mieliśmy je w środkowym okresie rządów Gomułki czy Gierka. I nie mieliśmy podstawowych praw obywatelskich. Czy to ma być wzór do naśladowania?! Żyjemy w XXI wieku, w środku Europy. Nie możemy się godzić na tworzenie z Polski enklawy, w której zawiesza się podstawowe prawa i wolności ludzi. W której znosi się zasadę trójpodziału władzy. Przecież to oznaczałoby koniec rządów demokratycznych. Dalibyśmy rządzącym możliwość, by w imię bezpieczeństwa i spokoju robili wszystko. Tylko że ten spokój i bezpieczeństwo będą pozorne, skoro władzy nic nie krępuje. Skoro już dziś mamy prokuratora generalnego o nieograniczonych kompetencjach. Może np. zapewnić skuteczne działania operacyjne i prawne wobec jakiejkolwiek opozycji, wobec niezależnych mediów.

Już jest wstępna sugestia wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego, że trzeba się przyjrzeć KOD-owi.

– I to pokazuje, jak może być zapewniane „bezpieczeństwo” w państwie, gdzie faktycznie zniesiona jest zasada równorzędności władzy sądowej. Pokazuje to też wtorkowa wypowiedź pana prezydenta Andrzeja Dudy, w której dzieli obywateli na naszych i gorszych, którzy za poprzedniej władzy siedzieli przy zastawionym stole. Przy takiej narracji najważniejszych przedstawicieli władzy żaden spokój nie jest możliwy.

Jak zareaguje świat?

– Jeśli władza nie uzna wyroku Trybunału, zaleceń Komisji Weneckiej, z pewnością będzie kontynuowana zawieszona w tej chwili procedura kontroli praworządności przez Komisję Europejską i Parlament Europejski. Zapewne dojdzie do debaty w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy i w Parlamencie Europejskim. Ale bez względu na formalnie orzeczone sankcje Polska stanie się krajem w kompletnej izolacji na międzynarodowej scenie politycznej. Stracimy jakiekolwiek znaczenie jako poważny partner. Stracimy wpływ na cokolwiek w europejskiej i światowej polityce. I to w momencie, gdy decyduje się przyszły kształt Unii. Wątpię, by rządzący zdawali sobie z tego w pełni sprawę.

Choć może być i tak, że chcą mieć pełnię władzy w Polsce za wszelką, nawet taką cenę.

*Prof. Marek Safjan: Prezes Trybunału w latach 1997-2006, obecnie sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej

Zobacz także

wyborcza.pl

Opublikuj wyrok u siebie na Facebooku. Akcja: „Cała Polska publikuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego”

Maciej Orłowski, 09.03.2016

Fanpage akcji

Fanpage akcji „Cała Polska niezwłocznie publikuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego”

„Polacy! Wzywamy Was ponownie do aktywności obywatelskiej i pomocy w publikacji dzisiejszego wyroku Trybunału Konstytucyjnego RP, który czarno na białym stwierdza niekonstytucyjność ustawy Sejmu RP o zmianie ustawy o TK” – to credo akcji „Cała Polska niezwłocznie publikuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego”.
 

>> Kliknij tutaj, by opublikować wyrok TK u siebie na Facebooku

Fanpage „Cała Polska niezwłocznie publikuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego” powstał już po pierwszej odmowie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości publikacji wyroku TK z 3 grudnia. Jednak prawdziwy wzrost popularności odnotował dziś, po bojkocie przez rząd wczorajszego posiedzenia TK i jego dzisiejszego orzeczenia, które stwierdza, że PiS-owska nowelizacja ustawy o Trybunale jest niezgodna z konstytucją. Ustawę zaskarżyła do Trybunału grupa posłów, I prezes Sądu Najwyższego, rzecznik praw obywatelskich i Krajowa Rada Sądownictwa.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego – relacja na żywo

Jednak już wczoraj premier Beata Szydło zapowiedziała, że decyzja TK nie będzie orzeczeniem „w myśl obowiązującego prawa” i że nie opublikuje dokumentu. W podobnym tonie wypowiedział się dziś na konferencji prasowej minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. – Te działania, które dzisiaj obserwowaliśmy w TK, to były działania grupy sędziów, którzy działali bezprawnie. W związku z tym ich orzeczenie nie ma żadnej mocy prawnej, nie jest wiążące – stwierdził.

„Nie boimy się tym zamanifestować przywiązania do demokracji”

Dlatego właśnie powstał fanpage „Cała Polska niezwłocznie publikuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego„. „Premier RP p. Beata Szydło zapowiada, że nie ma zamiaru respektować zasad państwa prawa nakazujących jej publikację tego wyroku oraz nie zamierza się do niego stosować, łamiąc podstawy demokratycznego rządzenia” – piszą jego twórcy. I zapowiadają:

„W takim razie My, Obywatele – pokażmy, że nie boimy się tym skromnym gestem publikacji wyroku na naszych profilach na Facebooku zamanifestować swojego przywiązania do zasad liberalnej demokracji, o którą walczyły i którą budowały pokolenia naszych rodaków”. Na stronie można znaleźć całość wyroku Trybunału. Fanpage polubiło już ponad 21 tys. osób, a liczba polubień wciąż wzrasta.

Patryk Jaki: „Sędziowie mogą sobie zamówić ciasteczka”

Politycy Prawa i Sprawiedliwości zbojkotowali posiedzenie i wyrok Trybunału, twierdząc, że sędziowie złamali prawo, orzekając w składzie 12-osobowym, a nie 13-osobowym, jak wymaga tego ustawa. Stało się tak, dlatego że Trybunał zdecydował się osądzić „ustawę naprawczą” na podstawie samej konstytucji, pomijając procedurę, którą ma osądzić.

– Jutrzejszy komunikat, który przedstawią wybrani sędziowie TK, nie będzie orzeczeniem w myśl obowiązującego prawa, zatem ja nie mogę łamać konstytucji i takiego dokumentu publikować – powiedziała wczoraj na konferencji prasowej w Mińsku Mazowieckim premier Beata Szydło. A Zbigniew Ziobro na wczorajszym spotkaniu z dziennikarzami nazwał posiedzenie Trybunału „spotkaniem sędziów w siedzibie Trybunału, a nie sądu konstytucyjnego”. Wtórował mu jego zastępca, wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który w poniedziałek w Radiu ZET mówił, że sędziowie mogą sobie co najwyżej „zamówić espresso i ciasteczka”, a nie orzekać.

Prof. Safjan: „Kończy się państwo prawa”

Bojkot Trybunału skomentował dziś dla „Gazety Wyborczej” prof. Marek Safjan, prezes Trybunału w latach 1997-2006. – To jest najgłębsza patologia, jaką sobie można wyobrazić. Wprost i bezpośrednio przekreśla się zasadę trójpodziału władzy. To pierwsza taka sytuacja w historii, by władza dała sobie prawo do decydowania o prawomocności wyroków. By stwierdzała, że z założenia są niewiążące. To absolutnie niebywałe! Powiedzieć, że kończy się państwo prawa, to za mało – mówił w wywiedzie z dziennikarką „Wyborczej” Ewą Siedlecką.

Zgodnie z dzisiejszym orzeczeniem Trybunału ustawa w całości, a także w wielu poszczególnych punktach jest niezgodna z konstytucją. Niezgodny z ustawą zasadniczą jest m.in. obowiązek podejmowania uchwał przez Trybunał większością dwóch trzecich głosów, prawo prezydenta i ministra sprawiedliwości do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Trybunału, możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm i obowiązek rozpatrywania spraw według kolejności wpływu i braku vacatio legis. Trybunał uznał także, że sposób uchwalania ustawy był niezgodny z zasadą poprawnej legislacji.

http://bi.gazeta.pl/im/6/19742/m19742796,K-47-15-SKAN-WYROKU.pdf

A

Zobacz także

CałaPolska

wyborcza.pl