Prowokacja, Czerwona hołota, Targowica, ubecja – policja musiała ochraniać przed reakcją tłumu osoby stojące z transparentem z wypowiedziami Lecha Kaczyńskiego o Trybunale Konstytucyjnym
W TVP jasny komunikat: Był zamach. Na antenie mowa o karze śmierci dla Donalda Tuska
2. W jej opinii Tusk powinien ponieść „najwyższą karę, specjalnie przywróconą”
3. Były premier miałby zostać ukarany za oddanie śledztwa w ręce Rosjan
W szóstą rocznicę katastrofy smoleńskiej TVP Info nadawało m.in. z okolic Pałacu Prezydenckiego. Tam jednym z gości była Ewa Stankiewicz – reżyserka, prezes Stowarzyszenia Solidarni 2010, a także dyrektor artystyczna stacji Telewizji Republika.
Stankiewicz przez kilka minut mówiła o zamachu i konieczności „ukarania” byłego premiera. Podobne słowa padły już wczoraj podczas manifestacji Klubów Gazety Polskiej. Tym razem jednak jej słowa usłyszała wielomilionowa widownia telewizji publicznej.
„Wersja zamachu jest najbardziej prawdopodobna”
– Katastrofa smoleńska obnażyła katastrofę państwa. Jeżeli wspólnota narodowa pozwala na śmierć prezydenta, czyli głowy państwa, i nie tylko ludzie odpowiedzialni za to nie ponoszą kary, ale są nawet awansowani w życiu publicznym, to oznacza tylko jedno – że ta wspólnota wysyła sygnał do siebie samej i do świata, że nie zasługuje na istnienie w postaci państwa – mówiła Stankiewicz.
Reżyserka oznajmiła, że cztery konferencje smoleńskie pozwoliły uzyskać wiedzę, według której „nie było innej możliwości, by wytłumaczyć naturę tych zniszczeń, niż tylko eksplozje, które były w powietrzu”. – Wersja zamachu jest wersją najbardziej prawdopodobną – stwierdziła.
„Najsurowsza z możliwych kar”
W jej opinii nie ma jeszcze pełnej wiedzy na temat wydarzeń z 10 kwietnia ponieważ „nie mamy dostępu do podstawowych dowodów – wraku samolotu i czarnych skrzynek”.
– Tutaj możemy podziękować, mówię w cudzysłowie, bo tu należy się najwyższa kara, ten człowiek powinien ponieść najwyższą karę, specjalnie przywróconą do prawodawstwa polskiego w tej sprawie. Mówię tutaj o Donaldzie Tusku, który w drugim dniu oddał śledztwo w ręce Rosjan – oburzała się.
– Stowarzyszenie, które powołałam – Solidarni 2010 – zobowiązało się wobec narodu, że choćby za ten czyn, i oby nic więcej złego, należy się Donaldowi Tuskowi najsurowsza z możliwych kar – dodała.
„Doprowadzenie do śmierci prezydenta”
Stankiewicz poskreślała również, że walczy o państwo polskie. – Chciałabym móc realizować się zawodowo, żyć w kraju, w którym przede wszystkim czuje się bezpiecznie. W kraju, który wystawia prezydenta na śmierć, pozwala go zabić, a być może nawet aktywnie uczestniczy w doprowadzeniu go do śmierci, nie czuję się bezpiecznie. Ani ja, ani Jan Kowalski, ani nikt kto myśli zdroworozsądkowo – mówiła.
Jacek Dehnel, 10.04.2016
Moi drodzy, rzadko klnę (przynajmniej publicznie), ale teraz sobie pozwolę. Przestańmy pierdolić, że żyjemy w demokratycznym kraju, który wcale nie stacza się w faszystowską dyktaturę. Narodowe Centrum Studiów Strategicznych opublikowało entuzjastyczny raport o planowanych bojówkach Macierewicza pt. „Koncepcja Obrony Terytorialnej w Polsce” gdzie jedzie już otwartym tekstem i w dziale „Zalety koncepcji” pisze:
„Wyposażona w broń maszynową, umundurowana formacja paramilitarna, może stanowić skuteczny środek zapobiegawczy
(odstraszający) działaniom antyrządowym, a także wzmocni w wymierny sposób potencjał operacyjny formacji policyjnych w czasie pokoju.”
(za: http://www.ncss.org.pl/images/PDF/Raport-OT.pdf)
https://www.facebook.com/jacek.dehnel/posts/10154125947119914
Za działania antyrządowe będzie się w Polsce strzelać z broni maszynowej.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/14,114871,19894539.html#MT
Obchody w Krakowie również w duchu pojednania.
Prof. Nowak stwierdził również, że lista ofiar katastrofy „nie ogranicza się do 96 nazwisk” – Wiemy, że ta lista jest przedłużana przez kolejnetajemnicze śmierci, samobójstwa, śmierci z przemęczenia, zabójstwa. To już ponad 120 nazwisk – mówił.
Rocznica katastrofy smoleńskiej w Krakowie: „Trzeba osądzić Komorowskiego i Tuska”
– Osądzony musi zostać i otrzymać najwyższy wymiar kary uzurpator po prezydencie Lechu Kaczyńskim, pan Komorowski. Prezydentowi Kaczyńskiemu życzono śmierci. I to życzenie spełniło się 10 kwietnia – mówili podczas obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej Stanisław Markowski i prof. Andrzej Nowak.
Napięta atmosfera pod Uniwersytetem Warszawskim, nieopodal Pałacu Prezydenckiego. Z jednej strony hasła zwolenników PiS, z drugiej transparent przypominający słowa Lecha Kaczyńskiego o Trybunale Konstytucyjnym.
PAD: Zwracam się dziś z apelem – do wszystkich. Wybaczmy sobie wszystko. Złe słowa i momenty poniżania
PAD: Zwracam się dziś z apelem – do wszystkich. Wybaczmy sobie wszystko. Złe słowa i momenty poniżania
Prezydent Duda zaapelował na obchodach 6. rocznicy tragedii smoleńskiej o wybaczenie:
„Jeśli z tragedii smoleńskiej możemy wyprowadzić coś dobrego, a powinniśmy, to powinna to być jedność, cały czas solidarność, to powinna być życzliwość wzajemna i szacunek, że było potem także tutaj [na Krakowskim Przedmieściu] wiele dramatycznych zdarzeń. Często gorszących zdarzeń, do jakich nigdy nie powinno dojść. To te wydarzenia wlały w serca dodatkową gorycz, dodatkowe rozżalenie, czasem i wiele gniewu. Dlatego zwracam się dziś do wszystkich z apelem – wybaczmy. Wybaczmy to wszystko sobie wzajemnie. Wszystkie niepotrzebne, przede wszystkim niesprawiedliwe słowa, wszystkie gorszące zachowania, wszystkie – także i momenty poniżenia. Apeluję o wybaczenie, bo ono jest dzisiaj i nam, i Polsce, której przyszłość musimy budować, wspólnie, ogromnie potrzebne. Ono jest niezbędne”
PAD: 10 kwietnia uświęcił to miejsce, w którym dziś mam zaszczyt stać. To państwo je uświęciliście
Jak mówił dziś prezydent na obchodach 6. rocznicy katastrofy smoleńskiej:
„Dziś patrzymy na tamtą tragedię, patrzymy na Polskę, na to, jak dramatycznie została ona wtedy dotknięta. Ale tamten dzień to był również dzień, który uświęcił to miejsce, w którym dziś mam zaszczyt stać, razem z państwem. To wy je uświęciliście, dlatego, że nikt was tutaj nie wzywał.
Nikt was nie wzywał, nikt nie apelował, a jednak przyszliście, kierując się sercem, a nie wyzwaniami autorytetów. Przychodziliście tutaj setkami tysięcy przez te dni. To wielki dorobek naszych serc, że umieliśmy wtedy stanąć razem, ponad wszelkimi podziałami”
PAD dodawał:
„Wszyscy byliśmy wtedy zjednoczeni, pamiętam tamte dni. Dni dla mnie niezwykłe – kiedy po wielu latach atakowania prezydenta Lecha Kaczyńskiego, niesprawiedliwych ocen, deptania jego dorobku bardzo często, przyszliście państwo tu, by oddać hołd prezydentowi, tym, którzy wraz z nim zginęli, ale także dziełu, za które zginęli. Dziełu budowy silnej, niepodległej Polski która pamięta o swojej historii, która pamięta o bohaterach, która nie tylko potrafi, ale przede wszystkim oddaje im cześć.
Uczyniliście wtedy to miejsce miejscem pamięci. Niech ono takim na zawsze zostanie. Wierzę, że tak będzie”
„Jarosławie K., nie stawaj na przeszkodzie!”. Transparent na Krakowskim Przedmieściu przed wystąpieniem PAD
Transparent z wypowiedzią Lecha Kaczyńskiego o TK – i apelem do Jarosława Kaczyńskiego – pojawił się na kilka minut przed wystąpieniem prezydenta Dudy przed Pałacem Prezydenckim i odsłonięciem tablicy pamiątkowej.
Na Krakowskim Przedmieściu można było także usłyszeć okrzyki „Raz sierpem raz młotem, czerwoną hołotę”, „Dlaczego policja pilnuje KOD-owców” oraz „Policja z lewakami”.
Kaczyński wspomina Gęsicką: Była odporna, spotykały ją ciosy, niekiedy bardzo ciężkie. Obrażono ją bardzo brutalnie
Jak mówił Jarosław Kaczyński na uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętniającej Grażynę Gęsicką:
„Grażyna Gęsicka była osobą, o której przed chwilą wiele mówiono. O jej zasługach, o tym, że uruchomiła w Polsce proces, którego skutki dzisiaj widzimy. Jeśli dzisiaj jeździ się w Polsce, w niemałej mierze po autostradach i drogach szybkiego ruchu, to w ogromnej mierze jej zasługa. Kiedy w 2005 roku rząd PiS rozpoczynał swoje działania, środki europejskie były praktycznie niewykorzystane i nie było żadnego systemu ich przyjmowania. Trzeba było bardzo wiele, żeby ten proces się rozpoczął. Żeby był odpowiednie efektywny, to zasługa Grażyny Gęsickiej i jej współpracowników. Zespołu, drużyny, którą potrafiła stworzyć. Zasługa wielka, można powiedzieć: wiekopomna. Grażyna Gęsicka rzeczywiście wpłynęła, w sposób niezwykle pozytywny na dzieje naszego kraju”
„Grażyna Gęsicka spotykała się z atakami i dezaprobatą. Wykazała się wielką odwagą”
„Grażyna Gęsicka szła po 1989 roku inną drogą, niż ta, która została wybrana przez moje środowisko i przeze mnie osobiście. Pewnie słyszała na nasz temat bardzo wiele krytycznych uwag. Kiedy zdecydowała się pracować w naszym rządzie, wykazała wielką odwagę cywilną. To wymagało odwagi, bo wiadomo, że tego rodzaju decyzje spotykają się z dezaprobatą, atakami. I z takimi atakami i dezaprobatą spotykała się Grażyna Gęsicka. Ale później znów miała wybór. Po przegranych przez nas wyborach parlamentarnych mogła pójść w jedną albo drugą stronę. Poszła w naszą. Przekonały ją fakty, zobaczyła, jak nasze środowisko wygląda naprawdę i związała się z nim bardzo mocno”
„Obrażano ją bardzo brutalnie”
„Była także odporna, spotykały ją ciosy, niekiedy bardzo ciężkie. Obrażono ją bardzo brutalnie. Trwała na tej drodze, którą wybrała i za to jestem jej i całe moje środowisko jest wdzięczne, bardzo bardzo wdzięczne. Jestem naprawdę ogromnie udarowany tym, że dzisiaj powstał pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni akt jej upamiętnienia. Bo pięknie zapisała się w polskiej historii”
„Prawa nie złamałem” – Do Rzeczy zapowiada okładkowy wywiad z Dudą
W poniedziałek ukaże się kolejny wywiad z prezydentem Dudą – tym razem w tygodniu „Do Rzeczy”. – Prawa nie złamałem – mówi PAD o groźbie postawienia go przed Trybunałem Stanu.
Schetyna: Ciągle wierzymy, że przyjdzie taki czas, że będziemy mogli codziennie rozmawiać o Smoleńsku
Jak mówił Grzegorz Schetyna na posiedzeniu Klubu Obywatelskiego w Gdańsku:
„Dzień jest symboliczny, historia ostatnich 6 lat tak bardzo trudna. Chcę powiedzieć, że dzisiaj jesteśmy tu, w Gdańsku. Byliśmy rano na grobach Arama Rybickiego i Maćka Płażyńskiego, ale też jesteśmy w Kołobrzegu, w Będzinie, Katowicach. Jesteśmy wszędzie tam, gdzie leżą ofiary tej okropnej katastrofy. Jest z nami też Marek Karpiniuk, ojciec Sebastiana. To był nasz przyjaciel, jak wszyscy ci, którzy odeszli. Ten dzisiejszy dzień to dla nas dzień pamięci, wspomnień, ale to musi być dzień dobrej pamięci. To musi być dla nas wyzwanie na następne dni, tygodnie, lata. Tak chcemy tę pamięć budować. Takie wnioski chcemy z tej okrutnej historii wyciągać. Tak bardzo chcemy tej dobrej pamięci, nie przeciw, ale dla. Ciągle wierzymy, że będziemy mogli o tym rozmawiać nie tylko 10 kwietnia. Że przyjdzie taki czas, że będziemy mogli o tym rozmawiać codziennie. Że Polacy będą z sobą w ten sposób rozmawiać, jak 10 kwietnia. Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie też temu będzie służyć”
Zgorzelski: Dziś nikt nie wie do końca, co stało się pod Smoleńskiem
Jak mówił w „Kawie na ławę” Piotr Zgorzelski (PSL) o dalszym wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej:
„Dziś nikt nie wie do końca, co stało się pod Smoleńskiem. Jeśli jest partia, która chce jeszcze przez rok, dwa sprawę [wyjaśniać], to niech do tego dąży. Jeżeli okaże się, ze są to dowody z wycieraczki, to temat trzeba będzie zamknąć – tak, aby sprawa przestała dzielić Polaków”
Trzaskowski o przyczynach katastrofy smoleńskiej: Myślę, że po 6 latach będzie trudno o nowe dowody
Jak mówił w „Kawie na ławę” Rafał Trzaskowski:
„Dziś jest wyjątkowy dzień, dzień zadumy. Pytanie czy znowu wkradnie się polityka. Nie wiem, czy da się jeszcze coś wyjaśnić. Co prawda pojawiają się nowe techniki, ale to raczej wyjątek. Widać, że niektórzy chcą wykorzystać ten wątek, by pogłębiać podziały w Polsce. Serwowane są supozycje o wielkim spisku, zamachu. Nawet szef MON tak mówi”
Jak dodał:
„Myślę, że po 6 latach będzie trudno o nowe dowody. Nie powiedziałem, że nie mam wątpliwości [co do szczegółów]. Mam wątpliwości czy po 6 latach jesteśmy w stanie dojść do takich dowodów, które przedstawiłby sprawę w zupełnie nowym świetle. Ktoś, kto reprezentuje RP nie może szafować tezami o zamachu bez żadnych dowodów”
Kierwiński: Po Smoleńsku nie wykorzystaliśmy szansy, żeby być razem
Jak stwierdził dziś w TVP Info Marcin Kierwiński:
„Po Smoleńsku nie wykorzystaliśmy szansy, żeby być razem. Mówię szeroko. Jako społeczeństwo w ogóle, ta katastrofa bardzo podzieliła. Ten rów stawał się z roku na rok coraz głębszy. W katastrofę smoleńską mocno wyszła polityka, katastrofa i wyjaśnianie jej przyczyn stała się przedmiotem nie dyskusji naukowców i ekspertów, a polityków”
Magierowski: Gdybyśmy na tragedię patrzyli bardziej ludzko, a nie politycznie, byłoby dużo mniej złych emocji
Jak mówił dziś w „Woronicza 17” Marek Magierowski:
„Gdybyśmy na tragedię smoleńską patrzyli bardziej w wymiarze ludzkim, a nie politycznym, ta sytuacja napięcia, złych emocji, być może wyglądałaby inaczej. Więc jeśli dziś w 6. rocznicę katastrofy jesteśmy w stanie spojrzeć bardziej ludzko, a nie polityczny na to, co się wydarzyło, to zrobilibyśmy krok w dobrą stronę”
Lubnauer o apelu .Nowoczesnej do Agaty Dudy: Trzeba szukać autorytetu z prawej strony sceny politycznej, żeby wpływał na PiS ws penalizacji aborcji.
Katarzyna Lubnauer w ten sposób tłumaczyła apel posłanek Nowoczesnej do Agaty Dudy: Skoro większość ma PiS to my w kilkadziesiąt osób wiele nie zrobimy, żeby zablokować ten projekt. Dlatego zaapelowałyśmy do pani prezydentowej, bo potrzebny jest autorytet z prawej strony, żeby wpłynąć na posłów PiS.
Monika Olejnik: W Wiadomościach wygumkowano Marię Kaczyńską
Monika Olejnik odniosła się do materiału Wiadomości o pierwszej damie: Nie powiedziano w tym materiale o Marii Kaczyńskiej, wygumkowano ją, nie powiedziano, że nie była bierną żoną prezydenta, że walczyła o Rospudę, że podpisała apel kobiet o utrzymanie kompromisu aborcyjnego, który zainicjowałam. To jest szalenie smutne, nie powiedziano ile razy była wysłanniczką państwa polskiego, w ilu akcjach charytatywnych brała udział. To bardzo smutne panie prezesie TVP Jacku Kurski.
Cud eucharystyczny w Legnicy? Biskup: Hostia przemieniła się w mięsień sercowy”
2. Na hostii, która upadła przy udzielaniu komunii, pojawiły się przebarwienia
3. Analiza fragmentu materii z hostii wskazuje na ludzkie pochodzenie tkanki
Chodzi o wydarzenie, jakie miało miejsce w parafii św. Jacka w Legnicy 25 grudnia 2013 r., kiedy to na hostii pojawiły się czerwone przebarwienia. Zakład Medycyny Sądowej orzekł w ekspertyzie, że „Całość obrazu (…) jest najbardziej podobna do mięśnia sercowego” (…) ze zmianami, które ,,często towarzyszą agonii” – czytamy w komunikacie biskupa legnickiego.
Komunikat biskupa legnickiego
Oto fragment komunikatu ze strony diecezji legnickiej:
„Jako Biskup Legnicki podaję niniejszym wiadomość o wydarzeniu, jakie zaszło w parafii św. Jacka w Legnicy i które ma znamiona cudu eucharystycznego. Na Hostii, która 25 grudnia 2013 roku przy udzielaniu Komunii świętej upadła na posadzkę i która została podniesiona, i złożona do naczynia z wodą, po pewnym czasie pojawiły się przebarwienia koloru czerwonego. Ówczesny Biskup Legnicki Biskup Stefan Cichy powołał Komisję, której zadaniem było obserwowanie zjawiska. W lutym 2014 roku został wyodrębniony fragment materii koloru czerwonego i złożony na korporale. W celu wyjaśnienia rodzaju tej materii Komisja zleciła pobranie próbek i przeprowadzenie stosownych badań przez różne kompetentne instytucje.
Ostatecznie w orzeczeniu Zakładu Medycyny Sądowej czytamy: „W obrazie histopatologicznym stwierdzono fragmenty tkankowe zawierające pofragmentowane części mięśnia poprzecznie prążkowanego. () Całość obrazu () jest najbardziej podobna do mięśnia sercowego” () ze zmianami, które „często towarzyszą agonii”. Badania genetyczne wskazują na ludzkie pochodzenie tkanki.
W styczniu br. przedstawiłem całą tę sprawę w Kongregacji Nauki Wiary. Dziś, zgodnie z zaleceniami Stolicy Apostolskiej, polecam Księdzu Proboszczowi Andrzejowi Ziombrze przygotowanie odpowiedniego miejsca dla wystawienia Relikwii tak, aby wierni mogli oddawać Jej cześć.” – napisał biskup Zbigniew Kiernikowski.
Cud w Sokółce
To drugi przypadek tzw. cudu eucharystycznego w Polsce w ciągu pięciu lat od daty legnickiego. W 2008 roku podczas porannej mszy w Sokółce kapłanowi udzielającemu komunii świętej upadł na stopień ołtarza konsekrowany komunikant. Zgodnie z obowiązującymi procedurami ksiądz przeniósł hostię do naczynia z wodą, by ta mogła się rozpuścić. Po kilku dniach pojawiła się na niej plamka wyglądająca jak skrzep. Po zbadaniu przez dwóch niezależnych patomorfologów okazało się, że jest to fragment mięśnia sercowego.
Sprawą z kościoła św. Antoniego zajęła się nawet prokuratura. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa związanego z „cudem w Sokółce” złożyło Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów.
„Mając na względzie fakt, że fragmenty ludzkiego mięśnia sercowego z rzadka wydostają się z organizmu człowieka za jego życia, pytamy czy prokuratura wszczęła dochodzenie mające ustalić pochodzenie tych szczątków?” – napisali racjonaliści.
Prokuratura odmówiła jednak zajęcia się sprawą cudu.
„Przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie sprawdzające nie dostarczyło dowodów, które by potwierdzały, iż mogło dojść do popełnienia któregokolwiek z przestępstw, o których zawiadomiło Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów” napisano w komunikacie prokuratury.
—