Mleczko, 30.07.2016

 

top30.07.2016b

 

top30.07.2016

 

CoosSU_WgAA9iGP

Powstanie Warszawskie wybuchło przeciw faszyzmowi

Powstanie Warszawskie wybuchło przeciw faszyzmowi

Kontredans funeralny z obchodami rocznicy Powstania Warszawskiego rozpoczął Antoni Macierewicz, który podstępem wymusił na żyjących powstańcach, iż zamiast Apelu Poległych mamy apel pamięci, aby mogło być odczytane nazwisko Lecha Kaczyńskiego.

Nieżyjący prezydent jest dopychany kolanem w każdej narodowej traumie, choć to on ponosi odpowiedzialność – bo był dysponentem lotu – za to, co stało się pod Smoleńskiem, albowiem za wszelką cenę spieszył się na rozpoczęcie kampanii wyborczej.

Dochodzi do takich niesmacznych i paradoksalnych sytuacji, iż na ulicach Warszawy można spotkać młodzieńców z t-shirtem „Smoleńsk ’44. Pamiętamy!”.

Pisowska lekcja historii w najlepsze trwa. Cezary Harasimowicz, scenarzysta i pisarz, w imieniu swojej 95-letniej matki, uczestniczki powstania, musi przypominać, że Powstanie Warszawskie wybuchło przeciw faszyzmowi, o czym mogą nie wiedzieć – z dużym prawdopodobieństwem – uczestnicy faszystowskiego marszu ONR-u, 1 sierpnia.

A może ci „patrioci” nawet przejdą ulicami stolicy z miotaczami ognia. Wszak Warszawa została rozbudowana, jest co niszczyć. Nie zdziwiłbym się, gdyby wśród nich znajdowali się zwerbowani przez Macierewicza ochotnicy z Obrony Terytorialnej Kraju.

Rozbrajająco brzmią słowa prawicowych publicystów, którzy piszą na Twitterze, na blogach – jak choćby Igor Janke – że „1 sierpnia łączył. W tym roku nie. Na każdym polu już ludziom palma odbija”.

Gdyby stał za tym pisaniem talent, padłoby nazwisko Macierewicza. Minister obrony z palmą, co pasowałoby do Burkina Faso. I ten kontredans funeralny PiS – i nie tylko on – do tego afrykańskiego kraju nas doprowadził.

Waldemar Mystkowski

powstanie

Koduj24.pl

 

 

robert de niro

Somalijka we włoskim Salerno zmasakrowana przez Polaka. Skopal ja,uderzal głową o betonowa płytę.Jest w śpiączce.

Zapracowany nasz Pan Prezydent. Osiem ustaw dzisiaj podpisał, potem polansował się na Światowych Dniach Młodzieży.

Między obchodami rocznicy powstania a ŚDM Andrzej Duda zdążył podpisać ustawę o TK

past, 30.07.2016

Andrzej Duda

Andrzej Duda (Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta)

• Andrzej Duda podpisał nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym
• Wczoraj o zaskarżenie jej do TK zaapelowała Krajowa Rada Sądownictwa

 

Andrzej Duda podpisał dziś osiem ustaw – poinformowała na Twitterze Kancelaria Prezydenta. Jedną z nich jest najnowsza ustawa o Trybunale Konstytucyjnym, przyjęta po burzliwym posiedzeniu Sejmu 22 lipca. Jeszcze wczoraj KRS wyzywała prezydenta do niepodpisania ustawy i zaskarżenia jej do TK. Dziś rano prezydent brał udział w obchodach rocznicy wybuchu powstania Warszawskiego, a po południu był w Brzegach pod Krakowem na spotkaniu papieża Franciszka z młodzieżą. Prezydent podpisał też m.in. ustawę wprowadzającą tzw. podatek od marketów.

Dowiedz się więcej:

O co chodzi w sporze o Trybunał Konstytucyjny?
PiS uważa, że konflikt rozpętała koalicja PO-PSL. Ustępujące władze „na odchodne” wybrały 5 sędziów. PiS tego wyboru nie uznało i – po dojściu do władzy – wybrało 5 nowych sędziów, a także przegłosowało własną ustawę o TK. Prezydent zaprzysiągł sędziów wybranych głosami PiS, choć opozycja i część konstytucjonalistów uznała ich wybór za niezgodny z konstytucją. Tymczasem TK za niekonstytucyjną uznał PiS-owską zmianę ustawy o Trybunale. Rządzący jednak nie uznają tego wyroku i odmawiają jego publikacji, co wzbudziło protesty społeczne i ściągnęło na Polskę krytykę Unii Europejskiej. W lipcu Sejm przyjął nową ustawę o TK autorstwa PiS.

Co jest w nowej ustawie o TK?
Zgodnie z nową ustawą, opartą o propozycje PiS, pełny skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. Ma orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości, ma też badać: weta prezydenta do ustaw, ustawę o TK, spory kompetencyjne między organami państwa, przeszkodę w sprawowaniu urzędu prezydenta, zgodność z konstytucją działalności partii politycznych. Konstytucyjność ustaw mają badać składy pięcioosobowe. Zgodnie z ustawą sprawy mają być badane przez Trybunał zgodnie z kolejnością wpływu z wyjątkiem m.in. wniosków o zbadanie zgodności z konstytucją ustawy o TK.

między

gazeta.pl

SOBOTA, 30 LIPCA 2016

Szydło: Nigdy nie podejmę takich decyzji, które narażą bezpieczeństwo polskich obywateli

14:42

Szydło: Nigdy nie podejmę takich decyzji, które narażą bezpieczeństwo polskich obywateli

Jak mówiła premier Szydło w Radiu Kraków:

„Bardzo się cieszę, że ojciec święty cały czas uczy nas tego mądrego serca, jak mówi, to znaczy bycia na służbie bliźnim. Ja się wsłuchuję z wielką uwagą w słowa ojca świętego i – tak jak powiedziałam – mogę oświadczyć, że Polska, polki rząd robią wszystko, żeby pomagać tym, którzy pomocy potrzebują. Zaangażowaliśmy się we wszystkie projekty, które zaproponowała Unia Europejska żeby ludziom pomóc. Zaangażowaliśmy się w porozumienie pomiędzy Unią Europejską a Turcją, które nie było łatwym porozumieniem i które z różnych powodów budzi wiele emocji, bo Turcja jest państwem, które, powiedzmy to sobie, nie spełnia standardów Unii Europejskiej. A jednak wszystkie 28 państw Unii solidarnie powiedziało: tak, musimy to zrobić, bo trzeba rozwiązać problem. Natomiast nigdy nie podejmę takich decyzji, które narażą bezpieczeństwo polskich obywateli”

14:39

Szydło: Myślę, że jeżeli ojciec święty mówi: przyjmujcie uchodźców, to on nam daje możliwość przyjęcia drogi, którą to się będzie odbywało

Jak mówiła premier Beata Szydło na antenie Radia Kraków:

„Myślę, że jeżeli ojciec święty mówi: przyjmujcie uchodźców, to on nam daje możliwość przyjęcia drogi, którą to się będzie odbywało. Polska może dziś zaoferować pomoc właśnie w ten sposób i jednocześnie przyjmować obywateli Ukrainy, którzy do nas przyjeżdżają. Dzisiaj Europa musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ta polityka migracyjna, którą prowadziła, była skuteczna i czy rzeczywiście pomogliśmy ludziom, którzy tej pomocy potrzebują, czy też może naraziliśmy na niebezpieczeństwo obywateli Europy. Każdy kraj musi w tej chwili poszukać tej najlepszej drogi, ale też wszyscy na pewno musimy się zjednoczyć w walce z terroryzmem, bo to jest plaga, która może doprowadzić do naprawdę poważnych nieszczęść”

Szefowa rządu mówiła też:

„Każda mowa Franciszka, którą on do nas tutaj głosi, będzie na różne sposoby interpretowana. Każdy dostrzeże w jego słowach ten kontekst, który chce zobaczyć. Jeżeli papież Franciszek mówi, że trzeba pomagać uchodźcom, że trzeba otworzyć serce na tych, którzy tej pomocy potrzebują, to ci, którzy krytykują Polskę w tej chwili za to, że nie sprowadzamy imigrantów, pewnie powiedzą: no tak, papież Franciszek przyjechał i pouczył Polskę. Ale ci, którzy mówią: przecież w Polsce mieszka w tej chwili wielu obywateli Ukrainy, którzy u nas znaleźli schronienie, my zawozimy pomoc humanitarną na Bliski Wschód, to powiedzą: papież uczy nas tego, żeby właśnie trwać w miłosierdziu, w roku miłosierdzia, co jest istotne i pokazuje nam różne konteksty. On też mówi – myślę – o tych uchodźcach i imigrantach i w tym kontekście, że trzeba serce otwierać na drugiego człowieka, to już są różne wymiary. Więc każdy z nas pewnie będzie odnajdował w tych słowach różne znaczenia i dobrze, bo to jest – myślę – największą wartością tych spotkań z papieżem”

300polityka.pl

http://dawidcizewski.natemat.pl/186455,timmermans-ii-pis-atakuje-komisje-europejska

 

http://natemat.pl/186451,mocne-przemowienia-powstancow-przed-prezydentem-mowili-o-skandalu-z-apelem-smolenskim-i-bronili-scibor-rylskiego

 

 

ComygjuXYAAXGN9

 

Comzj84XgAEDFhp

 

warszawa

Rządzący oddali hołd powstańcom. Ale takich słów szefa Związku Żołnierzy AK się nie spodziewali

TS, PAP, 30.07.2016

Obchody 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego

Obchody 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego (Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta)

• „Jesteście nie tylko bohaterami powstania, jesteście też wychowawcami”
• To słowa, które prezydent Duda wypowiedział do uczestników powstania ’44
• Prezes Związku Żołnierzy AK: „Nie pozwólcie, byśmy umierali pod płotem”

 

– Jesteście nie tylko bohaterami powstania, jesteście też wychowawcami i wzorem – takimi słowami do powstańców zwrócił się prezydent Andrzej Duda. W trakcie corocznego spotkania głos zabierali też uczestnicy PW, przypominając o tym, jak ważna jest pamięć o wydarzeniach z 1944 roku. Wreszcie na mównicę wyszedł prezes zarządu głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej prof. Leszek Żukowski. – Apel do głowy państwa i głowy miasta. Jeżeli w najbliższym czasie nie zostaną podjęte jakieś kroki w formie ustawy, zapewniające powstańcom bezpieczną starość, to może dojść do tego, że bohaterowie będą umierali w zapomnieniu. Mówiąc w przenośni, gdzieś pod płotem – powiedział Żukowski.

Dowiedz się więcej:

Czym było Powstanie Warszawskie?

Powstanie Warszawskie było zbrojnym wystąpieniem przeciwko okupującym Warszawę wojskom niemieckim, zorganizowanym przez Armię Krajową w ramach akcji „Burza”. Powstanie wybuchło 1 sierpnia 1944 r., trwało do 2 października. W jego trakcie zginęło bądź zaginęło do 16 tys. polskich żołnierzy, rannych zostało 20 tys., do niewoli dostało się 15 tys. Niemcy dopuścili się licznych zbrodni wojennych, wymordowali 150-200 tys. ludności cywilnej miasta, doszczętnie zniszczyli również lewobrzeżną Warszawę.  Ze względu na tragiczne skutki, olbrzymie straty ludzkie i materialne, kwestia zasadności decyzji o rozpoczęciu zrywu pozostaje przedmiotem nieustającego sporu.

rządzący

gazeta.pl

CojFsBhWAAAeV-D

 

powstańcy

Kiedy zadyme zrobi PO winne jest PO Kiedy zadymę zrobi PiS winni są wszyscy i wszyscy powinni sie wstydzić!

CommAvOWIAAjBa_

Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego ostro o noszeniu opasek powstańców

jsx, 30.07.2016

Park im. Żołnierzy Żywiciela. Obchody 72 rocznicy Powstania Warszawskiego przy kamieniu

Park im. Żołnierzy Żywiciela. Obchody 72 rocznicy Powstania Warszawskiego przy kamieniu „Żołnierzom Żywiciela” (DAWID ZUCHOWICZ)

• Wg Jana Ołdakowskiego tylko powstańcy powinni nosić biało-czerwone opaski
• Dyrektor MPW: „Dla nich to nie jest hołd, lecz coś, co uważają za uzurpację”
• Ołdakowski: „Póki żyją, ten symbol powinien być zarezerwowany dla nich”

 

Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” krytykuje modę na noszenie opasek powstańców. – Też mieliśmy pomysł, by wypuścić na ulicę setki wolontariuszy, którzy będą rozdawać opaski. Powstańcy powiedzieli bardzo zdecydowane „nie”. To ich mundur, jedyny symbol przynależności. Większość ludzi nie wie, że powstańcom to się nie podoba. Dla nich to nie hołd, lecz coś, co uważają za uzurpację. Póki żyją, ten symbol powinien być zarezerwowany dla nich – zaznaczył. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

Dowiedz się więcej:

Czym było Powstanie Warszawskie?

Powstanie Warszawskie było zbrojnym wystąpieniem przeciwko okupującym Warszawę wojskom niemieckim, zorganizowanym przez Armię Krajową w ramach akcji „Burza”. Powstanie wybuchło 1 sierpnia 1944 r., trwało do 2 października. W jego trakcie zginęło bądź zaginęło do 16 tys. polskich żołnierzy, rannych zostało 20 tys., do niewoli dostało się 15 tys. Niemcy dopuścili się licznych zbrodni wojennych, wymordowali 150-200 tys. ludności cywilnej miasta, doszczętnie zniszczyli również lewobrzeżną Warszawę.  Ze względu na tragiczne skutki, olbrzymie straty ludzkie i materialne, kwestia zasadności decyzji o rozpoczęciu zrywu pozostaje przedmiotem nieustającego sporu.

Czym jest „apel smoleński”?

To przywołanie ofiar tragedii smoleńskiej w każdym apelu pamięci z udziałem kompanii honorowej. Apel pamięci przeprowadza się z okazji świąt państwowych i wojskowych oraz rocznic historycznych wydarzeń – w jego treści wspominane są osoby związane z wydarzeniem historycznym, które poległy w boju. Minister obrony chce, by apel smoleński był odczytany również podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

te

gazeta.pl

Stanowczy apel powstańca ’44 przed obchodami rocznicy. Nie życzy sobie tego marszu

TS, 30.07.2016

Muzeum Powstania Warszawskiego

Muzeum Powstania Warszawskiego (PRZEMEK WIERZCHOWSKI / facebook.com/Cezary Harasimowicz)

• „Krystyna Królikiewicz prosi neofaszystów, by nie czcili PW marszem”
• Apel o takiej treści zamieścił syn 95-letniej podporucznik z powstania
• „Mama i jej przyjaciele walczyli przeciw faszyzmowi” – uzupełnia

 „Moja mama, lat 95, powstaniec warszawski, podporucznik Krystyna Królikiewicz prosi dziewczęta i chłopców z organizacji neofaszystowskich, by nie czcili Powstania Warszawskiego marszem” – taką „prośbę do neofaszystów” umieścił syn uczestniczącej w powstaniu Królikiewicz, Cezary Harasimowicz. Wcześniej na profilu pojawił się apel do Macierewicza, by ten „nie mieszał polityki do obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego”.

Dowiedz się więcej:

Czym było Powstanie Warszawskie?

Powstanie Warszawskie było zbrojnym wystąpieniem przeciwko okupującym Warszawę wojskom niemieckim, zorganizowanym przez Armię Krajową w ramach akcji „Burza”. Powstanie wybuchło 1 sierpnia 1944 r., trwało do 2 października. W jego trakcie zginęło bądź zaginęło do 16 tys. polskich żołnierzy, rannych zostało 20 tys., do niewoli dostało się 15 tys. Niemcy dopuścili się licznych zbrodni wojennych, wymordowali 150-200 tys. ludności cywilnej miasta, doszczętnie zniszczyli również lewobrzeżną Warszawę.  Ze względu na tragiczne skutki, olbrzymie straty ludzkie i materialne, kwestia zasadności decyzji o rozpoczęciu zrywu pozostaje przedmiotem nieustającego sporu.

Czym jest „apel smoleński”?

To przywołanie ofiar tragedii smoleńskiej w każdym apelu pamięci z udziałem kompanii honorowej. Apel pamięci przeprowadza się z okazji świąt państwowych i wojskowych oraz rocznic historycznych wydarzeń – w jego treści wspominane są osoby związane z wydarzeniem historycznym, które poległy w boju. Minister obrony chce, by apel smoleński był odczytany również podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

stanowczy

gazeta.pl

„Smoleńsk 44 Pamiętamy”. Na ulicach pojawiły się absurdalne koszulki. Do tego doprowadziły „PiSowskie dyplomatołki”

Wciąż przecieramy oczy ze zdumienia! Poseł PO zapewnia, że zdjęcie zrobił na warszawskiej ulicy.
Wciąż przecieramy oczy ze zdumienia! Poseł PO zapewnia, że zdjęcie zrobił na warszawskiej ulicy. Fot.screen/twitter.com/MichalSzczerba

„Do tego doprowadziły PiSowskie dyplomatołki” – pisze poseł PO, Michał Szczerba i zamieszcza zdjęcie, które trzeba po prostu zobaczyć. Aż trudno uwierzyć, że to jest możliwe. Śmiać się z absurdu, płakać czy się już bać?

Parlamentarzysta, Michał Szczerba na swoim twitterze zamieścił zdjęcie i dodał, że koszulkę oraz jej właściciela spotkał na ulicy.

Tuż przed rocznica Powstania Warszawskiego pojawiają się kolejne kwiatki. Niedawno pisaliśmy o rozmowach Antoniego Macierewicza z byłymi powstańcami. Chodziło oczywiście o wspomnienie w apelu o ofiarach katastrof smoleńskiej.
Część weteranów, którzy przelewali krew w powstaniu, zagroziło bojkotemrocznicy. Ostatecznie zawarto kompromis.

Jednak czy to dobrze? Po napisie na koszulce można powiedzieć, że nie. Elektorat PiS-owski w zawłaszczaniu historii doszedł do absurdu. Wpis posła był komentowany na jego twitterze.

Nie tylko my nie mogliśmy uwierzyć w przekaz.

Dla niektórych to prowokacja posła PO.

Większość uznała to za żart.

Z którego trudno się śmiać, bo…

 

naTemat.pl

„Walczyliśmy z faszyzmem”. Uczestniczka Powstania nie chce, by faszyzująca młodzież czciła Powstanie Warszawskie

"Walczyliśmy z faszyzmem". Uczestniczka Powstania nie chce, by faszyzująca młodzież czciła Powstanie Warszawskie
„Walczyliśmy z faszyzmem”. Uczestniczka Powstania nie chce, by faszyzująca młodzież czciła Powstanie Warszawskie Fot. Cezary Harasimowicz / Facebook

Prośbę na Facebooku napisał syn Krystyny Królikiewicz – Cezary Harasimowicz. Ta 95-letnia kobieta ma tylko jedną prośbę do neofaszystów, żeby nie urządzali żadnych marszów pamięci z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Ona i jej koledzy walczyli właśnie przeciwko faszyzmowi.

W Powstaniu walczyła kilka dni. 4 sierpnia łączniczka została zagarnięta wraz z ludnością cywilną do obozu przejściowego na Ochocie. Przeżyła tam straszne chwile, trafiła do grupy, która miała zostać rozstrzelana. W obozie własowcy gwałcili i mordowali bez litości. Udało jej się przeżyć tylko dzięki temu, że z rąk pijanych żołdaków w ostatniej chwili wyrwał ją niemiecki oficer.cezary harasimowicz

W konspiracji działała od 1942 roku. Była łączniczką, zajmowała się kolportowaniem prasy podziemnej na trasie Warszawa-Kraków. Tu też miała dużo szczęścia, choć trafiła do więzienia na Montelupich, to rodzinie udało się ją wyrwać z rąk gestapo.
Dziś, za pośrednictwem syna, polskiego scenarzysty i pisarza, który opublikował jej wypowiedź na Facebooku ma wielką prośbę do wszystkich neofaszystów. Chodzi o to, żeby chłopcy i dziewczęta z z faszyzujących organizacji nie urządzali marszu pamięci ku czci Powstańców. Dlaczego? Bo wielu jej przyjaciół oddało życie w walce z… faszyzmem właśnie.

 

naTemat.pl

LECH WAŁĘSA: Najważniejsza jest prawda i uczciwość

Lech Wałęsa: Najważniejsza jest prawda i uczciwość

Trzeba proponować rozsądną rozmowę o Polsce – to, co właśnie zaczynam robić. Niektórzy będą rzucać pomidorami, jajami, ale ja będę rozmawiał. – z Lechem Wałęsą rozmawia Magda Jethon

Magda Jethon: Panie Prezydencie, podobno Ojciec Święty wywróżył Panu, że Pan będzie jeszcze potrzebny?

Lech Wałęsa: Tak, powiedział to umierający Jan Paweł II.

Teraz Pan wyrusza na spotkania KOD-owe?

Nie KOD-owe, tylko moje. Nie należę do żadnej grupy, jestem niezależny, niezaszufladkowany. Natomiast widzę, że obecna władza psuje nasze zwycięstwo, psuje mój dorobek i dlatego postanowiłem to ratować, przez zwrócenie uwagi społeczeństwu na wszystko, co mi się podoba i nie podoba.

Polska jest podzielona murem chińskim. Ma Pan jakiś pomysł, jak ten mur zburzyć i kto powinien to zrobić?

Musimy rozmawiać, żeby się zrozumieć i przekonać. W naszym pokoleniu zdarzyły się zmiany, które zmuszają nas do innego myślenia o państwie, o kraju, musimy brać pod uwagę Unię Europejską i globalizację. Musimy dokładnie określić, co jest lewicą, co prawicą i na jakich budujemy fundamentach. Jesteśmy na etapie poszukiwań. Takie poszukiwania trwają na całym świecie. W Polsce szukamy za bardzo na prawo, we Francji bardziej na lewo, w Stanach jakiś dziwny człowiek ma wygrać wybory prezydenckie – to wszystko świadczy o poszukiwaniach. Ja w tych poszukiwaniach chcę brać czynny udział.

Trzeba dyskutować też z Kaczyńskim?

Tak, ale nie bezpośrednio. Jego nie ma co przekonywać. On w to wszystko, co robi, nie wierzy – ani w populizm, ani w demagogię, bo on jest inteligentnym człowiekiem, ale ma cel. Natomiast, nie mając akceptacji w wielu środowiskach, opiera się na ludziach, którzy go słuchają i popierają, a im potrzebny jest populizm i demagogia. Teraz naszym zadaniem jest jak najszybciej udowodnić, że to na dłuższą metę jest nie do przyjęcia. Nie można dawać czegoś, czego się nie ma, nie można rozdawać rzeczy niewypracowanych. Naród musi to szybko zrozumieć.

Czy warto, szukając porozumienia z drugą stroną, korzystać z doświadczeń „Solidarności”?

Trzeba zrozumieć, co znaczy solidarność – jeśli nie możesz podnieść ciężaru, to doproś jeszcze paru, żebyście go razem podnieśli. Ciężarem tamtej naszej „Solidarności” był Związek Sowiecki i komunizm, ale go podnieśliśmy. Dziś również jest potrzeba solidarności, ale są inne ciężary. W zależności od rodzaju ciężarów powinniśmy się w odpowiedni sposób organizować.

Jaki ciężar trzeba podnieść teraz?

Dzisiaj jest ciężar przejścia z myślenia państwo – kraj na państwo – Europa. Trzeba stworzyć listę tematów, a potem wymyślić, jak je zrealizować, jakie są potrzebne struktury i jakie programy. Na razie jesteśmy na etapie dyskusji, na etapie słowa. Najpierw było słowo, a słowo ciałem się stało.

Jak dotrzeć do prostych ludzi, którzy są podatni na demagogię?

Trzeba rozmawiać! Tak jak ja rozmawiam z panią, rozmawiam też z innymi. Przyjdzie czas, że ludzie zauważą, że demagogia do niczego dobrego nie prowadzi.

Trudna jest walka z kimś, kto ma władzę wykonawczą, ustawodawczą i publiczne media…

Bywało znacznie gorzej, dzisiaj są też i wolne media, możemy jeździć, ZOMO nas nie łapie, naprawdę mamy dużo lepsze warunki niż kiedyś.

Czyli jest dobrze? Spokojnie czekamy na wybory?

Ja robię wszystko, żeby te wybory odbyły się szybciej. Cały cywilizowany świat wie, że władza dobrze się trzyma, jeśli jest postawiona na trzech nogach: wykonawczej, ustawodawczej, sądowniczej i żadna z tych nóg nie może eliminować innej. Oczywiście, można i nawet trzeba poprawiać prawo, ale obecna władza nie ma zgody na zmianę systemu. Czym innym jest zgoda wyborcza do rządzenia, a czym innym jest zmiana systemu. Kaczyński próbuje zmienić system, a na to nie ma zgody społeczeństwa. I ja dlatego żądam referendum.

Ale na referendum musi zgodzić się prezydent.

Na całym świecie, w demokracji ludzie mają prawo wymieniać rządy. Nie może być tak, że prezydent się nie zgodzi. Jeśli zbierzemy odpowiednią liczbę podpisów, to musi się zgodzić. A możemy zebrać tyle głosów, ile oni dostali w wyborach i wtedy możemy ich odwołać. Kiedy jest zagrożony system, nikt nie ma prawa, nawet prezydent, nie zgodzić się na zapytanie narodu.

Załóżmy, że tak się dzieje, prezydent podpisuje i kto wtedy przejmuje władzę?

Jak to kto? Nowe wybory będą!

Czy widzi Pan w opozycji taką siłę, która jest w stanie przejąć władzę?

Na razie nie, bo jesteśmy na etapie słowa, czyli dyskusji. W tej chwili jest pół na pół, połowa wierzy PiS-owi, druga połowa nie wierzy. Trzeba czasu, aby ze strony pisowskiej trochę osób odeszło, wtedy będzie można mieć większość, na razie jest remis.

A jaka Pańskim zdaniem powinna być rola Kościoła, który kiedyś wspierał „Solidarność”?

Kościół powinien wrócić na swoje pozycje, odłączyć się od żywo wykonywanej polityki. Oczywiście, ma prawo do dyskusji, ale nie do tak nachalnej agitacji, jaką uprawiają niektórzy księża, w tym z Torunia. To nie służy ani religii, ani państwu.

Jeżeli władze Kościoła zabroniłyby agitacji w dniu wyborczym, to sytuacja być może byłaby zupełnie inna, a i wynik wyborów inny?

Kościół może mieć swoje sympatie, ale musi pamiętać, że jest do innych zadań.

Kościół związał się z PiS-em?

Ja jestem wierzący, praktykujący i będę walczył o prawa Kościoła, ale jestem przeciwny praktykom niektórych księży.

Wspomniał Pan, że Jarosław Kaczyński to inteligentny człowiek?

Bardzo inteligentny.

W takim razie musi sobie zdawać sprawę, że to, co robi może zaszkodzić nie tylko Polsce, ale i jemu samemu?

Tak jest. On prawdopodobnie chce zostać Janosikiem, to znaczy, chce pozostawić po sobie wrażenie, że to on dawał, że on chciał coś zrobić, ale mu nie pozwolono, że inni kradli, a on rozdawał. Tylko trzeba uświadamiać ludziom, że nie rozdaje swojego, rozdaje to, co zastał, a nie to, co sam wytworzył.

Motorem jego działań jest chęć przejścia do historii jako ten Janosik?

Tak, dlatego że w inny sposób nie ma szans. Kaczyńscy byli zawsze, ze względu na różne rzeczy, odpychani. To są ludzie, z którymi nikt nie chciał tak naprawdę pracować. I widząc, że nie mają szans odegrać większej roli, postawili na ludzi słabszych i zakompleksionych, na swoich żołnierzy. Dlatego nie ma co z Kaczyńskim rozmawiać. Trzeba go zostawić, żeby mu żołnierze zdezerterowali.

A żołnierze wierzą w to, co robią?

Ci zakompleksieni? Kilku wierzy, a reszta jest z nim z różnych, innych powodów.

Będzie więc jeździł Pan po kraju?

Tak, ale to nie tylko ja.

Co według Pana powinno się robić teraz, do czego przekonywać?

Musimy zauważyć, że cały świat przeżywa kryzys. Dlatego trzeba sobie zadać podstawowe pytania, jakie fundamenty powinna mieć zjednoczona Europa. Od lat mówię, że Europie potrzebna jest malusieńka konstytucja albo dziesięć laickich przykazań. Gdyby się udało uzgodnić takich dziesięć przykazań dla wszystkich państw Europy, to byśmy je ogłosili jako fundamenty. One pomogłyby nam wybrać system ekonomiczny potrzebny na te czasy. Na pewno nie komunizm, ale na pewno nie drapieżny kapitalizm. A jaka demokracja?  Sama większość nie zawsze jest demokratyczna. Takie tematy wymagają zastanowienia się.

Zwolennicy PiS-u przyjdą na spotkanie z Panem, Panie Prezydencie? Będą chcieli w ogóle rozmawiać?

Zawsze jest jakaś rozsądna część społeczeństwa. Poza tym, jak będą dobre pomysły, to przyjdą. Kiedy nie ma mądrych pomysłów, to budzą się demony. Tak teraz jest w Polsce i na całym świecie – budzą się demony.

Doświadczenia ostatnich miesięcy pokazały, że ludzi można kupić.

Tak jest, ale na krótką metę. Oczywiście, władza powinna ludziom jak najwięcej dawać, ale to, co sama wypracuje. PiS daje, ale nie ze swojej kieszeni, tylko rozdaje nasze pieniądze. A kiedy już je wyda, to powiemy oddaj nasze, jeśli nie, to nie ma ciebie. Takie są prawa demokracji.

Powiedział Pan, że na pewne ruchy jest jeszcze za wcześnie. To kiedy przyjdzie ten właściwy czas?  

Dzisiaj jesteśmy podzieleni. Możemy zawalczyć i nawet ich przewrócić, ale obawiam się, że to będzie bardzo drogie i mało przyniesie efektów. Teraz tego nie możemy zrobić. Musi być nas więcej po tej stronie. Ja potrzebuję dwóch milionów w Warszawie. Poniżej tego, nie mam co startować, bo przegramy.

Co trzeba zrobić, żeby te dwa miliony się pojawiły?

Trzeba proponować rozsądną rozmowę o Polsce – to, co właśnie zaczynam robić. Niektórzy będą rzucać pomidorami, jajami, ale ja będę rozmawiał.

A może trzeba poczekać, aż zmienią się nastroje, nie sprawdzą się obietnice?

No tak, można czekać, ale ja jestem już starym człowiekiem, więc muszę trochę przyspieszyć. Chcę żyć w wolnej Polsce, nie za Kaczyńskich, jak mówił Bartoszewski.

A Panu się podoba KOD?

KOD jako pomysł, jako to, że są ludzie chętni do działania, to mi się podoba. Natomiast KOD widziałbym jako Krajową Komisję Porozumiewawczą, która połączy wszystkie siły, które podobnie myślą.

Czyli KOD nie powinien stać się partią polityczną?

Powtórzę – powinien być Krajową Komisją Porozumiewawczą między wszystkimi innymi partiami, która przygotuje programy, a przede wszystkim referendum. Kiedy obecna władza zacznie tracić, kiedy skompromituje się populizm i demagogia, to wtedy całemu światu ogłosimy, że chcemy demokratycznie, przy świadkach, przeprowadzić referendum. Musi być referendum w sprawie systemowej, w innych może nie być, ale w systemowej musi.

Da się to zrobić przy tak słabej opozycji?

Dzisiaj opozycja nie może być silniejsza, bo gdyby opozycja chciała być silniejsza, to by musiała dawać. PiS dał 500, to oni powinni dać tysiąc, jak PiS dał 60 lat pracy, to opozycja 30. Tak się zyskuje publikę. Ale tego nie wolno robić.

A co Pan myśli o ostatnich posunięciach Grzegorza Schetyny?

Z jednej strony chce oczyścić partię i pewnie ma rację, ale z drugiej strony  powinien szukać porozumienia, większości. Wie przecież, że jest zagrożenie, więc trzeba budować siłę, a nie rozmieniać ją. Tu trudno powiedzieć, która koncepcja jest właściwsza.

Kto według Pana może porwać dawny, stary elektorat Platformy?

To zależy kiedy. Dzisiaj właściwie nikomu by się to nie udało. Nawet papieżowi…

A Tusk?

Nie ma szans, dlatego że jesteśmy w epoce słowa – nie ma ludzi, nie ma programów. Ktoś, komu się uda przyspieszyć i trafi z pomysłami, ten będzie wodzem. Czy Tusk trafi? Raczej nie dzisiaj. To jest bardzo zdolny człowiek, ma rację, ale nie potrafi wygrać tych racji.

A Kaczyński swoje wygrywa?

On wie, że będzie sprawiedliwie osądzony. Ma bardzo trudną sytuacje i w zasadzie nie ma wyboru, musi się jakoś podzielić tą odpowiedzialnością, bo on wie, że jest sprawcą tego, co się stało. To on na bracie wymusił pewne ruchy, to on chciał z przytupem rozpocząć kampanię wyborczą w Katyniu. Takimi sprawami się nie gra i dlatego zapłaciliśmy taką cenę. I dlatego on robi wszystko, żeby chociaż trochę zdjąć tego ciężaru z sumienia. I będzie robił to dalej, bo też chciałby pięknie zginąć, by być na Wawelu.

Okropne, co Pan mówi.

Okropne, ale prawdziwe. Ja tu niczego nowego nie odkrywam.

Uważa Pan, że Jarosław Kaczyński dąży do tego, żeby wyreżyserować sobie swój koniec?

Tak, a co mu pozostało?

Ale to się może odwrócić przeciwko?

Tak, jeśli jeszcze trochę porządzi, zrujnuje Polskę, zniszczy nasz dorobek. Te wszystkie pomniki, które dzisiaj buduje, będą pięknie burzone, szybciej niż są budowane, te wszystkie ulice będą wyrzucane.

Kiedy skończą się te ostre konflikty? Kiedy będzie fajnie w Polsce?

Ja się urodziłem w wojnę, po chleb chodziłem dziewięć kilometrów i często go nie dostałem, bo już wykupili, zbierałem kłosy na polu, żeby chleba starczyło, tak było źle. Teraz… co wy mówicie, gdzie jest źle. Pani zobaczy, ile jest samochodów, kiedyś jeden ciągnik był na 20 kilometrów kwadratowych, jeden ciągnik i chyba jeden samochód.

Ale wie Pan, że to nie chodzi o pieniądze, tylko o klimat…

O jaki klimat pani chodzi? Musi pani sobie odpowiedzieć na zasadnicze pytania, jak chcemy się rozwijać: wolnościowo czy wartościowo, jaki chcemy system, jaka lewica, jaka prawica…

A Pan by wolał wolnościowo?

Ja bym wolał jednak wartościowo, ale moja wartość nie ma kolizji z niewierzącymi czy z innymi wiarami. Ona tylko mówi, że prawda musi zwyciężyć i że uczciwość jest najważniejsza. Wszystko jedno, w co wierzysz, ale budować trzeba na tych wartościach, na prawdzie i na uczciwości. To są dla mnie ważne wartości, a wiara jest na innym miejscu. Tu nie ma kolizji. Wiara jest potrzebna, przynajmniej ja jej potrzebuję dla przyszłego życia, z którego się cieszę, a te zasady potrzebne są dla tego życia, tu.

Ale będzie dobrze?

No, proszę pani… gorzej być nie może.

najważniejsza

 

prezydent

Koduj24.pl

magdalenaŚroda

SOBOTA, 30 LIPCA 2016

Magierowski: Mam wrażenie, że Timmermans podgrzewa konflikt dla własnych politycznych korzyści

09:43
MAGIEROWSKI1

Magierowski: Mam wrażenie, że Timmermans podgrzewa konflikt dla własnych politycznych korzyści

Jak mówił w „Śniadaniu w Trójce” dyrektor biura prasowego KPRP Marek Magierowski:

„Kiedy prezydent podejmie decyzje, opinia publiczna zostanie natychmiast poinformowana. Dowiecie się wkrótce. To parlament musi stworzyć pewne pole do działania, pewne narzędzia. Prezydent powtarzał setki razy, że nie może automatycznie zaprzysiąc sędziów, bo to byłoby niezgodne z Konstytucja”

Jak dodał:


„Co do KE, te działania są zbyt pochopne. Mam wrażenie, że Timmermans chce podgrzewać ten konflikt dla własnych politycznych korzyści. KE też przezywa pewien kryzys, niemocy indolencji, wobec wyzwań. Timmermans próbuje przyznać, że na niektórych liniach frontu KE jest w stanie uderzyć pięścią w stół. Ale te działania są puste. Te działania są zbyt pochopne. Prezydent wsłuchuje się we wszystkie glosy, na pewno głośna wskazówką nie będą wskazania KE.

09:32

Jackowski: KE jest kompletnie oderwana od problemów Europejczyków

Jak mówił w „Salonie politycznym Trójki” senator Jan Maria Jackowski:

„To zdumiewające, że KE odnosi się do ustawy, wobec która nie została zakończona procedura legislacyjna. KE jest teraz w ogniu krytyki, nie radzi sobie z fundamentami bezpieczeństwa w Europie. Mamy do czynienia w sytuacji, ze okręt bierze wodę, a dowódcy robią problem, ze gdzieś tam drzwi skrzypią. Mamy do czynienia z powiększaniem eurokratycznego władztwa, która pokazuje kompletne oderwanie KE od problemów europejczyków”

300polityka.pl

 

ComSWdrWYAAnPdP

 

ComJiE1XYAExB4P

 

ComJir0WEAAW1C-