Kaczyński i jego Kuchcińscy
Co miał na myśli Marek Kuchciński, pisząc na Twitterze: „Rzeszów. Poseł @TomaszPoreba Próba obalenia rządu była skoordynowana z dziennikarzami i posłami Parlamentu Europejskiego”?
Podaję pełne brzmienie, bo druga osoba w państwie – a taką jest marszałek Sejmu – jest taka, iż bez czytania z kartki nawet nie jest w stanie powiedzieć „Dzień dobry, otwieram sesję sejmu…”, itd. Tym razem Kuchciński pisał. Jasne, że trzeba zapytać: z jakiej kartki przepisywał? Przede wszystkim zaznaczył, iż pisze w Rzeszowie, a Jarosław Kaczyński był w Łodzi. Czyli prezes nie machnął na niego gestem mówiącym: chodź tu Marek, powiem ci, co teraz zrobisz po wykluczeniu posła Michała Szczerby. I powiedział mu, że przenoszą się do Sali Kolumnowej.
Pierwsza osoba (głowa) w państwie podpisuje wszystko, jak leci, a jest nią – przypominam – Andrzej Duda. Druga osoba czyta z kartki albo z myśli prezesa. Kaczyński powiedział w Łodzi: „Potrzebna jest reforma mediów, chcemy aby dążyli oni do prawdy, a nie opowiadali się za jedną stroną”.
W Rzeszowie Kuchciński przepisał z kartki, powołując się na europosła PiS Tomasza Porębę, iż potrzeba nie tylko reformy mediów, które nie dążą do prawdy, lecz obalenia rządów, ale trzeba zrobić coś z posłami Parlamentu Europejskiego, a może z samą Brukselą.
Tweety mają 140 znaków i nie za wiele w nich można napisać, należy je interpretować. Kuchciński to osoba z kartki, stworzona przez Kaczyńskiego, osoba, która czyta z umysłu Kaczyńskiego.
Właśnie! Kaczyński obraca się w ograniczonym kręgu pojęć, figur retorycznych i metafor. Ciągle podkreślam, że jest intelektualnie przeciętny, ale niebywały cwaniak. To klasyczne nieporozumienie: cwaniaka mylimy z kimś, kim nie jest. Prezes PiS przez zasiedzenie – od 1989 roku – w polskiej polityce po 27 latach dorwał się do władzy i załatwia swoje kompleksy, a na jego garby składa się wszystko to, czego nie rozumie. Nie rozumie innego Polaka i Polski, dlatego nam wszystko rozwala. A my jak te barany na to patrzymy. I nawet pozwalamy się nazwać gorszym sortem, gestapo, „ludźmi specjalnej troski” – ta ostatnia to najnowsza kalumnia tego cwaniaka.
Otóż Kaczyński własną ograniczoność postrzega w swoim kręgu i przenosi na zewnętrze, które nie jest mu znane. W filozofii i psychologii zjawisko jest opisane i nazwane, jest to nieodpowiedzialność, za którą obarcza się innych. Wśród swoich takim elementem nieodpowiedzialności jest typ „Kuchciński”, który tylko może czytać z kartki, jest „politykiem specjalnej troski”.
Ta niepełnosprawność polityczna Kuchcińskiego aż razi w oczy. Dlatego nie dziwmy się, że Kaczyński nie znając nikogo poza swoimi niepełnosprawnymi nazywa pozostałych Polaków „ludźmi specjalnej troski”. Ten cwaniak bogactwo świata, jego różnorodność, wielobarwność, widzi poprzez typ „Kuchcińskiego” czytającego z kartki, z ust, z gestu, z myśli.
Tak usprawiedliwiam Kaczyńskiego, albowiem: zrozumieć, to przebaczyć. Nie powinniśmy się zanadto zajmować jego ograniczonością, ale informacjami z „kartki” Kuchcińskiego. Następna działka do rozwałki to media. Kaczyński chce z „Wyborczej”, z TVN – a nawet z Koduj24 – zrobić „Trybunę Ludu”, czy też „Völkischer Beobachter”. Tak mają cwaniacy otoczeni Kuchcińskimi.
Waldemar Mystkowski
Te trzy rozmowy pokazują, jak Kaczyński weźmie się za samorządy. „Będziemy przekonywać, że to zgodne z Konstytucją”
Rozmowy z działaczami PiS w Katowicach były zamknięte dla mediów, jednak na Twitterze Prawa i Sprawiedliwości umieszczonych zostało kilka wypowiedzi prezesa.
– Wszystkie wybory są ważne, ale te samorządowe mają szczególną wagę. Wynik wyborów samorządowych wpływa znacząco na wybory parlamentarne – miał tłumaczyć lokalnym działaczom. Powtórzył, że PiS w każdym województwie powoła pełnomocnika do spraw wyborów samorządowych. Dodał, że najistotniejszym elementem jest zmiana ordynacji wyborczej.
Temat poruszył także w rozmowie z TVP Katowice. – Pierwszy rodzaj to zmiany zmierzające do tego, aby ewentualne próby fałszowania wyborów były bardzo trudne. Bo u nas ordynacja wyborcza nie jest z tego punktu widzenia dobrze skonstruowana – przekonywał.
Podkreślił, że chodzi o wprowadzenie przezroczystych urn, kamer internetowych w każdym lokalu wyborczym, czy przechowywania kart do głosowania przez długi czas.
… a skończywszy na sposobie liczenia, który powinien być tak dokładnie określony, żeby było wiadomo, że to jest przez cały czas pod kontrolą, że wszyscy członkowie komisji wyborczej muszą w tym uczestniczyć, że to nie może być robione gdzieś na boku – wskazał.
– To są też takie kwestie, jak produkcja kart, która dziś jest rozproszona i to też może prowadzić do różnych nadużyć – ocenił.
No i sprawa zupełnie zasadnicza: wybory nie mogą być organizowane przez tych, którzy są zainteresowani ich wynikiem – przecież do tej pory tak to w Polsce wygląda – stwierdził prezes PiS.
Te same stwierdzenia powtórzył w rozmowie z TVP3 Łódź.
„Obywatel podlega manipulacjom”
Prezes PiS chce, aby ograniczenie liczby kadencji (chodzi o zasadę dwóch kadencji dla tych, którzy pełnią funkcje jednoosobowe, czyli dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast) obowiązywało już od 2018 r.
– Pewna nadmierna stabilizacja władzy na poziomie samorządowym czasem służy rzeczom dobrym, bo nie przeczę, że są dobrzy samorządowcy, którzy mogliby rządzić pięć i siedem kadencji, ale niestety nierzadko służy także rzeczom złym, powstawaniu różnego rodzaju patologicznych powiązań, klik i wszystkich niedobrych konsekwencji, które temu towarzyszą – podkreślił z kolei w wywiadzie dla TVP3 Łódź.
Na uwagę, że samorządowców oceniają wyborcy, odparł:
Naiwne jest myślenie, że każdy obywatel jest doskonale poinformowany i nie ulega różnego rodzaju naciskom i manipulacjom.
Przewiduje też, że te pomysły będą zaskarżone do TK, ale ma na to odpowiedź:
Będziemy przekonywać Trybunał, że to jest zgodne z Konstytucją – stwierdził w TVP Łódź.
W niedzielę prezes będzie gościł w Opolu i Wrocławiu.
A TERAZ ZOBACZ: „Prezydent nie może być notariuszem rządu””, obiecywał kandydat Andrzej Duda. A po wyborach?
Kaczyński i jego Kuchcińscy
Co miał na myśli Marek Kuchciński, pisząc na Twitterze: „Rzeszów. Poseł @TomaszPoreba Próba obalenia rządu była skoordynowana z dziennikarzami i posłami Parlamentu Europejskiego”?
Podaję pełne brzmienie, bo druga osoba w państwie – a taką jest marszałek Sejmu – jest taka, iż bez czytania z kartki nawet nie jest w stanie powiedzieć „Dzień dobry, otwieram sesję sejmu…”, itd. Tym razem Kuchciński pisał. Jasne, że trzeba zapytać: z jakiej kartki przepisywał? Przede wszystkim zaznaczył, iż pisze w Rzeszowie, a Jarosław Kaczyński był w Łodzi. Czyli prezes nie machnął na niego gestem mówiącym: chodź tu Marek, powiem ci, co teraz zrobisz po wykluczeniu posła Michała Szczerby. I powiedział mu, że przenoszą się do Sali Kolumnowej.
Pierwsza osoba (głowa) w państwie podpisuje wszystko, jak leci, a jest nią – przypominam – Andrzej Duda. Druga osoba czyta z kartki, albo z myśli prezesa. Kaczyński powiedział w Łodzi: „Potrzebna jest reforma mediów, chcemy aby dążyli oni do prawdy, a nie opowiadali się za jedną stroną”.
W Rzeszowie Kuchciński przepisał z kartki, powołując się na europosła PiS Tomasza Szczerbę, iż potrzeba nie tylko reformy mediów, które nie dążą do prawdy, lecz obalenia rządów, ale trzeba zrobić coś z posłami Parlamentu Europejskiego, a może z samą Brukselą.
Tweety mają 140 znaków i nie za wiele w nich można napisać, należy je interpretować. Kuchciński to osoba z kartki, stworzona przez Kaczyńskiego, osoba, która czyta z umysłu Kaczyńskiego.
Właśnie! Kaczyński obraca się w ograniczonym kręgu pojęć, figur retorycznych i metafor. Ciągle podkreślam, że jest intelektualnie przeciętny, a tym samym nie nazbyt lotny, ale niebywały cwaniak. To klasyczne nieporozumienie: cwaniaka mylimy z kimś, kim nie jest. Prezes PiS przez zasiedzenie – od 1989 roku – w polskiej polityce po 27 latach dorwał się do władzy i załatwia swoje kompleksy, a na jego garby składa się wszystko to, czego nie rozumie. Nie rozumie innego Polaka i Polski, dlatego nam wszystko rozwala. A my jak te barany na to patrzymy. I nawet pozwalamy się nazwać gorszym sortem, gestapo, „ludźmi specjalnej troski” – ta ostatnia to najnowsza kalumnia tego cwaniaka.
Otóż Kaczyński własną ograniczoność postrzega w swoim kręgu i przenosi na zewnętrze, które nie jest mu znane. W filozofii i psychologii zjawisko jest opisane i nazwane, jest to nieodpowiedzialność, za którą obarcza się innych. Wśród swoich takim elementem nieodpowiedzialności jest typ „Kuchciński”, który tylko może czytać z kartki, jest „politykiem specjalnej troski”.
Ta niepełnosprawność polityczna Kuchcińskiego aż razi w oczy. Dlatego nie dziwmy się, że Kaczyński nie znając nikogo poza swoimi niepełnosprawnymi nazywa pozostałych Polaków „ludźmi specjalnej troski”. Ten cwaniak bogactwo świata, jego różbnorodność, wielobarwność, widzi poprzez typ „Kuchcińskiego” czytającego z kartki, z ust, z gestu, z myśli.
Tak usprawiedliwiam Kaczyńskiego, albowiem: zrozumieć, to przebaczyć. Nie powinniśmy się zanadto zajmować jego ogranicznością, ale informacjami z „kartki” Kuchcińskiego. Następny działka do rozwałki to media. Kaczynski chce z „Wyborczej”, z TVN – a nawet z Koduj24 – zrobić „Trybunę Ludu”, czy też „Völkischer Beobachter”. Tak mają cwaniacy otoczeni Kuchcińskimi.
Zapomnieli o swojej deklaracji z 2010 roku. Kaczyński o „ludziach specjalnej troski”, Brudziński o „niezrównoważonych”
21.01.2017
olitycy Prawa i Sprawiedliwości nieustannie apelują o uspokojenie emocji w polityce. Tymczasem sami atakują swoich przeciwników w sposób, który jest poniżej wszelkiej krytyki. Prezes PiS stwierdził, że członkowie KOD to byli SB-ecy i „osoby specjalnej troski”. Broniący go Joachim Brudziński poszedł jeszcze dalej i określił ich jako „niezrównoważonych”.
@jbrudzinski Panie Marszałku, apelować o złagodzenie języka debaty publicznej i usparwedliwiać swojego szefa, który obraża innych? Litości!
@JNizinkiewicz Co Pan nazywa obrazą?Fakty ? Czy w manifestacjach KOD nie biorą udziału byli SB-cy? Biorą, Czy nie ma wśród nich osób niezrównoważonych? Są
Tymczasem Jarosław Kaczyński w swojej skandalicznej wypowiedzi mówił o osobach niepełnosprawnych intelektualnie. Stawianie między tymi dwoma grupami znaku równości jest dalszym zaostrzaniem sytuacji.
@jbrudzinski Czy nie ten dokument podpisał prezes PiS w imieniu całej partii w 2010? @JNizinkiewicz
A jeszcze kilka dni temu Brudziński apelował o uspokojenie nastrojów, jakby zapominając o swoim okrzyku sprzed roku, gdy skandował z Prezesem „Cała Polska z was się śmieje, komuniści i złodzieje”. Zapomniał też o podpisanej przez Kaczyńskiego „Deklaracji Łódzkiej”. Za niedopuszczalne uznano „wypowiedzi przypisujące choroby psychiczne”.
Tych słów Kaczyński powinien się wstydzić do końca życia. Prezes PiS obraża niepełnosprawnych intelektualnie
21.01.2017
Jarosław Kaczyński coraz brutalniej atakuje swoich przeciwników politycznych. O uczestników protestów KOD powiedział kilka słów, których powinien się wstydzić do końca życia. Stwierdził, że patrząc na ich twarze widzi tam byłych SB-ków i „osoby specjalnej troski”.
Nawet polityczni przeciwnicy Jarosława Kaczyńskiego przyznają, że szef Prawa i Sprawiedliwości ma nienaganne maniery, choć zdarza się, że puszczają mu nerwy i rzuci do posłanek opozycji „idźcie do diabła”. Jednak słowa, które wypowiedział w wywiadzie dla Radia Łódź trudno uznać za rzucone w emocjach.
Rozmawiająca z nim dziennikarka spytała o to, jak znosi protesty członków Komitetu Obrony Demokracji, które towarzyszą jego wizytom w różnych częściach kraju.
Kaczyński uznał, że najlepszym sposobem na zdyskredytowanie politycznych przeciwników będzie nazwanie ich osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. Taki poziom politycznej dyskusji jest nie do obrony i nie przystoi żadnemu politykowi. Nawet temu, przed którym na baczność stają premier i prezydent. Szczególnie jemu.
Aktualizacja
W obronie Kaczyńskiego stanął jego zastępca, wiceprezes PiS Joachim Brudziński. I przebił szefa w poziomie pogardy. Więcej o tym piszemy tutaj.
Tych zapowiedzi Kaczyńskiego powinniśmy się bać wszyscy. Prezes zdradził swoje plany na zamkniętym spotkaniu działaczy
21.01.2017
Jarosław Kaczyński, jakby chcąc odpowiedzieć na pogłoski o jego chorobie, intensywnie jeździ po kraju. W sobotę spotkał się z działaczami PiS w Łodzi. I zapowiedzi, które padły na tym zamkniętym spotkaniu, powinny wprawić nas w zaniepokojenie.
Przez nieco ponad rok Prawo i Sprawiedliwość spacyfikowało Trybunał Konstytucyjny, przejęło instytucje państwa, z TVP na czele, a z Sejmu uczyniło maszynkę do głosowania. To jednak nie koniec – plany Jarosława Kaczyńskiego idą znacznie dalej.
Prezes ujawnił je w Łodzi, na zamkniętym spotkaniu z działaczami. Wydawałoby się, że istotą takiego spotkania jest założenie, że wszystko, co zostanie tam powiedziane, nie wychodzi na zewnątrz. Jednak partia uznała, że warto postraszyć opinię publiczną kilkoma zapowiedziami. Szczególnie głośno komentowana jest ta jedna.
– Potrzebna jest reforma mediów, chcemy aby dążyli oni do prawdy, a nie opowiadali się za jedną stroną – powiedział. I nie ma się co łudzić, że chodziło mu o TVP, która od roku jest tubą propagandową PiS. Z tym, co powiedział Kaczyński wiąże się wpis marszałka Marka Kuchcińskiego, który wspólnie z europosłem PiS Tomaszem Porębą anonimowo i bez dowodów oskarża media o współuczestnictwo w próbie obalenia rządu, jak PiS nazywa legalny protest swoich przeciwników.
Rzeszów. Poseł @TomaszPoreba Próba obalenia rządu była skoordynowana z dziennikarzami i posłami Parlamentu Europejskiego
Politycy PiS wielokrotnie mówili, że zbyt wiele wydawnictw jest w zagranicznych rękach i trzeba ich repolonizacji (tak jak banków). Do tego politycy PiS zajmujący się rynkiem medialnym mówią o potrzebie dekoncentracji i osłabienia wydawnictw, które mają w swoim portfolio najpopularniejsze tytuły. I zapewne to będzie główny cel PiS w najbliższych miesiącach.
Alicja Długołęcka: Dziś zbieramy owoce tego, co zasiała Wisłocka
„Emeryt, który wciela marzenie, by być zbawcą narodu”. Janusz Gajos gorzko o szefie PiS
18.05.2015 Warszawa , Teatr Narodowy . Janusz Gajos w spektaklu ‚ Msza za miasto Arras (JACEK MARCZEWSKI)
• Kaczyńskiego określił „emerytem, który wciela marzenie, by być zbawcą narodu”
• Aktor zarzucił też prezesowi PiS, że „jest mistrzem w dzieleniu narodu”
– To jest gorzkie zwycięstwo pana prezesa. W dzieleniu narodu jest mistrzem. Wystarczą „my” i „oni” i od razu się lepiej rządzi – powiedział o Jarosławie Kaczyńskim Janusz Gajos w wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej”. Aktor przypomniał stary wywiad z prezesem PiS, w którym miał on deklarować, że chciałby być „emerytowanym zbawcą narodu”. – Zwykłemu emerytowi dużo się wybacza. Wolno mu być ekscentrykiem, ale żeby na siłę zmieniać historię, uczyć dzieci i młodzież, że jest się zbawicielem, to po prostu „ciary po plecach idą” – ocenił Gajos i dodał: – Istotnie, zacząłem się bać.
Przeczytaj cały wywiad na Wyborcza.pl: Janusz Gajos: Prawdziwy Polak, czyli jaki? Taki, co bije w pysk „nie-Polaka”?
A TERAZ ZOBACZ: Chwilę po głosowaniu poseł Kaczyński robi ten gest
„Widać tam twarze osób specjalnej troski”. Tak, to reakcja Kaczyńskiego na protesty przeciw PiS
• „Widać tam troszkę twarzy osób specjalnej troski” – dodał prezes PiS
• Stwierdził też, że opozycja powinna być ukarana za blokowanie mównicy 16.12
– Ja się tym w najmniejszym stopniu nie przejmuję, tym bardziej że patrząc na twarze tych osób, to po pierwsze – to jest tylko domysł, ale obawiam się, że niektórzy z nich byli pracownikami dawnych organów bezpieczeństwa, z kolei też wydaje mi się, że widać tam troszkę twarzy osób specjalnej troski. Nie wygląda to groźnie – tak Jarosław Kaczyński odpowiedział na pytanie Radia Łódź o protesty KOD i to, że został wygwizdany. Prezes PiS nie chciał doprecyzować, co znaczy „specjalnej troski”. – Nie będę tego precyzował, wszyscy wiedzą, co to znaczy – stwierdził. Dodał, że blokowanie mównicy przez posłów opozycji było „swego rodzaju przemocą”, która w „jego przekonaniu” powinna zostać ukarana. – Ale decyzja należy do prokuratury i sądu – stwierdził.
Dowiedz się więcej:
W jakiej atmosferze przebiegło spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z łódzkimi działaczami PiS?
Przed budynkiem gdzie odbywało się spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z politykami PiS protestowało kilkadziesiąt osób, m.in. działaczy KOD i PO. – 13 grudnia spałeś do południa – to jedno z haseł, które wykrzykiwali protestujący. Prezes PiS w trakcie swojego przemówienia do polityków stwierdził, że planem PiS jest wygranie wyborów samorządowych w 2018 roku oraz parlamentarnych rok później. Wspomniał też, że szykuje reformę mediów. – Chcemy, aby dążyły do prawdy, a nie opowiadały się za jedną stroną – stwierdził. CZYTAJ WIĘCEJ>>>
Kaczyński: Potrzebna jest reforma mediów
Kaczyński: Potrzebna jest reforma mediów
Jarosław Kaczyński spotkał się z działaczami PiS w Łodzi, gdzie mówił m.in. o potrzebie reformy mediów, poprawy pozycji PiS w samorządach i konieczności rozbudowy partyjnych struktur.
Prezes #PiS J. #Kaczyński w #Łódź: Potrzebna jest reforma mediów, chcemy aby dążyli oni do prawdy, a nie opowiadali się za jedną stroną.
Wygwizdali Kaczyńskiego w Łodzi. Ale ten niewzruszony: Musimy zrealizować dwa plany
• To plan, jaki Jarosław Kaczyński przedstawił działaczom PiS w Łodzi
• Zapowiedział też reformę mediów, które, jak mówił, mają „dążyć do prawdy”
Dwa plany: wybory samorządowe w 2018 roku oraz parlamentarne w 2019 roku – oto cele Prawa i Sprawiedliwości, o których Jarosław Kaczyński mówił łódzkim działaczom partii. – Chcemy ustabilizowania władzy w Polsce – podkreślił lider PiS. Jak dodał, równowaga sił jest potrzebna w demokratycznym państwie. Kaczyński dodał, że w najbliższym czasie zależy mu też na reformie mediów. – Chcemy, aby dążyły do prawdy, a nie opowiadały się za jedną stroną – stwierdził. Przed budynkiem gdzie odbywało się spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z politykami PiS protestowało kilkadziesiąt osób, m.in. działaczy KOD i PO.
A TERAZ ZOBACZ: „Prezydent nie może być notariuszem rządu”, obiecywał kandydat Andrzej Duda. Po wyborach zmienił zdanie